Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy

Post autor: Kucyk »

Pamiętacie miód z posta http://alkohole-domowe.com/forum/post15029.html#p15029?
Mam z nim ogromny kłopot: nie fermentuje.

Ale wróćmy do początku mojej przygody z miodem.
30 stycznia nastawiłem trójniak. Z początku fermentacja na drożdżach namnożonych z przetrwalników (Madeira BioWin) idzie jak z płatka. Balon stoi przy piecyku i nic nie zapowiada mających nastąpić porażek. W dwa tygodnie od nastawienia fermentacja potwornie zwolniła pomimo ustawienia dymiona wyżej przy piecu tak, aby się mocniej nagrzewał. Dodałem 7g bayanusów i znów praca ruszyła (http://alkohole-domowe.com/forum/post15940.html#p15940), jednak po kilku dniach nastąpił bezruch taki, że aż woda w rurce się cofnęła.
W niedzielę 21 lutego dokonałem oględzin dymiona, podczas których stwierdziłem całkowitą ciszę w nastawie i duży osad drożdżowy na dnie. Smak nastawu wciąż bardzo słodki. Wpadłem na taki pomysł, że balon stał przy piecu (żeliwny kominek 24kW grzejący całą chałupę) i nagrzewał się nierównomiernie. Dół był zimny, środek ciepły, a szyjka zazwyczaj tak gorąca, że parzyła dłoń. Zatem drożdże kursujące w górę były zabijane przez temperaturę szyjki i martwe opadały na dno tworząc osad.
Postanowiłem zmienić sposób ogrzewania - przypomniałem sobie, że moja Babcia ma taką elektryczną poduszeczkę, zaczekałem zatem aż Babcia uśnie...
Poducha okazała się strzałem w 10. Włożona na dno kosza od balona i przygnieciona jego masą pięknie nagrzewała nastaw do 30-35*C. Już po kilku godzinach rurka ożyła i całkiem sprawnie fermentacja przebiegała. Aż do wczoraj...
Po tygodniu grzania poduszeczką znów Morze Martwe miałem w balonie. Wkur... srodze otworzyłem dymion i spróbowałem cieczy: słodka jak cholera i woltów nie czuć. W akcie skruchy desperacji i rozpaczy wystawiam 15g nowych graczy: drożdży gorzelnianych, a nastaw dostaje czubatą łyżeczkę pożywki. Drożdże re-hydratyzowane w 100ml cieczy z balona po 20 minutach kipią ze szklanki, jednak po dodaniu do nastawu - cisza. Jakieś jedno nieśmiałe bulknięcie na minutę. Kilka bąbelków nieśmiało zdąża do góry, załamka...

Bardzo proszę o pomoc, bo już tracę nerwy z dnia na dzień i wpędzam się w chorobę. Mam jeszcze 0,5kg Saccharomyces Cerevisiae Bayanus G-995, ale nie chciał bym ich otwierać, bo są próżniowo zapakowane...

Z góry dziękuję za wszelakie zainteresowanie!
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

A ile tam BLG jest? Może za słodko tam mają? Bayanusy są cholernie odporne, ale coś się im musiało nie spodobać. Obniż też temperaturę, bo 30 stopni to może być za dużo. Ja maliniaki fermentuje w piwnicy, gdzie wcale ciepło nie jest.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Pływaka nie mam, a na refraktometrze (odczyt zafałszowany na + przez powstały alkohol) "szafa zamknięta" - Brix 32*
Miód32.jpg
Obniżyłem temperaturę do 26*C (II stopień grzania). Moim zdaniem niemożliwe jest, że drożdże mają za słodko. To jest trójniak który na starcie miał ok. 30% cukru w brzeczce i wtedy to drożdżom absolutnie nie przeszkadzało. Zauważmy, że półtoraki (55% cukru) jednak jakoś fermentują! Coś niedobrego dzieje się...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

