Warzymy pierwsze piwo...

Znajdziecie wszystko o metodach warzenia piwa, jak uzyskać najlepszą warkę oraz odpowiedni smak domowego piwka.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy

Post autor: Kucyk »

Zakładam nowy temat zmotywowany z jednej strony przez Agneskate, z drugiej Przez Kolegę Kalito, a z trzeciej bo mnie strasznie rura pali.

Powiedziałem sobie: dla piwa warzonego w domu mówimy stanowcze TAK! Zatem czas słowa w czyn przeistoczyć. Zacząłem zastanawiać się skąd by tu zesłodowany jęczmień skombinować, wszak z niego można naważyć nie tylko piwa...

W miedzy czasie Kolega Kalito konkretnie się odniósł do sprawy na PW:
kalito pisze:KURWA MAĆ! Jeszcze się okaże, że zaczniesz warzyć szybciej ode mnie :D :D :D

Wrzucę na foremkę link http://www.irishcraftbrewer.com/community/ , mam nadzieję, że nie zostanie do odebrane jako próbę reklamowania innego forum ;) W ogóle widzę, że w Irlandii i UK jest sporo sklepów ze słodami, sprzętem itd. Z tego co czytam w Irlandii jest sporo domowych, małych browarów.

A słodowany jęczmień kupisz w internecie. Polskich adresów też kilka jest. W najgorszym wypadku ja Ci podeślę ;) Nie wiem czy w Polsce jest taki wybór słodów jak tutaj.

Daję Ci linki bezpośrednie do jednego ze sklepów irlandzkich:

:arrow: SŁODY
:arrow: CHMIEL
:arrow: DROŻDŻE

Robiłeś już kiedyś piwo, masz sprzęt czy zaimprowizujesz coś z bimbroforni? ;)
Zatem mamy zaczątek tematu!

A co do sprzętu bimbrowniczego, to mam przede wszystkim naczynia fermentacyjne których nie zawaham się użyć.
Wiadra przechowywanie.jpg
Fermentory załadowane wiśniami.jpg
Fermentory podczas pracy.jpg
No,a teraz czas na dalsze kombinacje od czego by tu zacząć...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
alembiki
Awatar użytkownika

Dines
50
Posty: 66
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Dines »

Sklep ze słodem w Polsce: http://www.browamator.pl


EDYCJA Kucowa: podany adres należy skopiować w całości i wkleić tam gdzie się adresy wkleja bo inaczej niezbyt działa...
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Kucyk »

He, mam i to: http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id= ... 6646589431

Ja to bym ze 100kg brał...

Ale wracając do tematu - może jednak zacząć od brew-kita a nie kombinować ze słodem i innymi gównami?
Awatar użytkownika

Dines
50
Posty: 66
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Dines »

Jestem w trakcie słodowania (niestety zmieszany jęczmień z pszenicą) A brew kita już mam za sobą. Fajna sprawa :)
DSC00052.JPG
Pamiętaj że dodając do butelek cukru w celu wytwożenia co2 nie przekraczaj zalecanej ilości ( mało brakowało a straciłbym oko kapslem :lol: )
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Kucyk »

Ale zalecasz jazdy próbne przeprowadzać na brew-kicie, czy może od razu jednak startować z zacieraniem?

Mógłbyś opisać jak warzysz piwo? Przepraszam za takie pytania, ale pomyślałem, że warto by stworzyć temat w podobie http://alkohole-domowe.com/forum/buduje ... t1420.html
Awatar użytkownika

Dines
50
Posty: 66
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Dines »

Moje pierwsze i jak do tej pory jedyne piwo to brew-kit EUROPEAN LAGER - COOPERS, a szkoda :( Jeśli chodzi o potrzebny sprzęt to tak jak pokazałeś pojemnik fermentacyjny (do brew-kita wystarczy 30l) a jak robić ze słodu to na pewno w taką ilość bawić się nie będę ;) kapslownica, kapsle i butelki. i DUŻO miejsca jak ze wszystkim co ma promilki
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: pokrec »

