Problem z niedofermentowanym zacierem
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Czapa słodowa po dwóch tygodniach opadła całkowicie.
Tylko jak teraz określić czy zacier ze słodu jest gotowy do gotowania? Blg na próbce pokazuje głupoty - próbka gęsta jak na załączonym obrazku, po przelaniu przez watę i wacik do demakijażu:
Paszczowo jest kwaśnawe z lekką nutką słodkości. Czy tylko to będzie wyznacznikiem czy się jeszcze sklaruje?
Tylko jak teraz określić czy zacier ze słodu jest gotowy do gotowania? Blg na próbce pokazuje głupoty - próbka gęsta jak na załączonym obrazku, po przelaniu przez watę i wacik do demakijażu:
Paszczowo jest kwaśnawe z lekką nutką słodkości. Czy tylko to będzie wyznacznikiem czy się jeszcze sklaruje?
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 358
- Rejestracja: piątek, 18 mar 2016, 15:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta w drinkach oraz nalewki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Na północ Polski dalej się nie da.
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Z tym problemu nie ma, to była pierwsza rzecz którą sprawdziłam.
Gdzieś kiedyś mi mignęło, że na zacierach cukromierz przekłamuje. Słód był zakupiony śrutowany, część była mąką. Przefiltrowana próbka nadal nie jest klarowna. Może tu pies pogrzebany? Teoretyzuję, nie znam się, pierwszy raz robię zacier. Z 'doświadczeń' ŁKZWJ po ustaniu bulkania ładnie się samoczynnie klaruje..
EDIT.
Po przefiltrowaniu workiem do moszczu próbka jest klarowniejsza, ale blg nadal 13 (!).
13 blg miałam także tydzień temu, ale smakowo było słodsze.
Nie piszcie mi tylko, że się spie....
Gdzieś kiedyś mi mignęło, że na zacierach cukromierz przekłamuje. Słód był zakupiony śrutowany, część była mąką. Przefiltrowana próbka nadal nie jest klarowna. Może tu pies pogrzebany? Teoretyzuję, nie znam się, pierwszy raz robię zacier. Z 'doświadczeń' ŁKZWJ po ustaniu bulkania ładnie się samoczynnie klaruje..
EDIT.
Po przefiltrowaniu workiem do moszczu próbka jest klarowniejsza, ale blg nadal 13 (!).
13 blg miałam także tydzień temu, ale smakowo było słodsze.
Nie piszcie mi tylko, że się spie....
Ostatnio zmieniony piątek, 23 lut 2018, 19:28 przez acurlydrug, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Zero pęcherzyków. Słodycz wyczuwalna, ale jak pisałam niewielka. Tydzień wcześniej było czuć więcej.janik pisze: Jakie masz przesłanki że fermentacja jest zakończona?
Pierwsza połowa ok. 73 stopnie, co po dodaniu słodu zmniejszyło temperaturę do 60. Dlatego w drugiej połowie zwiększyłam temperaturę do 80 stopni. Lane do tej samej beczki, co zmieniło temperaturę ogółu na 64-65 stopni. Nie spadło poniżej 60 przez jakieś 2 godziny.Doody pisze:Do jakiej temperatury wsypałeś słód?
-
- Posty: 7331
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
I dezaktywowałaś wszystkie enzymy, w tym scukrzający...acurlydrug pisze:w drugiej połowie zwiększyłam temperaturę do 80 stopni.
temp. 76 – 79: Temperatura mash-outu czyli wygrzewu. W tej temperaturze dezaktywują się wszystkie enzymy obecne w ziarnie, dzięki czemu, słód łatwiej się filtruje, a ziarno przestaje „pracować”, tj. nie powstają już kolejne związki.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Jeśli jednak (kur..czaki!) faktycznie się dezaktywowały, to istnieje coś na uratowanie zacieru? Czy cała praca i wydatek złociszy do kanału? Oczywiście tak czy siak przegotuję te marne procenty...
Z tym że te 80 stopni wlane było do dwudziestu kilku litrów wody z 7,5kg słodu o temperaturze 60 stopni. Po dolaniu i wsypaniu kolejnych 7,5 kg słodu było 64-65 stopni. Czy to dezaktywacji nie wyklucza? Czy nie powinno coś wyjść więcej z tej drugiej partii słodu?I dezaktywowałaś wszystkie enzymy, w tym scukrzający...
Jeśli jednak (kur..czaki!) faktycznie się dezaktywowały, to istnieje coś na uratowanie zacieru? Czy cała praca i wydatek złociszy do kanału? Oczywiście tak czy siak przegotuję te marne procenty...
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: RE: Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Wszystkie czy tylko te dla slodu który był wsypany na początku ?radius pisze:I dezaktywowałaś wszystkie enzymy, w tym scukrzający...acurlydrug pisze:w drugiej połowie zwiększyłam temperaturę do 80 stopni.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Do słodu ? W celu po co ?