Zobaczymy jak się zachowa w 26.
32 Brixy to blisko 33 Blg, prawda? Jeżeli tak, to ja bym profilaktycznie rozcieńczył ten nastaw. Ciśnienie osmotyczne może zabijać drożdże po jakimś czasie. A może jakieś świństwo było w tej przyprawie, która wsypałeś?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Niestety 32 Brixy w roztworze częściowo przefermentowanym to HGW ile cukru, gdyż z jednej strony ilość cukrów spadła, z drugiej strony alkohol powstający powiększa współczynnik załamania światła, więc wartość Brix rośnie. Badanie organoleptyczne wskazuje na zawartość cukrów w ilości jeszcze ok. 200g/l. Nie chciał bym rozcieńczać nastawu na np. czwórniak, chyba że będzie to ostatecznością.
Przyprawa była korzenna bez obcych dodatków: tylko cynamon, goździki, skórka pomarańczowa...
Najgorsze jest to, że na początku ten nastaw po prostu szalał tak, aż Espumisan było trzeba użyć, a teraz... Szkoda tej stówy wydanej na miód, choć Agnieszka twierdzi że Jej to już taki trunek smakuje i właściwie nie rozumie o co ja chcę walczyć. Ech, te Kobiety...
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

To odlej trochę, rozcieńcz i sprawdź, czy po zaprawieniu ruszy- w razie czego mała strata, a jak ruszy to możesz tym zaszczepić cały balon...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Maro.
50
Posty: 89
Rejestracja: piątek, 13 lis 2009, 22:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Maro. »

Witaj Kucyk ;)

Moim zdaniem troszke przesadziłeś z tą temperatura, za bardzo to pieściłeś.
Ja swoje miodki mam pozostawione w pokoju i tez fermentuja,jak narazie nic sie nie dzieje.
Moim zdaniem nie ma po co napedzać drozdze takimi sposobami lepiej niech sobie same popoli pracuja.

Pozdro Maro.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Wald »

KUCYK!
Nie wiem czy nie jesteś sam przyczyną kłopotów z trójniakiem. :bezradny:
Z tego co piszesz to nastaw pracował pięknie. I drożdże zrobiły tyle co mogły. :stop:
Zależnie od gatunku przerabiają do określonego poziomu i robią fajrant. :( Niestety poganianie ich podgrzewaniem ma efekty uboczne. :krzycze: Robią szybko ale mało, to znaczy im wyższa temperatura tym mniej alkoholu. :google: Poczytaj na forum - dobre drożdże pracują nawet w 10st C i dają dużo więcej alkoholu a i smak wiele lepszy. W 30 st C nie licz na "mocny" miodek. Gotów jest błyskawicznie, :respect: ale czy o to chodzi?
Przy produkcji miodów najważniejsza rada to: <CIERPLIWOŚĆ> i CIERPLIWOŚĆ oraz CIERPLIWOŚĆ. Dopuszczalna jest też skleroza (zrób i zapomnij) Dojrzewanie to po fazie fermentacji ważny etap.
Wszędzie radzą by produkcję miodu zaczynać od trójniaka. Ja porwałem się na dwójniaka na starcie i jestem :freak: zadowolony!!! Kolejny będzie trójniak.
POZDRAWIAM
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Kolego Wald, a jakie drożdże walczą u Ciebie w tym dwójniaku?
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: czutka »

Myślę Kucyku że są dwie opcje. Miód był zanieczyszczony bakteriami, dlatego ja zawsze sycę miody. Albo kwasku ciut za dużo. Innych możliwości chyba niema. Ja bym dla próby jeden literek uwarzył, zaszczepił bajanusami, może to jest jakiś sposób.

Pozdrawiam Czutka
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Czekam jeszcze na opinię Kolegi DarkaRz, ale przychylam się do próby restartu na niewielkiej części (2-4L) - a jeśli uda się, to odciągnę zawartość znad osadu, przefiltruję i będę kombinował w wymytym dymionie. Myślę intensywnie nad otwarciem paki 995...
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Wald »

Sorry ale odpowiem szczerze :idea: To było 3,5 roku temu. Próbowałem na płynnych drożdżach specjalnych do miodu. Wielka porażka -myślę że były przeterminowane. Drugą MD zrobiłem (podpowiedź z forum) na maladze Zamojskich i po 48h pięknie ruszyły. W kolejne dwa dni :czytaj: z pożywką wszystko znalazło się w gąsiorku. Pracowało wolno (dwójniak) ale równo. Napowietrzane, :czytaj: odciągane w końcu wylądowało w piwnicy. Miesiąc temu sklarowane przelałem do pełna w dwa gąsiorki i leżakuje spokojnie. Może jeszcze coś przerobi ale sprawdzę dopiero za pół roku. CIERPLIWOŚCI :!: !!! Myślę że to będzie już czas na butelkowanie. Oczywiście do kamionek. I niech czeka na specjalne okazje.
POZDRAWIAM
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

DarekRz
50
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 23 lut 2009, 12:03
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: DarekRz »

