bimber lwowski z kukurydzy
Re: bimber lwowski z kukurydzy
Witam, ja tam procedury nie znam ale mogę polecić sklep z kukurydzą - dokładnie kaszą grubą kukurydzianą - 1-2mm kawałki kukurydzy 1 kg - 2,9zł http://piwniczka.org/kasza-kukurydziana ... Path=60_61
do tego najbardziej torfowy słód jęczmienny jaki spotkałem - z viking malt 1kg za 6,5zł ześrutowany, a kupowałem w wielu sklepach i ich viking malty tak nie pachniały, o nie. Świeżynka. http://piwniczka.org/slod-wedzony-torfe ... Path=60_61
Polecam dodać trochę słodu z jęczmienia do zacieru, bo po długim leżakowaniu samej kukurydzy zostaje tylko słodkawy posmak.
Niedowiarek mógłby napisać - Co może być niezwykłego w przepisie?
Więc ja napiszę że niezwykła została legenda, i tęsknota za nią, zapomnianą wiedzą, dawnymi czasami. Czasami w których byli mistrzowie i uczniowie zrzeszeni w cechach, konfraterniach. Gdzie w terminy przyjmowano od najmłodszych. Mistrzowie posiadający wiedzę i strzegący jej choćby z narażeniem życia. Przekazujący ją ustnie najlepszym.
Choćby warzący piwo w 16 wieku, w Warce z taką pianą że gdy kładziono na niej dukata to się utrzymywał! Kiedyś warzono piwo gęste, odżywcze - smaczne.
Zauważyłem że strona mistyczna i alchemiczna nadaję naszemu hobby posmak który lubię.
To my, w prostej linii jesteśmy spadkobiercami średniowiecznych alchemików, przecieramy nowe szlaki przepisów, jesteśmy pionierami nowych konstrukcji. Jesteśmy ostrzem włóczni destylacji. Chylę czoła Panom Braciom!
Kolumna nie ugnie się przed nikim.
do tego najbardziej torfowy słód jęczmienny jaki spotkałem - z viking malt 1kg za 6,5zł ześrutowany, a kupowałem w wielu sklepach i ich viking malty tak nie pachniały, o nie. Świeżynka. http://piwniczka.org/slod-wedzony-torfe ... Path=60_61
Polecam dodać trochę słodu z jęczmienia do zacieru, bo po długim leżakowaniu samej kukurydzy zostaje tylko słodkawy posmak.
Niedowiarek mógłby napisać - Co może być niezwykłego w przepisie?
Więc ja napiszę że niezwykła została legenda, i tęsknota za nią, zapomnianą wiedzą, dawnymi czasami. Czasami w których byli mistrzowie i uczniowie zrzeszeni w cechach, konfraterniach. Gdzie w terminy przyjmowano od najmłodszych. Mistrzowie posiadający wiedzę i strzegący jej choćby z narażeniem życia. Przekazujący ją ustnie najlepszym.
Choćby warzący piwo w 16 wieku, w Warce z taką pianą że gdy kładziono na niej dukata to się utrzymywał! Kiedyś warzono piwo gęste, odżywcze - smaczne.
Zauważyłem że strona mistyczna i alchemiczna nadaję naszemu hobby posmak który lubię.
To my, w prostej linii jesteśmy spadkobiercami średniowiecznych alchemików, przecieramy nowe szlaki przepisów, jesteśmy pionierami nowych konstrukcji. Jesteśmy ostrzem włóczni destylacji. Chylę czoła Panom Braciom!
Kolumna nie ugnie się przed nikim.