Witam
Czy cydr, można klarować środkiem dwu składnikowym? No i czy po takim klarowaniu, po rozlaniu do butelek i po dodaniu odpowiedniej ilości cukru, wytworzy się ponowna fermentacja (nagazowanie cydru w butelce).
Nęka mnie to pytanie.
Dzięki z góry za odpowiedzi
Nie, nie nagazuje sie wtedy- chyba, że dodasz strzykawką troszkę świeżych drożdży- patent z piwowarstwa.
www.destylatorymiedziane.pl "Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Pociągnę temat dla dalszej wiedzy piwowarskiej:
ile tych drożdży trzeba dodać ?
Rozumiem że muszą być rozrobione w zawiesinę wodną tak ?
Jeśli nie to czy jak są suszone czy wystarczy np. jedno ziarenko ?
1-2ml gęstwy na butelkę. Jeżeli nie masz akurat gęstwy, to wystartuj 1-1,5g suchych w 50ml wody i dodawaj po 1ml- wystarczy na 40 butelek.
www.destylatorymiedziane.pl "Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Panowie, po co klarować cydr? Wkrótce będę musiał pojąć taką decyzję i zastanawiam się, czy jest sens to w ogóle robić? Sok mam naturalny, z tłoczni, naturalnie mętny. Jaki jest sens oddzielać te zmętnienia skoro są one wyróżnikiem naturalnego pochodzenia soku? Gdybym zrobił nastaw w oparciu o koncentrat soku lub soki w kartonikach (robione z koncentratu) to miałbym go klarowny.
Też nie rozumiem klarowania cydru.
Te robione przez małych wytwórców starymi metodami albo są mętne, albo mają warstwę osadu na dnie, wielkoprzemysłowe wyroby bywają sklarowane.
Ja też postanowiłem nie klarować, mój cydr ma już pięć tygodni i jak dziś go butelkowałem to dalej był lekko mętny. Zobaczymy czy za kilka tygodni dalej taki będzie czy osad opadnie. W sumie to ważniejszy jest ten niepowtarzalny smak cydru a nie wrażenia wizualne;)
Rozlewane nieklarowne sklarowały się??? Jeśli tak, to po jakim czasie i jaki jest osad w butelce, zwarty przy dnie czy raczej taki rzadki mieszający się z cydrem podczas nalewania do szklanki???
Klarował ktoś sztucznie i dodawał potem drożdże do refermentacji podczas butelkowania??? Jak to wpływa na smak cydru, jest tak samo aromatyczny jak ten nieklarowny???
Właśnie mam 2 fermentatory każdy po 25l po tygodniu burzliwej fermentacji zlane znad osadu na cicha fermentacje. Cydr zrobiony z soku tłoczonego na zimno, naturalnie mętnego.
Ile trwa grawitacyjne klarowanie??? Jak długo musiałby „stać” cydr w fermentatorze by do butelek rozlać już klarowny???
jaro_78 ...dziwny naród, cały weekend "tankuje" a w poniedziałek i tak jedzie z pustym bakiem...
Poszperałem troszkę po necie i znalazłem dziecinnie prosty sposób na klarowanie cydru, mianowicie dodanie PEKTOPOLu. Enzymy pektolityczne wchodzące w skład kompleksu ( poligalakturonazy, pektynoesterazy, liazy pektynianowe) powodują rozkład pektyny w miazgach i sokach owocowych. Oprócz enzymów pektolitycznych preparat zawiera celulazy, hemicelulazy, proteazy i inne enzymy, które hydrolizują polisacharydy i białka wspomagając proces obróbki miazg i klarowanie soków owocowych.
Postanowiłem przetestować to sobie, do jednego fermentora w którym miałem 22l cydru dodałem 2 ml PEKTOPOLu a do drugiego z ta samą zawartością cydru dodałem KLARMEDu.
Ten z PEKTOPOLem sklarował się w przeciągu 2 dni.
Ten z KLARMEDem sklarował się po tygodniu.
Z tego, co było już tu napisane po klarowaniu KLARMEDem trzeba dodawać drożdże do refermentacji w butelkach.
