Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Piwniczka, schowek, barek czy lodówka? Butelki, beczka czy gąsior? Wszystko o tym gdzie i jak przechowywać destylaty.

blade1231
50
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 18 gru 2017, 11:17
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Post autor: blade1231 »

Panowie to jak to jest z Burbonem według tego co piszę Wikipedia
( https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Burbon )
może on być leżakowany tylko w nowych opalanych beczkach przez minimum dwa lata. Czemu taki Burbon nie jest przedębiony po dwóch latach ?


Wysłane z mojego SM-G901F przy użyciu Tapatalka
promocja
Awatar użytkownika

Optoelektron
350
Posty: 358
Rejestracja: piątek, 18 mar 2016, 15:39
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Czysta w drinkach oraz nalewki.
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Na północ Polski dalej się nie da.
Podziękował: 41 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Optoelektron »

michal278 pisze:Na mnie czeka pod choinką 50l beczka...
Podaj namiary na Twojego Mikołaja ja też chcę ;) .
Pozdrawiam.
Maciej

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Zbyszek T »

blade1231 pisze:Panowie to jak to jest z Burbonem według tego co piszę Wikipedia
( https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Burbon )
może on być leżakowany tylko w nowych opalanych beczkach przez minimum dwa lata. Czemu taki Burbon nie jest przedębiony po dwóch latach ?
Tak, tylko beczka ma mieć 220 litrów, a nie 20 czy 30...
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: masterpaw2 »

Jedno to pojemność beczki, jak napisał kol. Zbyszek, a druga sprawa to gatunek dębu.
Przeczytaj sobie :
http://alkohole-domowe.com/forum/starze ... Cki#p70793
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

O to pierwsze zalewanie alkoholem 20% dopytam jeszcze. Co sądzicie o użyciu surówki przeznaczonej do rektyfikacji? Odbieram serce, które planuję starzyć. Czeka sobie to spokojnie w szkle. Resztę pozbieranej surówki do beki. Przedębienie nie zaszkodzi bo i tak idzie do rektyfikacji. Jedyne ryzyko, że zasmrodzę beczkę pogonami :(
Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

silvio2007 pisze:A ja po raz kolejny napiszę, że nie ługowałem ani jednej ze swoich beczek. Trunki stoją w nich od półtora do dwóch i pół roku. Nic się złego nie dzieje, nic się nie przedębiło.
Mam wrażenie, że większość postów to tylko powielanie niesprawdzonych wieści rodem z Discovery. Gadanie o dębie francuskim czy amerykańskim moim zdaniem nie potrzebne.
Moje beczki mam z Pawłowianki, jestem mega zadowolony z trunków.
No tak, ale wielkość beczki jeszcze należy rozważyć.
Pozdrawiam,
Duch Wina

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: kwik44 »

Duch, odnośnie surówki, jeśli dobrze ciąłeś frakcje to bardzo bym się nie przejmował. I tak rozcieńczasz do 20% jak napisałeś. Jak sam zauważyłeś główne pytanie jest o wielkość beczki. Zupełnie inaczej potraktujesz 60, a inaczej 10l. Jeszcze inną kwestią jest czas dojrzewania. Napisz co kupiłeś ;) Aaaaaaaa, ty winiarz jesteś ;) Może masz jakieś niezbyt udane wino, to możesz nim zalać beczkę. Będzie jak znalazł. A może małą usługę będziesz świadczył jak hiszpańskie bodegi? :mrgreen:
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

No właśnie chyba nie do końca dobrze zrozumiałeś z tym cięciem. Rozważałem użycie tego co zostało po oddzieleniu serca, czyli tego co planuję rektyfikować na kolumnie. Tnę bardzo rygorystycznie. Serce kończę odbierać przy 90st.C na głowicy (bez refluksu na minimalnym grzaniu), uzyskałem na koniec 71%. Wczesnego pogonu i pogonu w przeliczeniu na czysty C2H5OH mam tyle samo co w sercu. To idzie na kolumnę bo czysty spirytus też schodzi na czyściutką jak łza wódeczkę i nalewkę z derenia. To właśnie tym co planuję rektyfikować chciałem zalewać w celu wstępnego ługowania. Teraz jednak myślę, że to głupi pomysł. Nie pozbędę się z beczki wątpliwego aromatu pogonów.

Wina mam dużo. Mogę nową beczkę zalewać z 5 razy, trzymając wino krótko, nawet po 2 tygodnie. Jeszcze nigdy nie próbowałem, choć zawsze do czerwonego daję chipsy (ze zgrozą czytam te posty o tym, że wina białe trzeba wzbogacać w taniny). Niestety nieudanego wina już dawno nie zrobiłem :D i z pewnością nie poświęcę nawet odrobiny moich Regentów, Rond, Solarisów na tak ryzykowne eksperymenty. No niestety, przede wszystkim jestem winiarzem :D

Na razie nic nie kupiłem, zbieram destylat i zgłębiam temat. Ostatnio mam dojście do dużej ilości crafta do destylacji. Pierwszą porcję gotowałem już na krótkiej rurze 2x. Wychodzi świetny destylat.
Najprędzej zdecyduję się na beczułkę 15 l z dębu węgierskiego i to głównie z uwagi na sprawdzony efekt jaki to drewno przekazuje winu. Na potrzeby dojrzewania wina to za mało a na destylat aż nadto.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: klepa »

Duchu - jaki masz nick na wino.org (oczywiście, jeśli masz)? Interesuje mnie ten Solaris i jego koniaczne zastosowania. Beczka to wtórność, za przeproszeniem. :D

Reedytując się: czyś kiedy próbował koniacznych cięć, powiedzmy 72-67, czy jak prosta bimbrownicza zasada każe- od już nie śmierdzi do jeszcze nie śmierdzi? Hę?

Pomocy! Emiel i reszta Francuziów! Jak to się robi? Jak poczytać Lagavulina, Springbanka Glenjegomaćfarklasa i Lafroiga,
to też nie jest to takie wprost oczywiste. Koniaczne i whiskowe zasady, jak uważniej poczytać, są zadziwiająco tego. Zygmunt?

michal278
1850
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: michal278 »

Ja bym beczkę zalał winem i nie bał się że wino zepsuje. Sam kupiłem dwie beczki od winiarzy z Polski po Regencie i MF. Czekają na destylat. Ważne spora beczka bo będzie inaczej oddawać aromaty i próba częsta organoleptyczna. Moje cuda to 110 i 150l.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

klepa pisze:Duchu - jaki masz nick na wino.org (oczywiście, jeśli masz)? Interesuje mnie ten Solaris i jego koniaczne zastosowania. Beczka to wtórność, za przeproszeniem. :D

Reedytując się: czyś kiedy próbował koniacznych cięć, powiedzmy 72-67, czy jak prosta bimbrownicza zasada każe- od już nie śmierdzi do jeszcze nie śmierdzi? Hę?

Pomocy! Emiel i reszta Francuziów! Jak to się robi? Jak poczytać Lagavulina, Springbanka Glenjegomaćfarklasa i Lafroiga,
to też nie jest to takie wprost oczywiste. Koniaczne i whiskowe zasady, jak uważniej poczytać, są zadziwiająco tego. Zygmunt?
Pewnie, że jestem na winogrona.org, jakoś od początku 2004. Ostatnio coraz rzadziej tam zaglądam. Tu już sporo osób namierzyłem z forum winogronowego. Solaris jest bardzo aromatyczny. W winie, zwłaszcza młodym, rozwija bardzo intensywnie aromat czerwonego grejpfruta. No i ma bez wątpienia cudowną właściwość jak na polskie warunki: jest w miarę mrozoodporny, bardzo wcześnie dojrzewa (jeszcze nawet szpaki nie zdążą się wyroić) i co najważniejsze zbiera tyle cukru (u mnie z reguły koło 26 Blg bez poprawki), że bez problemu można zrobić przyzwoite wino bez szaptalizacji. Dodatkowo co ciekawe kwasowość jest dość niska co nawet mało wprawnym winiarzom pozwala zrobić coś co nadaje się do picia.
Jeśli ktoś chce nabyć sadzonki to zapraszam :D Jeśli szukasz jeszcze jakiejś odmiany co daje dużo cukru=% to polecam Marquette (28Blg to norma) i jest całkowicie pancerny. Wino jedni chwalą inni mniej, ja raczej pogardzam i traktuję jako amerykańską ciekawostkę.

Jeśli pytasz (w zasadzie bardziej zgaduję o co pytasz :scratch: ) o destylację Solarisa to nigdy tego nie robiłem. Tak jak pisałem jestem jednak zdecydowanie bardziej oddany winiarstwu niż psoceniu. Przygodę z psoceniem zacząłem bo potrzebowałem destylatu odmianowego do zrobienia wina słodkiego typu porto. Destyluję jedynie wodnik na wytłokach, ale to zupełnie inna bajka.Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: klepa »

Dzięki! Doświadczenie mam zerowe, za to chęci nie brakuje. Solarisa wybrałem że względu na cukier i Mazury, gdzie zima... wiadomo. Docelowo myślę o 40-50ciu krzaczkach, bo tyle mam miejsca na koniak ;) Koledzy na AD robią i owszem, ale precyzyjnych info o odpowiednich odmianach nie ma albo skąpią na alchemii. Na wino.org z kolei wszyscy gardzicie destylatem. A ja potrzebuję - czy solarisowa monokultura, czy dodać innego krzaczka dla przyszłego smaku?
Mówisz, że "markiet"? ;)
Przepraszam za bezbeczkowy OT.
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

