Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
-
Autor tematu - Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 23 maja 2010, 07:41
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Czy myśleliście o tym by potestować "nastawy smakowe" z cukrówki?
Jako że jestem początkujący i robię co nieco na własny użytek wpadł mi do głowy pomysł by troszkę poeksperymentować.
Poruszyłem ten temat już na tym forum pt. "Gorzka żołądkowa" biała ale zostałem skrytykowany że takowej nie ma.
Teraz uściślę, że to daje smak "Gorzka Żołądkowa" a biała bo przeźroczysta.
W eksperymencie chodziło mi o to by smak i aromat był podobny do oryginału po destylacji bez tzw. majenia.
10kg cukru
40 litrów wody
1/2 opakowania drożdży T3
do gotowego nastawu dodałem:
1 łyżeczkę imbiru
20 ziaren kolendry
5 ziaren ziela angielskiego zgniecionego
1 łyżeczkę bazylii
szczyptę w palce tymianku
Stało to 14 dni i po powolnym przerobie (jeden raz) wyszła pychotka, że kupna gorzka żołądkowa może się głęboko schować.
Jako że jestem początkujący i robię co nieco na własny użytek wpadł mi do głowy pomysł by troszkę poeksperymentować.
Poruszyłem ten temat już na tym forum pt. "Gorzka żołądkowa" biała ale zostałem skrytykowany że takowej nie ma.
Teraz uściślę, że to daje smak "Gorzka Żołądkowa" a biała bo przeźroczysta.
W eksperymencie chodziło mi o to by smak i aromat był podobny do oryginału po destylacji bez tzw. majenia.
10kg cukru
40 litrów wody
1/2 opakowania drożdży T3
do gotowego nastawu dodałem:
1 łyżeczkę imbiru
20 ziaren kolendry
5 ziaren ziela angielskiego zgniecionego
1 łyżeczkę bazylii
szczyptę w palce tymianku
Stało to 14 dni i po powolnym przerobie (jeden raz) wyszła pychotka, że kupna gorzka żołądkowa może się głęboko schować.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
A mnie wydaje się, że lepsze jest macerowanie wszelkiego zielska
w psocie a nie w nastawie. Nawet 50% gwarantuje wyssanie wszelkiej dobroci z ziół.
Gotowanie w nastawie, hm... nie przeczę, że może się udać ale bardziej rasowo
jest dodawać zielsko do destylatu a nie do nastawu.
Pozdr. Calyx
w psocie a nie w nastawie. Nawet 50% gwarantuje wyssanie wszelkiej dobroci z ziół.
Gotowanie w nastawie, hm... nie przeczę, że może się udać ale bardziej rasowo
jest dodawać zielsko do destylatu a nie do nastawu.
Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
- Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
- Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: UK - DERBY
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Zgadza się, będzie bezbarwna, ale tu uzyskujemy już efekt po pierwszym psoceniu. Dokładnie znam przepisy smakowe na różne psotki, i nie jedną taką już pijałem, bo Tato zajmuję się tym już dziesiąt lat.
Zwyczajnie interesujący dla mnie jest ten temat bo nie miałem okazji pijać cukrówki z dodatkiem. Ani z kolumny ani z pot stila. Jeżeli masz jakieś doświadczenie w tym temacie, to się nim podziel, może wsþolnie do czegoś dojdziemy.
Zwyczajnie interesujący dla mnie jest ten temat bo nie miałem okazji pijać cukrówki z dodatkiem. Ani z kolumny ani z pot stila. Jeżeli masz jakieś doświadczenie w tym temacie, to się nim podziel, może wsþolnie do czegoś dojdziemy.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Przecież to oczywiste! Dodawanie ziół do nastawu przede wszystkim może zapobiegać nieciekawym aromatom wydobywającym się z fermentora, ale o wiele mocniejszy wpływ będzie miało na aromat dodanie tych ziół do surówy.
