Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...

Autor tematu
kubeusz
10
Posty: 19
Rejestracja: sobota, 19 lis 2011, 22:41

Post autor: kubeusz »

Witam psotniczą brać! W sobotę puściłem na rurki cukrówkę zrobioną z paczki alcotecu vodka star, 16kg cukru dopełnione wodą do 50 litrów. Fermentowało to w temperaturze 21,8-22,2 stopnia. Następnie klarowanie po wcześniejszym zlaniu z nad osadu w chłodnym pomieszczeniu. Ogólnie proces, który przeprowadzam średnio raz na 2 tygodnie. Nastaw puszczony na kolumnę rektyfikacyjną... i teraz nawiązując do tematu :D
1. Nastaw sklarował się wręcz idealnie, po prostu lustro już dawno nie miałem takiego efektu.
2. Proces też trochę inny niż zwykle. Stabilizowałem 50 minut, zwykle około pół godziny. Temperatura stabilizacji 78.2. Nigdy nie startowałem od takiej temperatury (jestem już po kilkunastu beczkach cukrówki), zwykle 77,7-77,8, więc już duże zaskoczenie, nawet lekka obawa o proces, że coś jest nie tak. No, ale nic, jedziemy.
Finał jest taki, że produkt wyszedł baaaaardzo luksusowy. Czegoś takiego jeszcze nie piłem ze swojej maszynki. Ambrozja, żadnych zapachów, smaków nic. Alkohol delikatny w smaku, no po prostu miód malina.
3. Wspólna matka i żona, bo pędziłem z ojcem, przyniosła nam kolację do miejsca, w którym działamy. Nigdy tego wcześniej nie robiła, ponieważ od początku zakupu jest przeciwniczką naszego małego hobby. To chyba największe zaskoczenie :D

I teraz opis problemu... Zwykle z 50l nastawu otrzymuję około 6l szpiritu, a tego miodku dostałem od mojego saksofonu tylko 4,5 litra :cry: Wyszła taka rewelacja, że trochę mnie to męczy i ubolewam nad brakiem tych 1,5. Zwracam się do Was, czy ktoś ma dla mnie jakieś wytłumaczenie na całą tę sytuację również z podpunktem 3 :D

P.S Wody do nastawu zawsze używam tej samej, cukru też, drożdże te same - sprawdzone i ulubione, temperatura nastawu ta sama, pokój do klarowania ten sam, sprzęt ten sam, operator sprzętu też ten sam.
promocja
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: Emiel Regis »

Możliwe że drożdże nie przerobiły całego cukru, a nastawy, które mają mniej% uchodzą za lepsze jakościowo.
Następnym razem oprócz zakupu cukromierza zrób porównanie- nastaw z normalną i zmniejszoną ilością cukru (ilość wody ta sama dla obu)
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: radius »

kubeusz pisze:Nastaw sklarował się wręcz idealnie, po prostu lustro już dawno nie miałem takiego efektu.
To może być odpowiedzią na pytanie o przyczynę lepszego smaku, a co do ilości, to tak jak napisał Emiel; cukromierz odpowie ci dokładnie co i jak :lol:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

orzechopcja
30
Posty: 49
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 21:15
Krótko o sobie: Dziś to więcej niż dwa jutra
Lokalizacja: Berdyczów
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: orzechopcja »

kubeusz pisze: 3. Wspólna matka i żona, bo pędziłem z ojcem, przyniosła nam kolację do miejsca, w którym działamy. Nigdy tego wcześniej nie robiła, ponieważ od początku zakupu jest przeciwniczką naszego małego hobby. To chyba największe zaskoczenie :D
Może panie zrozumiały lub gdzieś coś mądrego wyczytały że lepiej mieć swych muzyków w domu niech sobie grają recitale niż żeby pogrywali gdzieś na gościnnych występach.
A może idą święta i taki dzień dobroci.
Kto to wie za naszymi kobietami nie trafisz o tak po prostu

PS. Nic za darmo niema, coś w tym musi być jakiś cel hihi;) ich przebiegłość nie zna granic
Trzeba być czujnym
Dziś to więcej niż dwa jutra

Autor tematu
kubeusz
10
Posty: 19
Rejestracja: sobota, 19 lis 2011, 22:41
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: kubeusz »

Fakt, że nie sprawdzałem poziomu blg gdy nastaw startował, ale zawsze sprawdzam na koniec fermentacji. W tym przypadku było -3blg. Moje pierwsze podejrzenie to była zawartość cukru w cukrze, ze jakaś oszukana partia mi się trafiła.

