Mój pierwszy gotowy wyrób
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Mój pierwszy wyrób z własnej psoty, gotowy do konsumpcji
Trunek dość pospolity, ale smakuje wyśmienicie. Stał tydzień by zebrały się osady, teraz zlany i przefiltrowany. W gąsiorku jest 2,5 litra psoty "pełnoprocentowej" z metody 2,5. Jakież było moje zdziwienie, że tego nie czuć w ogóle alkoholem! Sok cytrynowy i nic więcej. Ale w żołądku czuć gorąc, a i w głowie szmery pojawiły się szybko.
Robiłem już to z psoty kolegi, ale on metody 2,5 nie znał. Wtedy cytrynówka była bardziej agresywna i wydawało się, że lepsza być nie może. Ale z tego surowca jest wprost nieprawdopodobna. Po pierwszym łyku sądziłem, że coś z procentami nie tak, ale w końcu sam robiłem W każdym kieliszku połowa to czysty spiryt prawie 97 volt. Nieprawdopodobne!
Trunek dość pospolity, ale smakuje wyśmienicie. Stał tydzień by zebrały się osady, teraz zlany i przefiltrowany. W gąsiorku jest 2,5 litra psoty "pełnoprocentowej" z metody 2,5. Jakież było moje zdziwienie, że tego nie czuć w ogóle alkoholem! Sok cytrynowy i nic więcej. Ale w żołądku czuć gorąc, a i w głowie szmery pojawiły się szybko.
Robiłem już to z psoty kolegi, ale on metody 2,5 nie znał. Wtedy cytrynówka była bardziej agresywna i wydawało się, że lepsza być nie może. Ale z tego surowca jest wprost nieprawdopodobna. Po pierwszym łyku sądziłem, że coś z procentami nie tak, ale w końcu sam robiłem W każdym kieliszku połowa to czysty spiryt prawie 97 volt. Nieprawdopodobne!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 169
- Rejestracja: piątek, 16 sty 2015, 22:00
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Mój pierwszy gotowy wyrób
Pogratulować, jaki sprzęt i wypełnienie?
Ostatnio zmieniony sobota, 8 kwie 2017, 01:02 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Zjadłeś literkę.
Powód: Zjadłeś literkę.
-
- Posty: 358
- Rejestracja: piątek, 18 mar 2016, 15:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta w drinkach oraz nalewki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Na północ Polski dalej się nie da.
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Mój pierwszy gotowy wyrób
MOJE ZABAWKI
Zaopatrzony w zlewki, menzurki i naczynia finalne a przede wszystkim w wiedzę z forum, po trzech procesach spokojnie podchodzę do tematu. Wydaje mi się, że wiem jak przebiega proces, jakich błędów nie popełniać i raczej panuję nad kolumną, jest mi posłuszna. Końcowym produktem jest i raczej docelowo będą: środek serca z pierwszego pędzenia i serce z metody 2,5 kolegi lesgo5. To mi wystarcza, spełnia oczekiwania.
Teraz jestem na etapie uzyskania nastawu o voltażu zbliżonym do 18% zawartości etanolu, a w przyszłości mam zamiar pobawić się czymś innym niż tylko dobry spiryt. Nurtuje mnie jednak jeden problem, dla którego nie widzę rozsądnego rozwiązania: kiedy to wypić
Sprzęt prozaiczny, AAbratek wyprodukowany przez Stalówkę, parę fotek w wątku powitalnym.damianf pisze:Gratulacje, pochwal się sprzętem
MOJE ZABAWKI
Zaopatrzony w zlewki, menzurki i naczynia finalne a przede wszystkim w wiedzę z forum, po trzech procesach spokojnie podchodzę do tematu. Wydaje mi się, że wiem jak przebiega proces, jakich błędów nie popełniać i raczej panuję nad kolumną, jest mi posłuszna. Końcowym produktem jest i raczej docelowo będą: środek serca z pierwszego pędzenia i serce z metody 2,5 kolegi lesgo5. To mi wystarcza, spełnia oczekiwania.
