Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
-
Autor tematu - Posty: 7332
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Szanowni koledzy.
Jako, że ostatnio dość dużo dyskutuje się o buforze stabilizacyjno-wzmacniającym, zwłaszcza na nowo powstałym "błękitnym" forum, ale również i "białym" i naszym, postanowiłem zrobić test porównawczy dla rektyfikacji z buforem i bez niego.
Akurat miałem nastawioną cukrówkę (50 litrów z 13 kg cukru) więc nie miałem problemów z przeprowadzeniem dwóch procesów.
Warunki techniczne testu;
- keg 30 litrów, nieocieplony
- grzanie 3 x 1400 W
- kolumna miedziana fi 54, głowica typu Bokakob, wypełnienie pryzmatyczne 120 cm
- pomiar temperatury 30 cm od dołu i 25 cm poniżej górnej granicy wypełnienia
- bufor o pojemności 1,3 litra, nieocieplony
- wsad 24 litry cukrówki (drożdże Szlacheckie 24 od JanaOkowity), ok. 15 %
Nie będę się rozpisywał o szczegółach, godzinach i temperaturach tylko tyle, że obie rektyfikacje przeprowadzone były w tych samych warunkach z taką samą ilością wsadu.
Rektyfikacja bez bufora.
Rozgrzanie wsadu trzema grzałkami ok. 4 kW - 30 minut. Po zagotowaniu wsadu, cały proces prowadziłem na jednej grzałce 1,4 kW.
Stabilizacja - 30 minut
Odbiór przedgonów (z zapasem) - 25 minut - (270 ml)
Odbiór serca - 140 minut w tempie 1200 ml/godzinę. Po 120 minutach musiałem skorygować odbiór na 800 ml/godzinę, po skoku temperatury na 10 półce o 0,2oC - (2540 ml)
Odbiór pogonów - po skoku temperatury na 10 półce o 0,2oC - 50 minut(700 ml)
Temperatura na 10 półce w momencie zakończenia procesu - 97,5oC
Proces trwał 275 minut i w sumie uzyskałem 3510 ml destylatu.
Destylacja z buforem.
Rozgrzanie wsadu - tak jak wyżej 30 minut
Stabilizacja - 30 minut
Odbiór przedgonów - 20 minut- (270 ml). Te 5 minut różnicy mogło wyniknąć z niedokładności zaworka.
Odbiór serca - 145 minut - (2850 ml), bez korekty odbioru. Po prostu nie była potrzebna, gdyż temperatura na 10 półce była cały czas stabilna.
Odbiór pogonów - 15 minu - (420 ml)
Temperatura na 10 półce w momencie zakończenia procesu - 97,5oC.
Proces trwał 240 minut i w sumie uzyskałem 3550 ml destylatu.
Wnioski.
Pracując z buforem, cały proces skróciłem o 35 minut , uzyskałem o 310 ml więcej serca i 280 ml mniej pogonów, których już nie muszę ponownie rektyfikować, a więc kolejny zysk
Przypomnę, że ani keg, ani bufor, ani kolumna nie były ocieplone. Przy ocieplonych elementach, proces byłby pewnie jeszcze krótszy.
Wydajność z 1 kg cukru wyniosła 0,56 litra, uwzględniając pozostałe w beczce 2 liry nastawu z padłymi drożdżami i bentonitem użytym do sklarowania.
Resztę wniosków wyciągnijcie sami
Jako, że ostatnio dość dużo dyskutuje się o buforze stabilizacyjno-wzmacniającym, zwłaszcza na nowo powstałym "błękitnym" forum, ale również i "białym" i naszym, postanowiłem zrobić test porównawczy dla rektyfikacji z buforem i bez niego.
Akurat miałem nastawioną cukrówkę (50 litrów z 13 kg cukru) więc nie miałem problemów z przeprowadzeniem dwóch procesów.