A co do tematu ostatnich kilku postów to, proponuje skoczyć do apteki i zakupić plyn Lugola, następnie zrobić próbę jodowa - ona wskaże czy w zacierze jest skrobia czy została przerobiona. Jeśli próba jodowa jest pozytywna i zależy Ci na ilosci urobku to ja podgrzał bym zacier i zadał enzymy z butelki, po ponownym zatarciu jeszcze raz drożdże i fermentacja. Jeśli próba jodowa negatywna to dopatrywał bym się problemów w fermentacji - temperatura/ilość drożdży...
Aaa i jeszcze sprawdź balingometr na wodzie czy poprawnie wskazuje.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
A co do tematu ostatnich kilku postów to, proponuje skoczyć do apteki i zakupić plyn Lugola, następnie zrobić próbę jodowa - ona wskaże czy w zacierze jest skrobia czy została przerobiona. Jeśli próba jodowa jest pozytywna i zależy Ci na ilosci urobku to ja podgrzał bym zacier i zadał enzymy z butelki, po ponownym zatarciu jeszcze raz drożdże i fermentacja. Jeśli próba jodowa negatywna to dopatrywał bym się problemów w fermentacji - temperatura/ilość drożdży...
Aaa i jeszcze sprawdź balingometr na wodzie czy poprawnie wskazuje.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Dobra, nie doczytałemmasterpaw2 pisze:Koleżanko i w tej temperaturze dadałaś scukrzający? Jeśli tak to masz odpowiedź, enzym się dezaktywowałtemperatura wyniosła 70 stopni
Czyli wychodzi, że zacieranie w miarę się powiodło, i tak jak pisze ralphinistrator, winy należy się doszukiwać w procesie fermentacji.acurlydrug pisze:wyszło mi nieco powyżej 17 blg ze słodu pale ale
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Nie mam pojęcia w którym miejscu przeczytałeś, że zacierałam enzymami. Mam sam słód.
Jeśli chodzi o warunki, w jakich fermentowało - temp. 18-20 stopni, przy grzejniku. Dodane dwie łyżki Fermioli po uprzednim uwodnieniu. Przez pierwszy tydzień słychać było jak pracuje.
I co z tym fantem dalej? jak cokolwiek z tego uratować?
Kolegomasterpaw2 pisze: Koleżanko i w tej temperaturze dadałaś scukrzający? Jeśli tak to masz odpowiedź, enzym się dezaktywował
Wróć do pierwszego posta w temacie.
Nie mam pojęcia w którym miejscu przeczytałeś, że zacierałam enzymami. Mam sam słód.
Płyn zakupiony, po skropleniu nie zmienił koloru.ralphinistrator pisze:proponuje skoczyć do apteki i zakupić plyn Lugola, następnie zrobić próbę jodowa
Jeśli chodzi o warunki, w jakich fermentowało - temp. 18-20 stopni, przy grzejniku. Dodane dwie łyżki Fermioli po uprzednim uwodnieniu. Przez pierwszy tydzień słychać było jak pracuje.
I co z tym fantem dalej? jak cokolwiek z tego uratować?
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: RE: Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Za dużo stracić nie można... Zacieru 2% nie opłaca się puszczać na rurki więc ja bym zadał jeszcze raz drożdże i kontrolować temperaturę.acurlydrug pisze: I co z tym fantem dalej? jak cokolwiek z tego uratować?
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony niedziela, 25 lut 2018, 16:00 przez ralphinistrator, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Wczoraj do szklanki na próbę wsypałam trochę droższy i pożywki, ale chyba nic nie ruszyło, bynajmniej nie było widać naocznie...
W jakim sensie kontrolować temperaturę? W pomieszczeniu nie spada poniżej 18 stopni. Grzejnik ustawiony jest na minimum więc podejrzewam, że się też nie przegrzewa.
I czy możliwym jest, by przy 13 blg zacier smakował kwaśnawo (jakby już większość cukru przeżarł)?
Wybaczcie za upierdliwość, ale jeśli coś poszło nie tak to chciałabym się ustrzec przed kolejnym razem, by nie popełnić tego błędu.
W jakim sensie kontrolować temperaturę? W pomieszczeniu nie spada poniżej 18 stopni. Grzejnik ustawiony jest na minimum więc podejrzewam, że się też nie przegrzewa.
I czy możliwym jest, by przy 13 blg zacier smakował kwaśnawo (jakby już większość cukru przeżarł)?
Wybaczcie za upierdliwość, ale jeśli coś poszło nie tak to chciałabym się ustrzec przed kolejnym razem, by nie popełnić tego błędu.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Drożdże Fermiole wymagają do właściwej fermentacji temp. wyższą niż masz w pomieszczeniu.
Tak jak radzi kol.@ralphinistrator dać lepsze warunki cieplne dla nastawu ,ewentualnie dodać pożywki i zaobserwować czy jest reakcja drożdży. Jeśli nie będzie pobudzenia to zadozować nowe drożdże najlepiej z grupy "Turbo".
Jeśli jest tak małe stężenie alkoholu to myślę,że nie trzeba będzie wcześniej hartować drożdży.