Sledzę ten temat. Mam 25 kilo jęczmienia jarego u sąsiada loco jego stodoła. Słodować wszystko, czy tylko pare kilo a potem zatrzeć ze śruta jęczmienną jak na whisky?
Co można do brzeczki dodać zamiast chmielu? Jak by to było z imbirem?
Mam jeszcze parę innych pytań, ale na razie te wystarczą...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Dines
50
Posty: 66
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Dines »

Kolego Pokrec.
Z mojej wiedzy, która jest tylko teoretyczna, trzeba słodować całość.
Odnośnie imbiru znalazłem tylko taki przepis:
1 kg cukru
40 g mielonego imbiru
5 cytryn
40 g drożdży (piwowarskich)
10l gorącej wody
Sok z cytryn zmieszać w wodzie z pokrojonymi w paseczki skórki z 3 cytryn, cukrem i imbirem. podgrzać płyn do temp 22 - 25st. C, dodać rozpuszczone w 1 szklance ciepłej wody drożdże, zamieszać, naczynie napełnione do 3/4 pojemności pod lekkim przykryciem postawić w chłodnym miejscu. Na drugi dzień przecedzić piwo przez płótno. Rozlać do czystych butelek do 3/4 pojemności. Szczelnie zakorkować, postawić w ciepłym miejscu na trzy dni. potem przenieść je na kolejne dwa dni do chłodnego pomieszczenia.
Przepis z ks "Piwo klasztorne i domowe" wydawnictwo BAOBAB.
Tylko cz piwo bez słodu można nazwać PIWEM??
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: pokrec »

Dzięki za przepis, ja myślałem raczej o tym, żeby zamiast chmielu dać imbir do gotowania brzeczki po odfiltrowaniu zacieru a przed fermentacją. Z jednej książeczki Biowinu poczytałem, jak się zaciera piwo ze słodu.
Z grubsza to się robi tak (z pamięci recytuję):
Najpierw musisz mieć słód. Potem zalewasz go wodą i podgrzewasz do bodaj 65 stopni i utrzymujesz tę temperaturę aż jodyna przestanie barwić próbki z gara. Potem całość studzisz i filtrujesz na sicie zrobionym z plastikowego wiadra z dziurkami w denku - młóto się osadza i filtruje resztę zacieru. Do przefiltrowanej brzeczki dodajesz szyszki chmielowe i gotujesz wszystko dokładnie. Po wystudzeniu do 25 stopni dodajesz drożdży piwowarskich i zostawiasz na tydzień w chłodnej piwnicy. Na koniec zlewasz do butelek, kapslujesz i leżakujesz przez miesiąc (można dodac po gram, czy 2 cuktu do butelki przed wlaniem piwa, spowoduje to wtórna fermentacje i nasycenie piwa dwutlenkiem węgla, który je lepiej zakonserwuje. Po miesiącu można już pić.
Myślałem, że można sprawe przyspieszyć słodując tylko część ziarna a resztę zacierając jak pod whisky, ale chyba nie warto.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Dines
50
Posty: 66
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Dines »

pokrec pisze:
Po wystudzeniu do 25 stopni dodajesz drożdży piwowarskich i zostawiasz na tydzień w chłodnej piwnicy. Na koniec zlewasz do butelek, kapslujesz i leżakujesz przez miesiąc (można dodac po gram, czy 2 cuktu do butelki przed wlaniem piwa, spowoduje to wtórna fermentacje i nasycenie piwa dwutlenkiem węgla, który je lepiej zakonserwuje.
.
Drogi kolego chcąc wstawić nastaw do chłodnej piwnicy pamiętaj dać drożdże dolnej fermentacji.
Odnośnie cukru dodajemy OKREŚLONĄ dawkę cukru i to jest:
2,8 g dla butelek 330 -375ml
4g dla butelki 500ml
6g dla butelek 750 ml
Jeśli dasz dużo za dużo cukru może dojść do eksplozji butelek z trunkiem, jeśli tylko za dużo efektem będą latające kapsle :)
Jeśli dasz za mało trunek nie będzie miał piany - może być jej mało i nie będzie trwała.
Ja dałem za dużo. Efekt- jeden kapsel mało oka mi nie wybił a 4 piwa poszły do zlewu bo przy otwarciu nastąpiła erupcja piwa z pianą. Żadna butelka mi nie wybuchła ale znam gościa któremu wybuch jednej w skrzynce zlikwidował 6 kolejnych. Przy wyjmowaniu ze skrzynki stuknął o butelkę i została mu w reku szyjka i pełno szkła :) Cukier sypał łyżeczką :hahaha:
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: pokrec »