Natomiast nastaw cukrowy wzbogacony SOLIDNĄ (min. 20% wagowych) porcją owoców przyjmuje cechy owocowego, zaś destylat będzie się skłaniał ku brandy.
Natomiast nastaw cukrowy wzbogacony SOLIDNĄ (min. 20% wagowych) porcją owoców przyjmuje cechy owocowego, zaś destylat będzie się skłaniał ku brandy.
-
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
- Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
- Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: UK - DERBY
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Wiem na przykładzie anyżu. Dodany do nastawu dał intensywny aromat w nastawie, jednak po destylacji stał się o wiele słabszy. hmm delikatniejszy i tu kwestia gustu. Po maceracji pierwszej psoty anyżem i ponownym destylowaniu, jak dla mnie wyszła zbyt anyżowa. O wiele lepszy efekt miała wersja rodzynki + anyż w nastawie. Delikatny, łagodny i drugoplanowy w porównaniu z bardziej wyczuwalnym po maceracji.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Kolego Świstaq, do surówki wszystko dodawać można, byle z wolna i z ostrożna.
Ku przestrodze po raz kolejny przytoczę przykład Kolegi Maxylewith'a który przegiął z goździkami: http://alkohole-domowe.com/forum/czym-z ... -t466.html
Ku przestrodze po raz kolejny przytoczę przykład Kolegi Maxylewith'a który przegiął z goździkami: http://alkohole-domowe.com/forum/czym-z ... -t466.html
-
- Posty: 332
- Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
- Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
- Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: UK - DERBY
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Możemy tak ciągnąć temat w nieskonczoność. Nie uważam, że anyż po maceracji był przesadzony bo generalnie większości smakowało. Nie mnie, osobiście wolałem anyż w nastawie, bo wyszedł drugoplanowo. Dlatego ciekaw jestem co z tego wyjdzie. Sam też maceruje i przyprawiam nastawy. Wiem, że w przypadku win ''pustych'' przyprawianie daje niesamowite efekty, np. wina z herbat czy kwiatowe. Dlatego cukrówka mnie zainteresowała, mam pot still więc może w moim przypadku coś z tego ciekawego wyjść. Czekam więc na efekty kolegi z niecierpliwością.
Gdzie każdy z nas byłby bez eksperymentów? Efekty maceracji są znane, a tu nie czytałem o przyprawianych cukrówkach. Pewnie macie rację, podobne efekty można uzyskać delikatną maceracją, ale czy po latach oba trunki będą smakowały tak samo?
Gdzie każdy z nas byłby bez eksperymentów? Efekty maceracji są znane, a tu nie czytałem o przyprawianych cukrówkach. Pewnie macie rację, podobne efekty można uzyskać delikatną maceracją, ale czy po latach oba trunki będą smakowały tak samo?
-
Autor tematu - Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 23 maja 2010, 07:41
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Szanowni psotnicy.
Wyrób który otrzymałem opisany na początku podzieliłem na pól i jedna połowa poszła do zamrażarki na 48h a z drugiej niewiele po wekendzie pozostało.
Tak się składa że odwiedzili mnie szwagrowie i jak zaczeliśmy kosztować tę (niby załatwioną) pychotkę to niewiele z niej pozostało.
Jeden szwagierek nie mógł nawet załapać że to nie kupna wódzia a drugi stwierdził że jest super ale że nie zapomni smaku jałowcówki jaki pił za młodych lat.
Jednym słowem poddał mi pomysł by spróbować zrobić jałowcówke na cukrze ale mam dylemat jakiego jałowca użyć, mielonego czy owoców i ile go użyć na 10kg cukru i 40l wody?
Myśle że jeżeli to będzie mielony to 3-4 czubate łyżeczki starczą by uzyskać dobry smak i aromat już za pierwszym razem.
Ale człowiek się uczy na błędach
Przy okazji mam jeszcze jedną sprawę:
Jakieś 3 miesiące temu próbowałem zaprawić psotke cukierkami owocowymi ice i do dziś się nie sklarowało
Ile to musi stać by się odstało na kryształ?
