Czeremcha - przepisy
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Wczoraj nazbierałem ładnej czarnej czeremchy, po przebraniu było tego nieco ponad 3,5 litra. Zalałem w słoju o pojemności 4,25 litra destylatem 67% tak, żeby płyn przykrywał owoce. Jakież było moje zdziwienie rano, kiedy zobaczyłem, że owoców jest pełen słoik a płynu ledwie 3/4. Odebrałem część owoców do słoja 0,9 i uzupełniłem alkoholem tak, żeby było około 1 cm płynu nad owocami.
Się maceruje.
Piszę ten wątek, bo niedawno kolega zarzucił, że niewiele jest na temat tego owocu na forum. Piłem kiedyś nalewkę czeremchową i smakowała mi. Znalazłem dolinę czeremchową, nazbierałem i nastawiłem. Są jeszcze takie drzewa/krzewy na których owoce są jeszcze czerwone. Jak dojrzeją to jeszcze nastawię.
O wynikach moich prób będę informował.
Się maceruje.
Piszę ten wątek, bo niedawno kolega zarzucił, że niewiele jest na temat tego owocu na forum. Piłem kiedyś nalewkę czeremchową i smakowała mi. Znalazłem dolinę czeremchową, nazbierałem i nastawiłem. Są jeszcze takie drzewa/krzewy na których owoce są jeszcze czerwone. Jak dojrzeją to jeszcze nastawię.
O wynikach moich prób będę informował.
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 2558
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Czeremcha
Kolega pisze że znalazł dolinę czeremchową. Obstawiam że to jednak ta amerykańska... rozplenia się to jak ścierwo wszędzie, u mnie w okolicy gdzie nie spojrzeć to rośnie.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Czeremcha
Tylko uważaj z migdałowym posmakiem i goryczką. Najlepiej jak będziesz codziennie kontrolował czy to przypadkiem nie już. Masz jakiś przepis czy improwizujesz?
Nalewki nie robiłem, ale zrobiłem raz wino z czeremchy i 2-dniowa fermentacja w miazdze dała dość gorzkie i cierpkie wino, w sumie idealne do kupażowania. Jednak smak samego surowca bardzo ciekawy. Z każdego krzaku próbowałem owoce i jeżeli były gorzkie to zostawiałem krzaczek dla ptaszków
Nalewki nie robiłem, ale zrobiłem raz wino z czeremchy i 2-dniowa fermentacja w miazdze dała dość gorzkie i cierpkie wino, w sumie idealne do kupażowania. Jednak smak samego surowca bardzo ciekawy. Z każdego krzaku próbowałem owoce i jeżeli były gorzkie to zostawiałem krzaczek dla ptaszków
-
- Posty: 235
- Rejestracja: poniedziałek, 19 gru 2016, 21:43
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Czeremcha
Ja też po raz pierwszy w tym roku nastawiłem nalewkę z czeremchy, najprawdopodobniej amerykańskiej. Zgodnie z przepisami znalezionymi na jakiś forach kulinarnych najpierw owoce zasypałem cukrem i dopiero zalałem 40% psotą. Mam nadzieję ze wyjdzie coś ciekawego. Postaram się informować czy pijalnego !!! Pierwsza uwaga taka sama jak kolegi kmarian że owoce zwiększyły swoją objętość po zalaniu psotą.
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha
Ta, którą nastawiłem, była to najprawdopodobniej nasza zwyczajna. Owoce delikatnie gorzkawe. Amerykańskie rosną niedaleko tej i jeszcze nie są dojrzałe, choć już zaczynają dojrzewać. Dojrzewają bardzo nierówno, jena kiść ma czarne owoce oraz jeszcze czerwone a nawet ledwo różowe. Pójdę dziś jeszcze dokładniej się przyjrzę.
Improwizacja z mojej strony, poleniłem się i nie poszukałem przepisu. Lubię delikatne nuty pestkowe, będę jednak uważał, żeby nie przesadzić. Mam jednak mały dylemat, kiedy zlać alkohol, żeby cukier zdążył wyciągnąć sok z owoców i nie był zbytnio "pestkowy". Ile dni powinien owoc (minimum) leżeć w alkoholu?
Skosztowałem to ze słoja, smak w żaden sposób nie przypomina tego co mam w pamięci, kiedy zostałem poczęstowany. Po 30 godzinach nie dziwota. Niech się maceruje.
