Jakich korków do wina używacie ?

[Anubis]

Chcę zakorkować wino jabłkowe i pewną część butelek przechowywać przez kilka lat.
Czy korki aglomerowane które są tanie na aukcjach allegro nadają się czy lepiej kupić coś lepszgo ?
Boję się żeby korki nie zepsuły mi smaku wina, alternatywą jest przechowywanie wina w pozycji stojącej.

[pokrec]

I to jest dobra alternatywa. Nie bardzo wiem, skąd "winofilska" maniera trzymania butelek z winem na leżąco. Może dlatego, że ładnie wyglądają a zalany korek pobudza wyobraźnię? jak założysz na korki dodatkowo kapturki termokurczliwe (albo zalejesz korek lakiem), to wino może sobie stać...
Ja trzymam wina latami w bukłakach po wodzie mineralnej i nic im się nie dzieje. przynajmniej smakowo, bo czy cos z plastiku nie włazi w wino - nie wiem, ale odkąd do wina używa się coraz powszechniej plastikowych fermentorów, to chyba nie ma strachu.

[ziom_al_2009]

Szacun
Wzwiązku z wątpliwościami kolegi ''pokrec'' to nie maniery tylko konieczność.
Butelki zakorkowane korkiem naturalnym należy trzymać w pozycji leżącej, tak by wino ciągle zwilżało korek, przez co ten będzie szczelny.
Jeżeli zdecydujemy się na korki plastikowe [aglomerowane], sprawa jest trochę łatwiejsza.
Są one szczelne, bez względu na to czy butelka leży czy stoi.
Pozdrawiam

[radius]

Pozwolę sobie zamieścić tutaj cytat ze strony winiarzy.

Butelki zakorkowane należy trzymać w pozycji leżącej, tak by wino ciągle zwilżało korek, przez co ten będzie szczelny. Jeżeli zdecydujemy się na korki plastikowe, sprawa jest trochę łatwiejsza. Są one szczelne, bez względu na to czy butelka leży czy stoi. Co prawda purystom winiarskim może się nie podobać tak "sztuczny dodatek" do naturalnego produktu jakim jest wino. No cóż, parę lat temu piłem we Francji wino z plastikowych butelek, zamkniętych plastikowymi korkami, było to, co prawda najtańsze wino, ale nie szokowało nikogo z "tambylców" swoim opakowaniem... Czasy się zmieniają po prostu... W kwestii użycia metalowych zakrętek: nadają się tylko do butelek z nagwintowaną szyjką, a więc do butelek po wódce (uwaga - białe szkło!), po koniakach i po różnych, słodkich winach krajowej produkcji . Wino wlane do tak zamkniętej butelki nie może dotykać zakrętki, więc jedyna pozycja, w jakiej ją możemy przechowywać, to pozycja pionowa. Gdybyśmy położyli poziomo butelkę z metalową zakrętką, kwasy zawarte w winie mogłyby po jakimś czasie przereagować z metalem z zakrętki, psując nasz trunek w sposób nieodwracalny.

Teraz już wiesz, dlaczego wino z korkiem powinno się przechowywać na leżąco

[pokrec]

Nie, no, ja rozumiem, żeby korek namókł i był szczelny. Ale napisałem, że jak się korek zaleje lakiem a jeszcze dodatkowo zaklei kapturkiem termokurczliwym, to doprawdy, nie wiem, skąd szczelność by miała być niedoskonała. Jak ktos ma obiekcje co do przechodzenia wina aromatem korka...
Najprościej jest używać PET-owych butelek - ja tak robię z winem i nie "winofiluję", (choć widok ładnego stojaczka z kilkudziesięcioma leżacymi w piwnicy butelkami może robić wrażenie), ale ja mimo wszystko przedkładam praktyczność nad "cudowanie".
Szkło i korek naturalny są tradycyjnymi materiałami i używane były przez wieki nie dlatego, że są najlepsze, ale dlatego, że się nadają a innych po prostu nie było (albo były bardzo drogie w produkcji - można sobie wyobrazić butelki - karafki zamykane docieranym, szklanym korkiem). Owszem, do szkła przyczepić się nie da, to nadal jest najlepszy materiał, ale do korka już - tak. Bo może on wpłynąć na smak wina. Nie jest on materiałem doskonałym, ale tradycyjnym - a to nie jest tożsame...

No i u nas też komercyjne trunki rozpowszechnia się w opakowaniach plastikowych, np. Denaturat...

