Żołędziówka
-
Autor tematu - Posty: 20
- Rejestracja: wtorek, 25 paź 2016, 22:46
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Dobry
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: centralna Polska
Witam wszystkich. Przeglądałem internet i znalazłem przepis na alkohol z żołędziami. Poza tym składnikiem są jeszcze wytłoczyny winogronowe, anyż ,cukier, cynamon. Według was u nas w Polsce na naszych żołędziach jest możliwość zrobienia czegoś takiego? Nadmienię że jest to przepis na alkohol z hiszpańskimi żołędziami.
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Żołędziówka
Jak najbardziej polskie żołędzie się nadają. Trzeba je jedynie odgoryczyć. Przepis jest tu: http://www.kuchniaplus.pl/przepisy/prze ... _7354.html
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Żołędziówka
Proszę bardzo, wersja dla leniwców: https://alkohole-domowe.pl/product-pl-1 ... iowka.html
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Re: Żołędziówka
Też kiedyś interesowałem się nalewką z żołędzi. Znalazłem kilka przepisów, ale jednak pracochłonna obróbka żołędzi + niepewny efekt smakowy zniechęciły mnie do eksperymentów. Ale w sprzedaży jest mąka i kawa z żołędzi, więc i sam materiał po odgoryczeniu jest jak najbardziej jadalny. Nawet na jakimś polskim blogu survivalowym panowie zdali relację z ługowania żołędzi w popiele z ogniska, które potem przerabiali na mąkę i kawę. Jak widać wszystko można, tylko nie wszystko się opłaca i nie wszystkim się chce