No właśnie, może założymy temat "Destylacja Solarisa"?
Wino.org - rozumiem, że masz na myśli winogrona.org? Na winogrona.org przede wszystkim gardzimy "winami", czyli czymś zrobionym z mniszka, lubaszki, dzikiej róży i ryżu z rodzynkami. Bez urazy, chodzi tylko o to żeby nie nazywać tego winem. Tak się umówiliśmy na początku. Z resztą nazwa forum jest jednoznaczna.
Mazury mogą być wyzwaniem z uwagi na klimat. Gdzie dokładnie chcesz to sadzić i czy nie masz tam kłopotu z majowymi przymrozkami? Jakie są minimalne temperatury zimą? Czy masz południowy/zachodni skłon?
Koniak jest robiony głównie z trebbiano. Owoców odmiany nigdy nie próbowałem, ale wino jest dość proste, bez jakiś muszkatowych aromatów. Więc Solaris tym bardziej się nada. Białe wino robi się szybciej niż czerwone, a jak to chcesz destylować to jeszcze szybciej.
40-50 krzaczków to spokojnie 200kg owoców, czyli ze 130 l wina czyli w przeliczeniu na czysty C2H5OH jakieś 15 l. Akurat na małą beczkę :D (to w końcu temat o beczkach).
Marquette późno dojrzewa, ale to w zasadzie dotyczy wina, do destylacji zbyt wysoka kwasowość i trawiaste garbniki nie będą przeszkadzały.
Tu pytanie kiedy pojawiają się na Mazurach pierwsze przymrozki? Marquette jest odmianą ciemną. Jego akurat destylowałem, ale z dzikusem labruskowatym. Landryny zdominowały cały aromat.
Poszukaj na winogrona.org kogoś z Mazur i dopytuj bezpośrednio. Solarisa na 100% ktoś tam już uprawia.
Zastanów się jeszcze nad innymi odmianami typu Balica i te nowoczesne białe mieszańce amerykańskie. Szukaj wysokiego cukru, wysokiego plonowania i dużej odporności.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: klepa »

Najwyżej na mapie jest winnica Gorło w Starych Juchach i jeśli oni 4 lata temu dostali brąz za Solarisa, tzn. że warunki są, bo ja jestem w pasie 30 km poniżej. 21 sadzonek z winogrona.org ( skąd mi to wino?! :oops: ) wetknąłem wiosną i wszystkie ładnie poszły. Z nich będą następne sztobry. Pierwsze krzaczki na destylat sądziłem już naście lat temu, ale jako lajkonik kupiłem nie to, czego potrzebowałem, tylko to, co sprzedawca chciał mi sprzedać. Dopiero 2 lata temu wyszperałem gdzieś, że ten Solaris itd.
Przymrozki? Ostatnia śnieżna zima była w 2013r. ale ostatniej wiosny na 6ciu śliwkach nie ostał się żaden kwiatek!
Czyli jednak tylko Solaris, bo Marquette jest pozniejsza, a nic specjalnego nie wniesie?
Beczka, oczywiście beczka. Zgodnie z tematem :D
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

O kurcze, to faktycznie Mazury. Okolica Ełku. Musisz mieć super stanowisko bo jeśli nie to wino zrobisz co 3-4 lata. Pozostałe latka będziesz dostawał co wieczór palpitacji serca tak od końca kwietnie do zimnej Zośki. Ja mieszkam zdecydowanie na południe, pod Warszawą i wina nie robię co 3-4 lata. No może robię ale w stosunku 1:10 w stosunku do fartownego roku.

Co do stanowiska to zacytuję ze strony Gorła - "Powierzchnia 0,3 ha na zboczu o nachyleniu 8-10 stopni, ekspozycja płd-płd.zach. ...."
Jak masz taką działkę to śmiało sadź.

Zima, nawet bezśnieżna nie jest problemem. Można prowadzić nisko i przykrywać krzaki ziemią. Najlepiej przejedź się do Państwa Dąbkowskich i pogadaj. Jak zaczniesz robić wina z Solarisa to nie będziesz już chciał go destylować :D Nie martw się zawsze zostają wytłoki. :idea: To jest pomysł na ługowanie beczki :idea: Wodnik, wodnik tam można wlewać! Kurcze, ale ja już przedestylowałem swoje wytłokowe płyny. Do listopada strasznie daleko.
Powiem, Ci tak. Marquette jest na polski klimat cukrowym rekordzistą. Plony z niego są pewnie mniejsze niż z Solarisa i aromatyczność z pewnością mniejsza. Z drugiej strony żadna zima mu nie straszna a i chemii mniej na niego trzeba niż na Solarisa. Powiem Ci coś jeszcze - nie spróbujesz to się nie dowiesz. Ja ze swojej winnicy wywaliłem już koło 30 krzaków sadząc lepsze odmiany. Ktoś kiedyś zachwalał Siberę (winiarze na pewno wiedzą kto ;) ). Jak tylko pojawił się Solaris i pierwsze o nim informacje z ziem pobliskich nie zastanawiałem się długo.
Pozdrawiam,
Duch Wina

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Zbyszek T »

Pierwsze zalanie beczek 20l i 30l robiłem winami.
Po 3 m-cach takie wino jest na stracenie, tzn. do picia się nie nadaje.
Do tego po czerwonym winie beczka barwi straszliwie następny wsad na bordowy kolor - i to bardzo szybko.
Przenosi się też smak/aromat do kolejnych zalań.
Więc, pierwsze zalanie, to żadnym badziewiem.
Ja zalewałem winami. Najlepiej zrobić jakieś białe wino, choćby z jasnych rodzynek i wlać na 3-6 mcy.
Ewentualnie porządny spirytus rozcieńczony do 20-30%.

