Ocet owocowy

Przepisy i sposoby wytwarzania domowego octu.

Autor tematu
ja_tutaj
30
Posty: 33
Rejestracja: sobota, 27 mar 2010, 07:42
Ulubiony Alkohol: morelica
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: świętokrzyskie
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: ja_tutaj »

Witam. Mam nadzieję że odpowiedni dział. Nie spotkałem tego tematu na tym forum a sądzę że może zainteresować ogół użytkowników... Domowa produkcja octu. Czasem alkohol się zoctuje, wino kwaśnieje... Albo zostają jakieś odpady, które zamiast wyrzucać można wykorzystać produkując naturalny owocowy ocet... Ja osobiście robiłem jabłkowy, gruszkowy (polecam!) lub wieloowocowy. Zasada ogólna jest prosta - pozostawienie alkoholu w otwartym naczyniu z dostępem tlenu, ale najlepiej zakryć gazą lub szmatką przed octówkami. Lub - metoda z książki kucharskiej mojej babci (wydanie we Lwowie 1928) - wszelkie słodkie pozostałości konfitur, lukrów itp., także win domowej roboty, ładujemy do dużego słoja, odstawiamy i czekamy. Można także robić nastaw z obierek jabłek lub wytłoków owocowych z cukrem i przegotowaną wodą, do słoja i czekamy aż przefermentuje i się sklaruje.
Taka jest ogólna zasada, jeśli będą pytania to walcie, dam skany oryginalnych przepisów.

pozdrawiam
ja_tutaj
promocja

Autor tematu
ja_tutaj
30
Posty: 33
Rejestracja: sobota, 27 mar 2010, 07:42
Ulubiony Alkohol: morelica
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: świętokrzyskie
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: ja_tutaj »

Witam. Widzę że powstał nowy dział, dorzucę więc trochę informacji.
Poniżej zapodaje dwa skany, pierwszy ze wspomnianej wyżej przedwojennej książki kucharskiej, drugi z książki "Apteka natury".
ocet 1928 przepis.JPG
ocet apteka natury.JPG
A tak to wygląda w praktyce:
ocet.JPG
Ten po lewej to odcedzony dojrzewający jabłkowy, widać osad drożdżowy na dnie.
Ten z prawej - gruszkowy przed odcedzeniem.

Tu poniżej gruszkowy z lewej i czosnkowy z prawej:
ocet2.JPG
Dobra, teraz kilka słów opisu. Ja robię to tak: Jak żona z jakiegoś powodu obiera jabłko, podstawiam Jej duży umyty słoik na obierki, gniazdo nasienne (razem z pestkami), wszystkie zdrowe obierki lądują w słoju. Następnie zalewam je ciepłą (ale nie wrzącą) wodą z cukrem (2-3 duże łyżki/szklanka), górę słoja obwiązuję kilkukrotnie złożoną gazą lub chusteczką higieniczną, żeby kurz i octówki nie właziły do środka. I to sobie tak stoi. Jak w międzyczasie trafią się jakieś obierki to lądują w słoju i są zalewane osłodzoną wodą. Cały czas muszą być zalane aby nie wystawały, od czasu do czasu całość mieszamy, obierki mają tendencję wypływać na wierzch. Płyn mętnieje, później się klaruje. Trwa to od 1,5 miesiąca do 6 miesięcy :D Obierki można wyjąć i odcedzić lub nie. Do słoja można dolewać niedopite wino, resztki soków itp.

Zalewając obierki z gruszki - same lub w połączeniu z jabłkowymi - otrzymamy ocet gruszkowy, który ma wspaniały owocowy głęboki aromat i jest nieco ciemniejszy w kolorze, nawet ciemno-brązowy.

Ocet owocowy jest idealny do marynowania mięsa, wszelkich galaret, sałatek (sos winegret!), zakwaszania zup.

Ocet czosnkowy wg mojej receptury: główkę czosnku obieramy z łusek, każdy ząbek przecinamy wzdłuż i wrzucamy do butelki. Dodajemy 3-4 liście laurowe, 10-20 (wg uznania) ziaren pieprzu, 10-15 ziela angielskiego, skórkę z pół cytryny - samą żółtą delikatnie ściętą bez białego podskórza. Można opcjonalnie dorzucić tymianek (najlepiej własnoręcznie zebraną macierzankę) - kilka gałązek. Całość zalewamy octem, najlepiej odstanym owocowym, choć na zdjęciu powyżej użyto spirytusowego sklepowego 10%.
Całość musi odstać przynajmniej miesiąc, najlepiej dłużej (6 miesięcy). Ocet taki jest aromatyczny okrutnie, idealny do świątecznej galarety, sałatek, marynat, czerwonego barszczu i do wszystkiego do czego normalnie dodajemy ocet.