Tak jak radzi kol.@ralphinistrator dać lepsze warunki cieplne dla nastawu ,ewentualnie dodać pożywki i zaobserwować czy jest reakcja drożdży. Jeśli nie będzie pobudzenia to zadozować nowe drożdże najlepiej z grupy "Turbo".
Jeśli jest tak małe stężenie alkoholu to myślę,że nie trzeba będzie wcześniej hartować drożdży.
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Nie chcę turbo. Nie jestem do nich przekonana.
Niespecjalnie gdzie mam zmienić miejsce fermentacji zacieru. Mogę zwiększyć moc grzejnika, ale i tak może się zdarzyć, że czasowo temperatura spadnie do 18,5 stopnia. Nie będzie mocno przeszkadzać takie wahanie temperatury?
Tyle że w tych samych warunkach stoi ŁKZWJ na fermiolach i nie ma problemu...janik pisze:Drożdże Fermiole wymagają do właściwej fermentacji temp. wyższą niż masz w pomieszczeniu.
Nie chcę turbo. Nie jestem do nich przekonana.
Niespecjalnie gdzie mam zmienić miejsce fermentacji zacieru. Mogę zwiększyć moc grzejnika, ale i tak może się zdarzyć, że czasowo temperatura spadnie do 18,5 stopnia. Nie będzie mocno przeszkadzać takie wahanie temperatury?
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Dodaj pożywki DAF i podgrzej nastaw, minimalne krótkotrwałe spadki temp.nie będą miały dużego wpływu na przebieg fermentacji tym bardziej jeśli drożdże wezmą się za robotę.
Od dwóch lat ŁZWJ prowadzę na drożdżach Estelle,które są też dedykowane dla fermentacji nastawów zbożowych,ale one pracują nawet przy 8 C. temp. otoczenia. Równolegle zrobiłem nastaw na Fermiolach i fermentacja bardzo się wlokła....
Od dwóch lat ŁZWJ prowadzę na drożdżach Estelle,które są też dedykowane dla fermentacji nastawów zbożowych,ale one pracują nawet przy 8 C. temp. otoczenia. Równolegle zrobiłem nastaw na Fermiolach i fermentacja bardzo się wlokła....
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Sorry,ale zrozumiałaś mnie"dosłownie" . Pisząc o podgrzaniu nastawu miałem na myśli ,aby nastaw uzyskał optymalną temp. dla pracy drożdży.Podgrzanie jednokrotne i to poprzez palnik gazowy nie ma sensu.
Najlepszy rozwiązaniem byłoby podniesienie temp. otoczenia,ale wiem,że nie zawsze jest to możliwe,więc druga opcja to grzałka akwarystyczna,albo dozowanie drożdży,które mają zwiększoną tolerancje na niższe temp.
Najlepszy rozwiązaniem byłoby podniesienie temp. otoczenia,ale wiem,że nie zawsze jest to możliwe,więc druga opcja to grzałka akwarystyczna,albo dozowanie drożdży,które mają zwiększoną tolerancje na niższe temp.
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem
Ok, zwiększyłam temperaturę grzejnika oraz beczkę opatuliłam z pozostałych stron. Po 12h żadnej reakcji...
Ta grzałka akwarystyczna na beczkę z 50l zacieru jaką powinna mieć minimalną moc?
Zawczasu chciałabym kupić jakieś drożdże mocniejsze. Wybrać jakieś dedykowane do restartu, (niestety) turbo czy mogą zadziałać te estelle?
Kurczę, muszę uratować mojego pacjenta!
Ta grzałka akwarystyczna na beczkę z 50l zacieru jaką powinna mieć minimalną moc?
Zawczasu chciałabym kupić jakieś drożdże mocniejsze. Wybrać jakieś dedykowane do restartu, (niestety) turbo czy mogą zadziałać te estelle?
Kurczę, muszę uratować mojego pacjenta!
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem
Odpuść sobie podkręcanie grzejnika, czy ocieplanie kurtkami beczki. Grzałka akwarystyczna będzie Ok. Ja wykorzystuje 300W na 225l, sprawdza się wyśmienicie. Najefektywniej działa, podgrzewa od środka. Wiem, że łatwo się mówi i wydaje pieniądze, ale jest jednorazowy wydatek.
Ps
Trzymam kciuki za pacjenta, oby „operacja” się udała
Ps
Trzymam kciuki za pacjenta, oby „operacja” się udała
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Problem z niedofermentowanym zacierem
Możesz spokojnie podgrzać część i wlać do całości. Tylko nie gotuj tego, tylko podgrzej do 50-60stopni. Jednak grzałka sprawdzi się lepiej, bo takie podgrzewanie przez wlewanie tylko doraźnie zwiększy temp. Jednak ja najpierw zlałbym z pól litra do butelki, postawił w ciepłym miejscu i zobaczył czy pracuje, bo może być, że to nie sprawa temp i całe Twoje zabiegi będą na nic. Wszystko może być za sprawą:
Odlej drugą próbkę i dosyp dwie łyżeczki cukru i postaw w cieple obok pierwszej butelki - jak będzie pyrkać to już wiadomo co jest nie tak.Doody pisze:Więc raczej masz w zacierze niefermentowalne cukry.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy