Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Mam na myśli konkrety model:
termoalkoholomierz precyzyjny skala: 90-100% / dokładność: 0.1%
np z http://www.e-laboratoria.pl/pomiary/alk ... precyzyjne
Czy z tym przyrządem można z powodzeniem ocenić jakość wykonania kolumny oraz testować różne warianty prowadzenia procesu?
Czy na pewnym etapie osiąga się przysłowiowe 96,5% a wyczuwalna kubełkami smakowymi jakość determinowana jest przez takie objętości substancji które są niemierzalne w zakresie błędów pomiarowych
nawet tak precyzyjnych urządzeń?
A może wystarczy nawet mniejsza dokładność?
Wiem ze cena jest spora. I dlatego nie chciałbym wywalać pieniędzy w błoto.
termoalkoholomierz precyzyjny skala: 90-100% / dokładność: 0.1%
np z http://www.e-laboratoria.pl/pomiary/alk ... precyzyjne
Czy z tym przyrządem można z powodzeniem ocenić jakość wykonania kolumny oraz testować różne warianty prowadzenia procesu?
Czy na pewnym etapie osiąga się przysłowiowe 96,5% a wyczuwalna kubełkami smakowymi jakość determinowana jest przez takie objętości substancji które są niemierzalne w zakresie błędów pomiarowych
nawet tak precyzyjnych urządzeń?
A może wystarczy nawet mniejsza dokładność?
Wiem ze cena jest spora. I dlatego nie chciałbym wywalać pieniędzy w błoto.
[dailymotion]There is a thin line between hobby and insanity[/dailymotion]
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
@rad1x- Z mojego doświadczenia wiem, że po pewnym czasie termoalkoholomierz do 100% jest "gadżetem" i raczej tak się z niego nie korzysta...
Owszem ja też na początku próbkowałem każdy destylat i za każdym rozcieńczeniem sprawdzałem czy wszystko jest OK.... Teraz mierzę towar jedynie przy smakówkach bo spiryt to spiryt i nawet nie chcę brudzić sprzętu do tego....
Jeśli już chcesz kupić coś dokładnego to celuj w przedział 60-80% z zamysłem "do smakówki" bo wyższe stężenia będziesz mierzył przez pierwsze 5 no może 10 psoceń i chyba wysoka dokładność (+ cena) nie mają większego sensu.
Owszem ja też na początku próbkowałem każdy destylat i za każdym rozcieńczeniem sprawdzałem czy wszystko jest OK.... Teraz mierzę towar jedynie przy smakówkach bo spiryt to spiryt i nawet nie chcę brudzić sprzętu do tego....
Jeśli już chcesz kupić coś dokładnego to celuj w przedział 60-80% z zamysłem "do smakówki" bo wyższe stężenia będziesz mierzył przez pierwsze 5 no może 10 psoceń i chyba wysoka dokładność (+ cena) nie mają większego sensu.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Dzięki za tak szybką odpowiedz. Chodzi mi o sprawdzenie kolumny bo coś niedomaga. W moim mniemaniu mam jakiś błąd konstrukcyjny. Kolumna wypełniona sprężynkami pilipka1 wkład jakieś 180cm a otrzymuję produkt który posiada ostry, piekący, gorzkawy posmak - co prawda delikatny ale ludzie wyczuwają ze to nie 'wódka ze sklepu'. Chciałbym sprawdzić czy na pewno otrzymuję produkt najwyżej uprocentowiony.
Dzięki za uwagę odnośnie przedziału 60-80%. Ale chyba do tego wystarczy zwykły areometr biowinowski (czy się mylę?)
Pozdrawiam
Dzięki za uwagę odnośnie przedziału 60-80%. Ale chyba do tego wystarczy zwykły areometr biowinowski (czy się mylę?)
Pozdrawiam
[dailymotion]There is a thin line between hobby and insanity[/dailymotion]
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Tak jak koledzy sugerują może to być surowiec lub operator- opisz dokładnie najpierw jak przygotowany nastaw gotujesz, później jak gotujesz (w szczególności odbiór przed i pogonów) i jestem przekonany, że tu koledzy wskażą przyczynę tych "niedomagań", a nie w sprzęcie .