A może lepiej puścić to na rurki po rozcieńczeniu z wodą i dać sobie spokój z tzw. majeniem ?
Wyrób który otrzymałem opisany na początku podzieliłem na pól i jedna połowa poszła do zamrażarki na 48h a z drugiej niewiele po wekendzie pozostało.
Tak się składa że odwiedzili mnie szwagrowie i jak zaczeliśmy kosztować tę (niby załatwioną) pychotkę to niewiele z niej pozostało.
Jeden szwagierek nie mógł nawet załapać że to nie kupna wódzia a drugi stwierdził że jest super ale że nie zapomni smaku jałowcówki jaki pił za młodych lat.
Jednym słowem poddał mi pomysł by spróbować zrobić jałowcówke na cukrze ale mam dylemat jakiego jałowca użyć, mielonego czy owoców i ile go użyć na 10kg cukru i 40l wody?
Myśle że jeżeli to będzie mielony to 3-4 czubate łyżeczki starczą by uzyskać dobry smak i aromat już za pierwszym razem.
Ale człowiek się uczy na błędach
Przy okazji mam jeszcze jedną sprawę:
Jakieś 3 miesiące temu próbowałem zaprawić psotke cukierkami owocowymi ice i do dziś się nie sklarowało
Ile to musi stać by się odstało na kryształ?
A może lepiej puścić to na rurki po rozcieńczeniu z wodą i dać sobie spokój z tzw. majeniem ?
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Mam nadzieję że nie powtarzam już zapodanego pomysłu, ale czy próbował ktoś z was robić psotę mandarynkową? mój przepis to do drugiego gotowania dodać zmielonych w blenderze około kilograma mandarynek, ze skórką, można też dodać kilka cytryn. Efekt jest taki że w całym domu pachnie mandarynkami, jak się tylko butelka otworzy. Polecam. Finlandia mandarynkowa to przy tym kompocik. Mandarynki trzeba dobrze wyparzyć. Jak by je chcieć dodać do gotowego destylatu, to wytrącą się takie paskudne olejki, no i kolor będzie nie teges.
W ogóle pomysł z dodawaniem różnych pachnących owoców do drugiej destylacji bardzo mi przypadł do gustu. Fajny efekt dają dwa litry soku z antonówki hortexu.
Przed wojną czasem robiono w ten sposób, że po jednokrotnej destylacji doprawiano destylat owocami, które się w nim macerowały przez kilka, lub nawet kilkanaście tygodni a potem to destylowano jeszcze raz. Wszystko razem.
W lato będę chciał to wypróbować.
W ogóle pomysł z dodawaniem różnych pachnących owoców do drugiej destylacji bardzo mi przypadł do gustu. Fajny efekt dają dwa litry soku z antonówki hortexu.
Przed wojną czasem robiono w ten sposób, że po jednokrotnej destylacji doprawiano destylat owocami, które się w nim macerowały przez kilka, lub nawet kilkanaście tygodni a potem to destylowano jeszcze raz. Wszystko razem.
W lato będę chciał to wypróbować.
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Ja jutro będe robił drugi nastawik I myslałem nad cukrówką z dodatkiem jałowca
80 litrów źródlanej wody
20 kg cukru
700 g drożdzy z piekarni
1 kg jałowca
Jak myslicie czy tego jałowca mi starczy? Nie będzie za mocny aromacik?
Bo oprócz tego musze zrobic jeszcze Bimbroforek jakis ale póki co mam tylko kega
80 litrów źródlanej wody
20 kg cukru
700 g drożdzy z piekarni
1 kg jałowca
Jak myslicie czy tego jałowca mi starczy? Nie będzie za mocny aromacik?
Bo oprócz tego musze zrobic jeszcze Bimbroforek jakis ale póki co mam tylko kega
-
Autor tematu - Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 23 maja 2010, 07:41
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Witajcie!
Jeżeli jałowiec jest ziarnisty to nie wiem jak to będzie smakowało natomiast testowałem podobny skład z jałowcem mielonym(20dkg) i ostrzegam!