Improwizacja z mojej strony, poleniłem się i nie poszukałem przepisu. Lubię delikatne nuty pestkowe, będę jednak uważał, żeby nie przesadzić. Mam jednak mały dylemat, kiedy zlać alkohol, żeby cukier zdążył wyciągnąć sok z owoców i nie był zbytnio "pestkowy". Ile dni powinien owoc (minimum) leżeć w alkoholu?
Skosztowałem to ze słoja, smak w żaden sposób nie przypomina tego co mam w pamięci, kiedy zostałem poczęstowany. Po 30 godzinach nie dziwota. Niech się maceruje.
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha
Zadałem pytanie, to sobie na nie odpowiem. Po trzech dobach, ze słoja czuć wyraźnie pestkę. Nie jest tak intensywna jak lubię ale po zasypaniu cukrem, też jakiś czas będą owoce jeszcze stać i nabierać (tak myślę) nut pestkowych. Owoce bardzo szybko oddają sok. Tak jak radził Kolega eldier, trzeba nalewki (nastawu) pilnować i sobie z nią poeksperymentować.
Być może, podchodzę do tego tematu zbyt emocjonalnie ale jest to moja pierwsza nalewka z czeremchy i jakoś jestem niecierpliwy. Jak już pisałem, wczoraj oddzieliłem płyn od owoców i zasypałem cukrem w ilości 70 dag. Owoce z cukrem znów zmieściły się w jednym, cztero-litrowym słoju.
Być może, podchodzę do tego tematu zbyt emocjonalnie ale jest to moja pierwsza nalewka z czeremchy i jakoś jestem niecierpliwy. Jak już pisałem, wczoraj oddzieliłem płyn od owoców i zasypałem cukrem w ilości 70 dag. Owoce z cukrem znów zmieściły się w jednym, cztero-litrowym słoju.
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha
Witaj Mariusz.
Z powodu pojawiającej się tak szybko amigdaliny w ekstrakcie. Alkohol jest świetnym ekstraktorem, następne zalanie alkoholem nadal wydobywałoby "pestkowość" tych owoców. Zobaczę jak będzie migdałowy syrop cukrowy.
Następny nalew spirytusowy potrzymam 2 - 4 tygodni, może nawet dłużej. Będę prowadził próby i będę zdawał z tych eksperymentów relacje.
Przeszkodzić w tym mogą mi jedynie ptaszęta.
edit. Tak, Kolego dzozef. Tylko 3 dni z powodu wyżej opisanego. Zwrócił mi na to uwagę Kolega eldier. Czy dobrze zrobiłem, to się zobaczy. Pierwszy raz to robię i trochę poeksperymentuję, bo surowca na razie jest pod dostatkiem.
Z powodu pojawiającej się tak szybko amigdaliny w ekstrakcie. Alkohol jest świetnym ekstraktorem, następne zalanie alkoholem nadal wydobywałoby "pestkowość" tych owoców. Zobaczę jak będzie migdałowy syrop cukrowy.
Następny nalew spirytusowy potrzymam 2 - 4 tygodni, może nawet dłużej. Będę prowadził próby i będę zdawał z tych eksperymentów relacje.
Przeszkodzić w tym mogą mi jedynie ptaszęta.
edit. Tak, Kolego dzozef. Tylko 3 dni z powodu wyżej opisanego. Zwrócił mi na to uwagę Kolega eldier. Czy dobrze zrobiłem, to się zobaczy. Pierwszy raz to robię i trochę poeksperymentuję, bo surowca na razie jest pod dostatkiem.
-
- Posty: 235
- Rejestracja: poniedziałek, 19 gru 2016, 21:43
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Czeremcha
Mój nalew ma już ponad tydzień. Wczoraj dokonałem degustacji i ku mojemu zaskoczeniu smak już jest niezły, dosyć mocno migdałowy ale jeszcze nie zdominował nalewu. W oryginalnym przepisie jest mowa o 2 miesiącach leżakowania. Czy to nie za długo? Boję się, że "migdałowość" w końcu zdominuje smak. Z drugiej strony przepis jest z książki "Nalewki staropolskie" i wyraźnie każe czekać 2 miesiące przed zlaniem.
Jakieś propozycje? Doświadczenia?
Jakieś propozycje? Doświadczenia?
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Czeremcha
Nie pamiętam co się działo z moim nastawem czeremchowym, bo stał sobie około roku i nie sprawdzałem w międzyczasie.