Dlatego napisałem gram, czy 2 :-D. Nigdzie nie przekroczyłem dawki podanej przez Ciebie, więc nie byłoby kłopotu. A rożdże - oczywiście - dolnej fermentacji, jak najbardziej, to one robią na zimno. Te górnej potrzebują temperatury zdecydowanie pokojowej.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Kucyk »

He, mamy taki pierwszy tutorial:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=V0QV7F-I ... re=related[/youtube]

Coś swojskiego pojawia się w 0:51...
Awatar użytkownika

Dines
50
Posty: 66
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Dines »

Rozumiem że jesteś zdecydowany zrobić piwo??
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Kucyk »

Oczywiście. I zależy mi na wyprzedzeniu konkurencji!

Dobra, czy jest tu jakiś fachman, który jest w stanie opisać krok-po-kroku co należy zrobić aby otrzymać swoje własne piwo?

P.S.
Mam nadzieję, że delikwent ów nie naważy sobie swoim opisem takiego piwa, że trzeba będzie go usunąć z foremki... 8-)
Awatar użytkownika

kalito
2
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 19 mar 2010, 18:18
Krótko o sobie: Jestem Kalito
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwosz
Lokalizacja: Limerick
Kontakt:
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: kalito »

Kucyk. Mam taki poradnik, ale niestety po angielsku. Przeczytałem, wydaje się rozsądny.

Tak na marginesie: zauważyłem, że do zacierania używa się izolowanego pojemnika wyglądającego jak turystyczna lodówka. Wygląda to TAK. Przejrzałem sporo polskich stron i niestety nie mogę znaleźć podobnego urządzenia. Czy ktoś coś wie na ten temat? :roll:

Kucyk jak bardzo nalegasz i nie rozumiesz języka naszych dalekich sąsiadów to w wolnym czasie (po weekendzie) mogę spróbować to przetłumaczyć. Tymczasem link do dokumentu, który krok po kroku opisuje proces warzenia :arrow: KLIK
Pozdrawiam
kalito

zjebus
50
Posty: 55
Rejestracja: wtorek, 17 mar 2009, 22:37
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: zjebus »

tutaj się wszystkiego dowiecie http://www.piwo.org/ dobra strona ... ale nie tak dobra jak Alkohole Domowe :-)
Awatar użytkownika

Dines
50
Posty: 66
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Dines »

No i po krzyku. Pierwsze MOJE piwo popełnione.
Potrzebowałem:
A) produkty:
-ześrutowany słód jęczmienny
-drożdże piwne
-chmiel
-jodyna
B) sprzęt
-kadź zacierna (kocioł warzelny)
-kadź filtracyjna
-pojemnik fermentacyjny

ad A
-zakupiony na allegro słód jęczmienny 89zł za 30kg (uwaga musi być grubo mielony- mój 1 błąd)
-drożdże piwny safbrew s-38 6zł(górnej fermentacji)
-chmiel Marynka granulat 7zł
-jodyna z maminej apteczki

