Pierwszy raz.. szklana aparaturka

Wszystko o prostych konstrukcjach typu garnek - chłodnica.

Autor tematu
gizmocs
1
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 7 maja 2010, 10:58

Post autor: gizmocs »

Witam!

Od dosc dawna sledze to forum w celach edukacyjnych. Jednak wkoncu nadszedl czas do pierwszego podejscia zeby z psocic cos niecos.
Zainwestowalem w szklana aparaturke (chyba taka sama jak Kucyk BF-10).

W sobote chcem postawic pierwszy nastaw na bazie Alcotec Triple Still (6kg cukru + 21 litrow wody + pożywka).
Moje pierwsze pytanie dotyczy rodzynek. Na forum spotkalem sie z bardzo "mily" spostrzezeniami/opiniamy odnosnie ich pozytywnego wplywu na finalowy smak.
Jednak czy w moim wypadku jest sens je dodawac? czy nie popsuje nimi balansu receptury Alcotec'u? A jeżeli dodawać to ile?

Drugie pytanko odnosi sie juz drugiej destylacji: z jaka iloscia wody powinnienem destylat z pierwszego tloczenia rozcieńczyć, żeby zminimalizowac ryzyko zbednych wybuchow?

Z gory dziekuje wszystkim psotnikom za odpowiedzi!.

Pozdrawiam
Kuba

PS. Czy sa na tym forum jacys psotnicy z krainy deszczowcow (anglia)? W celach wymiany doswiadczen i wspolnych sesji testowych?
Awatar użytkownika

dreiko
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 8 gru 2009, 17:43
Krótko o sobie: Lepsze wrogiem dobrego
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Pierwszy raz.....

Post autor: dreiko »

Osobiście uważam, że przy tych drożdżach nie ma potrzeby dodawania żadnych dodatków w celu zamaskowania niepożądanych posmaków. Dają one naprawdę bardzo czysty destylat. Jednak sprawa inaczej się ma w zależności od aparatury jakiej będziesz używał. W przypadku post still-a nie uzyskasz tak czystego destylatu jak przy kolumnie, więc można przemyśleć tą kwestie. Proponuję abyś destylował przynajmniej 2 razy w celu poprawy jakości smaku. Co do stężenia w drugim procesie im mniejsze tym lepiej, optimum 30%.
Osobiście uważam, że powinieneś pierwszy nastaw wykonać bez użycia rodzynek. Jeśli stwierdzisz, że destylat ma nieciekawy smak za drugim razem dodaj rodzynek. Między czasie filtruj przez węgiel aktywny, działa cuda ;)
Lepsze wrogiem dobrego!

sabina
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 9 lut 2010, 21:58
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy raz.....

Post autor: sabina »

Kolego aby zminimalizować ryzyko wybuchu nigdy nie pij w trakcie pracy. Kontroluj przepływ wody. Sprawdź drożność aparatury przedmuchaj ją. Nigdy nie otwieraj zbiornika pod ciśnieniem .Kontroluj grzanie. Nigdy nie napełniaj zbiornika do pełna, zostaw miejsce na ewentualne wzburzenie się zacieru. Zapomnij o rodzynkach, te drożdże to najlepsza rzecz z jaką mi się udało pracować. Bez obaw mój pradziadek, dziadek, ojciec, jego brat i ja też mieliśmy pierwszy raz - tak jesteśmy na tym świecie. Powodzenia lecz pamiętaj ''z nią jeszcze nikt nie wygrał w końcu wszystkich położy'' chyba wiesz o czym mowa.
Ostatnio zmieniony piątek, 13 sie 2010, 11:39 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka

MARCIN m-72
20
Posty: 25
Rejestracja: piątek, 3 wrz 2010, 21:17
Re: Pierwszy raz.....

Post autor: MARCIN m-72 »

Jeśli chodzi o krainę deszczowców to jest jeden z Lądka Zdroju. Na forum początkujący, ale historię mojego amatorskiego bimbrownictwa powinnem opisać pod innym nikiem.

cyniu22
30
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 4 paź 2010, 14:52
Re: Pierwszy raz.....

Post autor: cyniu22 »

Witam dziś pierwszy raz uruchomiłem kolumnę ,przedestylowałem kilka litrów wody.
Woda miała lekki zapach i posmak plastiku.
Czy to normalne przy pierwszym destylowaniu, pomyślałem że może kolumna musi się oczyścić ze smarów i resztki antoxu, czy miał ktoś podobne doświadczenia?
Awatar użytkownika

szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Pierwszy raz.....

Post autor: szwistaq »

Witam.

Ja obecnie jestem w deszczowej krainie. Życzę powodzenia i nie daj się złapać :)
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylatory pot-still”