Kucyk. Po pierwsze - zostaw te grzane poduszki, kaloryfery i kominki. Znajdź miejsce ze stabilną temperatura w okolicy 18-20 st.C. Zrestartować nie bedzie łatwo - ale mozna - najwiekszy problem to to, ze nie masz odpowiedniego cukromierza i nie mozna sprawdzić jaka jest obecnie zawartośc cukru i przypuszczalna zawartośc alkoholu. Niemniej ja bym robil tak: - po pierwsze ściagnąłbym znad osadow jak najszybciej. Po drugie jesli nie dawales kwasku cytrynowego (ani innego czy też soku z cytryny) dałbym 1 g kwasku na kazdy litr brzeczki (tylko tyle, bo za duzo kwasku to nie zdrowo - brzeczka miodowa ma małe zdolności buforowania, więc juz niewielki dodatek kwasu mocno obniza pH ). Pozywkę już dawałeś - a i martwych drożdży było sporo - więc pozywki nie trzeba.
Po trzecie - drożdże - nowe drożdze aktywne (moga być G-995 albo np. AnKa Spokojne a najlepiej AnKa Extra czyli L-43, ewentualnie Fermivin PDM) w ilości 3 x większej niz do wina - czyli na 10 l jakies 10-15 g drożdży prawidłowo uwodnionych. Po czwarte restartował bym na odwrót tzn nadebrał z balona jakies 2 l brzeczki - dodał 1,5 l wody i do tego wlał całe drożdże (oczywiście w drugim dymionie). Po 8-12 godz. jesliby pracowało, dolałbym połowę objetości : czyli było 3,5 l bzreczki z woda - dodaję polowę tzn ok. 1,8 l, po nastepnych 12 godz. znow połowę czyli połowa z 1,8+3,5 t.j jakieś 2,7 l brzeczki ... i tak, aż całość przeleję do dymiona restartowego. Aby zachować proporcje trójniaka trzeba by dodac jeśzcze 0,75 l miodu (bo doszło 1,5 l wody) rozpuszczonego w nastawie pod koniec fermentacji.

Moim zdaniem Kucyk, twój błądpolegal na uzyciu złych drożdży (Madera akurat taka sobie - juz lepsze Tokay lub Malaga ze "zwykłych" drożdży) i przegrzaniu ich w połaczeniu z hustawka temperaturową. Temperatura fermentacji nie powinna przekraczać 25 st.C i najlepiej gdy jest stabilna.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Darku :poklon; :ok:

Podjąłem taką decyzję: przerabiam miód na czwórniak!
1. Kupię większy balon;
2. Restart wg sugestii Kolegi Darka;
3. Zapewnię stabilną temperaturę;
4. Jak ruszy porządnie fermentacja to postawie balon w miejscu niedostępnym, i nie zajrzę do niego przez dwa miesiące!

Dziękuję Kolegom: Zygmuntowi, Czutce, Maro_wi, Wald'emu za podanie pomocnego kielicha!

Swoją drogą proszę jeszcze o małą konsultację:
DarekRz pisze:Dać 1 g kwasku na kazdy litr brzeczki - tylko tyle, bo za duzo kwasku to nie zdrowo - brzeczka miodowa ma małe zdolności buforowania, więc juz niewielki dodatek kwasu mocno obniza pH
Ja na 20L brzeczki dałem na początku 100g kwasku. Tak było w mądrej książce. Może to trzyma fermentację, choć muszę przyznać, że w smaku nie wyczuwa się kwaśności...
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

Jak będziesz kupował balon w jakimś "eurowinie" lub innym sklepie- dorzuć sobie do zamówienia papierki wskaźnikowe, to rozstrzygnie kwestię pH.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: czutka »

Kucyk. Trzymam kciuki za ciebie i twojego czwórniaka. A jaka to była książka? bo u Cieślaka jest 15-20gram kwasku na 10 litrów.

Pozdrawiam Czutka
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Cieślak (str. 178 wydania wydawnictwa Watra) poleca walić 30-50g na 10L, co uczyniłem.
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: czutka »

Kucyk. Mamy te same książki, te 30-50gram kwasku tyczy się miodów naturalnych, tak jest w szczegółowych przepisach. W miodach owocowych ilość kwasku jest znacznie mniejsza, przecież dochodzi kwasek w owocach. Twój nastaw to był trójniak owocowy, wydaje się że to kwasek wszystko zpie...ył.