Warunki techniczne testu;
- keg 30 litrów, nieocieplony
- grzanie 3 x 1400 W
- kolumna miedziana fi 54, głowica typu Bokakob, wypełnienie pryzmatyczne 120 cm
- pomiar temperatury 30 cm od dołu i 25 cm poniżej górnej granicy wypełnienia
- bufor o pojemności 1,3 litra, nieocieplony
- wsad 24 litry cukrówki (drożdże Szlacheckie 24 od JanaOkowity), ok. 15 %
Nie będę się rozpisywał o szczegółach, godzinach i temperaturach tylko tyle, że obie rektyfikacje przeprowadzone były w tych samych warunkach z taką samą ilością wsadu.
Rektyfikacja bez bufora.
Rozgrzanie wsadu trzema grzałkami ok. 4 kW - 30 minut. Po zagotowaniu wsadu, cały proces prowadziłem na jednej grzałce 1,4 kW.
Stabilizacja - 30 minut
Odbiór przedgonów (z zapasem) - 25 minut - (270 ml)
Odbiór serca - 140 minut w tempie 1200 ml/godzinę. Po 120 minutach musiałem skorygować odbiór na 800 ml/godzinę, po skoku temperatury na 10 półce o 0,2oC - (2540 ml)
Odbiór pogonów - po skoku temperatury na 10 półce o 0,2oC - 50 minut(700 ml)
Temperatura na 10 półce w momencie zakończenia procesu - 97,5oC
Proces trwał 275 minut i w sumie uzyskałem 3510 ml destylatu.
Destylacja z buforem.
Rozgrzanie wsadu - tak jak wyżej 30 minut
Stabilizacja - 30 minut
Odbiór przedgonów - 20 minut- (270 ml). Te 5 minut różnicy mogło wyniknąć z niedokładności zaworka.
Odbiór serca - 145 minut - (2850 ml), bez korekty odbioru. Po prostu nie była potrzebna, gdyż temperatura na 10 półce była cały czas stabilna.
Odbiór pogonów - 15 minu - (420 ml)
Temperatura na 10 półce w momencie zakończenia procesu - 97,5oC.
Proces trwał 240 minut i w sumie uzyskałem 3550 ml destylatu.
Wnioski.
Pracując z buforem, cały proces skróciłem o 35 minut , uzyskałem o 310 ml więcej serca i 280 ml mniej pogonów, których już nie muszę ponownie rektyfikować, a więc kolejny zysk
Przypomnę, że ani keg, ani bufor, ani kolumna nie były ocieplone. Przy ocieplonych elementach, proces byłby pewnie jeszcze krótszy.
Wydajność z 1 kg cukru wyniosła 0,56 litra, uwzględniając pozostałe w beczce 2 liry nastawu z padłymi drożdżami i bentonitem użytym do sklarowania.
Resztę wniosków wyciągnijcie sami
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Mogę przyłączyć się do testu?
Mam trochę inaczej skonfigurowana kolumnę. Ale w tym teście raczej nie chodzi o stałe składniki rektyfikacji - jak rozgrzanie, stabilizacja. Bo te są zależne od operatora i rodzaju grzania itp. No i własnie konfiguracji kolumny.
Ten test ma pokazać różnice w czasie potrzebnym tylko do odbioru serca - prawda? U mnie ta różnica jest jeszcze większa.
Bo z użyciem bufora ten składnik rektyfikacji ulega największej zmianie. No i drugi ważny czynnik - oszczędność serca.
Mam trochę inaczej skonfigurowana kolumnę. Ale w tym teście raczej nie chodzi o stałe składniki rektyfikacji - jak rozgrzanie, stabilizacja. Bo te są zależne od operatora i rodzaju grzania itp. No i własnie konfiguracji kolumny.
Ten test ma pokazać różnice w czasie potrzebnym tylko do odbioru serca - prawda? U mnie ta różnica jest jeszcze większa.
Bo z użyciem bufora ten składnik rektyfikacji ulega największej zmianie. No i drugi ważny czynnik - oszczędność serca.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 7332
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
@drgranatt, zielony może być?
@lesgo58, oczywiście opisz i swoje spostrzeżenia w używaniu bufora. Co do wspomnianych, stałych składników rektyfikacji, to wszystko się zgadza. Zamieściłem je dla zobrazowania procesu.