Ale może jest tak, ze migdałki przechodzą szybko do nalewu, a później inne smaki i aromaty tworząc swoistą harmonię?
Muszę się dokopać do nalewu i popróbować.
Ale może jest tak, ze migdałki przechodzą szybko do nalewu, a później inne smaki i aromaty tworząc swoistą harmonię?
Muszę się dokopać do nalewu i popróbować.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Czeremcha
Nie próbowałem, bo nie wiem gdzie jest Muszę poszukać.
Ale Ty możesz zostawić część owocków na dłuższe macerowanie i będziesz wiedział jak to wpływa na produkt końcowy.
Na charakter trunku ma wpływ rodzaj owoców, stopień ich dojrzałości, sposób i temperatura maceracji, ewentualne przemrożenie, moc alkoholu...
Ale Ty możesz zostawić część owocków na dłuższe macerowanie i będziesz wiedział jak to wpływa na produkt końcowy.
Na charakter trunku ma wpływ rodzaj owoców, stopień ich dojrzałości, sposób i temperatura maceracji, ewentualne przemrożenie, moc alkoholu...
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha
Zalałem spirytusem następny słój czeremchy. Dzisiaj mija 4 doby i nie ma żadnego śladu zapachów/smaków pestkowych. Owoce zebrane po deszczach z innych krzewów niż poprzednio. Moim zdaniem niema to większego znaczenia, że po deszczu i że z innych krzewów.
Może mieć znaczenie fakt (małżonka mi na to zwróciła uwagę), że pierwszy nastaw wystawiałem za okno na parapet, na słońce. Jak wieczorem wnosiłem słoje z powrotem do mieszkania, były mocno ciepłe, miały grubo ponad 30°C. Ten fakt mógł być przyczyną tak szybkiej maceracji posmaków pestkowych..
Kolega u którego degustowałem czeremchówkę powiedział, że nastaw na owocach u niego stał ponad 4 miesiące. Skoro żyje a wypił już prawie wszystko, znaczyć jedynie może, że nalewka nie jest trucizną. Otrzymał ode mnie wiaderko czeremchy, nastawił swoją metodą - zasypuje cukrem i po 2 - 3 dniach, jak cukier się rozpuści, zalewa to wszystko spirytusem.
Ja twardo będę się trzymał planu i zalane owoce spirytusem około 60%, będę macerował 2 - 4 tygodnie - nie dłużej niż 4. Potem jeszcze cukier.
Kolego dzozef, moim zdaniem nie panikuj, trzymaj się planu. Jest już nas trzech, będą porównania.
Może mieć znaczenie fakt (małżonka mi na to zwróciła uwagę), że pierwszy nastaw wystawiałem za okno na parapet, na słońce. Jak wieczorem wnosiłem słoje z powrotem do mieszkania, były mocno ciepłe, miały grubo ponad 30°C. Ten fakt mógł być przyczyną tak szybkiej maceracji posmaków pestkowych..
Kolega u którego degustowałem czeremchówkę powiedział, że nastaw na owocach u niego stał ponad 4 miesiące. Skoro żyje a wypił już prawie wszystko, znaczyć jedynie może, że nalewka nie jest trucizną. Otrzymał ode mnie wiaderko czeremchy, nastawił swoją metodą - zasypuje cukrem i po 2 - 3 dniach, jak cukier się rozpuści, zalewa to wszystko spirytusem.
Ja twardo będę się trzymał planu i zalane owoce spirytusem około 60%, będę macerował 2 - 4 tygodnie - nie dłużej niż 4. Potem jeszcze cukier.
Kolego dzozef, moim zdaniem nie panikuj, trzymaj się planu. Jest już nas trzech, będą porównania.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha
Dziś zupełnie przypadkiem przejeżdżając przez jakieś za (całkiem niedaleko od siebie), zobaczyłem w oddali piękne czarne koraliki
Także, jutro planuję zebrać kilka literków i popełnić w/w smakowitość, i tak jak proponuję kol. kmarian zaleje to 55/60% koncentratem, wydaje mi się, że maceracja minimum 4 tyg.
Będę śledził Wasze obserwacje.
Pozdrawiam
Czeremcha amerykańska - chyba Także, jutro planuję zebrać kilka literków i popełnić w/w smakowitość, i tak jak proponuję kol. kmarian zaleje to 55/60% koncentratem, wydaje mi się, że maceracja minimum 4 tyg.
Będę śledził Wasze obserwacje.