Nie da sie tego pić !
Przerabiałem to 4 razy z wodą rozcieńczone do 30% i dalej paskudny smak , ale już to idzie wypić.
Jeżeli jałowiec jest ziarnisty to nie wiem jak to będzie smakowało natomiast testowałem podobny skład z jałowcem mielonym(20dkg) i ostrzegam!
Nie da sie tego pić !
Przerabiałem to 4 razy z wodą rozcieńczone do 30% i dalej paskudny smak , ale już to idzie wypić.
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Czy ktos robił moze albo wie jak najlepiej sie robi wódke o smaku limonki? (Robię w butli 5 l po wodzie, drozdże jeszcze nie wiem)
Mam kilka sposobów które mógłbym wykorzystac ale moze ktos ma lepszy pomysł
1 sposób- Do nastawu 1410 dodaję wyparzone i rozdrobnione limonki lub sok z nich. Potem to eszystko destyluję
2 sposób- Robie zwykły 1410 i po zakonczonej fermentacji nastawu przed drugim gotowaniem dodaję limonek
3 sposób- Do gotowej wódki dodaję wyciśnięty sok z limonek i czekam tydzień żeby sie przeżarło i nabrało smaku.
Mam kilka sposobów które mógłbym wykorzystac ale moze ktos ma lepszy pomysł
1 sposób- Do nastawu 1410 dodaję wyparzone i rozdrobnione limonki lub sok z nich. Potem to eszystko destyluję
2 sposób- Robie zwykły 1410 i po zakonczonej fermentacji nastawu przed drugim gotowaniem dodaję limonek
3 sposób- Do gotowej wódki dodaję wyciśnięty sok z limonek i czekam tydzień żeby sie przeżarło i nabrało smaku.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: poniedziałek, 10 sty 2011, 21:28
- Krótko o sobie: MATA HARI w jęz. indonezyjskim słońce, dosł. oko dnia,
podstępna postać z historii (trochę jak alkohol) - Ulubiony Alkohol: piwo, wino,wódka tyż - he,he
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Jeśli chodzi o jałowiec to ja biorę butelke np. po setce wódki, wlewam do niej wódke na ok 3/4 wyskokości i wrzucam do środka te granatowe owoce jałowca wielkości ziarnka pieprzu. Wódka po jakimś czasie nabiera zielonkawego koloru i jest w mocno intensywnym smaku jałowca. Potem tak przygotowną zaprawką traktuję wódeczkę w większych butelkach.
Łatwo jest regulować intensywność aromatu w wódeczce i nie trzeba łowić lub przecedzać np. 0.5 l przed podaniem na stół. Poza tym zawsze zbieram tych owoców więcej i suszę, a w razie skończenia zaprawki nastawiam z suszu nową.
Łatwo jest regulować intensywność aromatu w wódeczce i nie trzeba łowić lub przecedzać np. 0.5 l przed podaniem na stół. Poza tym zawsze zbieram tych owoców więcej i suszę, a w razie skończenia zaprawki nastawiam z suszu nową.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
https://witchbeer.pl
https://witchbeer.pl
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Może ktoś mi odpowie na następujące pytanko:
Obok normalnego nastawu zapuściłem wczoraj małą porcje w butli 5L drożdży COBRA 8 i wrzuciłem jedna pomarańcze. Nastawik bez dodatków już ładnie pracuje a ten z pomarańczami ani drgnie...
Może jakieś kwasy w pomarańczach zawarte zabiły drożdże?
Obok normalnego nastawu zapuściłem wczoraj małą porcje w butli 5L drożdży COBRA 8 i wrzuciłem jedna pomarańcze. Nastawik bez dodatków już ładnie pracuje a ten z pomarańczami ani drgnie...
Może jakieś kwasy w pomarańczach zawarte zabiły drożdże?