Smacznego, pozdrawiam !
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

kuchara
20
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 15 kwie 2010, 11:24
Re: Ocet owocowy

Post autor: kuchara »

Ocet owocowy świetna rzecz, tylko muszki mnie doprowadzają do obłędu.
W związku z tym oszukuję. Kupuję ocet winny, z reguły biały, i tym zalewam owoce. Świetny wychodzi z malin czy wiśni. W tym roku spróbuję też z truskawkami. Pięknie się prezentuje w kuchni, gdy do butelki, już po zlaniu, wrzucimy trochę owoców w celach estetycznych. :)

pzdr
Ostatnio zmieniony czwartek, 15 kwie 2010, 12:01 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: duże litery na początku zdania, interpunkcja

lupus1978
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 6 sty 2010, 21:11
Ulubiony Alkohol: Naleweczka domowa - każda
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ocet owocowy

Post autor: lupus1978 »

Pytanko,

Jak Ocet ma 10% to oznacza że w płynie jest 10% octu?!?
W jaki sposób obliczyć moc octu podczas produkcji?
pozdrawiam
L1978
www.MojaNalewka.pl wszystko o nalewkach.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ocet owocowy

Post autor: Zygmunt »

Tak, 10% oznacza, że jest to 10% roztwór kwasu octowego w wodzie (i innych świństwach, które wytwarzają się równolegle). Oznaczyć zaw. kwasu octowego można np. poprzez miareczkowanie NaOH przy udziale barwnika.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Luku
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 26 lip 2010, 01:19
Re: Ocet owocowy

Post autor: Luku »

Koledzy, a co z piwem domowym? Tzn. z koncentratu Coopersa? Robił ktoś na tym ocet?
2-3 tygodnie temu klient u nas w sklepie wspominał żonie o robieniu octu, temat ucichł, ale natrafiłem na Internecie na wątek na Waszym forum i mnie to zaciekawiło - czy da radę zrobić ocet z piwa (~~5,5%)?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ocet owocowy

Post autor: Zygmunt »

W skrócie- tak, da się. A najlepiej piwo wymieszać z winem.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Luku
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 26 lip 2010, 01:19
Re: Ocet owocowy

Post autor: Luku »

Kolego, mógłbyś nieco rozwinąć temat, o ile się orientujesz?
Piwo mam już zabutelkowane, średnio udane Real Ale, chciałbym je spożytkować nieco sensowniej niż tylko wytrinkowanie.
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: Trener »

Mam dylemat. Trochę przesadziłem z ilością i część tegorocznego wina jabłkowego, po burzliwej fermentacji wlałem do klarowania do zwykłych gąsiorków 5 litrowych. Nie chcąc psuć zakrętek rurkami fermentacyjnymi, po prostu ich nie dokręciłem. Jak można się domyślić wino w jednym zaoctowało :( Mam teraz około 3 litrów delikatnego, jabłkowego octu winnego i zastanawiam się co z nim zrobić. Marynowanie mięs jest jakimś pomysłem, ale słyszałem też opinie, że picie takiego octu wpływa pozytywnie na zdrowie...
Pytanie brzmi ile tego octu dziennie konsumować, by nie nabawić się jakichś przykrych niespodzianek pokarmowych (lub gorszych)? Bo wylewać szkoda, a w smaku i zapachu jest całkiem niezgorszy.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Ocet owocowy

Post autor: JanOkowita »

Dodaj średnio opiekanych płatków dębowych i poleżakuj w gąsiorku jeszcze przez miesiąc. Potem rozlej do butelek, np. półlitrowych i odstaw w ciemne miejsce na co najmniej 3-4 miesiące. Po tym czasie będziesz miał doskonały ocet do skrapiania sałatek, jako dodatek do czerwonego barszczu, do galaretki z nóżek wieprzowych lub galaretki z kurczaka.