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha
Minęło 7 dni od zalania czeremchy alkoholem. Nie ma jeszcze zapachu pestkowego, a w smaku jest gorzko-cierpka z przewagą goryczy. Nie jest to gorycz dyskwalifikująca, lecz taka właśnie "kocierpkowa". Jakby wiedziała, że długo będzie stała i się macerowała, powoli oddaje swoje smaki.
Już mam pewność, że poprzedni nastaw był robiony na owocach naszej rodzimej czeremchy. Był to jeden z ostatnich krzaczków owocujących, jakiś spóźniony. Inne już zostały oczyszczone przez szpaki - o nalotach tych ptaszków, opowiadał mi rolnik, który ma tam pole, jemu wyczyściły aronię.
Owoce po oddzieleniu alkoholu zasypałem cukrem, po 4 dniach zlałem syrop i połączyłem z maceratem alkoholowym.
Pozostałe owoce zalałem wodą i pozostawiłem na kilka dni. Ciekawostką jest, że to co uzyskałem było pyszne, nie za słabe i już zdążyłem prawie litr wyżłopać. Owoce jeszcze raz zalałem wodą dla odzyskania alkoholu.
Już mam pewność, że poprzedni nastaw był robiony na owocach naszej rodzimej czeremchy. Był to jeden z ostatnich krzaczków owocujących, jakiś spóźniony. Inne już zostały oczyszczone przez szpaki - o nalotach tych ptaszków, opowiadał mi rolnik, który ma tam pole, jemu wyczyściły aronię.
Owoce po oddzieleniu alkoholu zasypałem cukrem, po 4 dniach zlałem syrop i połączyłem z maceratem alkoholowym.
Pozostałe owoce zalałem wodą i pozostawiłem na kilka dni. Ciekawostką jest, że to co uzyskałem było pyszne, nie za słabe i już zdążyłem prawie litr wyżłopać. Owoce jeszcze raz zalałem wodą dla odzyskania alkoholu.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha
I tak i nie. Moim zdaniem jest to najlepsza nalewka, jaką zrobiłem ostatnio. Miałem kiedyś nalewkę z aronii + 400 liści wiśni, była pyszna, wręcz rewelacyjna. Z samej aronii jak dla mnie zbyt cierpka "garbnikowata" ale też dobra.
Ja nastawiłem w sumie 3 słoje 4 litrowe czeremchy. Jeden słój już zakończył macerowanie, następne się macerują. Jeśli wyjdą takie jak w pierwszym słoju to na pewno nie będzie zbyt długo leżeć. A trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że musi poleżeć z pół roku.
Ja nastawiłem w sumie 3 słoje 4 litrowe czeremchy. Jeden słój już zakończył macerowanie, następne się macerują. Jeśli wyjdą takie jak w pierwszym słoju to na pewno nie będzie zbyt długo leżeć. A trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że musi poleżeć z pół roku.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha
Mnie właśnie ta delikatna cierpkość aronii powala na kolana, a robiłem dotychczas tylko samą aronię bez dodatku liści wiśni, które niwelują cierpkość i chyba nie zdecyduje się ich dodawać.
A skoro piszesz, że ta z czeremchy jest niczego sobie to zrobię ciut więcej, co by zdążyła dojrzeć (chyba słoje trza będzie dokupić)
A skoro piszesz, że ta z czeremchy jest niczego sobie to zrobię ciut więcej, co by zdążyła dojrzeć (chyba słoje trza będzie dokupić)
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha
Krucho z owocami tego roku, rozglądać się zacząłem za owocem alternatywnym. Akurat pod dostatkiem jest czeremchy, dlatego się nią zainteresowałem.
Mam tendencję do "przesadyzmu", myślę jednak, że 10 litrów tej nalewki jest OK. Tak jak i aronia dobra będzie do kupażu.
Szukająć danych o tych owocach trafiłem tu - http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... =czeremcha
Mam tendencję do "przesadyzmu", myślę jednak, że 10 litrów tej nalewki jest OK. Tak jak i aronia dobra będzie do kupażu.
Szukająć danych o tych owocach trafiłem tu - http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... =czeremcha
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha
Dokładnie, tego roku z owocami szału nie ma , ale.........., jest czeremcha
Pierwszy zbiór już za mną, chyba się trochę rozpędziłem 10l już sobie leżakuje, i kto tu mówi o przesadyźmie .