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Wódki ze sklepu nie da się podrobić, Bóg raczy tylko wiedzieć jaką chemią producenci ją traktują. Jak sobie pomyśle jaki potrafiłem być po niej schorowany to aż mnie ciarki przechodzą.Nie ma jak swoja dobra wódeczka ze spirytusiku własnej produkcji .Twoj problem kolego to prawdopodobnie niedokładnu odbiór przedgonu i jakiś pogon pewnie też musiał się dostać do serducha.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Choć to areometry do użytku domowego ale precyzyjne o powtarzalnej dokładności. Choć mają i super precyzyjne ze świadectwem kwalifikacji.
Za kilka złotych więcej, jak poprosisz, zrobią Ci w zakresie jaki sobie zażyczysz.
Dużo się nie mylisz ale jak już to polecam http://www.gomar.waw.pl/pl/produkty/wskaznikirad1x pisze:Dzięki za uwagę odnośnie przedziału 60-80%. Ale chyba do tego wystarczy zwykły areometr biowinowski (czy się mylę?)
Choć to areometry do użytku domowego ale precyzyjne o powtarzalnej dokładności. Choć mają i super precyzyjne ze świadectwem kwalifikacji.
Za kilka złotych więcej, jak poprosisz, zrobią Ci w zakresie jaki sobie zażyczysz.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Sorki za laga w odpowiedzi - nie obraziłem się - nie przypuszczałem nast ze post wzbudzi takie zainteresowanie i o nim po prostu zapomniałem .
Co do mojego zapytania o to czy można zmierzyć jakość spirytusu po jego zawartości w końcowym produkcie to sam sobie odpowiem. Po przemyśleniach doszedłem do wniosku ze NIE bo nawet zakłady spirytusowe nie korzystają z badan chromatograficznych a zatrudniają ludzi którzy są lepsi w ocenie jakości spirytusu nie mówiąc już o teście przy pomocy areometru nawet ultra precyzyjnego (chyba ze ktoś naprawdę musiałby nieźle z..lić i otrzymać np 85%
A co drugiej części - miernej jakości produktu końcowego to
- zapach jest praktycznie idelany - moze za wyjątkiem drobnej nuty salicylanów, nie czuć jajami, kwiatkami itd. (szczerze to nigdy nie wyczułem zapachu jajec w całej swojej karierze - podejrzewam ze sprężynki miedziane robią robotę).
- natomiast nawet po umoczeniu koniuszka palca i polizaniu go po chwili wyczuwalny jest MOCNO piekący posmak.
Nastaw na T3 przeciążony dwukrotnie (taka sama ilość wody i cukru co w przepisie ale po póła paczki T3 na każdy baniak + fosforan z 10g + przecier z łyżkę stołową + kwasek 20g na baniak)
Hardware:
- keg 30l
- rura fi60, 3 segmenty po 50cm
- miedz 0.5l na dole pierwszego segmentu + reszta sprężynki lipskiego
- sam LM (prace nad OLM w trakcie gromadzenia wiedzy)
- pierścienie centrujące + bufory (różne wielkości buforów ale każdy powyżej 3cm, różne średnice prześwitów, możliwe przecieki miedzy pierścienicami a ścianką rury
- rozmiar jeziorka: nieznany
- podwójna rura w chłodnicy
- wykonanie kolumny: średnie, drobne odchylenia od pionu na poniektórych segmentach - na prawdę drobne
- możliwa rdza - niepotwierdzone - jeżeli to istotne to rozkręcę kolumnę i przyjże się dokładnie
- 3 x 2kw - grzanie niestety bez regulatora na 3 kw (1 grzałka + 2 połączone szeregowo) - za to pewnie mi się dostanie najbardziej
- otulina
A teraz to co wiem ze operator nie domaga to:
- niedokładne klarowanie, ściąganie części osadu z dna (czasami nawet sporawej)
- stabilizacja z 30 min
- przedgonów odbieram z 150ml z ok 25l
- odbiór serca 1,5-2l/h
- potem środek idzie jako super bimber (1 przepust) czyli jakieś 1-1.5 l
- pogonów nie odbieram
- 1 przepust idzie na 2 przepust w takim samym procesie technologicznym\
- chemii nie używam, dodaję pokruszoną ceramikę do 2 przepustu
Wiem ze wiele rzeczy robię źle. Co byście drodzy koledzy sugerowali wyeliminować kategorycznie w pierwszej kolejności?
Spróbuję zmniejszyć grzanie do 2kw - czytałem o testach w których półki nie rozjeżdżały się dokładnie przy dokładnie dwóch wartościach grzania na granicy zalania i na połowie tej mocy.
No i jeszcze OLM czeka, ale nie chcę się tym ratować wolę najpierw poprawić to co jest a OLMa dodać jako wisienkę.
Co do mojego zapytania o to czy można zmierzyć jakość spirytusu po jego zawartości w końcowym produkcie to sam sobie odpowiem. Po przemyśleniach doszedłem do wniosku ze NIE bo nawet zakłady spirytusowe nie korzystają z badan chromatograficznych a zatrudniają ludzi którzy są lepsi w ocenie jakości spirytusu nie mówiąc już o teście przy pomocy areometru nawet ultra precyzyjnego (chyba ze ktoś naprawdę musiałby nieźle z..lić i otrzymać np 85%
A co drugiej części - miernej jakości produktu końcowego to
- zapach jest praktycznie idelany - moze za wyjątkiem drobnej nuty salicylanów, nie czuć jajami, kwiatkami itd. (szczerze to nigdy nie wyczułem zapachu jajec w całej swojej karierze - podejrzewam ze sprężynki miedziane robią robotę).
- natomiast nawet po umoczeniu koniuszka palca i polizaniu go po chwili wyczuwalny jest MOCNO piekący posmak.
Nastaw na T3 przeciążony dwukrotnie (taka sama ilość wody i cukru co w przepisie ale po póła paczki T3 na każdy baniak + fosforan z 10g + przecier z łyżkę stołową + kwasek 20g na baniak)
Hardware:
- keg 30l
- rura fi60, 3 segmenty po 50cm
- miedz 0.5l na dole pierwszego segmentu + reszta sprężynki lipskiego
- sam LM (prace nad OLM w trakcie gromadzenia wiedzy)
- pierścienie centrujące + bufory (różne wielkości buforów ale każdy powyżej 3cm, różne średnice prześwitów, możliwe przecieki miedzy pierścienicami a ścianką rury
- rozmiar jeziorka: nieznany
- podwójna rura w chłodnicy
- wykonanie kolumny: średnie, drobne odchylenia od pionu na poniektórych segmentach - na prawdę drobne
- możliwa rdza - niepotwierdzone - jeżeli to istotne to rozkręcę kolumnę i przyjże się dokładnie
- 3 x 2kw - grzanie niestety bez regulatora na 3 kw (1 grzałka + 2 połączone szeregowo) - za to pewnie mi się dostanie najbardziej
- otulina
A teraz to co wiem ze operator nie domaga to:
- niedokładne klarowanie, ściąganie części osadu z dna (czasami nawet sporawej)
- stabilizacja z 30 min
- przedgonów odbieram z 150ml z ok 25l
- odbiór serca 1,5-2l/h
- potem środek idzie jako super bimber (1 przepust) czyli jakieś 1-1.5 l
- pogonów nie odbieram
- 1 przepust idzie na 2 przepust w takim samym procesie technologicznym\
- chemii nie używam, dodaję pokruszoną ceramikę do 2 przepustu
Wiem ze wiele rzeczy robię źle. Co byście drodzy koledzy sugerowali wyeliminować kategorycznie w pierwszej kolejności?
Spróbuję zmniejszyć grzanie do 2kw - czytałem o testach w których półki nie rozjeżdżały się dokładnie przy dokładnie dwóch wartościach grzania na granicy zalania i na połowie tej mocy.
No i jeszcze OLM czeka, ale nie chcę się tym ratować wolę najpierw poprawić to co jest a OLMa dodać jako wisienkę.