Generalnie nie należy przesadzać ze spożyciem octu, 30-50 ml dziennie to chyba maksimum, ale nie dam głowy. Sam używam niewiele, co kilka dni.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

1700m21
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 22 lip 2014, 16:36
Krótko o sobie: ..............................
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: 1700m21 »

Witam. Kolego Trener, picie octu jabłkowego własnej roboty to samo zdrowie. Działa dobroczynnie na żołądek, jak i na cały organizm. Zaczynaj od małych dawek, jedna łyżeczka od herbaty na 1,3 szklankę wody przed każdym posiłkiem. Jak będzie wszystko ok, można dawać więcej. Polecam .M.W.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 cze 2015, 19:32 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kropki, przecinki, spacje.
Chciałbym żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce.

1700m21
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 22 lip 2014, 16:36
Krótko o sobie: ..............................
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: 1700m21 »

W skrócie chodzi o to, że żołądki mamy przeważnie za mało kwaśne znaczy to, że ph żołądka jest za niskie i z tego powodu nie odpowiednio nam się trawią białka, i tłuszcze picie octu jabłkowego powoduje zwiększenie produkcji kwasu solnego. Ph żołądka powinno być od 1,2 do 2. pomagać sobie octem trzeba tak długo, aż nasz żołądek sam zaskoczy i zwiększy produkcje kwasu solnego. Można zrobić też test sprawdzający czy zakwaszenie jest prawidłowe. Ale tez jest przyczyna, że tego kwasu mamy mniej. M. W.
Ostatnio zmieniony środa, 10 cze 2015, 10:36 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Niskie pH oznacza kwaśny odczyn, wysokie- zasadowy. W przytoczonym przykładzie powinno być "za wysokie" pH.
Chciałbym żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: wawaldek11 »

Jesteś specjalistą od ph żołądka, czy tylko powielasz obiegowe opinie?
Trochę się martwię, że mający problem z trawieniem zaczną przerabiać spirytus na octy :mrgreen:
I zaczną pić ocet zamiast prawidłowych trunków.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: radius »

@wawaldek11, akurat w tym przypadku kolega rację. Krótko:
Nasz żołądek funkcjonuje idealnie, kiedy jest bardzo kwaśny. Śluzówka żołądka cały czas wytwarza silny kwas solny, który jest potrzebny, niezbędny i nie można doprowadzić do podwyższenia jego pH.
pH 7 występuje tylko na styku soków żołądkowych ze śluzówką. Jest tam cały czas neutralizowany. Natomiast pH żołądka wynosi 1,2 – 2,5. Kiedy zażyjemy tabletkę na zgagę, to neutralizujemy kwas żołądkowy do pH 6 – 7. Czujemy ulgę, ale zgaga nadal jest.
Ważną rolę pełni tutaj zwieracz, który odgradza żołądek od przełyku. Po zażyciu tabletki na zgagę otwiera się i dalej chlapie kwasem żołądkowym, ale już z pH podobnym do wody. Zasada jest taka: im kwaśniej w żołądku tym zwieracz bardziej się zaciska, im mniej kwaśno, bardziej się luzuje.
Dochodzimy do ostatecznego wniosku: mamy zgagę, ponieważ nie jest wystarczającą kwaśno w żołądku. W takiej sytuacji należy zakwasić żołądek, a nie zneutralizować, jak czyni to medycyna akademicka.
Jeżeli żołądek ma kwasowość powyżej pH 3, to nie wchłanianych jest wiele substancji. Przy kwasowości pH 6-7, żołądek praktycznie nie pracuje. Polega to na tym, że białka z mięsa czy warzyw nie są do końca strawione. Strawione czyli podzielone na aminokwasy. Do takiego procesu potrzebny jest kwas solny, pepsyna i wiele innych substancji.
Nie strawione białko gnije. Tu nie ma problemu, ponieważ przejdzie przez dwunastnice do jelita cienkiego, grubego i zostanie wydalone z organizmu. Problem jest, gdy niestrawione białko trafi do krwiobiegu.Wtedy układ odpornościowy widzi obce ciało i zaczyna go zwalczać.
Konsekwencje tej wojny mogą być destrukcyjne dla organizmu. Wszystko to dzieje się, ponieważ nie mamy dobrze zakwaszonego żołądka!
Jak sprawdzić stan zakwaszenia naszego żołądka.
Należy wypić pół do 3/4 szklanki wody z połową łyżeczki sody oczyszczonej. Mieszamy miksturę i pijemy rano na czczo, kiedy wstaniemy z łóżka. Następnie mierzymy czas od wypicia sody z wodą do odbicia się w żołądku. Roztwór sody połączony z kwasem żołądkowym zaczyna reagować, wydziela dwutlenek węgla i dochodzi do „beknięcia”.
Jak szybko ma się nam odbić?
Od 90 sekund, maksymalnie do 3 minut. Jeżeli się nie odbije, to znaczy, że kwas solny ma za wysokie pH – żołądek jest niedokwaszony. Jeżeli odbije się do 90 sekund, to mamy nadkwasowość. Test jest adekwatny w 99,5%. Robimy go co jakiś czas, aby sprawdzić stan żołądka.
Jednak najlepiej bezpośrednio zbadać pH soków żołądkowych za pomocą gastroskopii (tylko takich badań praktycznie się nie robi).
Dla dociekliwych i mających otwarte umysły polecam wykłady Jerzego Zięby i jego książkę "Ukryte terapie" :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