-
- Posty: 1
- Rejestracja: piątek, 10 lut 2012, 14:56
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Mój zaczerpnięty z za wschodniej granicy przepis to:
- umyta pszenica (nie mielona itd) całe ziarna po prostu - około 3 kg na 9 litórw wody
- 3 litry wody na 1 kg cukru
- paczuszka drożdży zwykłych na i kg cukru
- pokrojone nektarynki ze skórka (nektarynka na 8 części )
Trzymam to 10 dni - potem zlewam i odczekuję dzień - i do kociołka.
Wychodzi jakieś 60-65 Volt za pierwszym gonieniem. Troszkę czuć drożdże ale doczytałem na forum o innych przepisach - teraz spróbuję zrobić cukrówkę bez zboża i na innych drożdżach. pozdro
- umyta pszenica (nie mielona itd) całe ziarna po prostu - około 3 kg na 9 litórw wody
- 3 litry wody na 1 kg cukru
- paczuszka drożdży zwykłych na i kg cukru
- pokrojone nektarynki ze skórka (nektarynka na 8 części )
Trzymam to 10 dni - potem zlewam i odczekuję dzień - i do kociołka.
Wychodzi jakieś 60-65 Volt za pierwszym gonieniem. Troszkę czuć drożdże ale doczytałem na forum o innych przepisach - teraz spróbuję zrobić cukrówkę bez zboża i na innych drożdżach. pozdro
-
- Posty: 12
- Rejestracja: środa, 22 sie 2012, 22:44
-
- Posty: 4
- Rejestracja: sobota, 16 lis 2013, 21:17
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Witam serdecznie
Pozwolę sobie dodać do tematu kolegi Valtera moje osobiste doświadczenia ze smakówkami z cukrówki. Jako człowiek leniwy a lubi acy bardzo drinka pod tytułem Mohito postanowiłem sprezentować sobie psotke o smaku rumu, aby móc się delektować później szklaneczką zimnej, schłodzonej z dodatkiem miętki i brązowego cukru. Postanowiłem spróbować z czymś dość ciekawym, a mianowicie OLEJEK do Ciasta. Zrobiłem dwie próby: pierwsza cytrynowa, a druga rumowa. Pewnie koledzy profesjonaliści stwierdzą, iż nie można w ten sposób, ale moje odczucia są takie. Do picia w kieliszeczkach, raczej si e to nie nadaje. Zbyt chemiczny smak cytryny. Jednak do drinków.... BOMBA. Poza tym otrzymujemy czystą, przezroczystą cytrynówkę, no a rum to pierwsza klasa. Co ważne, nie można przesadzić s olejkiem. Maksymalnie 1 olejek na 30 litrów nastawu. Polecam jeśli ma ktoś do przepuszczemia nastawik, który się nie udał... zoctował troszke lub coś w tym stylu. Jak to mawiają du....y nie urywa, ale do drinków jak znalazł.
pozdrawiam
Pozwolę sobie dodać do tematu kolegi Valtera moje osobiste doświadczenia ze smakówkami z cukrówki. Jako człowiek leniwy a lubi acy bardzo drinka pod tytułem Mohito postanowiłem sprezentować sobie psotke o smaku rumu, aby móc się delektować później szklaneczką zimnej, schłodzonej z dodatkiem miętki i brązowego cukru. Postanowiłem spróbować z czymś dość ciekawym, a mianowicie OLEJEK do Ciasta. Zrobiłem dwie próby: pierwsza cytrynowa, a druga rumowa. Pewnie koledzy profesjonaliści stwierdzą, iż nie można w ten sposób, ale moje odczucia są takie. Do picia w kieliszeczkach, raczej si e to nie nadaje. Zbyt chemiczny smak cytryny. Jednak do drinków.... BOMBA. Poza tym otrzymujemy czystą, przezroczystą cytrynówkę, no a rum to pierwsza klasa. Co ważne, nie można przesadzić s olejkiem. Maksymalnie 1 olejek na 30 litrów nastawu. Polecam jeśli ma ktoś do przepuszczemia nastawik, który się nie udał... zoctował troszke lub coś w tym stylu. Jak to mawiają du....y nie urywa, ale do drinków jak znalazł.
