Koledzy,
Planuję zrobić swojego pierwszego whiskacza przez wysładzanie.
Niestety po przeczytaniu kilku obszernych wątków o ww temacie mam w głowie niezły mętlik i nie jestem do końca pewien co jak i z czym.
W związku z tym, opiszę tu jak chcę przeprowadzić proces i proszę Was o ewentualną korektę i podpowiedzi/sugestie.
Chciałbym otrzymać ok 20l zacieru dlatego planuje zatrzeć 6kg słodu w 22l wody. Nie wiem czy to dobre proporceje bo nie wiem ile wody zostanie wchłoniętej przez młuto? Zacierać będę w lodówce turystycznej z kranikiem i filtrem ze sraczwężyka.
Przerwy:
1. ~65°C – 30min
2. ~75°C – 20min
3. ~85°C – ?
I teraz pytanie, jak dzielimy wodę na partie? Czy np. 10l (pierwsze zalanie) + 8l (drugie zalanie)+ 4l (trzecie zalanie) będzie ok?
Czy po spuszczeniu filtratu do pojemnika fermentacyjnego muszę jakoś przyspieszyć schładzanie czy mogę zostawić aż zacier sam ostygnie do ~30°C i potem dodać drożdze?
Pozdr,
Jakub
Wysładzanie - po raz pierwszy
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Wysładzanie - po raz pierwszy
Nie wysładzanie, tylko zacieranie. Jeżeli to ma być whisky, a nie piwo, to olej przerwę dekstrynującą (75C) i zacieraj tylko 62-65C do negatywnej próby jodowej (na świeżym słodzie pół godziny do godziny wystarczy). Mash out zrób maksymalnie wodą o temperaturze 78C- powyżej tego inaktywujesz definitywnie enzymy, które pozostawione przerobią resztki skrobi, poprawisz wydajność.
Dopiero potem wysładzaj, czyli po spuszczeniu klarownego filtratu przelewaj złoże filtracyjne wodą 60-70C (wyższa temperatura zabiera z młóta to, co niedobre), aż zawartość cukru w odbieranym filtracie spadnie do ~5blg. Uważaj, żeby nie dopuścić do odsłonięcia złoża.
Im szybciej schłodzisz uzyskaną brzeczkę, tym mniejsza szansa na infekcję.
Dopiero potem wysładzaj, czyli po spuszczeniu klarownego filtratu przelewaj złoże filtracyjne wodą 60-70C (wyższa temperatura zabiera z młóta to, co niedobre), aż zawartość cukru w odbieranym filtracie spadnie do ~5blg. Uważaj, żeby nie dopuścić do odsłonięcia złoża.
Im szybciej schłodzisz uzyskaną brzeczkę, tym mniejsza szansa na infekcję.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 52
- Rejestracja: środa, 3 lip 2013, 23:06
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wysładzanie - po raz pierwszy
Dzięki za rady. Zaraz wstawiam gar na gaz.
@Zygmunt - nie dopuścić do odsłonięcia złoża tzn. mam nie mieszać już w środku tylko powoli przelewac wodę?
@radius - moja pierwsza próba z whisky była na lenia i niestety wyszła z tego katastrofa. Po 3 dniach normalnej fermentacji ześmierdło się wszystko straszliwie (opisałem to w osobnym wątku). Może jakaś infekcja a może mój błąd gdzieś po drodze (chociaż trudno tu coś zepsuć).
@Zygmunt - nie dopuścić do odsłonięcia złoża tzn. mam nie mieszać już w środku tylko powoli przelewac wodę?
@radius - moja pierwsza próba z whisky była na lenia i niestety wyszła z tego katastrofa. Po 3 dniach normalnej fermentacji ześmierdło się wszystko straszliwie (opisałem to w osobnym wątku). Może jakaś infekcja a może mój błąd gdzieś po drodze (chociaż trudno tu coś zepsuć).
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Wysładzanie - po raz pierwszy
Przed spuszczaniem czekasz kilka minut na ułożenie się złoża, a jak zaczniesz spuszczać klarowną brzeczkę już nie mieszasz. Jak poziom płynu zacznie opadać, to delikatnie lejesz wodę- albo zrób sobie prostą deszczownicę z rurek, albo połóż na młócie talerzyk do góry dnem- chodzi o to, żeby miejscowo skierowany strumień wody nie rozwalał złoża, bo pogorszy to filtrację. Przykład:
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"