PS.
Co do odmian.
Solaris ma nietrwały aromat i wydaje mi się, że w destylacie to słaby wyjdzie.
Z tą jego wydajnością to też słabo, przy większym zagęszczeniu gron pleśnieje i choruje mocno.
Na wino super, ale na "brandy" to chyba słabo.
Raczej coś czerwonego bym sadził, Rondo, Regent - lub Seyval Blanc.
W sumie to Seyval ma najbardziej neutralny, winny aromat, powinien się nadać.
Tyle że będzie miał 18 Brix zamiast 26 Brix.

PS.2.
Po wielu próbach, na mój smak i moje beczowanie - dobry destylat zbożowy bije na głowę dobry destylat winogronowy...
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

Jak ktoś ma mało destylatu a dużo wina to może zalewać na krótko a więcej razy. Całkowicie teoretyzuję, ale sądzę, że po 2 tygodniach wino będzie nadawało się do picia. Trzeba to tylko często kontrolować. Piłem już bardzo drogie wyciągi z deski. Wiem jak to smakuje. Ja do wina używam chipsów dębowych średniopalonych. Moczę je tylko przez miesiąc w fazie dofermentowania i fermentacji ML.

To co piszesz o kolorze jest istotne. Hybrydy typu Rondo, Regent mają bardzo intensywną barwę. Też obawiam się tego koloryzowania. Jestem coraz bliżej idei zaczekania na tegoroczny wodnik z wytłoków.
Co do Solarisa - Ja na destylat do wytłoków, ładuję wszystko, łącznie z porażonymi pleśnią. Wodnik klepie grzybem, ale w destylacie nie ma śladu.
Solarisa uważam za odporniejszego od Ronda i Regenta. U mnie tak jest zdecydowanie. Oczywiście nie musi to być regułą na Mazurach. Poza tym chyba przyznasz, że Solaris jest wcześniejszy od Ronda i Regenta i cukru zbiera dużo więcej.
Generalnie nie wiem czemu, ale ja zawsze kojarzyłem winiaki i pokrewne z winem białym. Wina białe z uwagi na sposób ich robienia są zdecydowanie bardziej świeże i owocowe w aromacie.

Co do ostatniej uwagi... hmmm, jeśli tak uważasz to znaczy, że beczka jest odpowiedzialna za większość wrażeń organoleptycznych.
Pozdrawiam,
Duch Wina

michal278
1850
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: michal278 »

Trochę ostudze wasze chęci. Marquette daje nie co roku dużo winogron, Solaris potrafi dać posmaki goryczy i ta gorycz w odróżnieniu od posmaków lisich potrafi przejść do destylatu. Na destylaty lepsze są odmiany typu labrusca nawet poczciwa Beta.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

jpiwek
300
Posty: 309
Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: jpiwek »

E tam, akurat destylat z Solarisa nie może się nie udać, to zawsze wychodzi dobre. Tu jest super temat o odmianach na destylaty:
http://alkohole-domowe.com/forum/post91097.html#p91097
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

jpiwek pisze:E tam, akurat destylat z Solarisa nie może się nie udać, to zawsze wychodzi dobre. Tu jest super temat o odmianach na destylaty:
http://alkohole-domowe.com/forum/post91097.html#p91097
Partyzant napisał tam świętą prawdę. Rondo w jednej lokalizacji jest wczesne i daje super wina, u mnie jest późniejsze od Regenta i nadaje się do korygowania kwasowości w Regencie. Jedni preferują v.v. i tego się będą trzymali, ja mam płasko, zimno i nie lubię używać zbyt dużo chemii bo wino robię dla siebie.

Michał278 jeśli w Solarisie masz jakieś gorzkie posmaki to albo masz słaby owoc do przerobu albo coś zostało zawalone na etapie produkcji (za mocno tłoczone, za długo trzymane na pierwszym osadzie).
Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