arkadiuszcz
50
Posty: 74
Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:55
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: arkadiuszcz »

kubeusz pisze: produkt wyszedł baaaaardzo luksusowy
kubeusz pisze:Wspólna matka i żona, bo pędziłem z ojcem, przyniosła nam kolację do miejsca, w którym działamy. Nigdy tego wcześniej nie robiła
Jak zobaczyła ile wypiliście na skosztowanie, to przyniosła zagrychę, żebyście do końca kapania dotrzymali :mrgreen: Swoją drogą, półtora litra spirytu na dwóch :odlot: , to ja bym nie dał rady :respect:
kubeusz pisze:Zwykle z 50l nastawu otrzymuję około 6l szpiritu, a tego miodku dostałem od mojego saksofonu tylko 4,5 litra :cry: Wyszła taka rewelacja, że trochę mnie to męczy i ubolewam nad brakiem tych 1,5. Zwracam się do Was, czy ktoś ma dla mnie jakieś wytłumaczenie na całą tę sytuację również z podpunktem 3 :D
Mi też ile bym nie zrobił, zawsze mało się wydaje :evil:
A tak na poważnie, to pewnie zawartość cukru w cukrze się nie zgadza. Kiedyś kupiłem cukier w tesco, w mega promocji, 2 w cenie 1, i też zginęło mi trochę procentów. Wyszło mi wtedy jakieś 20% mniej psoty niż zwykle, ale faktycznie smakowo destylat był dużo lepszy. Niestety kolacji nikt mi wtedy nie przyniósł, więc tego wyjaśnić nie potrafię :mrgreen:

Wojto93z
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 13 cze 2017, 11:52
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: Wojto93z »

Witam, przyłączam się, Mam kolumne z zimnymi palcami i regulator mocy, stabilizuje ją na 78, a nastepnie leci dośc sporo, w kotle jest 89, niestety jak już w kotle mam 92 muszę kończyć bo leci strasznie cuchnący rozpuszczalnikiem, czym to spowodowane?? u Kolegi zaznaczam że do 98 leci zdatny do picia. Maoje wypełnie to sprezynki miedziane 1l i nierdzewne 1l.. dodatkowo zbadałem go w laboartorium, gdyz mam dostep, to wysło duzo benzenu..


Proszę o radę co robić??

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: wawaldek11 »

Opisz szczegółowo proces od momentu włączenia grzałek - jaka moc itd.
Jak odbierasz przedgony?
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3803
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: Doody »

Benzenu?
Destylujesz ropę naftową czy smołę pogazową? ;)
Żeby otrzymać benzen w domowych warunkach potrzebny jest platynowy katalizator, a to dość drogie wypełnienie....
Pozdrawiam
Darek

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: aronia »

W tym laboratorium jako benzen identyfikują inne związki.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: radius »

Nie no, bez jaj :o Co to za laboratorium :( Równie dobrze mogli by identyfikować trójtlenek arsenu jako nadtlenek wodoru :shock:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: rastro »

Pewnie nie mają wzorców na etanol spożywczy, bo się tym nie zajmują a takie badanie laborant traktuje jako fuchę...
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Wojto93z
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 13 cze 2017, 11:52
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: Wojto93z »

Laboratorium w którym leki robią, wiec myślę, że jest ok, lecz zaskakujące są te wyniki. Jak na wykazie ilość benzenu dopuszczalna <1 to mi wyszło 230. To jest ok 6 mg na 1 litr, wiec sporo z tego mi powiedziano... A benzen jest rakotwórczy dość poważnie. Więc nie wiem co mam robić, czy pić trunek czy nie. Jeżeli chodzi o zapach to jest jak każdy bimber...
Pomocy Panowie....
Ostatnio zmieniony czwartek, 12 paź 2017, 16:06 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Ortografia, literówki składnia.