[JanOkowita]

...
Jeżeli zdecydujemy się na korki plastikowe [aglomerowane], sprawa jest trochę łatwiejsza.
Są one szczelne, bez względu na to czy butelka leży czy stoi.
Pozdrawiam

"Aglomerowany" nie oznacza, że jest to korek plastikowy - proszę nie wprowadzaj Forumowiczów w błąd. Jest to korek produkowany z zagęszczonej masy korkowej i jako taki wyrób nadaje się do dłuższego przechowywania wina od korka naturalnego - nie aglomerowanego.

Pozdrawiam

Jan Okowita

[Wald]

Nie, no, ja rozumiem, żeby korek namókł i był szczelny.

Szczelny, ale nie hermetyczny. Chodzi o to, żeby wino nie przeciekało, a mogło "oddychać" przez strukturę korka.

Ale napisałem, że jak się korek zaleje lakiem a jeszcze dodatkowo zaklei kapturkiem termokurczliwym, to doprawdy, nie wiem, skąd szczelność by miała być niedoskonała.

A spróbuj taki kapturek na szczelność. To jest rodzaj plomby, a nie uszczelnienia. Z reguły kapturki mają trzy małe otwory i nigdy nie dolegają do korka. Właśnie po to żeby wino mogło oddychać. Podobnie jak przez beczkę.

Szkło i korek naturalny są tradycyjnymi materiałami i używane były przez wieki nie dlatego, że są najlepsze, ale dlatego, że się nadają a innych po prostu nie było )

Do dziś szklana butelka i korek z kory korkowca są najlepsze do leżakowania, dojrzewania win. Tyle, że mówię o korkach, za ponad 2zł/szt (słownie: więcej jak dwa PLN za sztukę). Na szybko znalazłem takie korki, zobacz jak mało są porowate. Są też dobre korki tzw. warstwowe, czyli jak sklejka, o porównywalnych właściwościach.

"Aglomerowany"... Jest to korek produkowany z zagęszczonej masy korkowej i jako taki wyrób nadaje się do dłuższego przechowywania wina od korka naturalnego - nie aglomerowanego.

Owszem, ale porównując je z tanimi, mocno porowatymi, lub mielonymi korkami.


Używając korków syntetycznych hermetycznych, (cytat sklepu) niewskazane jest przechowywanie wina zamkniętego takimi korkami dłużej niż 2- 3 lata. No chyba że to miód pitny w oddychającej kamionkowej butelce.

[pokrec]

OK, no to nie będę polemizował. Trochę mnie ta dyskusja myli, bo niedawno gdzieś przeczytałem (ale to wyglądało na poważny, winiarski artykuł) , że wino wbrew powszechnym poglądom powinno się trzymać w stojących butelkach - własnie ze wzgledu na mozliwe przechodzenie wina korkiem. A skoro korek ma oddychać, to ma być uszczelniony winem, czy nie? Wiem, wiem, winem może być, bo własnie chodzi o kontakt wina z powietrzem.
Miałem ja ci flaszkę wina z polskich winogron, domowego, dosładzanego cukrem (ale bez dodatku alkoholu. Miałem ją dośc długi czas, bo 18 lat, znalazłem ją dopiero przy przeprowadzce kilka lat temu. Stała w butelce zakręconej metalowa nakrętką - czyli dość szczelnie. Pionowo . Spodziewałem się, że sikacz będzie do niczego po takim czasie. Otworzyłem, nałałem, spróbowałem i byłem w niebie przez chwilę. Takiego wina nigdy wcześniej ani później nie piłem. Mimo, że przechowywałem je w warunkach skrajnie "niewinofilskich". Zawsze można powiedzieć, że jakby było w butelce z korkiem naturalnym, byłoby jeszcze lepsze - takie odwracanie kotka ogonkiem...

[Wald]

jakby było w butelce z korkiem naturalnym, byłoby jeszcze lepsze - takie odwracanie kotka ogonkiem...

Nie tak. No może nie do końca tak. Wino żeby dojrzewało powinno oddychać. Korek żeby nie wysychał (czyt. rozszczelnił się) powinien być zwilżany winem. Lecz gotowy, dobrze zbalansowany trunek, można przechować w hermetycznym naczyniu, bez strat na jakości. Podobnie jak Twoje wino i jak mięsne wecki znalezione po ok. 50 latach (było głośno o tym kilka lat temu). Tylko wypada zastanowić się czemu wiskacz, nastawiany na 18 lat, ma od razu zaprogramowane straty, czyli tzw. procenty dla aniołków. Nawet do 3% rocznie! Czemu producent godzi się z tą stratą, zamiast zastosować naczynie hermetyczne?
Dobra, jest to czysta teoria. Wyczuwalna zapewne dla sommelierów. Właściwie moje miody dostoją tyle, żeby to sprawdzić w praktyce, ale nie wiem czy moje podniebienie wyczuje tą delikatną różnicę. Zawracam (głowę), nie żeby to stosować dla naszych potrzeb, ale pisać zgodnie ze stanem faktycznym.