No to wróćmy do beczek. Zacytuję tu Romana Myśliwca ze strony http://www.winnica.golesz.pl/wyrob-wina.html
"Do wyrobu wina w piwnicy typu tradycyjnego są używane beczki z drewna, głównie dębowego, szczególnie przydatne podczas fermentacji i dojrzewania wina. Wino w drewnianych beczkach "oddycha", co korzystnie wpływa na przebieg tych procesów. W niektórych przypadkach drewno może wpływać niekorzystnie na wino, na co należy zwrócić szczególną uwagę stosując beczki nowe. Przygotowanie nowych beczek do kontaktu z winem jest dość skomplikowane i długotrwałe. Czynność tą można wykonać na gorąco lub na zimno. W metodzie gorącej beczkę napełnia się kilkakrotnie gorącą wodą, a następnie płucze 1-2% roztworem sody kaustycznej lub ługu sodowego. Po dokładnym wypłukaniu i wysuszeniu beczkę należy zasiarkować, spalając 1-2 pasków siarkowych na każde 100 l objętości beczki. W drugiej, najczęściej stosowanej metodzie beczkę napełnia się kilkakrotnie w ciągu 4-5 dni czystą, pitną wodą, a następnie całkowicie wypełnia na okres 1 tygodnia 1% roztworem kwasu siarkowego, który później neutralizuje się 1-2% roztworem sody. Następnie, jak i w poprzedniej metodzie, beczkę dokładnie się płucze, suszy i siarkuje. Opisane czynności mają na celu wyługowanie z drewna substancji, które mogłyby wpłynąć na pogorszenie jakości wina. Pomimo dokładnego przygotowania nowych beczek w początkowym okresie używamy je wyłącznie do przechowywania wina gorszej jakości, wodnika lub do gromadzenia osadu drożdżowego po dokonanym obciągu. Nie używana dłuższy czas beczka musi być przed zalaniem moszczem lub winem również dokładnie wypłukana i zasiarkowana. Po kilku latach używania, na wewnętrznych ściankach beczki gromadzi się trudny do usunięcia osad kamienia winnego (kwaśnego winianu potasowego). Taka beczka musi być rozebrana, dokładnie wyczyszczona i na nowo złożona."

Oczywiście siarkowanie można odpuścić bo 60% alk. działa bardziej antyseptycznie od siarki.
Soda kaustyczna, ług sodowy... hmmm, co prawda znam żywych i zdrowych Norwegów, którzy jedzą dorsze macerowane w czymś takim...
Kwas siarkowy... to też dość reaktywny związek.
Dalszą dyskusję czas zacząć.
Pozdrawiam,
Duch Wina
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3805
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Doody »

Soda kaustyczna i ług sodowy to dokładnie ta sama substancja czyli wodorotlenek sodowy - NaOH.
Pozdrawiam
Darek

janik
300
Posty: 335
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: janik »

Koledzy, nie do końca piszecie w temacie wątku :? Jeśli moderator nie przenosi pewne wypowiedzi dyskusji na inną stronę to jedziemy do przodu.
Przygotowanie beczki pod destylat poprzez zalanie winem to jest proces długotrwały i wymaga cierpliwości.
Dodatkowo nie można wytrawiać beczki dębowej byle jakimś winem :mrgreen:
Beczka wchłonie wszelki wsad a póżniej odda do finalnego wypełnienia destylatem.
Mam pewne doświadczenie z tym procesem i uważam,że jeśli ktoś nie ma dobrej jakości wina to lepiej zalać beczkę destylatem z cukrówki a to skraca wyługowanie dębu z beczki .
Osobiście zalałem surową beczkę dwukrotnie winem : pierwszy zalew to wino czerwone gronowe wytrawne na cztery miesiące a następnie wino białe półsłodkie gronowe na trzy miesiące.
Po zlaniu wina nie zaobserwowałem zabarwień kolorem wcześniejszego wsadu beczki.
Obecnie beczkę 30l. zalałem winiakiem i będę czekał ok. roku na pierwsze efekty.

Winogron jest bardzo wdzięcznym surowcem do wytwarzania napoi o małej i większej mocy alkoholu,ale ten surowiec też ma swoje granice wydajności i efektywności . Podobnie jak w przypadku fermentacji zbóż,i owoców z naszych sadów cała tajemnica jest ukryta w jakości surowców.
Koncentracja aromatów i cukrów w owocach szczególnie w winogronach ma duży wpływ na końcowy produkt.
Uzyskanie 4-5 kg. owoców z jednego krzewu nawet z Solarisa nie daje nam żadnej jakości owocu. :?
W strefie północnej naszego kraju Solaris można uprawiać,ale pod warunkiem zimowego okrywania . ;)
Z odmian mrozoodpornych i wczesnych poleciłbym na ten rejon Adalmine,która jest uprawiana nawet w Finlandi i Estonii,bezproblemowa w uprawie -póżny start wiosenny pąków co zmniejsza ryzyko wiosennych strat mrozowych. :mrgreen: Ten rok doskonale to zweryfikował. :idea:

Ps.Jeśli macie docelowo zalać beczkę destylatem to przed wstępnym zalaniem winem nie należy kombinować odkażaniem siarką albo roztworem sody kaustycznej.

kwik44
1250
Posty: 1258
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: kwik44 »

janik pisze:
Ps.Jeśli macie docelowo zalać beczkę destylatem to przed wstępnym zalaniem winem nie należy kombinować odkażaniem siarką albo roztworem sody kaustycznej.
To jest właśnie clou - beczkę na wino przygotowuje się całkowicie inaczej niż beczkę na destylat.
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

janik pisze:....
1 Osobiście zalałem surową beczkę dwukrotnie winem : pierwszy zalew to wino czerwone gronowe wytrawne na cztery miesiące a następnie wino białe półsłodkie gronowe na trzy miesiące.
Po zlaniu wina nie zaobserwowałem zabarwień kolorem wcześniejszego wsadu beczki....

