Czy piwo się zakaziło wodą z rurki?
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Wypadek przy robieniu piwa
Mnie zastanawia, po co otwierałeś pojemnik po dopiero 5 dniach. Bezsensowne otwieranie fermentatora również stwarza niepotrzebne zagrożenie infekcją.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Re: Wypadek przy robieniu piwa
Fermentator czyli wiaderko fermentacyjne. Nie rozumiem w czym problem, z jednej strony podważamy, i nie ma prawa zaciągnąć wody z rurki. Co innego przenoszenie fermentatora. Podnosząc, wiaderko nam się rozszerza i zaciąga powietrze wraz z wodą z rurki a odstawiając wydmuchuje.
Wysłane z mojego GT-P5100 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-P5100 przy użyciu Tapatalka
Re: Wypadek przy robieniu piwa
Jak wyszedł z Pilsnera kwas, to do kanału. Przyczyną może być ta woda, która dostała się do piwa. Jeżeli w rurce miałeś zwyczajnie wodę, i mogła dostać się tam muszka owocówka, która roznosi bakterie powodujące powstawanie kwasu octowego w piwie, to masz gotowego kwasa. W sezonie letnim dobrze jest wkładać watę do rurki fermentacyjnej. Zapobiega to wpadaniu muszek owocówek.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Wypadek przy robieniu piwa
Raz w życiu zrobiłem piwo z puszki (ciemne). Zgodnie z przepisem dodałem kilo cukru. Dodatek cukru sprawił, że bez żadnego zakażenia było kwaśne, płytkie i niesmaczne. Być może dodanie glukozy zamiast cukru zniwelowałoby ten efekt, ale nie wierzę, że mogłoby dorównać prawdziwemu piwu z ześrutowanych słodów.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 29
- Rejestracja: czwartek, 6 lut 2014, 23:46
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 22 razy
Re: Wypadek przy robieniu piwa
Panowie macie rację informacja przydatna dla potomnych czyli m.in. dla m mnie przecież dobrze wiecie, że pierwsza warka to najlepiej jakby obrazu była gotowa do picia ;D również jestem na etapie brewkita wiem że jeszcze młode ale płytkie w smaku że łoj. Teraz muszę sprzęt nabyć i wezmę się za warzenie z zacieraniem jak przykazano rozumiem, że z ekstraktów też nic nie ukręcę?
Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 7
- Rejestracja: piątek, 4 lis 2016, 17:48
Re: Wypadek przy robieniu piwa
Absolutnie nie uważam się za piwowara, nawet początkującego, ale kilka razy zdarzyło mi się sięgnąć po brewkity. Piwko wychodzi przyzwoite, tyle że do fermentacji używałem ekstraktu słodowego niechmielonego. Fakt, wychodzi wtedy dużo drożej niż zwykły cukier, ale efekt jest znacznie lepszy. No i trzeba też zwracać uwagę na jakość brewkita, te najlepsze zawierają surowiec do fermentacji (czyli dodajemy tylko cukier do refermentacji w butelkach) i chmiel do dodatkowego chmielenia.
-
- Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 22 gru 2016, 20:00
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wypadek przy robieniu piwa
Skoro już piszemy dla potomnych....fermentacja pilsnera w 24C to bardzo za dużo. Bardzo. To za dużo nawet na ale. Dla dolniaka 8-10 stopni to optimum. Stąd może być kiepski smak...dolne drożdże w tej temperaturze po prostu oszalały i zrobiły kiepski zacier na bimber a nie piwo.