[Mondo_Bongo]

Hmmm ja to tylko korek naturalny i leżakowanie. Nie próbowałem nigdy na stojąco.

[Emiel Regis]

Z ciekawostek dodam że nawet najlepsze butelki z najlepszymi korkami muszą być przekorkowywane co ok. 20 lat.
Wina 'korkowe' (które przejęły smak i zapach korka) się zdarzają ale często jest to spowodowane złymi warunkami przechowywania.

@pokrec piszesz o Twoim 'zapomnianym' winie, zgoda, mogę dać Ci inny przykład; brat zrobił wino ze śliwek, zostawił je w kotłowni i zapomniał. Woda w rurce wyparowała, wino stało tam ponad 2 lata w cieple.
Spróbowaliśmy go wreszcie myśląc że będzie ocet, a okazało się że jest mu czego zazdrościć, rzadko piłem tak dobre domowe wino.
Takie i inne przykłady można mnożyć ale na zasadzie wyjątku,

Jeśli chcesz uzyskać powtarzalność to bierz przykład z dobrych producentów.
Są oczywiście wina w plastikach, zamykane różnymi wyrobami z masy korkowej, plastiku itp ale to są wina do spożycia natychmiast albo do dwóch lat.
Naprawdę dobre wina są zamykane wysokiej jakości korkiem i przechowywane w pozycji leżącej (w stojącej będzie ich ubywać i mam na to przykłady w swojej piwniczce)

[AdamiakSeweryn]

Witam, czy ktoś może mi podpowiedzieć jak zrobić wino podobne do ARZUAGA ROSAE - różowe, tylko żeby było wytrawne ale jednak z dodatkiem słodyczy ale nie za bardzo - pozdrawiam

[siwy1121]

Proponuję poszukać w temacie o winie ryżowym.

[siwy1121]

Odradzam korki biowin/browin aglomerowane. Kupiłem 50szt. Fakt, były tanie, ale są tak twarde, że nawet pomimo maczania ich we wrzątku ciężko je wcisnąć w butelkę, po wciśnięciu zaś po kilku dniach ciężko je wyjąć.

[Ciemiernik]

A jeśli chodzi o metalowe nakrętki i butelki po wódce to okres przydatności wina jest niezmiennie 2 lata nawet jak stoi pionowo?

BTW jak zdecyduje się kiedyś na korkowanie prawdziwymi kółkami to butelki gwintowane bez problemu pasują?

[Wald]

Dobra, szczelna zakrętka zamyka hermetycznie naczynie. Wino może, stać dłużej, ale nie będzie dojrzewać, starzeć się.
Tak, korki pasują do większości butelek zakręcanych, ale te szyjki nie są tak wytrzymałe.
Są cieńsze i jest ryzyko pęknięcia podczas korkowania.

[Anubis]

Z korkiem na stojąco nie polecam, zbieram butelki po wypitym winie i co butelka to trochę inna średnica, miałem super winko z aronii, jabłek i jarzębiny, przy zlewaniu do butelek było ok, zero w smaku infekcji, po zabutelkowaniu z lenistwa butelki stały pionowo przez kilka miesięcy w sezonie letnim (3?), butelki i korki siarkowane, samo wino było w baniaku 25L zapełnionym w 70%, tylko 3 zlania.
Jedna z butelek po otwarciu, wino utlenione, orzechowy posmak, reszta w miarę ok, nie utlenione ale dziwny posmak niby ok ale delikatnie czuć jak w winie co złapało kożuch ;\ chodź wino mocarz 15-17% .

[ramzol]

Czy korki z korka potrzebują jakiegoś specjalnego przygotowania??
Kupiłem na alledrogo korki od dość znanego sprzedawcy na D..., biowinowskie . Do tej pory stosowałem aglomerowane i nie było problemu. Po pokazaniu się tego tematu postanowiłem spróbować z korkiem naturalnym, prawdziwym. Zabutelkowałem kilka flaszek (30) i okazuje się, że wino które leży 3 dni ciągnie z korka syf. Po postawieniu butelki widać bardzo mocne zmętnienie mieszające się w szyjce z klarownym winem
Postąpiłem tak jak zawsze gorąca woda, korki zalane, wyciągnięte na ręcznik i butelkowanie. Kilka butelek zabutelkowałem korkiem suchym. Sprawa wygląda tak samo. Dlatego pytam, czy to normalne Nie po to się 2 lata starałem i chuchałem żeby mi teraz wino od korka w butelce zmętniało.
Pomijam fakt o którym wspomniał siwy, korki twarde jak cholera.