Mam pytanie odnośnie ilości owocu do maceracji, czy zasypujemy cały słój i uzupełniamy alko (wydaje mi się, że może być zbyt esencjonalne), czy lepiej 3/4 słoja owoców i alko do pełna.
Aronii daję pół słoja, alko do pełna i wychodzi
Jak radzicie z czeremchą?
Pierwszy zbiór już za mną, chyba się trochę rozpędziłem 10l już sobie leżakuje, i kto tu mówi o przesadyźmie .
Mam pytanie odnośnie ilości owocu do maceracji, czy zasypujemy cały słój i uzupełniamy alko (wydaje mi się, że może być zbyt esencjonalne), czy lepiej 3/4 słoja owoców i alko do pełna.
Aronii daję pół słoja, alko do pełna i wychodzi
Jak radzicie z czeremchą?
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 235
- Rejestracja: poniedziałek, 19 gru 2016, 21:43
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Czeremcha
Ja znalazłem przepis w książce "Nalewki staropolskie".
Składniki:
owoce czeremchy
wódka 40%
cukier kryształ rafinowany
Dojrzałe owoce czeremchy rozsypać na ściereczce i pozostawić w temperaturze pokojowej na 3 dni. Czystymi, przebranymi owocami napełnić słój o pojemności 1l do trzech czwartych wysokości, wsypać 80g cukru i zalać do pełna wódką ze spirytusu. Szczelnie zamknąć, odstawić na 2 miesiące w chłodne i ciemne miejsce. Następnie przefiltrować przez bibułę i przelać do czystych butelek. Nalewka powinna dojrzewać przez 5-6 miesięcy w chłodnym miejscu.
Ja robiłem według tego przepisu z tym że na ściereczce leżały tylko jeden dzień i użyłem większego słoika. Za wódkę też oczywiście psota rozcieńczona do 40%. Dzisiaj degustowałem po ponad 2 tygodniach maceracji. Efekt fajny. W zapachu czuć migdał, po wypiciu też go czuć w pierwszym momencie ale po chwili przechodzi w smak czeremchy. Jak na razie bardzo ciekawie. Z niecierpliwością czekam jeszcze trochę, do równych 4 tygodni i dopiero będę zlewał.
Ważna uwaga o której pisał na początku kmarian - owoce po zalaniu powiększają swoją objętość!!!
POWODZENIA !!!
Składniki:
owoce czeremchy
wódka 40%
cukier kryształ rafinowany
Dojrzałe owoce czeremchy rozsypać na ściereczce i pozostawić w temperaturze pokojowej na 3 dni. Czystymi, przebranymi owocami napełnić słój o pojemności 1l do trzech czwartych wysokości, wsypać 80g cukru i zalać do pełna wódką ze spirytusu. Szczelnie zamknąć, odstawić na 2 miesiące w chłodne i ciemne miejsce. Następnie przefiltrować przez bibułę i przelać do czystych butelek. Nalewka powinna dojrzewać przez 5-6 miesięcy w chłodnym miejscu.
Ja robiłem według tego przepisu z tym że na ściereczce leżały tylko jeden dzień i użyłem większego słoika. Za wódkę też oczywiście psota rozcieńczona do 40%. Dzisiaj degustowałem po ponad 2 tygodniach maceracji. Efekt fajny. W zapachu czuć migdał, po wypiciu też go czuć w pierwszym momencie ale po chwili przechodzi w smak czeremchy. Jak na razie bardzo ciekawie. Z niecierpliwością czekam jeszcze trochę, do równych 4 tygodni i dopiero będę zlewał.
Ważna uwaga o której pisał na początku kmarian - owoce po zalaniu powiększają swoją objętość!!!
POWODZENIA !!!
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha
Właśnie też to zauważyłem, chleje ta czeremcha gorzałkę strasznie aż do rozpuku
Wrzuciłem (próba koloru) kilkanaście sztuk do małego słoiczka i zalałem przedgonem, nawet to wydoiła , faktycznie dość znacznie przybiera na objętości.
Także postanowione : na 10l słój daje max 7l czarnuszki i resztę gorzałki, syrop cukrowy po maceracji do smaku. Osobiście nie lubię zbyt słodkich nalewek i rzadko a w zasadzie nigdy nie trzymam się przepisu w kwestii cukru.
Wrzuciłem (próba koloru) kilkanaście sztuk do małego słoiczka i zalałem przedgonem, nawet to wydoiła , faktycznie dość znacznie przybiera na objętości.
