Miód na dzikusach.

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)

Autor tematu
Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy

Post autor: Szlumf »

W skrystalizowanym miodzie lipowym z zeszłego roku pojawiły się oznaki fermentacji. Dzikusy ewidentnie pracują zarówno w wiadrze z miodem jak i w mniejszym słoiku do którego przekładam miód do bieżącego spożycia. Kusi mnie zrobienie w oparciu o nie pierwszego w życiu miodu pitnego. Nasi przodkowie nie mieli "rasowych" drożdży a miody im podobno niezłe wychodziły. Mam wolny słój 15l i myślę o czwórniaku metodą "na lenia". Koledzy miodosytnicy co o tym sądzicie? Wszelkie porady mile widziane.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: aronia »

Jeżeli chciałbyś "zwiększyć" ilość drożdży to poszukaj miodu rzepakowego.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2367
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: Kamal »

Może się udać, ale to ciężko będzie osiągnąć dobry %. Najpierw niech drożdże się mnożą i szaleją, a potem szczep nastaw na miód . :-P
K.
Obrazek

Tuur
5
Posty: 8
Rejestracja: piątek, 30 cze 2017, 13:49
Podziękował: 1 raz
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: Tuur »

Mógł byś opisać całą operację ? Zainspirował mnie ten temat i tez tak bym chciał zrobić .

Autor tematu
Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: Szlumf »

Niestety na razie jeszcze nie nastawiłem. Wolny słój zajęła żona na nalewkę na suszonych jabłkach i muszę poczekać aż się coś zwolni.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

Robiłeś coś w celu namnożenia grzybków czy zostawiłeś w spokoju?
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Autor tematu
Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: Szlumf »

Nic nie robiłem. W słoiku na bieżące potrzeby mają się dobrze. Miód ze stanu stałego przeszedł do półpłynnego i w porannej kawce nim słodzonej czuć alkoholowe nuty.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

Otwarłem dzisiaj właśnie rzepakowy z dość konkretnie wypchniętym dekielkiem. Wystartował z pewnością bo czuć typowy dla fermentacji zapach. Ciekawe co za drożdżak dał radę ruszyć tak wysokie blg. Jak dam radę to wystartuje wystartuje z trójniakiem. Masz jakiś plan czy pozwolisz działać naturze?
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Autor tematu
Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: Szlumf »

Za miesiąc może półtora zwolni mi się odpowiedni słój. Jeszcze nie zdecydowałem czy puszczę na żywioł dolewając tylko napowietrzonej wody i pożywki w odpowiednich dawkach, czy zrobię klasyczną matkę na dzikusach.

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: eldier »

Ramzol i aronia, jak Wam rzepak fermentuje to za szybko wirujecie :D Plastry mają być ładnie zasklepione :D
Myślę, że jeszcze lepszy byłby nawłociowy bo on z natury ma dużo wody.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jak rzepak wirowałem w tym roku to akacja juz kwitła, poczekał bym dłużej to bym nie odwirował wcale. Raz świeży nakrop, dwa skrystalizowany miodek w ramkach. A tak poza tym to pomyśl sobie ile roboty oszczędzam zabierając wczesniej. Miodek lejący i odsklepiać nie trzeba :mrgreen:
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: aronia »

eldier jakoś na fermentującą nawłoć ja nie narzekam :P A co do rzepaku to w tym roku kilka słoików z wydętym wieczkiem się trafiło, ale do miodu mniszkowego, który zakupiłem w tamtym roku od innego pszczelarza miały się nijak, bo tamten normalnie sam wychodził ze słoika.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

Za dużo wody dolałeś, to dlatego nie fermentuje :hahaha:
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

inblue
350
Posty: 389
Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: inblue »

@Szlumf - Zrób z tego fermentującego miodu klasyczną MD - będzie szybciej i pewniej.
@Ramzol, aronia, eldier - Na zafermentowanie miodu (oprócz zawartości wody) bardzo duży wpływ ma zawartość pyłku w miodzie.
Dlatego też pomimo zasklepienia plastra miodu przez pszczoły miód, który posiada dużo pyłku znacznie łatwiej zafermentuje .
Prawdziwi twardziele piją naftę.

https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

No i czegoś sie dowiedziałem. Podziękować. Choć o tym że wiosenne fermentują łatwiej to wiedziałem od poczatku.
Szlumf robiłeś coś dalej? Dla mnie w porannej kawie smak nie do przełknięcia. Miodek jest od góry napowietrzony. Denko wypchnięte i przepiękne sykniecie po otwarciu.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Autor tematu
Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: Szlumf »

Jutro i w niedzielę robię porządek z nalewami. Zwolnią mi się baniaki i startuję z miodem. Wstępnie planuję 2 nastawy. Jeden na dzikusach, drugi na Johanesbergach od Zamojskich. I chyba jednak na początek czwórniak na "leniwca". Dobre rady mile widziane.