[dailymotion]There is a thin line between hobby and insanity[/dailymotion]
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Jak to przeciążony dwukrotnie? Możesz rozwinąć myśl/napisać dokładnie ile wody/cukru i drożdży jest w jednym baniaku?
Po co dajesz fosforan, przecier i kwasek? Wszystkie potrzebne składniki (pożywki) są w paczce z drożdżakami....
Odbiór serca nie za szybki? Stabilną masz temperaturę przy takim odbiorze na 10 półce?
rad1x pisze: Nastaw na T3 przeciążony dwukrotnie (taka sama ilość wody i cukru co w przepisie ale po póła paczki T3 na każdy baniak + fosforan z 10g + przecier z łyżkę stołową + kwasek 20g na baniak)
Jak to przeciążony dwukrotnie? Możesz rozwinąć myśl/napisać dokładnie ile wody/cukru i drożdży jest w jednym baniaku?
Po co dajesz fosforan, przecier i kwasek? Wszystkie potrzebne składniki (pożywki) są w paczce z drożdżakami....
Odbiór serca nie za szybki? Stabilną masz temperaturę przy takim odbiorze na 10 półce?
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Połowę paczki zamiast całej, więc opakowanie starcza na 2 baniaki. W takim przypadku drozdzom może zabraknąć minerałów i witamin stąd dodatkowe składniki. Są one wręcz niezbędne. Ważne tez jest aby dotlenic startujący nastaw poprzez intensywne mieszanie. Ja mieszam dużo dłużej niż w instrukcji. Fosforan diamonowy kupiłem w 0.5 kg opakowaniu. Przecier bez soli - niewiem czy ma to akurat znaczenie.
Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka
[dailymotion]There is a thin line between hobby and insanity[/dailymotion]
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Pogon możesz dać spokojnie do kolejnego nastawu. Grzanie nawet w porządku, tu akurat ok, ale nic nie piszesz o poprawkach odbioru w trakcie. Ale o co chodzi z tym nie dodawaniem chemii i pokruszoną ceramiką, co wg Ciebie to daje? Przyczyny ostrego smaku upatrywał bym w nastawie - może odbierasz za mało przedgonu, z tym że klarowanie nie powinno mieć na to większego wpływu. Ją leję mleko bez prób klarowanie i spirolek wychodzi bez zastrzeżeń.
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Zrób nastaw zgodnie z instrukcją na całej paczce drożdży i się przekonasz czy to nie tu leży problem. Lepiej chyba powiększać nastawy niż dzielić drożdże z paczki na części...
Ja w zasadzie przypadkowo "odkryłem" jak można ciąć koszta i jednocześnie sensowne ilości nastawiać które po fermentacji dają pewien zapas materiału do gotowania na dłuższy czas:
6 kg cukru rozpuszczam w wodzie tak żeby wszystko miało ok 25 l., wlewam do beki, dodaje paczkę Alcotec Turbo pure 48, na drugi dzień dodaje do beki kolejną porcję 6kg cukru rozpuszczonych w wodzie tak żeby było ok 25l. Po kolejnych 2 dniach kolejna porcja i za dwa dni jeszcze jedna. W sumie jest ok 100l. nastawu w którym jest rozpuszczone 24 kg cukru, to wszystko na jednej paczce drożdży.
Oczywiście metodą tą fermentacja i klarowanie trwa pewnie z miesiąc ale wychodzi bardzo czysty nastaw który daje baaardzo delikatny i w zasadzie bezwonny spiryt, w smaku można doczepić się do czegoś niechcianego ale w minimalnych ilościach.
Zrobiłem w ubiegłym roku chyba 4 takie zestawy i do żadnego nie dodawałem nic poza wodą cukrem i drożdżami- wszystkie przerobiły cały cukier i efekt końcowy był nawet przewyższający oczekiwania.