ad B
- gar o pojemności 22l 99zł
- kadź filtracyjna (można kupić na http://www.browamator.pl/ gotową o pojemności 25l za 38zl + przesyłka) ja kupiłem 2 pojemniki fermentacyjne za 19 za każdy, do jednego zamontowałem kranik, w drugim zrobiłem serie otworów
- pierwszy z ww pojemników
zakupy.JPG
modernizacja zakupów.JPG
Wszystko jest więc do dzieła. W pierwszej kolejności odmierzyłem 14l wody i pogrzałem ją do temp 73 'C. Do zagrzanej wody stopniowo dokładałem słodu w ilości 4kg stale mieszając dla zapobiegnięcia robienia się grudek. W tak uzyskanej zupie utrzymywałem temp 65-67'C przez około godz do negatywnej próby jodowej, na 15 min podniosłem temp do 72'c (gdzieś to wyczytałem ;) ). Tak przygotowany zacier wlałem do kadź filtracyjnej tj wiadro z dziurami włożonego do drugiego z kranikiem. Wolna przestrzeń między dnami musi być wypełniony wodą o takiej temp jak zacier. Czekamy ze 20min, aż łuski opadną i otwieramy kranik na ok 1/3, żeby wolno sobie ciekło. Po przefiltrowaniu do kadzi filtracyjnej wlewamy wodę o temperaturze 73*C najlepiej na talerzyk, żeby nie zmącić osiadłych łusek, aż otrzymamy brzęczkę o objętości 21l. To co mamy do gara na gaz i gotujemy . Po osiągnięciu 100*C dodajemy chmiel (ja dałem 30g) i gotujemy przez 1h. Teraz studzimy lub odstawiamy do ostygnięcia, filtrujemy aby odłowić chmiel i dajemy drożdży. Panowie robiłem już wina, nastaw na psotę, ale takiej fermentacji nie widziałem. W rurce CO2 nie zatrzymywało się! A miałem olej! Trzy dni później było po fermentacji. Spuściłem piwo umyłem pojemnik wlałem na powrót piwo i odstawiłem na 2 tyg. Zostało rozlać do butelek z dodatkiem cukru i zapominamy o browarze na co najmniej 2 tyg. potrzebne na wytworzenie się CO2.
I tak to Dines piwa sobie naważył :piwo:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Zygmunt »

Jak butelkowałeś? Kapslownicą i do butelek po piwie, czy korkiem?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Dines
50
Posty: 66
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 19:28
Ulubiony Alkohol: wszystko co ma promile a sam zrobiłem
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Dines »

Piwo kapslowałem na dwa sposoby:
1) kapsel
2) zamknięcie patentowe (jak na razie mam 5 butelek gotowych i 24 butelki znalezione u teściów ale ząb czasu spowodował, że nie mają gumek - dostałem je jak już piwo było rozlane 10szt za 2zł w browamatorze )
sposób korkowania.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Czas to pieniądz, pieniądz to piwo.
Więc pijmy to piwo puki czas.

Markizpucek
50
Posty: 86
Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Markizpucek »

Dines gratuluje nowego wyzwania.

Dla zainteresowanych:
TEMPERATURY ZACIERANIA:
45 - 50°C przetrzymanie warki 5 - 10 minut wpływa na klarowność piwa (postój dla warek pszennych);
60 - 65°C optymalnie 62 przetrzymanie warki 20 - 30 minut wpływa na scukrzenie zacieru.
(Moja praktyka mówi, by było to 30 minut, piwo wtedy ma gęstość
i moc. Gdy np. wydłużałem czas np. do 12 godzin, zostawiając gar
na noc, piwo miało moc alkoholową, lecz prawie zero gęstości, było puste. Prawdopodobnie tak można robić bimber a nie piwo. Optymalna temp. scukrzania to 60 – 65oC );
70 - 75°C optymalnie 72 postój wpływa na gęstość piwa (przetrzymanie nastawu przez 20 - 30 minut jest niezbędne, by piwo miało gęstość);
78°C temperatura zabijania enzymów.

NIE WOLNO GRZAĆ MOCNIEJ NIŻ 80°C, w przeciwnym razie piwo będzie śmierdziało łupinami zboża.