1700m21
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 22 lip 2014, 16:36
Krótko o sobie: ..............................
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: 1700m21 »

Radius, napisałeś to co ja miałem na myśli lecz brakło mi czasu .Wyjaśniłeś problem perfekcyjnie, super. Interesuje się naturalnymi i innymi metodami pomagania w problemach zdrowotnych bo medycyna akademicka to często (ściema). Pozdrawiam M.W.
Chciałbym żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce.
Awatar użytkownika

protoleviatan
30
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 6 sie 2015, 11:59
Krótko o sobie: lubię dobrze zjeść i wypić, a najlepsze jest to co zrobimy sami ;)
Ulubiony Alkohol: okowita
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Oława
Podziękował: 13 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: protoleviatan »

O! Kolejne źródło poleca dr. Ziębę :-) Wiele dobrego o nim słyszałem i wiem, że wielu pomógł.
Facet logicznie i sensownie traktuje o tym jak dużo dolegliwości możemy mieć przez żołądek!
Ocet leczy - to fakt. Inna sprawa, że z niczym nie powinno się przesadzać.
Awatar użytkownika

Chlniencie
50
Posty: 74
Rejestracja: niedziela, 15 mar 2015, 23:15
Krótko o sobie: Adres BitMessage: BM-2cXXZ6g6xhfqMaNwCV68oLeuSZQsRQaVun
Podziękował: 22 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: Chlniencie »

Jakie jest maksymalne stężenie alkoholu, przy którym może dojść do jego przemiany w ocet?
Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela
Suwerenność nam odbiera!
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: Lootzek »

Znalazłem jedynie informację że przy produkcji octu za pomocą bakterii stosuje się maksymalnie 12% roztwór etanolu.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Ocet owocowy

Post autor: Zygmunt »

Acetobacter przeżyje nawet 20% stężenie alkoholu, ale jeżeli chodzi o szczepy dzikie, "domowe", maksymalne stężenie, przy jakiej zachodzi pseudofermentacja octowa to jakieś 15%, z optimum w zakresie 9-12.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

użytkownik usunięty
Re: Ocet owocowy

Post autor: użytkownik usunięty »

Mnie zgaga prześladuje już od dłuższego czasu i zamiast kurka wodna dokwasić ten "śmietnik" to jem migdały, które defacto od ręki pomagają. Niech to w pyte.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: radius »

Sprawdzony wielokrotnie i skuteczny sposób to pół szklanki wody + sok z połówki cytryny :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

użytkownik usunięty
Re: Ocet owocowy

Post autor: użytkownik usunięty »

Szczere dzięki. Ale cóż z tego, kiedy po przebudzeniu lubię wypić filiżaneczkę świeżo zmielonej, pysznej Lavazzy lub Dallmayr.. :scratch:
Niezwłocznie zaczynam kurację.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: radius »

Spróbuj dokwasić żołądek przed wypiciem kawy, na czczo ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: lesgo58 »

defacto pisze:Szczere dzięki. Ale cóż z tego, kiedy po przebudzeniu lubię wypić filiżaneczkę świeżo zmielonej, pysznej Lavazzy lub Dallmayr.. :scratch:
Niezwłocznie zaczynam kurację.
Kawa nie szkodzi. Szkodzisz Ty sam sobie. :scratch:
Słowo clue to synergia.
Zazwyczaj próbujemy " leczyć" objawy a nie przyczyny. To jest dobre do pewnego momentu.