Po PEKTOPOLu nie ma tej konieczności gdyż nie zagraża on drożdżom żyjącym sobie w cyderku.
Ja jestem za klarowaniem PEKTOPOLem i polecam to wszystkim.
jaro_78 ...dziwny naród, cały weekend "tankuje" a w poniedziałek i tak jedzie z pustym bakiem...
Dodam, że najlepszy cydr który mi wyszedł klarował się ok 6 miesięcy po zlaniu po ok miesiącu po burzliwej fermentacji. Przed zlaniem wydawał się super klarowny, a po drugim zlaniu osadu i tak zrobiło się całkiem sporo.W butelkach nagazował się po ok 2 tygodniach. W smaku nie ma wyczuwalnych drożdży jak to ma miejsce przy przelaniu do butelek nie do końca klarownego.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
W związku z tym, że temat ten może się bardzo przydać odnośnie obecnie popularnego tematu cydrowego http://alkohole-domowe.com/forum/cydr-z ... t2107.html pozwolę go sobie odświeżyć Być może przyda się obecnym i nowym maniakom cydrowego szaleństwa
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Stary temat, ale odświeżę. Mam pytanie, kiedy dodałeś pektopol ? Jak blg zeszło do zera ? Dzisiaj nastawiłem pierwszy cydr z soku tłoczonego i jest to okropnie mętne. Myślę, że w ciągu tygodnia zejdzie do zeroblg i właśnie mam dylemat, jak to sklarować żeby nie wchodzić w drogę drożdżą
Pekto możesz dodać zawsze, tylko pomoże i nie zaszkodzi. Ja dodawałem albo od razu przy nastawianiu cydru, albo jak fermentacja zwalniała, albo w ogóle nie dodawałem pekto. Najbardziej klarowny cydr wychodził po dodaniu pekto pod koniec fermentacji.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Witam, pierwszy cydr zrobiłem zimą. Wczoraj wypiłem ostatnią butelkę. Klarowałem jedynie grawitacyjnie. Butelka po 4 miesiącach stania była w pełni wyklarowana, po otwarciu pierwsza szklanka dla gościa super przeźroczysta, a druga dla mnie już nieco mętniejsza. Ale bez jakichś problemów, mętność to natura. Ponieważ nagazowałem przed zamknięciem, to i nie dziwne, ze zmętniał. Klarowałem nie do końca do czysta, chciałem nagazować naturalnie i udało się. Teraz nastawiłem swój drugi cydr-w niedzielę i czekam na efekty.
Zrobiłem cydr z soku, który sam zrobiłem przy pomocy wyciskarki. Efekt na początku był straszny, bardzo bardzo metny. Po burzliwej zlałem na cichą i dalej szału nie było. Myślałem, że nic już z tego nie będzie ale po ok tygodniu okazało się, że wyklarował się sam do postaci soku z tarczy na. U mnie pomogło nie patrzenie się na niego
Witam. Widzę że temat już dosyć stary, a nowego nie ma co zakładać, więc pytanie zadam tu. Pierwszy cydr robiłem w temp. 16 stopni. Po burzliwej, która trwała tydzień, odstawiłem na 2 tygodnie. Cydr w tym czasie się praktycznie nie klarował. Rozlałem taki do butelek, dodałem cukier do refermentacji. Po miesiącu w smaku był megaaaaa pyszny i nadal mętny z osadem na dnie. Piłem już kilka cydrów i ten był najlepszy- nie żebym chwalił swój, ale naprawdę był świetny. Teraz zasadnicza część mojego pytania. Kolejny nastawiłem podczas upałów i temp. burzliwej poszła na 26 stopni. Czy jest sens to klarować i butelkować? Czy może przepędzić? Naczytałem się, że taka wysoka temperatura to potworny kac. Ma ktoś doświadczenie w temacie?
W każdym bądź razie kwaśnych i cierpkich. Dziko rosnące, nawet dojrzałe nie smakują za dobrze. Za to cydr i sok przepyszny 