CHMIEL
Do warki ~23 litry daję 5,5 do 6 g goryczki (przeliczony chmiel w gramach razy procent alfakwasów). Tak dla wyjaśnienia, co mam na myśli, np. piwo „Żywiec" jest dla mnie ok., jeżeli chodzi o goryczkę, jednak jest dla mnie rzadkie (inne kupne również). Moje piwa są znacznie gęstsze (mają większą lepkość).

Chmiele goryczkowe to Magnum (12%), Marynka (7%), Izabela, Junga
Chmiele aromatyczne Perle (7%), Lubelski (3,5%), Lotomik ( % orientacja)


Można zacierać tak jak Ty w jednej temperaturze lecz końcowa temperatura powinna być 78°C aby "zabić" enzymy.
W przeciwnym razie nasze piwo robi się wodniste (mało gęste). Enzymy cukrowe rozkładają nasze skrobia w trakcie filtracji i dalej w czasie podgrzewania do "gotowania chmielu" na cukry "fermentowalne".

Samą filtracje robimy troszkę inaczej tz. naszą "zupę" wlewamy do kadzi filtracyjnej i w miarę szybko spuszczamy płyn. Zboże robi nam złoże filtracyjne. Teraz zawracamy (wlewamy na zboże) w miarę delikatnie płyn do ponownej filtracji. Po pewnym czasie gdy ciecz opadnie dolewamy gorącą wodę ( ok. 80°C) aby przepłukać zboże z cukrów.

Mam nadzieję, że będziesz zadowolony ze swojego piwa.

Robienie piwa to bardzo ciekawe zajęcie. Na końcowy efekt składają się nie tylko użyte składniki lecz temperatury, czasy, sposoby mieszania i zadawania składników, filtrowania, temperatura fermentacji (18°C to nie to samo co 19°C).
Istotnie można fermentować bardzo szybko piwo (np. dwa dni), ale jak ja widzę, że tak się dzieje to zmykam szybko z piwem do zimnej piwnicy i niech fermentuje 6 - 7 dni. Tak odfermentowane piwa bardziej mi smakują.

Tak jak piszesz po zabutelkowaniu trzeba piwo trzymać przez dwa tygodnie w ciepłym miejscu dla nagazowania. Po tym czasie zalecam trzymać piwo w jak najzimniejszej piwnicy. Mojej żonie piwo zaczyna smakować po dwóch miesiącach pobytu w piwnicy. Ja lubię piwo od drugiego dnia fermentacji.

Życzę powodzenia wszystkim początkującym piwowarom.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: rozrywek »

I kto by pomyślał że po wnikliwej analizie tego tematu i ogólnym zaciekawieniu wskoczyłem w auto i udałem się do lublina na (po) piwo, tylko po to aby się przekonać jak smakuje Grodzkie piwo warzone na miejscu. Lubię wyzwania i nawarzę sobie sam, oczywiście co nawarzę to wypiję.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Zygmunt »

Jeżeli byłeś dzisiaj w browarze Grodzka 15 to musiałeś mnie spotkać :)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: rozrywek »

Zygmunt pisze:Jeżeli byłeś dzisiaj w browarze Grodzka 15 to musiałeś mnie spotkać :)
byłem w Niedzielę ok 16-ej, wyjechałem po 20-ej, w planie wycieczki były Puławy, niestety jeszcze zamknięte, strona nieaktualna, a Grodzka fajnie i stylowo, chociaż mój synek (2 latka) trąbił pszeniczne z butelki a Tatko dopiero po powrocie do domu, wybieram się jeszcze raz. 100km to pikuś. A przyznam się że wypad udany bo kto wie czy u nas nie napisać projektu o budowę owegóż przybytku z ramienia Ministerstwa Kultury, toz to zabytki i ogromna część naszej spuścizny kulturowej, z bańkę euro może by wyciągnął.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

jasiaga
2
Posty: 3
Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 13:22
Krótko o sobie: Lubię wszystko swojskie - smalec, bimber, pierogi, nalewki, wędliny, kapustę kiszoną. Wszystko robimy sami, z wyjątkiem bimbru, bo mi żona nie pozwala.
Ulubiony Alkohol: śliwowica
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Gdańsk
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: jasiaga »