2 Uzyskanie 4-5 kg. owoców z jednego krzewu nawet z Solarisa nie daje nam żadnej jakości owocu. :? ....

3 Z odmian mrozoodpornych i wczesnych poleciłbym na ten rejon Adalmine,która jest uprawiana nawet w Finlandi i Estonii,bezproblemowa w uprawie -póżny start wiosenny pąków co zmniejsza ryzyko wiosennych strat mrozowych. :mrgreen: Ten rok doskonale to zweryfikował. :idea:

4 Ps.Jeśli macie docelowo zalać beczkę destylatem to przed wstępnym zalaniem winem nie należy kombinować odkażaniem siarką albo roztworem sody kaustycznej.
Ad. 1 - To znany fakt, wino białe wyczyści kolory wina czerwonego. Po tłoczeniu win czerwonych klepki mojej prasy koszowej (dębowe) są koloru ciemno fioletowo-brunatnego. Po tłoczeniu Solarisa robią się znowu czyściutkie, dębowe. Podobnie działa pirosiarczyn potasu.

Ad. 2 - Chyba lekko przesadzasz z tym niedociążaniem krzewów na winiaki. 4 kg z dużej formy krzewu to zbyt dużo? Wybacz nie zgodzę się z tą opinią.

Ad. 3 - Zapytam jak robisz z Adalmiiny wino półsłodkie gronowe :shock: Słomkowe? Lodowe? Jaki uzyskujesz voltarz? Może szaptalizacja - cukier buraczany :o To jest właśnie przyczyna dla której dyskutowaliśmy o Solarisie. On zbiera 25 Blg a landrynkowa Adalmiina pewnie ze 20? To sporo więcej.

Ad. 4 - Całkowita zgoda na winiak siarka zbędna. Powiedz proszę czy to wino dajesz na straty czy jest pijalne bez przygotowywania beczki?

Pozdrawiam,
Duch Wina

janik
300
Posty: 335
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: janik »

Większość uprawia winorośl z myślą o zrobieniu wina i to dobrego więc zbytnie obciążanie krzewów nie idzie w parze z jakością otrzymanego wina. Mam na myśli uprawę winorośli w szpalerze, oczywiście duże znaczenie ma dojrzałość i kondycja zdrowotna krzewu. Kilkudziesięcioletnie krzewy prowadzone na pergoli mogą dać kilkanaście a nawet kilkadziesiąt kilogramów winogrona i pewno będzie można zrobić nawet niezłe brandy,ale jeśli chodzi o wyższą jakość wsadu do beczki to warto ograniczać owocowanie.
Każdy musi sam wybrać swoją drogę poprzez subiektywną ocenę finalnego wyrobu.

@Duch Wina, owoce z Adalmiiny gromadzą ok. 22-23 Bx cukru w połowie września więc jest to jak na póżny start wiosenny pąków odmiana wczesna. Wino z tej odmiany robię wytrawne,chociaż też spróbowałem z cukrem resztkowym i w wersji półwytrawnej i pewnie pozostanę przy takim rozwiązaniu.
W ubiegłym roku spróbowałem zrobić kupaż z Solarisem w wersji półwytrawnej :70 % Adalmiina do 30% Solarisa i wyszło bardzo ciekawe wino. :idea:

Muszę tutaj obalić tezy na temat jakoby landrynkowych czy labruskowych posmaków.
Adalmiina,Praire Star czy La Crescent nie dają nieprzyjemnych hybrydowych aromatów.
Jest jeden warunek ; owoce nie mogą na krzewie "przejrzeć" i to jest zasada przy większości odmian mieszańcowych zarówno z genami labruski czy riparii.

Beczkę zalewałem winem czerwonym z Frontenac (gromadzi 25 BX cukru) i Marechal Foch.
Drugi zalew to wina białe z Kilku mieszańców amerykańskich i Seyval B. plus dodatek wina z Dzikiej R. na miodzie.
Po zlaniu z beczki wino poszło na rurki i wyszedł fajny destylat,którym zalałem tę właśnie beczkę.

Ps. Wino czerwone po zlaniu nie było zbyt przyjemne do picia,natomiast wino białe po zlaniu można było konsumować.
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: klepa »

Panowie, robi się ciekawie ;)
Martwi mnie tylko, Janiku, że na bazie własnych doświadczeń uznajesz destylat ziarenkowy za lepszy od gronowego. Ziemba też swego czasu to akcentował. :angry:
Beczka, jakby co...
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

janik pisze:... więc zbytnie obciążanie krzewów nie idzie w parze z jakością otrzymanego wina. Mam na myśli uprawę winorośli w szpalerze, oczywiście duże znaczenie ma dojrzałość i kondycja zdrowotna krzewu. ...