Czutka.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Wald »

Kucyk pisze: Podjąłem taką decyzję: przerabiam miód na czwórniak!
1. Kupię większy balon;
2. Restart wg sugestii Kolegi Darka;
3. Zapewnię stabilną temperaturę;
4. Jak ruszy porządnie fermentacja to postawie balon w miejscu niedostępnym, i nie zajrzę do niego przez dwa miesiące!
Kucyk -masz kawe na ławe. Uda się!
Decyzja :idea: Twoja. Ostateczna :?: Czwórniak będzie wytrawny :!:
Czy na pewno tego chciałeś nastawiając trójniaka :?:
Punkty od 1 do 4 OK :ok:
Powodzenia -Waldek
Ps: Na forum masz więcej wiedzy praktycznej niż w książkach. To działa tyle że trzeba czytać wszystko i wszędzie. Zobacz ja nie robiąc nigdy wina dokonałem niczegowatego dwójniaka za pierwszym razem. :poklon; :poklon; :poklon; Dzięki forumowiczom.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Maro.
50
Posty: 89
Rejestracja: piątek, 13 lis 2009, 22:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Maro. »

Siema

Ja chce dodac że mi z trójniaka przez złe proporcje wyszedł czwórniak (nieświadomie pierwszy miodek), chce powiedziec że jest wytrawny a nawet bardzo wytrawny.

Ale zawsze można dosłodzić,więc nigdy nie mam nic straconego.

Pozdrawiam Maro.


Ps.emotki mi nie działają.

DarekRz
50
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 23 lut 2009, 12:03
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: DarekRz »

Z dokwaszaniem miodow to Cieslak gruuubo przesadza. Najlepiej robić to na pH - dokwaszać tak aby było 3,5-3,7 pH a jesli bedzie za mało kwaskowe jako juz gotowy miodek to dokwasić zawsze mozna. Kucyk - jakby udało Ci sie zdobyć dokładne papierki wskaźnikowe (sa takie o dokladności o,1 pH - ale to nie te z Eurowinu) lub pH- metr mialbys pewność. Jakbys jednak chciał zachować ten miód jako trójniak to możesz odkwasic troszkę węglanem wapnia - minimalnie - tak 0,5 g weglanu wapnia na kazdy litr brzeczki - to ciut odkwasi i podniesie zdolność buforową nastawu - potem restart " na odwyrtkę" z małym diomiodzeniem i powinno pójść :)
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Wald »

I widzisz Kucyk. Da się to zrobić!!! Nie poddawaj się! :ok:
Powtarzam za fachowcami: więcej cierpliwości i determinacji!
Jeśli zamierzasz czynić cudowne napoje zwane miodami musisz wierzyć że to się uda.
Wiara czyni cuda :!:
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

:dupa: panowie! Po prostu :dupa:

1. Nastaw martwy ściągnąłem znad osadu.
2. Odlałem 2L i dodałem wody do Blg=21 (kupiłem specjalnie pływak) otrzymałem ok. 3L startera w oddzielnym galoniku.
3. Dałem do owego startera dwie paki uwodnionych drożdży FERMIVIN PDM.
I teraz uwaga! Zawiesina (mleko) drożdżowe w szczepionym nastawie momentalnie (po 2 min.) zbiła się w kłaczki i opadła na dno. Coś tam nieśmiało bąbelkowało po 20h, ale było to jakieś westchnienie a nie fermentacja...
4. W akcie desperacji odfiltrowałem muł bayanusowy i zaprawiłem całość łyżką rozpuszczonych w ciepłej wodzie drożdży Babuni. Coś tam się zaczęło dziać po 2h, ale i te drożdże skoagulowały się i opadły w większości na dno.

No i co znawcy na to?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

Coś masz w środku, co drożdżom przeszkadza- mój ślepy strzał- pH. Drożdże potrzebują lekko kwaśnego środowiska... Jak to nie to, to Twój nastaw posłuży mi do napisania pracy habilitacyjnej pt. "Sposoby przerywania fermentacji" :smiech: Może jakiś dzikus Ci to przejął? Jak byś mi podesłał w tzw. eppendorfie próbkę, to mógłbym zobaczyć co tam siedzi ;)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Jutro zaprawię próbkę CaCO3 ale jakoś nie mam do tego przekonania. Jeszcze miałem pomysł aby nastaw natlenić przed szczepieniem.
Ale teraz coś mi się czuje ze ten miód ze znaczkiem O.K. z Auchan (co oznacza produkt najtańszy) może być jakiś lewy... :(

Maro.
50
Posty: 89
Rejestracja: piątek, 13 lis 2009, 22:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Maro. »

Witam

A jak by tak zagotowac wszystko, żeby zabic ewentualne bakterie czy co tam jest w srodku.
To też jest jakieś wyjście,ja miodek robie na drożdżach Tokay, zrobiłem już 2 i oba ładnie pracowały.