Także postanowione : na 10l słój daje max 7l czarnuszki i resztę gorzałki, syrop cukrowy po maceracji do smaku. Osobiście nie lubię zbyt słodkich nalewek i rzadko a w zasadzie nigdy nie trzymam się przepisu w kwestii cukru.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 235
- Rejestracja: poniedziałek, 19 gru 2016, 21:43
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Czeremcha
Trzeba się zawczasu zastanowić jak potem odebrać to co wypiła. Zwykłe zlanie spowoduje spory ubytek. Może wycisnąć w takim lejku do moszczu?
Kmarian zasypywał cukrem. W moim przepisie tego kroku nie ma. Obawiam się że kolejny cukier może "przesłodzić". W tej chwili jest akurat jak dla mnie.
Kmarian zasypywał cukrem. W moim przepisie tego kroku nie ma. Obawiam się że kolejny cukier może "przesłodzić". W tej chwili jest akurat jak dla mnie.
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha - przepisy
Jeśli chodzi o ilości w słoju to ja wsypuję owoców około 4/5 słoja i zalewam alkoholem, około 1 cm nad owoce. Czeremcha powiększa swoją objętość opijając się spirytusem (~68%), trzeba na ogół dolać płynu by owoce były przykryte. Jednak po około 3 dniach, czeremcha traci na objętości i wtedy dodaję owoców do pełna. Maceruję maksymalnie możliwą ilość owoców, uzyskując wytrawny nalew z którym potem mogę zrobić co zechcę.
W drugiej kolejności zasypuję cukrem, owoce "puszczając" sok zmniejszają swoją objętość, prawie do wielkości pestki powleczonej skórką. Zlanego słodkiego syropu jest o wiele mniej niż poprzednio alkoholu. W słoju jest teraz mniej niż 3/4 objętości dość "mocnych" owoców, które zalewam wodą z zapasem około 2 cm powyżej - znów trochę nabierają wody. Po kilku dniach zlewam i .... no właśnie, delektuję się bo jest bardzo smaczne.
Pozostałe owoce w słoju znów zalewam wodą prawie do pełna, teraz już tylko dla odzyskanie alkoholu. Po kilku dniach zlewam płyn, owoce wyciskam ile się da. Nazbiera się więcej to poddam procesowi odzyskania alkoholu.
Lepszą jest metoda destylacji z owocami, nie mam jeszcze takiej możliwości.
W drugiej kolejności zasypuję cukrem, owoce "puszczając" sok zmniejszają swoją objętość, prawie do wielkości pestki powleczonej skórką. Zlanego słodkiego syropu jest o wiele mniej niż poprzednio alkoholu. W słoju jest teraz mniej niż 3/4 objętości dość "mocnych" owoców, które zalewam wodą z zapasem około 2 cm powyżej - znów trochę nabierają wody. Po kilku dniach zlewam i .... no właśnie, delektuję się bo jest bardzo smaczne.
Pozostałe owoce w słoju znów zalewam wodą prawie do pełna, teraz już tylko dla odzyskanie alkoholu. Po kilku dniach zlewam płyn, owoce wyciskam ile się da. Nazbiera się więcej to poddam procesowi odzyskania alkoholu.
Lepszą jest metoda destylacji z owocami, nie mam jeszcze takiej możliwości.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha - przepisy
No chyba, że lubisz taki skondensowany napitek, wszak każdy ma swoje gusta, ważne by nam smakowało
Nie wychodzi Ci zbyt esencjonalna/wytrawna nalewka z takiej ilości owoców? Czy po prostu później ją rozcieńczasz do smaku?kmarian pisze:Maceruję maksymalnie możliwą ilość owoców, uzyskując wytrawny nalew z którym potem mogę zrobić co zechcę.
No chyba, że lubisz taki skondensowany napitek, wszak każdy ma swoje gusta, ważne by nam smakowało
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
Autor tematu - Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Czeremcha - przepisy
Z tym wyciskaniem to jest taka sztuka dla sztuki. Nie wiele się przy tym wyciskaniu odzyskuje soku, ale zawsze coś i sumienie czyste. Robię to ręcznie w worku z tetry (zszyta pielucha), takim jak serowy. Tam to właściwie tylko pestki się ocierają o siebie, ale trochę się wyciśnie. Poza tym to już takie dość wodniste jest.