Czysty zysk z użycia bufora to skrócenie czasu procesu i większy uzysk serca kosztem pogonów. Dla niektórych jest to efekt całkowicie niezrozumiały. Chyba obaj wiemy o kogo chodzi
@lesgo58, oczywiście opisz i swoje spostrzeżenia w używaniu bufora. Co do wspomnianych, stałych składników rektyfikacji, to wszystko się zgadza. Zamieściłem je dla zobrazowania procesu.
Czysty zysk z użycia bufora to skrócenie czasu procesu i większy uzysk serca kosztem pogonów. Dla niektórych jest to efekt całkowicie niezrozumiały. Chyba obaj wiemy o kogo chodzi
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Kontrpropozycją dla bufora ma być większa średnica kolumny, więc pozwolę sobie też dorzucić od siebie "dzienniczek" ostatniego procesu, a było to moja pierwsza rektyfikacja surówki na 70-tce z buforem:
Uzysk:
350ml przedgon + 200ml płukanka
16700ml serce - tylko z LM
500ml pogon "głowicowy" + 2000ml spuszczone z bufora
Czas:
Całkowity 7:04, odbioru serca 5:24
Bufor opisany tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/stabil ... ml#p117103 - zasyp 20 cm sprężynki KO plipek
Zasyp kolumny 140 cm sprężynki KO plipek + 6 cm sprężynki miedziane plipek(głowica)
Termometry: zbiornik - cieczy, bufor - ciecz, czujnik EZ - 15 cm zasypu nad buforem, kolumna - 55 cm zasypu nad buforem, głowica - powyżej wypełnienia.
Grzałka 3x2kW - pomiar mocy tylko na części podłączanej przez regulator
Korekty odbioru wprowadzane na podstawie zmian temperatury w buforze, aby zapobiec zbyt wczesnemu jego opróżnieniu.
I kilka zdjęć: P.S. Bez bufora przekroczenie 99 w zbiorniku było prawie niemożliwe...
Wsad: 18l surówki + 60l wodyUzysk:
350ml przedgon + 200ml płukanka
16700ml serce - tylko z LM
500ml pogon "głowicowy" + 2000ml spuszczone z bufora
Czas:
Całkowity 7:04, odbioru serca 5:24
Bufor opisany tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/stabil ... ml#p117103 - zasyp 20 cm sprężynki KO plipek
Zasyp kolumny 140 cm sprężynki KO plipek + 6 cm sprężynki miedziane plipek(głowica)
Termometry: zbiornik - cieczy, bufor - ciecz, czujnik EZ - 15 cm zasypu nad buforem, kolumna - 55 cm zasypu nad buforem, głowica - powyżej wypełnienia.
Grzałka 3x2kW - pomiar mocy tylko na części podłączanej przez regulator
Korekty odbioru wprowadzane na podstawie zmian temperatury w buforze, aby zapobiec zbyt wczesnemu jego opróżnieniu.
I kilka zdjęć: P.S. Bez bufora przekroczenie 99 w zbiorniku było prawie niemożliwe...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
70mm - rulez
Przy ciągłym odbiorze jest to rzeczywiście trudne, bo bardzo wolno leci, ale wystarczyło wstrzymać odbiór doprowadzając do wpompowania resztek alkoholu do kolumny. A później tylko go odebrać. Tak robiłem gdy jeszcze nie miałem bufora.aronia pisze: P.S. Bez bufora przekroczenie 99 w zbiorniku było prawie niemożliwe...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 7332
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
@aronia, ciekawi mnie dlaczego ciecz z twojego bufora ma taki kolor? Ja już kilka razy prowadziłem proces z buforem i nigdy ciecz w nim nie była mętna. Zawsze była czysta-przezroczysta. Fakt, zapach baaardzo nieciekawy, jakby skondensowana woda odwarowa o wiele bardziej "pachnąca" niż pozostałość w zbiorniku, ale nigdy mętna
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
W oczekiwaniu na odpowiedź @aronii mogę tylko dodać, że u mnie jest tak samo. Obserwuję także tłuste plamy na powierzchni płynu z opróżnionego bufora. Zapachu nie da się opisać. Jest wstrętny i duszący. Odnoszę wrażenie, że w buforze gromadzą się wszystkie frakcje ciężkie. Bo woda odwarowa w zbiorniku już nie ma takiego zapachu. Ma delikatny zapaszek pogonowy. I jest klarowna.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Kolor, a raczej mętność to kwestia pogonów - przy odpowiednio dużej ich koncentracji dzieje się tak jak na gratisowym zdjęciu czyli dochodzi nawet do rozdzielenia faz, a już przy przerobie pogonów warstwy olejowej jest sporo). Mętność pojawia się dopiero przy określonym % w buforze, a ewentualne rozdzielenie faz następuje dopiero po ochłodzeniu i jakimś czasie.
