obliczanie ilości kwasu
-
Autor tematu - Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Czołem pędzącej braci. Czy zna ktoś wzory na obliczenie ilości kwasu, jaką należy dodać, aby obniżyć ph do zakładanego poziomu?
Przyjmijmy, iż chcemy osiągnąć odczyn w okolicy 5,2. W każdym bądź razie około piątki. Ile mililitrów preparatu należy dolać do trzydziestu litrów zwykłej kranowej wody? Myślę tu o poniżej podlinkowanych specyfikach:
https://www.ichemia.pl/30,kwas-fosforow ... 5-1kg.html
https://www.ichemia.pl/35,kwas-mlekowy-80-100ml.html
Z góry wielkie dzięki za oświecenie mnie.
Przyjmijmy, iż chcemy osiągnąć odczyn w okolicy 5,2. W każdym bądź razie około piątki. Ile mililitrów preparatu należy dolać do trzydziestu litrów zwykłej kranowej wody? Myślę tu o poniżej podlinkowanych specyfikach:
https://www.ichemia.pl/30,kwas-fosforow ... 5-1kg.html
https://www.ichemia.pl/35,kwas-mlekowy-80-100ml.html
Z góry wielkie dzięki za oświecenie mnie.
-
Autor tematu - Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: obliczanie ilości kwasu
Używanie papierków wymusza proszenie o pomoc, bo sam przecież wskazania nie odczytam. Dlatego byłem ciekaw, czy jakieś wzory, użyteczne w naszym hobby, da się przedstawić. Nie zależy mi oczywiście na laboratoryjnej dokładności. Chcę po prostu osiągnąć w miarę optymalne warunki pracy dla danych enzymów.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: obliczanie ilości kwasu
Wskazania "papierków" spokojnie sam odczytasz, o ile nie jesteś daltonistą. Przecież masz dołączony wzornik do porównań.
Zerknij na ten wątek - http://alkohole-domowe.com/forum/zakwas ... t1261.html
Zerknij na ten wątek - http://alkohole-domowe.com/forum/zakwas ... t1261.html
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: obliczanie ilości kwasu
Nie da rady odczytać bo jest niestety niewidomym.
Fiflak, niestety ale nie ma czegoś takiego, że Ty podstawiając tylko dane wyliczysz bez niczyjej pomocy odpowiednie proporcje.
Przede wszystkim musisz znać parametry składników wyjściowych. Np. wody, którą tez musisz zmierzyć za pomocą przyrządu, czy papierków lakmusowych. Póżniej następny pomiar po wsypaniu zboża. Itd. Dopiero na samym końcu znając wynik możesz dopiero wyliczyć podstawiając do wzoru albo korzystając z gotowych tabel odczytać ile kwasu trzeba dodać.
Fiflak, niestety ale nie ma czegoś takiego, że Ty podstawiając tylko dane wyliczysz bez niczyjej pomocy odpowiednie proporcje.
Przede wszystkim musisz znać parametry składników wyjściowych. Np. wody, którą tez musisz zmierzyć za pomocą przyrządu, czy papierków lakmusowych. Póżniej następny pomiar po wsypaniu zboża. Itd. Dopiero na samym końcu znając wynik możesz dopiero wyliczyć podstawiając do wzoru albo korzystając z gotowych tabel odczytać ile kwasu trzeba dodać.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: obliczanie ilości kwasu
Są nawet z funkcją komunikatów głosowych, ale i tak ekran dotykowy jest dla widzących, no i ta cena...
https://www.merserwis.pl/pl/oferta/kali ... -opis.html
https://www.merserwis.pl/pl/oferta/kali ... -opis.html
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1261
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: obliczanie ilości kwasu
Kwasy, które wskazałeś nie są "mocne", no OK, fosforowy jest dyskusyjny... To dodatkowo utrudnia obliczenia. Można by to policzyć, ale zakładając, że woda jest "czysta" i znając poszczególne stałe dysocjacji w danej temperaturze. Wychodząc z definicji pH=-log([H3O+])... Znając stałe dysocjacji trzeba wyliczyć stężenie jonów hydroniowych w roztworze Problemem są jednak zarówno zanieczyszczenia w wodzie kranowej jak i skład samego ziarna użytego do zacierania. Dlatego w destylarniach kwasu dodaje się przy włączonym pHmetrze.
Najprostsze rozwiązanie to poprosić kogoś o sprawdzenie ile danego kwasu trzeba dodać do 1l twojej wody, żeby pH spadło do ~5. Kroplami wystarczy. Później przemnożyć ilość kropli przez ilość litrów zacieru i pomnożyć przez 0,04. To da ilość kwasu w ml na potrzebną ilość litrów zacieru. Krople mają ok (0,3-0,5)ml. Zależy od lepkości/gęstości. Ale średnia 0,04 powinna dać przybliżony wynik. Tylko przy testach nie należy się spieszyć i trzeba mieszać zawartość przed pomiarem. Zanieczyszczenia początkowo działają jak bufor i na początku pH spada wolno. Dopiero jak pojemność buforowa wody zostanie przekroczona może się okazać, że było dajmy na to 6,5, a po dodaniu kolejnej kropli spadło do 3-4. Tak ma/może być. pH zawsze można podnieść odrobiną wapna, takiego najzwyklejszego budowlanego
Najprostsze rozwiązanie to poprosić kogoś o sprawdzenie ile danego kwasu trzeba dodać do 1l twojej wody, żeby pH spadło do ~5. Kroplami wystarczy. Później przemnożyć ilość kropli przez ilość litrów zacieru i pomnożyć przez 0,04. To da ilość kwasu w ml na potrzebną ilość litrów zacieru. Krople mają ok (0,3-0,5)ml. Zależy od lepkości/gęstości. Ale średnia 0,04 powinna dać przybliżony wynik. Tylko przy testach nie należy się spieszyć i trzeba mieszać zawartość przed pomiarem. Zanieczyszczenia początkowo działają jak bufor i na początku pH spada wolno. Dopiero jak pojemność buforowa wody zostanie przekroczona może się okazać, że było dajmy na to 6,5, a po dodaniu kolejnej kropli spadło do 3-4. Tak ma/może być. pH zawsze można podnieść odrobiną wapna, takiego najzwyklejszego budowlanego
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: obliczanie ilości kwasu
Kwik ma rację co do problemów przy słabych kwasach, zresztą przy mocnych też nie będzie różowo, gdyż ponieważ w z ziarna pojawią się pewnie jakieś słabe zasady i dalej będzie bo się będą bufory tworzyć. Ale mnie nurtuje inny problem, skoro kolega jest niewidomy to nawet jak policzy ile tego potrzeba to jak niby bez pomocy odmierzy potrzebną ilość - to nie będzie tak jak z paskami że będzie potrzebował pomocy?