Ja w zasadzie przypadkowo "odkryłem" jak można ciąć koszta i jednocześnie sensowne ilości nastawiać które po fermentacji dają pewien zapas materiału do gotowania na dłuższy czas:
6 kg cukru rozpuszczam w wodzie tak żeby wszystko miało ok 25 l., wlewam do beki, dodaje paczkę Alcotec Turbo pure 48, na drugi dzień dodaje do beki kolejną porcję 6kg cukru rozpuszczonych w wodzie tak żeby było ok 25l. Po kolejnych 2 dniach kolejna porcja i za dwa dni jeszcze jedna. W sumie jest ok 100l. nastawu w którym jest rozpuszczone 24 kg cukru, to wszystko na jednej paczce drożdży.
Oczywiście metodą tą fermentacja i klarowanie trwa pewnie z miesiąc ale wychodzi bardzo czysty nastaw który daje baaardzo delikatny i w zasadzie bezwonny spiryt, w smaku można doczepić się do czegoś niechcianego ale w minimalnych ilościach.
Zrobiłem w ubiegłym roku chyba 4 takie zestawy i do żadnego nie dodawałem nic poza wodą cukrem i drożdżami- wszystkie przerobiły cały cukier i efekt końcowy był nawet przewyższający oczekiwania.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Ciekawy pomysł, będę musiał koniecznie spróbować. I nie dodajesz niczego prócz cukru w kolejnych partiach? Ja obserwowałem gorsze wyniki (odfementowanie) przy próbach bez.
@Lootzek
Nie dodawaniem chemii - w znaczeniu nie dodaję sody ani nadmanganianu potasu. Również nie dodaję klarowinów do klarowania nastawu.
Pokruszona ceramika dodaję do drugiego gotowania - to jest znane każdemu studentowi chemii z zajęć gotowania bodajże odczynów alalicznych. Ceramika powoduje ze na niej wytwarza się mnóstwo malutkich bąbelków pary które ulatują na powierzchnie, bez ceramiki tworzą sie pojedyncze wielkie bąble które z impetem walą w tafle. Miałem okazję zaobserwować to zjawisko na szklanej aparaturze.
Dodatkowo dopowiem ze odbieram serce do półlitrowych butelek (nie mieszam). Każda jest piekąca. Więc jakby kolumna była nie do-stabilizowana to tylko pierwsza butla byłaby zła a na kolejnych powinna się ustabilizować. To samo dotyczy przedgonów - wszystkie powinny trafić do pierwszej butli. I Faktycznie pierwsza jest gorsza - ale wszystkie są piekące.
Może faktycznie odbieram za szybko.
Co masz na myśli poprawkach odbioru - spowolnieniu na końcu procesu gdy w kegu jest mniej % ?
A kiedy zaprzestajesz odbierać pogony?
@Lootzek
Nie dodawaniem chemii - w znaczeniu nie dodaję sody ani nadmanganianu potasu. Również nie dodaję klarowinów do klarowania nastawu.
Pokruszona ceramika dodaję do drugiego gotowania - to jest znane każdemu studentowi chemii z zajęć gotowania bodajże odczynów alalicznych. Ceramika powoduje ze na niej wytwarza się mnóstwo malutkich bąbelków pary które ulatują na powierzchnie, bez ceramiki tworzą sie pojedyncze wielkie bąble które z impetem walą w tafle. Miałem okazję zaobserwować to zjawisko na szklanej aparaturze.
Dodatkowo dopowiem ze odbieram serce do półlitrowych butelek (nie mieszam). Każda jest piekąca. Więc jakby kolumna była nie do-stabilizowana to tylko pierwsza butla byłaby zła a na kolejnych powinna się ustabilizować. To samo dotyczy przedgonów - wszystkie powinny trafić do pierwszej butli. I Faktycznie pierwsza jest gorsza - ale wszystkie są piekące.
Może faktycznie odbieram za szybko.
Co masz na myśli poprawkach odbioru - spowolnieniu na końcu procesu gdy w kegu jest mniej % ?
A kiedy zaprzestajesz odbierać pogony?
[dailymotion]There is a thin line between hobby and insanity[/dailymotion]
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Ceramika może pomóc z przegrzaniem, ale to się dzieje, przy grzaniu gazem. Tutaj takie bąbelki tworzą się na grzałce (wymontuj ją, a zobaczysz, że jest chropowata), więc siłą rzeczy ceramika nic nie da.
Nic nie piszesz o termometrach.