pozdrawiam
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Zrobiłem nastaw: 7 kg cukru, 21 l wody, drożdże duble snake c48. Do tego dosypałem około 6 litrów owoców które zostały mi po wyrobie ratafii wieloowocowej (czerwona porzeczka, czarna porzeczka, malina, borówka, truskawka). Problem w tym że fermentacja stanęła na 10 blg (co w przypadku zwykłej cukrówki nigdy mi się nie przydarzyło). Jaka może być tego przyczyna ? Czy poddaniu owoców stężenie cukru było za duże i drożdże nie dały rady ?, czy może powinienem dodać drożdży do nastawów owocowych, zamiast gorzelniczych ?, czy może trafiła mi się felerna paczka drożdży?. I co teraz z tym zrobić ? puszczać na rurki tak jak jest teraz. Czy jak dosypie więcej drożdży to ruszy ponownie ?
Ps. Wykluczam zbyt niską temperaturę przy fermentacji, ponieważ w tym samym pomieszczeniu cukrówki bez dodatków wychodzą jak należy.
Ps. Wykluczam zbyt niską temperaturę przy fermentacji, ponieważ w tym samym pomieszczeniu cukrówki bez dodatków wychodzą jak należy.
-
- Posty: 2368
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Są dwie opcje:
1. Owoce z ratafii, mogły mieć sporo alko, i stężenie w nastawie było wysokie.
2. Zbyt dużo cukru wyszło w nastawie, i drożdże nie dały rady.
Masz dwa wyjścia:
1. Dalej wody, może ruszy, stężenie cukru i alko się zmniejszy.
2. Albo destyluj, i do dundru dosyp cukru i nastaw. I na spirytus przerobisz.
K.
1. Owoce z ratafii, mogły mieć sporo alko, i stężenie w nastawie było wysokie.
2. Zbyt dużo cukru wyszło w nastawie, i drożdże nie dały rady.
Masz dwa wyjścia:
1. Dalej wody, może ruszy, stężenie cukru i alko się zmniejszy.
2. Albo destyluj, i do dundru dosyp cukru i nastaw. I na spirytus przerobisz.
K.
-
- Posty: 94
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lut 2016, 14:24
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: śląsk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Witam ja natomiast mam taki pomysł, że w zaparzaczu herbaty dam korę cynamonową powieszę go nad sprężynkami nierdzewnymi /zawieszona na tamie refluxu/ , żeby opary alkoholu przez nią przechodziły. O efektach podzielę się jak mnie w krzyżu przestanie boleć i będę w stanie działać . Czekam na jakieś podpowiedzi i sugestie ,ewentualnie doświadczenia kolegów....
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Zadziała, ale destylat będzie niepijalny. Zapach będzie zupełnie inny od przyjemnego zapachu samej kory. Cynamon nawet w bardzo małych ilościach potrafi rozwalić zasyp botaników na gin.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 41
- Rejestracja: sobota, 19 lis 2016, 20:06
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: whiskey
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
To dodanie kory cynamonu do nastawu też jest złym pomysłem? Bo właśnie chciałem tak zrobićZygmunt pisze:Zadziała, ale destylat będzie niepijalny. Zapach będzie zupełnie inny od przyjemnego zapachu samej kory. Cynamon nawet w bardzo małych ilościach potrafi rozwalić zasyp botaników na gin.
In Vino Veritas
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Cukrówki "smakowe" - z dodatkami.
Do nastawu nie próbowałem, próbowałem natomiast do surówki oraz do przystawki aromatyzującej- do pot-stilla, jak i aromatyzatora do półkowej. Każdorazowo przesadzenie z ilością cynamonu daje absolutnie niepijalny destylat. Nie znam nikogo, kto próbował i by tej wady nie wytknął. 1 cm kory cynamonu (średnica "rolki" ok. 10mm) psuje 5l wyrobu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"