Filtracja węglem, z dołu do góry
-
Autor tematu - Posty: 0
- Rejestracja: niedziela, 16 sie 2009, 11:24
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Filtracja węglem, z dołu do góry
Kolego zerknij na posta, będziesz wiedział co i jak http://alkohole-domowe.com/forum/post17 ... ml#p173526
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Filtracja węglem, z dołu do góry
Gdybyś tylko odrobił pracę domową to byś wiedział (wystarczyło przeczytać temat, długi nie jest), do regulacji prędkości przepływu służy zaworek....., masz w linku, który wcześniej podałem.Bennoss pisze:jeżeli ubije węgiel to się zatyka a jak lekko wsypie to wtedy za prędko leci i do odbioru leci destylat z węglem ... Komuś się udało wogole tak filtrować czy tylko teoretyzujecie??
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Filtracja węglem, z dołu do góry
Nie znalazłem w tym wątku o zaworku (może dzisiaj za dużo % już było) ale cały czas uważam, że wężyk od kroplówki (odcięta ta gruba część z filtrem) doskonale się nadaje na zasilanie takiego filtra.
Mówię o czymś takim:
https://allegro.pl/przyrzad-do-infuzji- ... 42585.html
Odcinamy od wężyka tę część po lewej stronie na zdjęciu. Drugi koniec idealnie wchodzi w wężyk silikonowy 8m
Mówię o czymś takim:
https://allegro.pl/przyrzad-do-infuzji- ... 42585.html
Odcinamy od wężyka tę część po lewej stronie na zdjęciu. Drugi koniec idealnie wchodzi w wężyk silikonowy 8m
Ostatnio zmieniony piątek, 19 paź 2018, 23:08 przez arTii, łącznie zmieniany 1 raz.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Re: Filtracja węglem, z dołu do góry
Metodą prób i błędów i posłuchawszy waszych cennych rad poniekąd doszedłem do sukcesu, tylko zastanawiam mnie prędkość owej filtracji ?? Jak to u was przebiega bo u mnie w rurze metrowej zasypanej węglem od wczoraj około 22 do dzisiaj 8 rano przefiltrowało jedynie około litra.Wiem że im wolniej tym lepiej ale czy aby nie za wolno ?
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 567
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: Filtracja węglem, z dołu do góry
Problemy przy filtracji od dołu mogą według mnie powodować:
1. Zatykanie się króćca zasilającego - należy na dół kolumny włożyć gazę.
2. Złe ułożenie złoża. Przygotowany węgiel należy wrzucać do kolumny napełnionej wodą - węgiel idealnie się ułoży, nie zostaną bąble powietrza.
3. "Zapowietrzenie" układu. O tym niżej.
Na początku mojej przygody z filtracją popełniłem wszystkie te błędy. Próbowałem filtrować na takiej zasadzie:
https://alembik.eu/2253-thickbox_defaul ... acyjna.jpg
No i zawsze na początku podawania destylatu do mojej kolumny dostawało się trochę powietrza co powodowało "kipienie" węgla - powietrze wyrzucało węgiel górą kolumny. Metodą prób i błędów doszedłem do wniosku że destylat musi być podawany do "otwartego układu" czyli kapać do lejka umieszczonego nad kolumną. Uważam też, że dobrze do tego celu nada się komora kroplowa z odpowietrznikiem używana przy kroplówkach zaproponowany przez kolegę @arTii
Ostatecznie powstała taka kolumna filtracyjna. Wszystko wykonane z nierdzewki (no może poza zaworkiem który jest do wymiany). Uprzedzając pytanie zaworem kulowym da się wyregulować kropelkowy przepływ destylatu. Całość może mało estetycznie ale skutecznie ocieplone otuliną do rur aby destylat cały czas pozostawał zmrożony.
1. Zatykanie się króćca zasilającego - należy na dół kolumny włożyć gazę.
2. Złe ułożenie złoża. Przygotowany węgiel należy wrzucać do kolumny napełnionej wodą - węgiel idealnie się ułoży, nie zostaną bąble powietrza.
3. "Zapowietrzenie" układu. O tym niżej.