@Duch Wina, owoce z Adalmiiny gromadzą ok. 22-23 Bx cukru w połowie września ....

Jest jeden warunek ; owoce nie mogą na krzewie "przejrzeć" i to jest zasada przy większości odmian mieszańcowych zarówno z genami labruski czy riparii.

.....
Myślisz, że 4kg z krzewu w rozstawie 1,5 m x 1,8m to zbyt wiele? Musi, że prowadzisz winnicę na nowoczesną modłę. Rozstaw 90cm, pojedynczy Guyot, te sprawy. Moim zdaniem dobór sposobu prowadzenia i obciążenie krzewów zależy od zasobności gleby.
Powiedz mi gdzie masz tę winnicę i na jakim stanowisku. Podajesz cukier z poprawką na niecukry czy to co wskazuje spławik? Zwłaszcza jeśli nie są to owoce przejrzałe to sporo tego cukru Ci wychodzi. Musi, że masz dobre stanowisko.
Pozdrawiam,
Duch Wina

PS. A ja i tak kocham Solarisa. Czyż nie jest piękny?
Obrazek

janik
300
Posty: 335
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: janik »

Cukier owoców podałem według wskazań Refraktometru.
Winnice mam na Podkarpaciu na żyznej chociaż ciężkiej glebie.
Nie prowadzę intensywnej uprawy, odległość krzewów według starej szkoły i siły wzrostu odmiany.
Rozstaw miedzy rzędami to 2,5 m ,zależało mi na dobrym przewietrzeniu i nasłonecznieniu krzewów.

Ja też kocham Solarisa i mam 70 krzewów tej odmiany ,ale ostatnio jest kapryśny i lubi łapać badziewie grzybowe :mrgreen: Niestety chcąc mieć regularny plon warto okryć krzewy na zimę a przynajmniej przyszpilić łozę mrozową do ziemi . U mnie zawsze jest śnieg więc i ten zabieg jest skuteczny.
Jednak wiosna robi największe szkody w uprawie winorośli. :mrgreen:

Większość osób uprawiających Solaris narzeka na goryczkę w winie z tej odmiany.
Zbyt duża siła nacisku podczas prasowania miazgi ma wpływ na ten defekt jak napisano wcześniej.
Jednak przyczynkiem do tego defektu może być również zbytnie odsłonięcie gron przez pozbawienie liści krzewu wokół gron. Solaris jest bardzo wrażliwy na utlenienie i ten proces może być już na krzewie przez promieniowanie UV. Na zdjęciu Solarisa kol. Duch Wina widać małe brązowe plamki co jest efektem procesu utleniania.

Do końca nie zdiagnozowano wszystkich przyczyn występowania goryczki w winie ,ale wymienione czynniki mają duży wpływ na ten defekt procesu winifikacji . ;/
Nie ma odmian winorośli idealnych i bezproblemowych jednak w naszym hobby wykorzystania tego surowca proces destylacji kryje wiele błędów co nie oznacza,że możemy z badziewia zrobić bardzo dobry produkt zalewając dębową beczkę .
Awatar użytkownika

Duch Wina
250
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: oklice W-wy
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: Duch Wina »

Wszystko jasne:) Podkarpacie. Ja mogę Ci tylko pozazdrościć. Złoty trójkąt dla winorośli w Polsce.
U mnie już od jakiś 10 lat nie było poniżej -24 więc nawet tej mrozowej łozy ostatnio nie chce mi się okrywać, a śniegu takiego co jest w stanie cokolwiek okryć też nie widziałem dawno. Wiosna, kochany maj... też zawsze jestem bliski zawału serca. W zeszłym roku tak przekosiło, że zebrałem 10% normalnego plonu.
U mnie Solaris zachowuje się poprawnie. Wcześniej na białe wino miałem Siberę więc domyślasz się co się działo.
Goryczka - nie prasować na maksa, zlać znad pierwszego osadu zaraz po zakończeniu fermentacji - góra 10 -14 dni, w życiu nie odsłaniałem jasnych gron, to zabronione. Z resztą ciemnych też nie odsłaniam bo Regent i Rondo mają kolory nader intensywne.
Moje nie wychodzi gorzkie. Robię je delikatnie musujące (zupełnie naturalnie) wtedy zwiększa się nieco jego dość niska kwasowość.
Jeśli piszesz o podatności na utlenianie Solarisa to co powiesz o dajmy na to Biance?
Beczka... Beczka wszystko skoryguje, utlenienie nam nie straszne:)
Pozdrawiam,
Duch Wina

michal278
1850
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: michal278 »

Ja odpowiem za kolegę: po to się siarkuje i wyciska w niskiej temperaturze by przeciwdziałać utlenianiu. Żeby to było takie proste, z każdych winogron uzyskujemy podczas destylacji mega produkt. Producenci ArArAt zamawia winogrona tylko u kilku producentów z kilku odmian miejscowych. Oprócz beczki, destylacji odmiana i sposób fermentacji winogron ma znaczenie. Piłem kilka brandy i to z wyższej półki i uważam że ArArAt jest w ich czołówce. Niestety nie piłem brandy z Bianki, Estonia i Skandynawia ją uprawia więc tam szukać trzeba destylatów. Z rozmów z kilkoma guru odradzili mi uprawę tego na destylat, tak jak Aldaminy. Z Solarisa zaś z tego co wiem Srebrna Góra robi destylat.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

michal278
1850
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: michal278 »