Ja jeden miodek robilem na miodzie z tesco (miód 11zł za 900g) co prawda jeszcze go nie prubowałem ale jak narazie ładnie pracuje.

Pozdrawiam Maro ;)
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Też myślę o pasteryzacji, ale teraz wpadłem na pomysł zastosowania jeszcze MD z drożdży Zamoyskich. Jutro je nabędę, nastawię na moszczu winogronowym i zobaczymy co będzie...
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

Kucyk! Wiem co się stało!
Masz jeszcze słoiki po tym miodzie? Zobacz, czy to nie jest przypadkiem miód oznaczony jako "mieszanka miód z EU i z poza EU". Jeżeli tak- to napisz, a powiem Ci, dlaczego to nie działa....
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Oczywiście że jest to takowa mieszanka! Pisz zatem Waść...
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

Jakiś czas temu była spora chryja w gazetach- otóż taki miód to często "mniut" chiński, sprowadzany np. przez Ukrainę (bo w EU chińczykowego miodu importować nie wolno). Z miodem tym jest zasadniczy problem- potrafi zawierać antybiotyki, Klartan (lek uzywany przy chorobach pszczół) i sulfonamidy. Mogłeś mieć pecha i trafić właśnie na taką partię- a wspomniane substancję uwalają drożdże...
Gotuj zatem i zakwaszaj!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

:shock: O kurwarwar... Robię jutro eksperyment zatem z pasteryzacją.

Maro.
50
Posty: 89
Rejestracja: piątek, 13 lis 2009, 22:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Maro. »

Ja równiesz używałem takiego miodu tylko z tesco i u mnie fermentacja przebiega jak narazie książkowo.
Tyle że ja gotuje bo zawsze wychodzi.
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: czutka »

Witam.

Ja miody robię na miodach z Kaufladu. Są to miody z UE, swoje miody warzę i nigdy nie miałem takich problemów. Moja rada Panowie, lepiej raz warzyć tańszy miód, niż potem mieć takie problemy jak Kucyk. Jest takie powiedzenie, co nas nie zabije to nas wzmocni.
Kucyk, głowa do góry, następny miód na pewno wyjdzie. Tak poza nawiasem, wczoraj w Leclerc, widziałem półtoraki, dwójniaki w kamionkach, ale cena zaporowa od 70pl$. Może w tym roku spróbuje swoich sił na dwójniaku.

Pozdrawiam Czutka
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

Ja właśnie się zastanawiam, na czym robić maliniaka- chińczyki mają świetne ceny, ale nigdy dotąd nie syciłem miodów... Chyba poczekam na tegoroczne świeże miody i kupię na jakiejś wsi :)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Zarrrazzz... :stop: Ja miód rozpuszczałem w wodzie na gorąco. Nie gotowałem brzeczki, ale gar był solidnie nagrzany tak, że operować nim trzeba było w rękawicach ochronnych...
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

Pogotuj to solidnie i to przez kilka dobrych minut- nie wiemy co (w zasadzie to nie wiemy też CZY) coś tam siedzi, ale po prostu gorąca woda może nie wystarczyć...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Kucyk »

Jak będę gotował, to volty mi uciekną... :cry:
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Zygmunt »

Zaproponowałbym zatem gotowanie tego w Twojej kolbie z podłączoną chłodnicą zwrotną, lub jeżeli takiego wynalazku nie masz- z refluxem ustawionym na 120% normy ;) Całość będzie spływać z powrotem.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Maro.
50
Posty: 89
Rejestracja: piątek, 13 lis 2009, 22:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: Maro. »

Ja gotuje miód przez 1/2 godziny od zaczęcia wrzenia, i trzeba zbierac piane która powstaje podczas gotowania.
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Problem z fermentacją miodu - brak możliwości restartu.

Post autor: czutka »

No i o z tym miodem Kucyk, ruszył czy nie.
Trzyma kciuki, palce mi zsiniały, więc jestem ciekaw.

Czutka.

P.S To nie było złośliwe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”