Brak mętności u Ciebie może wynikać z mniejszej ich ilości we wsadzie(mniejszy zbiornik), z innej specyfiki wsadu i innego prowadzenia procesu(koniec przy innej temperaturze w zbiorniku oraz buforze).
Brak mętności u Ciebie może wynikać z mniejszej ich ilości we wsadzie(mniejszy zbiornik), z innej specyfiki wsadu i innego prowadzenia procesu(koniec przy innej temperaturze w zbiorniku oraz buforze).
-
Autor tematu - Posty: 7332
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
U mnie także zaobserwowałem to zjawisko, ale zmętnienia nie. W najbliższym czasie będę rektyfikował surówkę, więc zobaczę jak w tym wypadku "zachowa" się bufor Mam także do ponownej przeróbki kila litrów pogonów, więc materiału do prób mi nie brakuje, i może w końcu "zamącę" w buforzelesgo58 pisze: Obserwuję także tłuste plamy na powierzchni płynu z opróżnionego bufora.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Tylko przygotuj sobie maskę przeciwgazową na czas zlewania cieczy z bufora po przerobie odpadów - w moim przypadku skończyło się to zasmrodzeniem połowy piwnicy na tydzień - warstwa oleju fuzlowego miała naprawdę solidną grubość i rozdzielała się już po kilkunastu sekundach.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Opisz jak to jest u Ciebie...
A że niby co? Z buforem powinno rozgrzewać się krócej, czy dłużej?zigi696 pisze: Jakim cudem z buforem rozgrzało się w tyle samo?
Opisz jak to jest u Ciebie...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Wylewałem pozostałość po destylacji samych odpadów - przedgony, pogony i takie sprawy, w sumie nic normalnego, tylko faktyczne odpady. Było tego coś 48l, jeden duży wsad. Ciecz z bufora cuchnęła, warstwa oleju fuzlowego atakowała smrodem na kilka metrów, ale to co wylałem z kega to był kolejny poziom smrodu - natychmiast porażało zmysł powonienia, ale odruch wymiotny pozostawał . Jak już muszę poczuć smród to wolę iść do autobusu MPK/ZTM w lecie, dziękuję bardzo za smrody alkoholowe .radius pisze:@gr000by, to weź sobie upuść z bufora chwilę po jego napełnieniu i zaniuchaj. Wtedy dopiero dowiesz się co to smród
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 194
- Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
- Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
- Ulubiony Alkohol: Talisker
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Oj, cierpkie te posty. Ja mam podejście inne: jak się jedzie z odbiorem do 99º w kegu bez kręcenia gałkami (i jak elektrozawór nie stuka) to na bufor nie ma co narzekać. Pogony ? Historia. Te można spuścić, bufor zrobił swoje.1.5 litra czegoś o mocy 12 %. Uważam że istotne kto wykonał bufor, czy używa się cukru czy glukozy i kilkanaście innych "drobiazgów". I na koniec : nigdy nie mogłem przełknąć czystej sklepowej. Teraz wychyliłem kilka razy taką po odpędzie i .. Szybkość i jakość. To jest to.
