Pot-still antyjajeczny

Coś dla fanów szkła laboratoryjnego.

Autor tematu
tudzik
5
Posty: 5
Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 15:56
Krótko o sobie: "Alkohol nie rozwiąże Twoich problemów... Z drugiej strony Mleko też nie"
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tudzik »

W celu uratowania mojej śliwowicy ( http://alkohole-domowe.com/forum/post10641.html#p10641 ), która po pierwszej jeździe w aparaturze typu BF-20 dawała jajem że aż miło, skonstruowałem poniższy sprzęt.
W zamierzeniu miał być to pot-still z wkładem miedzianym w celu oczyszczenia z związków siarki.
Bambam4.JPG
Koszty:
Szklany zbiornik bezcenny bo zdobyczny
reduktor 47zł
siatka miedziana 22zł
Destylator 150zł

Do baniaka wlałem 40% zajzajer 10L z pierwszej jazdy, podgrzewanie ok. godzina, jazda 4h (na końcu przestało prawie kapać), produkt finalny 5L 80%. Pozostałości w baniaku 0%.
Nie ucinałem pogonów bo one zostały ucięte przy pierwszej jeździe.

Nie jestem zwolennikiem kolumn bo psoce tylko winne wynalazki w maszinu typu BF-20 i do tej pory jedna jazda wystarczała żeby uzyskiwać różnorakie smakowe bambarambam. Niemniej z czasem zebrało się kilka eliksirów które wymagały drugiej jazdy ze względu na bukiet jajeczny. W pierwotnej aparaturze ciężko było zainstalować wkład miedziany dlatego wymyśliłem powyższego pot-stilla.

A mój poczciwy BF-20 do pierwszej jazdy wygląda tak:
bambam5.JPG
P.S. Przy okazji polecam nalewki na bazie bambarambam, np. nalewka wiśniowa na bazie bimbru wiśniowego jest ambrozją nie do opisania...
Bardzo ciekawie smakuje też malinówka na bazie psoty dżemowej...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Pot-still antyjajeczny

Post autor: pokrec »

Ja też miałem problem z jajkiem w śliwkach. U mnie jednak trwał tylko przez pierwszy litr pierwszego psocenia. Potem przestał i pachniał normalną śliwowicą. Wlałem wszystko z przepsoconych 2-ch beczek w kega (razem z 15 litrów) i poczekałem 2 tygodnie (keg był zamknięty przed dostepem powietrza). Po 2-ch tygodniach zapach jajeczny poszedł sobie precz. Tak, sam z siebie. Akurat tyle czasu zeszło zanim nie przepsociłem tego po raz drugi (czas...).
Ale siatka miedziana w deflegmatorze rzeczywiście jest dobrym sposobem na smrodki. Muszę wypróbowac nastepnym razem.
Tylko jest pytanie: co powoduje jajeczny zapach? Bo u mnie tylko z jednej beczki tak było - z tej pierwszej, za którą się wziąłem. W drugiej - ani śladu nabiałopodobnych aromatów...
Prawda, że zacier stał od nastawienia przez 6 tygodni, 4 tyg. trwała fermentacja (Kucyk utrzymuje, że nie należy tych zacierów zbyt długo przechowywać i zaraz po skończeniu roboty przez drożdże należy psocić - i ma poniekąd rację, nawet wino dojrzałe po przepsoceniu podobno jest gorsze, niż przepsocone na świeżo i dopiero wtedy dojrzewane). Może właśnie zbyt długie trzymanie zacieru na martwych drożdżach daje takie efekty rozkładającego się ich białka?
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Galeria destylatorów szklanych”