Teraz jestem na etapie uzyskania nastawu o voltażu zbliżonym do 18% zawartości etanolu, a w przyszłości mam zamiar pobawić się czymś innym niż tylko dobry spiryt. Nurtuje mnie jednak jeden problem, dla którego nie widzę rozsądnego rozwiązania: kiedy to wypić
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Mój pierwszy gotowy wyrób
Jeszcze nie raz będziesz zaskoczony jakością "swojskiego" trunku. Ucieszysz się jeszcze bardziej jak spróbujesz owocówek i zbożówek-... Może pierwsze będą niepowalające Czerp wiedzę stąd http://alkohole-domowe.com, a takich instruktorów się wystrzegaj https://www.youtube.com/watch?v=4VgZ6VgOp-M.psotamt pisze:Jakież było moje zdziwienie
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Mój pierwszy gotowy wyrób
Tak jak piszę Imbir. Jeżeli lubisz smak cytryny, czyli nie zwykłą czystą, prędzej czy później pomyślisz o owocach, albo zbożu. A sprzęt od Kuli nie ogranicza Cię w żaden sposób. Ale to już pewnie wiesz. Powodzenia w Naszym hobby i zadowolenia z wyrobów własnych.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Mój pierwszy gotowy wyrób
Nie wiem co robi większe wrażenie: lokal czy "próbóweczka"
Czytanie mnie nie boli, choć ostatnio stwierdzam, że na http://alkohole-domowe.com/ spędzam za dużo czasu.
Jednak ten spędzony dotąd dobrze zaowocował
Jutro kolejny dzień w którym dobrze wykorzystam czas wolny. Kolumna czeka.
Imbir pisze:...a takich instruktorów się wystrzegaj https://www.youtube.com/watch?v=4VgZ6VgOp-M.
Nie wiem co robi większe wrażenie: lokal czy "próbóweczka"
Czytanie mnie nie boli, choć ostatnio stwierdzam, że na http://alkohole-domowe.com/ spędzam za dużo czasu.
Jednak ten spędzony dotąd dobrze zaowocował
Jutro kolejny dzień w którym dobrze wykorzystam czas wolny. Kolumna czeka.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Mój pierwszy gotowy wyrób
Powodzenia w dążeniu to absolutu
Pozostań lepiej przy 13-14% fermentowanych w 18-20'C. Czym czystsza cukrówka tym lepsza, czystsza, smaczniejsza samogonówkapsotamt pisze:...
Teraz jestem na etapie uzyskania nastawu o voltażu zbliżonym do 18% zawartości etanolu...
Powodzenia w dążeniu to absolutu
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Mój pierwszy gotowy wyrób
Niektórzy świętuję, niektórzy pracują... od podstaw takoż.
Po ledwie dwóch miesiącach przygody z psoceniem osiągnąłem, tak sądzę, swój cel. Zrobione 6 nastawów do 50-litrowego kega, a do tego dwukrotnie pełen wsad na metodę 2,5. Trochę się uzbierało
A i konsumować było i będzie co. Tego z pierwszego posta już prawie nie ma, za to czeka kolejna porcja do spożycia. Wszystko takie, jakie chciałem by było. Dwa pierwsze od lewej są na pojedynczej rektyfikacji, czysta na towarze z 2,5, a ten pierwszy z prawej też na czystą i też z 2,5. No i jak to początkujący psotnik, znaczną część swojego dobra rozdałem. Podobno, "ku***wa zajebiste"
Po ledwie dwóch miesiącach przygody z psoceniem osiągnąłem, tak sądzę, swój cel. Zrobione 6 nastawów do 50-litrowego kega, a do tego dwukrotnie pełen wsad na metodę 2,5. Trochę się uzbierało
A i konsumować było i będzie co. Tego z pierwszego posta już prawie nie ma, za to czeka kolejna porcja do spożycia. Wszystko takie, jakie chciałem by było. Dwa pierwsze od lewej są na pojedynczej rektyfikacji, czysta na towarze z 2,5, a ten pierwszy z prawej też na czystą i też z 2,5. No i jak to początkujący psotnik, znaczną część swojego dobra rozdałem. Podobno, "ku***wa zajebiste"
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.