Jestem po spożyciu pierwszego własnego piwa.
Kupiłem na rynku dwa kilogramy jęczmienia (razem 2zł), zalałem trochę wodą, żeby kiełkowało. Niestety, kiełki puściły tylko te ziarenka, które były na wierzchu, reszta miała tylko wypuszczone korzonki, które splątawszy się ze sobą utworzyły jedną zbitą masę jęczmienną, trwało to 6 dni. Ponieważ nie mam ani sprzętu, ani doświadczenia, to taką masę rozdrobniłem i gotowałem (parzyłem) jakieś dwie godziny. Nie bawiłem się w żadne różnicowanie temperatur.
Po odcedzeniu przez gęstą ściereczkę wlałem ten wywar (6l) do "kadzi fermentacyjnej", czyli dużego wiadra.
W drugim garnku (3l) zagotowałem paczuszkę chmielu (20g, 2zł, taki w wiórkach/płatkach).
I jeszcze rozpuściłem 2 kg cukru (6zł) w 3l wody. Wszystko do "kadzi", a na końcu, gdy trochę ostygło, to dorzuciłem 30g rozcieńczonych zwykłych drożdży (1/3 paczki z Biedronki - 1zł).
Przykryłem wiadro pokrywką i dwa dni w ciepłym pomieszczeniu buzowało aż miło. Wtedy rozlałem przez lejek (z wacianym filterkiem - często zmieniać wacik!) do butelek (zakręcane po sokach 0,75l). Ale nie do pełna (max 80%), żeby było miejsce na gaz. Wyszło mi 16 butelek, ostatnie dwa litry to były prawie same męty - poszły do zlewu. I zaniosłem butelki do zimnego garażu. Po dwóch dniach zacząłem otwierać po jednej butelce i próbowałem. Najlepsze piwo było gdzieś między 7 a 10 dniem od butelkowania. Te wcześniejsze były zbyt mocno drożdżowe, a te ostatnie niestety co druga zakażona jakimiś bakteriami i o smaku typowego piwa szczynowego z czasów komuny :womit: .
Generalnie piwko wyszło w pięknym żółtym kolorze, oczywiście mętne, z gęstą, obfitą pianą, dość ciężkie w smaku i bardzo mocne :odlot: . Kolega bimbrownik powiedział, że to nie było piwo, tylko gazowany zacier jęczmienno-chmielowy. Ale on piwa nie lubi, więc go nie słucham :fuckyou: . Ważne, że mi i żonie smakowało, a oboje lubimy żywe, mętne piwa w rodzaju Paulaner lub Duvel :piwo: . Bardzo cenię sobie też fakt, że jednak jest to własnej produkcji i satysfakcja jest niepoliczalna. Policzalne są za to koszty - 1 zł za 1 wielkie piwo.
Postanowienie:
Będę kontynuował, ale muszę założyć reżim higieniczny, żeby mi bakterie nie psuły roboty. Zwłaszcza butelki i nakrętki muszę czyścić, może brać prosto ze zmywarki - wymyte i wygrzane.

Markizpucek
50
Posty: 86
Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Markizpucek »

Koledze Jasiaga gratuluję zrobienia smacznego napoju.
Z piwem to ma tyle wspólnego co ja z Pudzianowskim.
Piszę to tak dla ewentualnych naśladowców piwo robi się zupełnie inaczej.

mikolaj1234
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
Podziękował: 3 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: mikolaj1234 »

Witam. Mam pytanko do praktykantów. Zastanawiam sie nad zrobieniem piwka w domu z brewkitu typu Coopers. Słyszałem ze zamiast cukru lepiej dodać słodu i wtedy piwko ma lepszy smak. Czy to prawda? A jeżeli zrobi się na cukrze to zdatne do wypicia? ;) .I jeszcze jedno mam piwniczkę z pomieszczeniem w którym jest 22 st i drugie 17-18 st. w której przeprowadzić pierwszą fermentację?