P.S. Małe OT...
Jestem po chorobie wrzodowej. Na dwunastnicy. Kilkanaście lat męczarni. Zalecenia lekarzy... Zero kaw, alkoholu smażonych i innych potraw wzbudzających do pracy soki trawienne. No i mnóstwo chemii(tej złej) pod postacią różnych lekarstw.
Wynik... zero efektów.
Dopiero przewertowanie swojego sposobu życia i odżywiania dało efekty. Teraz mogę i kawę (pierwsza to espresso po przebudzeniu!) i alkohol i wszelkie inne uważane za niezdrowe potrawy. Ale to oczywiście jest obok mnóstwa warzyw, owoców. Jak najmniej produktów marketowych i wysoko przetworzonych. Zero przejadania się i posiłki w ilości minimum 5 w ciągu dnia.
Niepożądanych efektów - zero.
A dlaczego? Bo zacząłem myśleć a nie traktować siebie jak śmietnik. Wszystko z umiarem. Najtrudniej przychodzi mi synergia w sferze psychicznej. Ale jestem na dobrej drodze. Lepiej późno niż wcale. :scratch:
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

użytkownik usunięty
Re: Ocet owocowy

Post autor: użytkownik usunięty »

Jak zwykle dosadnie, aż w pięty mi poszło.
Mimo to dzięki i przy najbliższej okazji za Twoje zdrowie wypiję.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: lesgo58 »

To nie było nic osobistego. :) Tylko tak ogólnie. Niestety ale to co się z nami dzieje to wynik postępu cywilizacyjnego i konsumpcyjnego trybu życia. :bardzo_zly:

P.S. Tylko dlaczego do mnie to dotarło tak późno? :angry:
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: kmarian »

Nie tylko do Ciebie tak późno dotarło. Jest nas zdecydowanie więcej a nawet rzekłbym stanowczo za dużo.

Pozwólcie, że przytoczę jeden z polskich grzechów kulinarnych, jakkolwiek podyktowany tradycją.
Kelner przynosi nam do stolika kompot i znika na jakieś 20 minut. Wnerwiamy się, że długo czekamy, psioczymy, ale w końcu przynosi rosołek, potem jako danie drugie schabowy. Zadowoleni zjadamy i ..... wypijamy na koniec ten kompocik.
W naszym zaciszu domowym podobnie się jada.

Sól i ocet traktowane jest jako zło konieczne, o occie owocowym prawie zapomnieliśmy. W zamian wszędzie są do nabycia słodkości.

użytkownik usunięty
Re: Ocet owocowy

Post autor: użytkownik usunięty »

Witam.
Cytryna działa, lecz ocet jabłkowy, ze względu na zawartość innych witamin na pewno zdrowszy i tańszy.
Dwie łyżki 6% octu do pół szklanki ciepłej wody, co rano, na czczo i zapominamy o zgadze. Polecam

krzysboj
10
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 1 gru 2012, 16:03
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ocet owocowy a dna, skaza moczanowa

Post autor: krzysboj »

Witam czy ktoś wie jaki wpływ może mieć spożywanie octu jabłkowego lub wiśniowego na dnę moczanową.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika

Kułak
30
Posty: 43
Rejestracja: niedziela, 13 sty 2013, 21:17
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Izabelin
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Ocet owocowy

Post autor: Kułak »

lupus1978 pisze:Pytanko,

Jak Ocet ma 10% to oznacza że w płynie jest 10% octu?!?
W jaki sposób obliczyć moc octu podczas produkcji?
pozdrawiam
L1978
Nie licz! Ocet jaki wyjdzie, taki będzie. Moja mama, babcia i prababcia - oceniała "po smaku". Tu nie matematyka, ale smak.
Z przykrością nadmienię, iż facety w tym temacie, mają ograniczony smak.
Konkretne % masz w marketach po pasteryzacji (czyli nic).
Zrób i daj posmakować Kobiecie.
"Właśnie fak­ty nie is­tnieją, je­dynie interpretacje." - Fryderyk Nietzsche
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ocet Domowy”