Jestem szczęśliwym posiadaczem 2 beczek, zakupione jesienią po Regencie i MF zalane w PL, wcześniej zalane winem jasnym na Morawach. Zrobione przez tamtejszych bednarzy. Pytanie takie mam, są pomalowane czymś ciemnym z zewnątrz, co to jest? Wnętrze będę szlifował, gdyż był palony knot siarkowy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: radius »

michal278 pisze:są pomalowane czymś ciemnym z zewnątrz, co to jest?
Bejca lub politura :mrgreen: A tak na poważnie, to nie widząc beczki "na żywo", nic nie można o niej powiedzieć. No chyba, ze się jest jasnowidzem :D
SPIRITUS FLAT UBI VULT

michal278
1850
Posty: 1867
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: michal278 »

To nie bejca ani politura bo tak samo są malowane beczki w winnicach i piwnicach z koniakiem. Tutaj przykład.:http://www.winabalczewo.pl/data/foto.ph ... .jpg&w=800. Takie coś też widziałem na kilku filmach z gorzelni whisky.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: eldier »

A drodzy koledzy powiedzcie mi czy taką beczkę można przechowywać w dowolnym miejscu? Bo też dojrzewam do decyzji, żeby sobie sprawić jakąś, a temat o tanich ukraińskich tylko przyspiesza to dojrzewanie :P
Trochę ostatnio czytałem o tych beczkach, ale szczerze mówiąc nie mam fajnej piwnicy. Tylko taką zamkniętą pod podłogą - wszystko co tam jest po czasie pokrywa się pleśniowym nalotem, miejsca też tam jak na lekarstwo. Ponoć beczka chłonie z otoczenia i nie chciałbym, żeby destylat było czuć ogórkami, ziemniakami czy pleśnią :D Zastanawiam się czy mógłbym postawić taką beczkę w pomieszczeniu gospodarczym lub gdzieś na strychu? Ktoś tu wspominał, że zbyt gorąco to niedobrze, a więc strych chyba odpada? W pomieszczeniu jest latem dość chłodno - nie więcej jak 25-30 stopni nawet w duże upały, ale zimą mróz- czy tak niska temp wpłynie niekorzystnie na przechowywanie lub samą beczkę?

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: wawaldek11 »

Wydaje mi się, że gorsze dla beczki jest suche i gorące środowisko. W jednej beczce przechowywanej w murowanym garażu, w którym latem było gorąco i sucho niezauważalnie popękały klepki od dołu. Jak sprzedałem beczkę, to nabywca zauważył, ale bednarz naprawił.
Dalej trzymam tam beczkę 30 l ze śliwowicą, ale owinąłem ją (beczkę) bąbelkową folią - bąblami do beczki. Beczka może sobie oddychać, a folia powinna utrzymywać wilgotność drewna. Owinąłem tylko na środku między obręczami, tam gdzie pękały klepki.
W Twoim przypadku chyba lepsze będzie pomieszczenie gospodarcze. Dodatkowo pojemnik z wodą, albo zraszacz ;)
Pozdrawiam,
Waldek

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: aronia »

Jeżeli w pomieszczeniu gospodarczym będą jakieś "gospodarskie" zapachy to też nie polecam - znajomy przywiózł do mnie kiedyś tak przechowywaną beczę i nijak się nie dało pozbawić jej takiego zapachu: ani płukanie, ani wietrzenie - nic nie pomagało.

redhot
200
Posty: 212
Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 15:54
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: redhot »

Na polskim lub chińskim allegro są specjalne higrometry które łatwo mozna zaadoptowac do naszych improwizowanych leżakowni. Czy kotś używał eketornicznych i jakie wybrac, żeby były odpowednie? Sa bezprzewodowe? Co podejdę do beczek to uleję ociupinkę, a tak by nie kusiło...
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: radius »

A po kiego grzyba elektroniczny :o Nie wystarczyłby taki - https://pl.aliexpress.com/item/high-pre ... autifyAB=0
No chyba, że rzeczywiście obawiasz się o swoją słabą "silną" wolę podczas odwiedzin piwniczki :mrgreen:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

gadaka
350
Posty: 351
Rejestracja: sobota, 8 wrz 2012, 23:21
Podziękował: 46 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu

Post autor: gadaka »

@redhot
Chcąc sprawdzić warunki przed zakupem pierwszej beczki umieściłem w piwnicy DHT22+NodeMcu. Jeśli będę miał okazję to z chęcią porównam go z analogowym dobrze wyskalowanym higrometrem. Na razie wskazuje około 70% i mam nadzieję, że nie myli się o zbyt wiele :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przechowywanie destylatu”