Markizpucek
50
Posty: 86
Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Markizpucek »

1) Piwo z brew-kitu to dobry pomysł na początek.
2) Ja pierwsze piwa robiłem z brew-kitu z cukrem. Byłem z niego i tak bardzo dumny.
3) Do piw z z brew-kitu nie dodaje się w zastępstwie cukru - słód tylko ekstrakty słodowe niechmielone w proszku lub w syropie. Sądzę, że takie piwo będzie bardziej gęste, ale i w cenie dwa razy droższe. Ekstrakty słodowe niechmielone w proszku lub w syropie można kupić w tych samych miejscach co brew-kity. Słód to takie przerobione ziarno i wygląda jak ziarno.
4) Temperatura zalecana to 22 st.C.

Powodzenia

mikolaj1234
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
Podziękował: 3 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: mikolaj1234 »

Dzięki za odpowiedź. A jakbyś ocenił smak tego piwka z kitu z cukrem? Nie wiem jakie robiłeś ale np.taki klasyczny Lager? Czy w samku przypominają stare piwo Grodziskie czy też Specjalne (to było takie piwko,że na dole w butelce był osad drożdżowy a jak mocniej wstrząsnąłeś to w ręce zostawał sam kapsel ;)tzn.jadą drożdżami czy zbliżone np Lecha,Fostersa?

Markizpucek
50
Posty: 86
Rejestracja: czwartek, 11 lut 2010, 12:57
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Markizpucek »

Nie potrafię odpowiedzieć Ci na to pytanie. Piwo z gotowca robiłem 5-6 lat temu.
Piwo domowe zawsze będzie miało na dnie drożdże. Zlewasz je delikatnie do szklanki zostawiając osad na dnie.

mikolaj1234
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 8 gru 2010, 10:55
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: tequila, sake, żołądkowa
Podziękował: 3 razy
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: mikolaj1234 »

Oki. Dzięki. Rozumiem,że nie było złe i mile wspominasz. Pozdrawiam

Marmur87
30
Posty: 41
Rejestracja: środa, 2 mar 2011, 18:38
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Rybnik
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Marmur87 »

Osad drożdżowy zawsze będzie ale np. takie Safale S-04 wytwarzają bardzo zwarty osad na dnie i piwka na tych drożdżach wychodzą bardzo klarowne. Ostatnio na nich robiłem Stouta Owsianego i Irlandzkie Czerwone Ale i to drugie nie jest wcale mętne (w Stoucie ciężko powiedzieć bo ciemny jest jak smoła :) ). W celu zmniejszenia zmętnienia na zimno można dodać na 15 min przed końcem gotowania mchu irlandzkiego (do kupienia w sklepach dla piwowarów).

Draconis12
1
Posty: 1
Rejestracja: środa, 10 sie 2011, 21:45
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: Draconis12 »

Z racji tego że jest to mój pierwszy post to witam
szanowną brać Miodosytników, piwowarów i psotników :respect:.
Śledzę wasze forum już od paru dobrych miesięcy, czytam
i poszerzam swoją wiedzę. Z psoceniem dopiero co zaczynam,
ale myślę że to na inny temat. Mianowicie w czym rzecz.
Ano postanowiłem sobie wczoraj uwarzyć piwa. Na dobry
początek chciałem zrobić piwko z Brewkita. Konkretnie
Coopers Real Ale. Do tego celu zakupiłem oczywiście
najważniejsze przyrządy do tego celu(cukromierz, pojemnik,
łycha, termometr itd.). Jako zamiennika użyłem glukozy
dextozy z Euro-winu. Problem polega na tym że piwko
po dodaniu drożdży wcale nie chce pracować!!! I właśnie
nie mam pojęcia gdzie popełniłem błąd :bezradny: .
Ale od początku.