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
Autor tematu - Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: obliczanie ilości kwasu
Posty z niniejszego wątku utwierdziły mnie w moich pesymistycznych przypuszczeniach. Najkrócej ujmę to tak;
Praktyka zazwyczaj rozmija się z teorią. Zainspirował mnie poniższy artykuł:
http://www.mlyniec.gda.pl/~chemia/obliczenia/ph.html
Postanowiłem więc pogadać o zakwaszaniu z ludźmi doświadczonymi. Odnośnie efektów moich eksperymentów. Są one, przynajmniej dotychczas, wielce pozytywne. Dodaję kwas fosforowy w proporcji 1 mililitr na jeden litr zacieru i nigdy się nie zawiodłem. Próba jodowa wskazywała zawsze pełne scukrzenie skrobi. Zarówno przy zacieraniu słodem, jak i enzymami. Trunki pełno słodowe też się dobrze scukrzają. Ostatnio zrezygnowałem z prób jodowych, bo ufam już w skuteczność tej domowej metody. Zatem niby wszystko w porządku, lecz gnębi mnie naukowa ciekawość. Czy jeszcze jakoś można ten myk udoskonalić. Uwaga, na koniec ciekawostka luźno związana z zagadnieniem pt. zakwaszanie. Sporządziłem niegdyś zacier bez dolewania kwasu. Po przepędzeniu dunder był równie, jeżeli nawet nie bardziej, kwaśny od typowego. Tzn. z dolewką fosforowego. Jego zapach był nieco mocniejszy, intensywniejsze nuty fermentacyjne, mleczne... Nie wiem, jak opisać wrażenia węchowe, ale wy na pewno czujecie, o czym chcę powiedzieć. Wniosek;
Oto kolejny parametr, który pozwala wpływać na smak łiskacza. Swoją drogą to swoisty paradoks. Im więcej destylacji za mną, tym więcej smaków do odkrycia. Na początku przygody sądziłem, iż nie da się uzyskać złożonych nut drogą chałupniczą, ponieważ właściwie tylko kilka smaków graty z brei wyciągną. Dziś zaryzykuję stwierdzenie, iż jest dokładnie odwrotnie. Nawet po stu, czy trzystu, single maltowych destylacjach, wciąż pozostanie wiele do samodzielnego odkrycia.
Praktyka zazwyczaj rozmija się z teorią. Zainspirował mnie poniższy artykuł:
http://www.mlyniec.gda.pl/~chemia/obliczenia/ph.html
Postanowiłem więc pogadać o zakwaszaniu z ludźmi doświadczonymi. Odnośnie efektów moich eksperymentów. Są one, przynajmniej dotychczas, wielce pozytywne. Dodaję kwas fosforowy w proporcji 1 mililitr na jeden litr zacieru i nigdy się nie zawiodłem. Próba jodowa wskazywała zawsze pełne scukrzenie skrobi. Zarówno przy zacieraniu słodem, jak i enzymami. Trunki pełno słodowe też się dobrze scukrzają. Ostatnio zrezygnowałem z prób jodowych, bo ufam już w skuteczność tej domowej metody. Zatem niby wszystko w porządku, lecz gnębi mnie naukowa ciekawość. Czy jeszcze jakoś można ten myk udoskonalić. Uwaga, na koniec ciekawostka luźno związana z zagadnieniem pt. zakwaszanie. Sporządziłem niegdyś zacier bez dolewania kwasu. Po przepędzeniu dunder był równie, jeżeli nawet nie bardziej, kwaśny od typowego. Tzn. z dolewką fosforowego. Jego zapach był nieco mocniejszy, intensywniejsze nuty fermentacyjne, mleczne... Nie wiem, jak opisać wrażenia węchowe, ale wy na pewno czujecie, o czym chcę powiedzieć. Wniosek;
Oto kolejny parametr, który pozwala wpływać na smak łiskacza. Swoją drogą to swoisty paradoks. Im więcej destylacji za mną, tym więcej smaków do odkrycia. Na początku przygody sądziłem, iż nie da się uzyskać złożonych nut drogą chałupniczą, ponieważ właściwie tylko kilka smaków graty z brei wyciągną. Dziś zaryzykuję stwierdzenie, iż jest dokładnie odwrotnie. Nawet po stu, czy trzystu, single maltowych destylacjach, wciąż pozostanie wiele do samodzielnego odkrycia.