Jeśli chodzi o nalewkę to TAK. Faktycznie jest esencjonalna, rzekłbym "gęstawa" a nawet gęsta. Można ją nieco rozcieńczyć wg gustu alkoholem łub wodą.
Nie mam praktyki z czeremchą, mogę powiedzieć jak robiłem z czarną porzeczką. Po zmieszaniu z uzyskanym syropem cukrowym, rozcieńczam wodą przed leżakowaniem (żona nie lubi zbyt mocnego trunku).
Parę razy za bardzo rozwodniłem i teraz jestem z tym ostrożny. "Łatwiej grubawego pocienkować, niż cienkawego pogrubasić."
Jeśli chodzi o nalewkę to TAK. Faktycznie jest esencjonalna, rzekłbym "gęstawa" a nawet gęsta. Można ją nieco rozcieńczyć wg gustu alkoholem łub wodą.
Nie mam praktyki z czeremchą, mogę powiedzieć jak robiłem z czarną porzeczką. Po zmieszaniu z uzyskanym syropem cukrowym, rozcieńczam wodą przed leżakowaniem (żona nie lubi zbyt mocnego trunku).
Parę razy za bardzo rozwodniłem i teraz jestem z tym ostrożny. "Łatwiej grubawego pocienkować, niż cienkawego pogrubasić."
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha - przepisy
Co prawda nie jestem Maniek, ale ja do wyciskania używam rękawu cóś ala nylonowo stylonowego
Świetnie się sprawdza do wstępnej filtracji, jak i do wyciskania owoców po maceracji.Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha - przepisy
Kupowałem to u znajomego, deptana.pl.
Tylko nie wiem czy ma to wystawione na swoich aukcjach. W razie gdybyś nie znalazł to dzwoń do niego.
Edit.
Dzwoniłem, ma to w ciągłej sprzedaży. Są to worki do serów , na metry, 2 PLN /m.
Tylko nie wiem czy ma to wystawione na swoich aukcjach. W razie gdybyś nie znalazł to dzwoń do niego.
Edit.
Dzwoniłem, ma to w ciągłej sprzedaży. Są to worki do serów , na metry, 2 PLN /m.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 46
- Rejestracja: sobota, 17 sty 2015, 13:43
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Czeremcha - przepisy
Panowie, troszkę inny temat. Macie na zbyciu trochę owoców? Chętnie odkupię (inne również), bo w tym roku dopiero posadziłem drzewko i przez długo jeszcze nic nie będę miał. Można na priv pisać. Co do wyciskania reszty soku/alko z owoców używam małej prasy 1,8 L. Sporo soku jeszcze wychodzi...
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha - przepisy
@darekbimbrownik, jeśli chodzi o owoce czeremchy, to wystarczy udać się do jakiegoś pobliskiego lasu i z pewnością znajdziesz.
Co do innych owoców , to radzę odwiedzić jakąś giełdę/rynek hurtowy i się jeszcze w co nieco zaopatrzysz
Poszukaj w necie gdzie jest jakaś najbliżej Ciebie.
Co do innych owoców , to radzę odwiedzić jakąś giełdę/rynek hurtowy i się jeszcze w co nieco zaopatrzysz
Poszukaj w necie gdzie jest jakaś najbliżej Ciebie.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 46
- Rejestracja: sobota, 17 sty 2015, 13:43
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Czeremcha - przepisy
Jeśli była to czeremcha, to z całą pewnością nie był to osamotniony krzaczek i w pobliżu znajdziesz jej dużo więcej
Tylko nie bądź pan desperat i nie zalewaj wszystkiego co się nawinie, bo możesz się później mocno zdziwić
Lepiej 10 x sprawdzić czy dany owoc się nadaje, niż raz zrobić wtopę.
Ps. Do nalewek alternatywą mogą być też niektóre mrożone, albo suszone owoce. Ja niestety przespałem w tym roku czarną poprzeczkę (a bardzo mi smakuje), więc będę się mrożonką posiłkował.
Tylko nie bądź pan desperat i nie zalewaj wszystkiego co się nawinie, bo możesz się później mocno zdziwić
Lepiej 10 x sprawdzić czy dany owoc się nadaje, niż raz zrobić wtopę.
Ps. Do nalewek alternatywą mogą być też niektóre mrożone, albo suszone owoce. Ja niestety przespałem w tym roku czarną poprzeczkę (a bardzo mi smakuje), więc będę się mrożonką posiłkował.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......