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Zagadka

Post autor: rastro »

Czyli nie mają wzorców a na kolumnie część przed/pogonów wychodzi mniej więcej tam gdzie mają zwykle benzen w swoim setupie. Bo w farmacji pewnie benzen nadal jest używany jako rozpuszczalnik. Nie takich świństw się tam używa jako rozpuszczalniki i surowce ;)
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Wojto93z
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 13 cze 2017, 11:52
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Post autor: Wojto93z »

Od włączenia grzałek. Grzeje około 1,5h, gdy temperatura zaczyna rosnąć na szczycie kolumny, włączam chłodzenie, gdy temperatura na szczycie wskazu 76,8 stopnia, zaczyna już lecieć trunek. Odbieram przedgony - około 0,4 l, czyli od momentu gdy zaczyna lecieć. Zwykle jest tak że gdy już 5 l 90-93% nakapie, odbieram trunek do 0,5l butelek, by wyłapać już taki, który mi śmierdzi, niekiedy jest to jedna butelka, niekiedy 3. Lecz zawsze mam 4,5-5l dobrego trunku. Gdy leci już cuchnący, temp w kotle pokazuje około 92 stopni, więc jeszcze niska.
Stąd moje pytanie dlaczego już przy takiej temperaturze leci "rozpuszczanik"? Gdzie Panowie robię błąd??

golec269
450
Posty: 492
Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
Podziękował: 89 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Post autor: golec269 »

Nie robisz nigdzie błędu, musisz tylko skalibrować dobrze termometry i będzie ok.

Wojto93z
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 13 cze 2017, 11:52
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Post autor: Wojto93z »

Mam sterownik cały z regulatorem mocy, i tam podłączam sondy i w zasadzie nie bardzo wiem jak mogę pozmieniac, porównywałem wskazania sondy z tormometrem elektronicznym i różnica była 0,2-0,3 stopnia , więc teraz pytanie która pokazuje źle??? tylko dlaczego już zaczyna kapać jak jest około 76,8?? może powinienem zmienić temperaturę na górze kolumny np na 77,8???
Moim zdaniem gdyby były źle skalibrowane, to zaczynało by już wrzeć powiedzmy około 83 stopni w kotle, a zaczyna okoła 88, więc w zasadzie chyba ok, tylko dlaczego już przy 92 idzie "rozpuszczalnik"
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Post autor: Zygmunt »

Mam kolumne z zimnymi palcami i regulator mocy, stabilizuje ją na 78, a nastepnie leci dośc sporo, w kotle jest 89, niestety jak już w kotle mam 92 muszę kończyć
Jeżeli masz to zrealizowane tak, że termoregulator włącza i wyłącza grzałkę w zależności od temperatury na szczycie kolumny (lub w zbiorniku), to to nie ma prawa poprawnie działać. Moc ma być dostarczana ciągle (a nie z przerwami), temperatura w kotle ma rosnąc aż do okolic 100C na końcu, a Ty reguluj tylko przepływem wody. Do grzałki kup regulator mocy, który zapewni stałą, regulowaną moc grzania, którą dobierzesz sobie do średnicy swojej kolumny.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Wojto93z
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 13 cze 2017, 11:52
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Post autor: Wojto93z »

Mam regulator mocy, najpierw grzeje z mocą 100% a później jak już jest 78 na górze, spada do 75% i tak w przedziale 75 -80% . Temp na górze spanie o 0.07 stopnia czyli na 77.93 to grzałka grzeje mocniej czyli te 80%. Więc regulator mocy jest i to wszystko gra.
Co zrobić że nie mogę do 100 stopni dolecieć

rastro
2500
Posty: 2557
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Post autor: rastro »

Ale ale, zaraz ja tu czegoś nie rozumiem? Te 75-80% to niby co to jest? To jest moc podawana na grzałkę? Ta moc tak sobie faluje między 75-80%? Takie sterowanie strasznie cienko widzę, bo układ ma inercję taką że ho ho.. więc moc tak sobie faluje i nie pozawala na stabilizację procesu. A ten termometr to tak jest nastawiony że ma być na nim 78C i basta? Bo to też raczej błędne podejście do tematu, bo tam ma być temperatura ustalona podczas stabilizacji maszyny.

Raczej podejście powinno być takie że mamy stałą moc, a regulację robimy refluxem, zależnie od tego co tam mamy jak zimne paluchy czy inne rozwiązanie CM, to cóż musisz sobie poradzić z przepływem wody w chłodnicy.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett

Wojto93z
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 13 cze 2017, 11:52
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Post autor: Wojto93z »

Te 75% 80% To moc podana na grzalke, gdy temp na górze jest 78 stopni to grzałka zwalnia, gdy spadnie 0.07 na 77.93 To grzałka znowu mocniej zeby bylo caly czas 78... temp na górze mogę regulować. To jwst sonda którą odczytuje i przekazuje do regulatora mocy gdzie jest temp na górze kolumny i w kegu, oraz aktualna moc grzania. Wszystkie te parametry mogę dowolnie zmieniać tzn temp na górze i kegu.. gdy w kegu zadam max temp np 95 stopni to automatycznie skończy sie sam proces przez wyłączenie grzania.
Temperarure zadaje jak chce na górze kolumny a sterownik mocy nie dopuszcza do jej przekroczenia.