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
A jakim cudem miało być inaczej? Może łopatologicznie - wsady w tej samej ilości, moce grzania też. Bufor jest nad kotłem więc się nie grzeje w trakcie rozgrzewania wsadu podobnie zresztą jak kolumna bez bufora.
Zanim coś napiszesz przeczytaj wątek o buforze http://alkohole-domowe.com/forum/stabil ... ilit=bufor może zrozumiesz zasadę działania.
P.S.
Na forum na którym częściej bywasz jest rozpowszechniana opinia o kosmicznych cenach bufora. Jak przeczytasz temat do którego Cię skierowałem to przekonasz się, że można go zrobić za niewielkie pieniądze - od jakichś 7zł w górę . Może zrób sobie tanią wersję i przedstaw tu swoje testy.
Z tego co wiem Koledzy piszący w tym wątku albo kupili gotowe bufory albo je sami wykonali i nie prowadzą produkcji na sprzedaż. Nie wskazują też wytwórców. Czego więc dotyczy marketing o którym piszesz? Czyżbyś był "tajnym agentem" producenta któremu sprzedaż spada bo nie stosuje nowych rozwiązań i chce zdyskredytować konkurencję?zigi696 pisze:Marketing macie super.
Jakim cudem z buforem rozgrzało się w tyle samo?
A jakim cudem miało być inaczej? Może łopatologicznie - wsady w tej samej ilości, moce grzania też. Bufor jest nad kotłem więc się nie grzeje w trakcie rozgrzewania wsadu podobnie zresztą jak kolumna bez bufora.
Zanim coś napiszesz przeczytaj wątek o buforze http://alkohole-domowe.com/forum/stabil ... ilit=bufor może zrozumiesz zasadę działania.
P.S.
Na forum na którym częściej bywasz jest rozpowszechniana opinia o kosmicznych cenach bufora. Jak przeczytasz temat do którego Cię skierowałem to przekonasz się, że można go zrobić za niewielkie pieniądze - od jakichś 7zł w górę . Może zrób sobie tanią wersję i przedstaw tu swoje testy.
-
- Posty: 63
- Rejestracja: wtorek, 14 lut 2012, 15:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zależy od dnia i towarzystwa
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Bardzo ciekawie opowiadasz.
Lecz większość tego co piszesz jest bez sensu.
Nie używałem bufora ale nie mogę zrozumieć jak to się dzieje,że przy zachowaniu tych samych warunków, zaczynasz stabilizację i kolejne etapu w tym samym czasie co bez bufora?
TOŻ TO Z 1,5 KG DODATKOWEJ MASY
Gdzie czas na rozgrzanie dodatkowej masy?
Gdzie czas na napełnienie bufora?
Nie spieram się, że można zrobić bufor w cenie którą podajesz.
SPIERAM SIĘ, ŻE CZASOWO WYJDZIE TO SAMO.
Lecz większość tego co piszesz jest bez sensu.
Nie używałem bufora ale nie mogę zrozumieć jak to się dzieje,że przy zachowaniu tych samych warunków, zaczynasz stabilizację i kolejne etapu w tym samym czasie co bez bufora?
TOŻ TO Z 1,5 KG DODATKOWEJ MASY
Gdzie czas na rozgrzanie dodatkowej masy?
Gdzie czas na napełnienie bufora?
Nie spieram się, że można zrobić bufor w cenie którą podajesz.
SPIERAM SIĘ, ŻE CZASOWO WYJDZIE TO SAMO.
choć nie jestem detektywem zawsze znajdę budkę z piwem!
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Zakładając tablicowe ciepło właściwe stali nierdzewnej dla bufora 482 J/kg*stopień, to żeby podgrzać 1,5kg bufor od 20*C do 80*C (mniej więcej takie są temperatury na starcie i na końcu procesu), to potrzeba raptem 1,5*(80-20)*482=43380 J = 43,4 kJ energii. Grzejąc z mocą ~2kW to czas potrzeby na dostarczenie takiej ilości energii do bufora to 43,4/2=21,7 sekundy. Powodzenia w zauważeniu tego czasu podczas procesu. Nie wierzysz to policz to sam. Ciepło właściwe wody jest około 9 razy większe od ciepła właściwego stali nierdzewnej, a wsadu w kegu masz dużo więcej niż 1,5kg.