Na początku mojej przygody z filtracją popełniłem wszystkie te błędy. Próbowałem filtrować na takiej zasadzie:
https://alembik.eu/2253-thickbox_defaul ... acyjna.jpg
No i zawsze na początku podawania destylatu do mojej kolumny dostawało się trochę powietrza co powodowało "kipienie" węgla - powietrze wyrzucało węgiel górą kolumny. Metodą prób i błędów doszedłem do wniosku że destylat musi być podawany do "otwartego układu" czyli kapać do lejka umieszczonego nad kolumną. Uważam też, że dobrze do tego celu nada się komora kroplowa z odpowietrznikiem używana przy kroplówkach zaproponowany przez kolegę @arTii
Ostatecznie powstała taka kolumna filtracyjna. Wszystko wykonane z nierdzewki (no może poza zaworkiem który jest do wymiany). Uprzedzając pytanie zaworem kulowym da się wyregulować kropelkowy przepływ destylatu. Całość może mało estetycznie ale skutecznie ocieplone otuliną do rur aby destylat cały czas pozostawał zmrożony.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
-
- Posty: 1
- Rejestracja: piątek, 2 lis 2012, 20:16
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Filtracja węglem, z dołu do góry
Odgrzeję starego kotleta,ale po przeczytaniu ostatniego posta chciałbym stanowczo zaprotestować
Filtrowanie od dołu do góry działa bardzo dobrze i jest efektywniejsze niż z góry do dołu gdzie cały syf spływa razem z destylatem do dołu
W filtrowaniu od dołu do góry ciężkie frakcje zostają na dole filtra
Nic się nie zapycha,nic nie zapowietrza,trzeba tylko odpowiednio przygotować węgiel
Robię to tak
Do osobnego naczynia wsypuję odmierzoną ilość węgla i zalewam wrzątkiem
Mieszam przez kilka minut aż odgazuje
Przecedzam przez sito do innego naczynia i zalewam zimną wodą,mieszam
Odcedzam wodę pozostawiając węgiel na sitku pół godziny
Przekładam węgiel do kolumny filtracyjnej i ponownie przelewam wodą która zagęszcza i odpowietrza węgiel
Tak przygotowaną kolumnę zostawiam na kolejne pół godziny żeby woda się odsączyła
Potem przez wężyk zaciągam psotkę i podłączam go do dołu kolumny
Kiedy kolumna się zapełni i zacznie lecieć górnym wężykiem zaciskam wężyk zasilający (ten dolny) tak żeby kapało 2 krople na sekundę
Odbieram tak około pół litra destylatu i przelewam go spowrotem do słoja z psotką,bo ta pierwsza ilość miała krótki kontakt z węglem
Urobek wychodzi prima sort
Nic się nie zapycha,nic nie zapowietrza,nie potrzeba żadnych wat czy gaz na dół kolumny
Mogę to zostawić nawet na trzy dni bez zaglądania,wszystko przeleci samoczynnie
Filtrowanie od dołu do góry działa bardzo dobrze i jest efektywniejsze niż z góry do dołu gdzie cały syf spływa razem z destylatem do dołu
W filtrowaniu od dołu do góry ciężkie frakcje zostają na dole filtra
Nic się nie zapycha,nic nie zapowietrza,trzeba tylko odpowiednio przygotować węgiel
Robię to tak
Do osobnego naczynia wsypuję odmierzoną ilość węgla i zalewam wrzątkiem
Mieszam przez kilka minut aż odgazuje
Przecedzam przez sito do innego naczynia i zalewam zimną wodą,mieszam
Odcedzam wodę pozostawiając węgiel na sitku pół godziny
Przekładam węgiel do kolumny filtracyjnej i ponownie przelewam wodą która zagęszcza i odpowietrza węgiel
Tak przygotowaną kolumnę zostawiam na kolejne pół godziny żeby woda się odsączyła
Potem przez wężyk zaciągam psotkę i podłączam go do dołu kolumny
Kiedy kolumna się zapełni i zacznie lecieć górnym wężykiem zaciskam wężyk zasilający (ten dolny) tak żeby kapało 2 krople na sekundę
Odbieram tak około pół litra destylatu i przelewam go spowrotem do słoja z psotką,bo ta pierwsza ilość miała krótki kontakt z węglem
Urobek wychodzi prima sort
Nic się nie zapycha,nic nie zapowietrza,nie potrzeba żadnych wat czy gaz na dół kolumny
Mogę to zostawić nawet na trzy dni bez zaglądania,wszystko przeleci samoczynnie