Nic nie piszesz o termometrach.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."
A. Einstein
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Jeden termometr w głowicy DS18B20. Głowica jak i cała kolumna wg projektu Jarosława. Termometr ma dokładność +-0.5 stopnia w przedziale -10 +85 (rozdzielczosc 0.1). Moze termometr wymaga wyskalowania - ma już z 5 lat lub wiecej?
[dailymotion]There is a thin line between hobby and insanity[/dailymotion]
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
A na 10 półce masz termometr czy tylko jeden w głowicy?
Odpowiadając na pytanie- nie dodaje niczego do pierwszej partii wody z cukrem poza drożdżami, a kolejne partie to tylko woda i cukier bez żadnych dodatków.
Odpowiadając na pytanie- nie dodaje niczego do pierwszej partii wody z cukrem poza drożdżami, a kolejne partie to tylko woda i cukier bez żadnych dodatków.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 sty 2016, 19:42 przez chprzemo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
A.D. do tego co pisał kilka postów wyżej @przemu87 "Wódki ze sklepu nie da się podrobić, Bóg raczy tylko wiedzieć jaką chemią producenci ją traktują" - wiadomo ze wódka ze sklepu nie jest idealna.
Jaki można rezultat otrzymać, z czym można go porównać? Na forum często występuje 'porównywalna lub lepsza niż sklepowa', 'belveder', 'ideał'
Co do łapania pogonów to by to potwierdzało obecność piekących substancji w każdej z butelkach z destylatem, jak pisałem wyżej.
10 półka przy sprężynkach pilipek1 to w przeliczeniu na cm to na jakiej wysokości od kega czy poziomu sprężynek miedzianych? I rozumiem tym termometrem sie sugerować a o tym w głowicy zapomnieć?
Jaki można rezultat otrzymać, z czym można go porównać? Na forum często występuje 'porównywalna lub lepsza niż sklepowa', 'belveder', 'ideał'
Co do łapania pogonów to by to potwierdzało obecność piekących substancji w każdej z butelkach z destylatem, jak pisałem wyżej.
10 półka przy sprężynkach pilipek1 to w przeliczeniu na cm to na jakiej wysokości od kega czy poziomu sprężynek miedzianych? I rozumiem tym termometrem sie sugerować a o tym w głowicy zapomnieć?
[dailymotion]There is a thin line between hobby and insanity[/dailymotion]
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
Termometr w głowicy przy rektyfikacji w zasadzie jest niepotrzebny, trzeba się sugerować termometrem na 10 półce, ja mam wstawiony na wys. 55 cm od złącza oddzielającego miedz od KO i działa OK. Schemat mojej kolumny masz tu (też jest to Jarosław tylko lekko zmodyfikowany):
http://alkohole-domowe.com/forum/przema ... t9982.html
http://alkohole-domowe.com/forum/przema ... t9982.html
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Termoalkoholomierz percyzyjny do mierzenia jakości kolumy/procesu destylacji
No i się wszystko ładnie wyjaśniło
10 półka na sprężynkach od plipka to około 25-30 cm od kega, ale to zależy też od obecności katalizatora, on też że 2-3 półki wygeneruje. Termometr daj w 30 cm wysokości zasypu sprężynami i na pewno będzie dobrze.
Odpowiadając jeszcze na twoje pytanie, tak, miałem na myśli korekty odbioru w trakcie procesu, ale uzależniam je właśnie od wskazań w/w termometru prowadzącego. Jeśli będziesz chciał, napiszę Ci na PW dokładnie jak po kolei prowadzę gotowanie/a
10 półka na sprężynkach od plipka to około 25-30 cm od kega, ale to zależy też od obecności katalizatora, on też że 2-3 półki wygeneruje. Termometr daj w 30 cm wysokości zasypu sprężynami i na pewno będzie dobrze.
Odpowiadając jeszcze na twoje pytanie, tak, miałem na myśli korekty odbioru w trakcie procesu, ale uzależniam je właśnie od wskazań w/w termometru prowadzącego. Jeśli będziesz chciał, napiszę Ci na PW dokładnie jak po kolei prowadzę gotowanie/a