Panowie doradzicie jaka temp utrzymywać na górze kolumny aby to wszystko grało? Jak szybko przepływ wody ustawic?
Awatar użytkownika

lefff
30
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 12 kwie 2014, 23:54
Krótko o sobie: Jestem człowiekiem i żadna dawka dobrego alkoholu tego nie zmieni. Najwyżej będę jak ... człowiek.
Ulubiony Alkohol: Dobra whiskey
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Dziwny dzień, ale piękny efekt. Mało destylatu?

Post autor: lefff »

Witam. Wiem że mam na forum (i w praktyce) nieduże doświadczenie ale wg. mnie nie rozumiesz na czym polega rektyfikacja metodą reflux a w szczególności rozdział frakcji poszczególnych alkoholi w kolumnie. Poczytaj ze zrozumieniem jak prowadzić proces. Robisz to źle. Coś się uparł na te automaty.
Zostaw temperaturę w głowicy na takiej jaka wyjdzie w danym dniu. Zapisz sobie ją na kartce ku pamięci i tyle. Nie uzależniaj mocy grzania od żadnego termometru.
W skrócie:
0. odłączasz termometry od regulatora mocy!
1. Startujesz pełną mocą grzania i nie przerywasz aż do zalania kolumny (mam nadzieje że wiesz jak objawia się zalanie w twojej kolumnie).
2. Po zalaniu kolumny zmniejszasz moc grzania (ręcznie/bez udziału jakiegokolwiek termometru) o 15% - 20% i stabilizujesz kolumnę czyli czekasz i nic nie robisz (najlepiej ok. 1 godziny) Czasami przed stabilizacją ludzie podnoszą jeszcze raz moc do 100% by ponownie zalać kolumnę by dobrze zwilżyć wypełnienie. Można to robić parę razy - kwestia czasu i własnych zasad.
Po ostatnim zalaniu zmniejszasz ręcznie moc grzania o te ok 15% i od tego momentu do regulatora mocy już się nie dotykasz - chyba że będziesz chciał zakończyć zabawę i wyłączyć całkiem napięcie.
3. Po tym okresie notujesz sobie temperaturę na 10 półce i zaczynasz odbierać przedgony (ilość zależna od człowieka :) ale szybkość odbioru nie może wpłynąć w żaden sposób na wzrost temperatury na 10 półce )
4. Po odbiorze przedgonu zaczynasz odbierać serce - temperatura na 10 półce powinna być w miarę stabilna (stabilność z dokładnością ok. 0.1 stopnia) Jeżeli zaczyna szybciej rosnąć zmniejszasz szybkość odbioru serca (nie regulujesz mocy) - inaczej zanieczyścisz serce/zdestabilizujesz kolumnę.
5. Jak już stwierdzisz że odbiór jest dla ciebie za wolny by uzyskać dalej stabilną temperaturę, zmieniasz naczynie i odbierasz resztę nie patrząc już tak znacznie na temperaturę na 10 półce. Przez chwilę będzie to jeszcze dobry alkohol ale za chwilę w zależności jak szybko będzie rosła temperatura na 10 półce może się pojawić w odbiorze pogon. - Do wykorzystania w kolejnym nastawie surówki.

Mam nadzieję że w miarę jasno wyjaśniłem - z tym że ta wiedza jest na forum. Czytaj.

Ps.
Dopiero dotarło do mnie że masz zimne palce nie aarbratek (lub podobną pełną chłodnicę). Przyznam że z jednej strony zasada jest ta sama (do uzyskania spirytusu "lux") jednak nie wiem czy same zimne palce potrafią "zwrócić" cały alkohol na wypełnienie. Jeżeli tak to moje uwagi są jak najbardziej adekwatne, jeżeli jednak nie to trzeba by było odbierać go w inny sposób by go nie stracić - tu może być zastosowanie zmniejszenia mocy grzałek by alkohol nie szedł w przysłowiowy gwizdek i byśmy mogli go odzyskać. Innymi słowy trzeba ustalić odpowiednią moc grzania (po zalaniu - jeżeli palce potrafią do tego doprowadzić) i nie zmieniać tej mocy do końca a jedynie regulować odbiór.
Z tym że mogę się mylić gdyż nie "studiowałem" kolumny z zimnymi palcami i biorę to tak na chłopski rozum :)
Pozdrawiam
lew przez 3f
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”