Witam!
Jestem początkującym winiarzem. W sobotę 27.08 zrobiłem swój pierwszy nastaw z aronii i soku z jabłek.
Wszystko zrobiłem jak należy, aronię zamroziłem i po rozmrożeniu troszkę rozgniotłem, sok z jabłek z sokowirówki.
Mam balon 50l dlatego robiłem to w dwóch wiadrach fermentacyjnych. Po 17kg aronii i ok 4l soku jabłkowego na każde wiadro. Do teko też dałem po 1/3 pożywki i ok 5g pektopolu. Całość stała tak kilka godzin, po czym uwodniłem drożdże Fermicru VR5 tak jak na opakowaniu - 100ml wody przegotowanej i ostudzonej do temperatury 35 stopni. Całość stała tak ok 25 minut po czym dałem na każde wiadro taką porcję. BLG początkowe 17. Następnego dnia rano sprawdzając czy fermentacja ruszyła nie widziałem żadnych oznak. Dopiero w poniedziałek 29.08 jedno wiadro dawało oznaki fermentacji przez rurkę fermentacyjną raz na ok 4min. Po prostu drożdze nie wystartowały. Temperatura otoczenia w granicach 26 stopni. Wczoraj po dlugim czekaniu na reakcję postanowiłem dodać kolejnej porcji drożdży, ponieważ blg się nie zmieniło. Dziś 30.08 poszedłem zobaczyć nastaw i pierwsze wiadro przyśpieszyło, natomiast drugie jak stało tak stoi. Zauważyłem tylko, że na powierzchni się zrobiła lekka czapa i delikatnie się pieni. Piro dodane na początku według wskazań razem z owocami 3g na wiadro. Czytałem, że te drożdże potrzebują wysokiej temperatury do startu. Co mam zrobić? Czekać? Wiadra są raczej szczelne. Jeśli o czymś zapomniałem pytajcie. Bardzo proszę o pomoc. Dziękuję.
Problem z ruszeniem fermentacji miazgi
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Problem z ruszeniem fermentacji miazgi
Poczekaj troche z tym drugim wiadrem, i wystaw go na dzialanie światla słonecznego. Jak ja robilem wino z wiśni : wydrylowałem, zasypalem 3 kilami cukru, po dniu dodałem pektoenzym na oko, do tej pulpy. Jak rozmnażałem drożdże Burgund 2 dni to też reakcje zauważylem po 2 dniu jak wystawiłem na słońce. (25 st. c) dodałem do pulpy całą pożywke ( nie część jak pisało) i całe drożdże. W pulpie wydawało się że słabo słychać, ale jak przecedziłem, wycisnołem sok z drożdżami i pożywką wlałem do balonu ciurkiem z wodą z cukrem, po 30 minutach drożdże oszalały.Zaczeło się wszystko silnie pienić, piana kipiała rurką fermentacyjną, polewałem balon zimną wodą żeby oziębić nastaw nic nie pomagało piana kipiała. Dopiero po kilku godzinach przestało. Do dziś ładnie pracują. Wydaje mi się że ta nagła fermentacja była spowodowana dobrym napowietrzeniem nastawu, światłem słonecznym i podaniem całej pożywki na raz, co nie było słuszne. A ta słaba fermentacja pulpy na początku to jest tylko pozorna.
I like noble drinks.
-
Autor tematu - Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 28 sie 2016, 14:34
Re: Problem z ruszeniem fermentacji miazgi
Tak też zrobię, poczekam. Zobaczymy co jutro rano będzie z tego. Widać już troszkę że poziom wody w rurce się unosi. Nastawiłem owoce 27 jest juz 3 dni. Jak myślicie lepiej odcedzić owoce po zjedzeniu pierwszej partii cukru i pozniej dodawać już do odciśniętego? Czy cała potrzebną ilość cukru zrobić w fermentatorach a do balonu wlać już tylko na cichą fermentację?