Autor tematu
Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: Szlumf »

No i d..a. Matka na dzikusach nie ruszyła przez 5 dni. Na dodatek Johanesbergi też nie ruszyły w tym czasie. Ale to moja wina bo nie sprawdziłem w sklepie daty przydatności. Niestety był to 2015 rok. Trudno, jutro dam Bayanusy.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

Dodałem wody do mojego słoika. Na trzy raty. Małymi partiami. Dzis mija tydzień i można zaobserwować ruch, widać jak bąbelki powietrza podnoszą cząstki miodu ;)
Zastanawiam się nad pożywką w celu przyspieszenia namnażania. Spróbuje też zbić jeszcze blg i wystartować z czwórniakiem, ewentualnie podbijać i zobaczyć czy zjedzą. Słoik jest w domu.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

inblue
350
Posty: 389
Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: inblue »

ramzol pisze:widać jak bąbelki powietrza podnoszą cząstki miodu ;)
Oj, to kiepsko.

Generalnie wystarczy 1 solidną łyżkę podfermentowanego miodu rozmyrdać w 200 ml przegotowanej ostudzonej wody,
dodać szczyptę pożywki i patrzeć co się w butelce będzie wyrabiać.
Jak już towarzystwo porządnie się rozhula i zacznie się rozglądać za najbliższą cukrownią,
to zaszczepić nim brzeczkę piątaka. Tak - piątaka.
Zaszczepić i od razu podkarmić jedną lub dwoma łyżeczkami pyłku.

Chodzi o to, żeby się toto namnożyło, przerobiło cały dostępny cukier i jeszcze żyło
przy względnej zawartości ok. 12 % alkoholu.
Jak się uda - można domiadzać - do czwórniaka, lub trójniaka.
Zbyt wczesne dodanie miodu uznałbym za błąd w sztuce.
Prawdziwi twardziele piją naftę.

https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

Tak mówi teoria. MD @Szlumf powstało pewnie w taki sposób i nie wystartowało. Warunki na pewno były przednie i każdy szlachetny jegomość by się rozbrykał.
Jezeli drożdże wystartowały w 12'C to samo przeniesienie do domu było dla nich szokiem. Dlatego blg będę zbijał powoli bo nie wiem czy sie nie obrażą.
Całość traktuje jako eksperyment i nie zamierzam wytyczać jakiejś tam drogi. Bazuje na intuicji i jakiś tam własnych doświadczeniach. Co do błędu w sztuce to chyba wole chodzić własną ścieżką, do okoła niżeli walić odśnieżonym, przetartym szlakiem ;)
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

inblue
350
Posty: 389
Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: inblue »

W takim razie trzymam kciuki :)
Prawdziwi twardziele piją naftę.

https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

Wystartowałem z miodem. Blg startowe 25. Dzikusy startowałem w słoiku z miodem tak jak pisałem wyżej, dodając małe partię wody. W sumie MD mialem około 0,8l. wysokie blg. Co dziwne czym bardziej zbijałem blg w matce tym mniej widoczne były oznaki fermentacji. MD w sumie miała cos ponad 4 tygodnie. Na poczatku 3 tygodnia dodałem odrobine pożywki z Browinu. Zainfekowany miodek po zlaniu wierzchniej warstwy( i dwóch łyżeczek miodu) na MD wrócił do piwnicy jako zapas dzikusów.
Nastaw ruszył i z dnia na dzień nabiera rozpędu. Może dzisiaj wieczorem z reanimuje kompa i wrzucę fotki.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Autor tematu
Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: Szlumf »

ramzol pisze:.....W sumie MD mialem około 0,8l. wysokie blg. Co dziwne czym bardziej zbijałem blg w matce tym mniej widoczne były oznaki fermentacji. MD w sumie miała cos ponad 4 tygodnie. ........
Ja zrobiłem matkę o 15blg i jak po tygodniu nie ruszyła to zrezygnowałem. W świetle Twoich działań moja matka była za słaba i za krótko trzymałem. W jakiej temperaturze trzymałeś matkę i w jakiej teraz stoi nastaw?
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód na dzikusach.

Post autor: ramzol »

Temperatura domowa 20-26 stopni. Nastaw został w domu stoi w tym samym miejscu co MD. Szczerzę mówiąc myślałem że nie wystartuje bo MD po dodaniu ostatniej ilości wody (około 2 setki) jak by stanęło. Po Twoim poprzednim wpisie odnośnie MD stwierdziłem że nie będę szedł książkowo tylko pokombinuje. Zobaczymy ile zjedzą i jaką mają odporność. Jak zapas w piwnicy nagazuje słoik (ruszy) to odpalę drugi nastaw w niższej temperaturze 10-16'C.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”