Postępowałem zgodnie z instrukcją przygotowania.
Wpierw zagrzałem całą puchę by upłynnić zwartość.
Pamiętając oczywiście o sterylności umyłem wszystkie
rzeczy płynem do mycia naczyń i spłukałem wszystko
ciepłą wodą, a plastikowe elementy, jak pojemnik i łyżka
dodatkowo sparzyłem wrzątkiem. Następnie do gara o
pojemności 5 litrów wsypałem 1 kg glukozy i zalałem
2 litrami przegotowanej wrzącej wody. Następnie zawartość
puszki poszła do gara. Wszystko dobrze wymieszałem i
zostawiłem do wstępnego przestudzenia. Później wlałem
do pojemnika fermentacyjnego. I tutaj nie wiem czy pojawił
się mój błąd gdyż postanowiłem przegotowywać wodę którą
dam do piwa, przez co czas wydłużył się do jakiś 4 godzin
pracy (studzenie przegotowanej wody bez miedzianej chłodnicy
do brzeczki). I tu mnie mała rzecz zaskoczyła ponieważ
nie do końca wiem jaką rolę odgrywała w tym wszystkim
piana która powstała na początku, a która niestety z
czasem (który mijał na studzeniu przegotowanej wody dość
długo) znikała. Dodam że dosyć często mieszałem brzeczkę
w celu studzenia. Nie wiem czy tu już nie popełniłem
jakiegoś błędu;/. Idźmy dalej. Następnie nie zwróciłem uwagi że
piana po zniknięciu dodatkowo podniosła mi poziom wody przez
co zamiast mieć równe 23 litry, zrobiło mi się ok 24 litrów.
Gdy już udało mi się doprowadzić brzeczkę do odpowiedniej
temperatury by móc wsypać drożdże (według producenta miał to
być zakres między 21*C a 27*C), gdzie w momencie kiedy ja
dodawałem drożdże było 26*C. Było już koło 1 w nocy i dlatego nie
miałem już sił by czekać aż temp. spadnie jeszcze, dlatego
dodałem drożdże. Blg początkowe brzeczki przed dodaniem drożdży
wyszło mi 9. Niestety nie potrafię jeszcze dobrze posługiwać
się obliczeniami, jednak w tym wypadku chyba nie były
potrzebne. Tak więc zasypałem drożdże prosto z saszetki
do pojemnika. Powoli zacząłem mieszać by nie doznały
zbytniego szoku. I tutaj kolejna rzecz. Dziwny zapach.
Takiego jakby lekkiego kisu. Nie wiem. Czy to normalne??
Tak czy siak Piwko od 1 w nocy do teraz nic a nic nie
chce pracować (szczelny pojemnik jest, a temperatura pokojowa w
granicach 23-24*C). Mam wrażenie że, że coś poszło nie tak i chyba
właśnie zmarnowałem 24 litry piwka :cry: :cry: . NIE WIEM CO ROBIĆ!
PROSZĘ O RADĘ!!!! :help: :help: :help:
Dzięki wielkie za pomoc :ok:
P.S. Co prawda dalej będę eksperymentował i nawet jeśli to mnie to nie zniechęci
do dalszych działań w dziedzinie wyrobu alkoholu! :D )

spragniony
1
Posty: 1
Rejestracja: środa, 8 paź 2014, 12:28
Re: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: spragniony »

Cześć, ja gdy zaczynałem warzyć piwo to wspierałem się poradnikami na http://esencjesmaku.pl. Teraz te wszystkie rady mam w głowie, ale początkującym polecam tam zajrzeć.

michal278
1850
Posty: 1868
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Odp: Warzymy pierwsze piwo...

Post autor: michal278 »

Gotując wodę odtleniłeś ją, częsty błąd winiarzy. Droższe potrzebują o2 do namnażania.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Warzenie Piwa”