Stabilizacja kolumny rozpoczyna się od razu, jak kolumna się ustabilizuje to rozpoczyna się szybkie napełnianie bufora (u mnie trwa to ok. 20 minut z zapasem dla 1,75l cieczy w buforze), w czasie napełniania bufora można zacząć odbierać przedgon. Czasowo wychodzi na korzyść z buforem, znacznie łatwiej też odebrać resztkę alkoholu z kega, bez problemu dochodzę z buforem do 100*C w kegu, bez niego kończyłem proces wcześniej (99,3-99,7*C) i wymagało to znacznie więcej czasu i uzysk spirytusu z kilograma cukru był mniejszy.
Stabilizacja kolumny rozpoczyna się od razu, jak kolumna się ustabilizuje to rozpoczyna się szybkie napełnianie bufora (u mnie trwa to ok. 20 minut z zapasem dla 1,75l cieczy w buforze), w czasie napełniania bufora można zacząć odbierać przedgon. Czasowo wychodzi na korzyść z buforem, znacznie łatwiej też odebrać resztkę alkoholu z kega, bez problemu dochodzę z buforem do 100*C w kegu, bez niego kończyłem proces wcześniej (99,3-99,7*C) i wymagało to znacznie więcej czasu i uzysk spirytusu z kilograma cukru był mniejszy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
zigi696 Chodzi Ci o rozgrzanie bufora jako kawałka metalu czy o rozgrzanie cieczy zgromadzonej w buforze?
Czas na napełnienie - wróć do pierwszej strony i mojego "dzienniczka": http://alkohole-domowe.com/forum/rektyf ... ml#p117178 - masz w nim wszystkie ważniejsze etapy z podanym czasem oraz wypisanymi temperaturami(podobny dla 60-tki znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/metoda ... ml#p111494 ).
Póki sam nie przetestujesz jak zachowuje się ten element podczas pracy w kolumnie to nie ciężko Ci będzie zrozumieć, że nie ma konieczności jakiejś specjalnej dodatkowej obsługi - w czasie gdy Ty będziesz stabilizował/odbierał przedgon on sam się napełni i dojdzie do właściwego stanu. Oczywiście można go też napełniać celowo. W trakcie procesu też można pomijać to co się w nim dzieje i on przy zbyt dużym tempie dla % w kotle zacznie oddawać to co zgromadził w sobie, ale właśnie chodzi o to, żeby on przyśpieszył nam tą najwolniejszą część czyli końcówkę, gdy prędkość w porównaniu do początkowej drastycznie spada i bez bufora odpuściłbyś tą końcówkę, bo "za wolno kapie - szkoda czasu/prądu", a przy odpowiednim pokierowaniu procesu prędkość tej końcówki jest dla Ciebie jeszcze akceptowalna.
P.S. Tak mi przyszło do głowy, że aby dokładnie przedstawić tą różnice należałoby pierwsze przeprowadzić proces z buforem, a później bez niego i dążyć do uzyskania tej samej ilości serca pod koniec prowadząc redukcję przy wahaniach temperatury - i wtedy można by było dokładnie uwidocznić wartość dodaną od bufora.
Czas na napełnienie - wróć do pierwszej strony i mojego "dzienniczka": http://alkohole-domowe.com/forum/rektyf ... ml#p117178 - masz w nim wszystkie ważniejsze etapy z podanym czasem oraz wypisanymi temperaturami(podobny dla 60-tki znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/metoda ... ml#p111494 ).
Póki sam nie przetestujesz jak zachowuje się ten element podczas pracy w kolumnie to nie ciężko Ci będzie zrozumieć, że nie ma konieczności jakiejś specjalnej dodatkowej obsługi - w czasie gdy Ty będziesz stabilizował/odbierał przedgon on sam się napełni i dojdzie do właściwego stanu. Oczywiście można go też napełniać celowo. W trakcie procesu też można pomijać to co się w nim dzieje i on przy zbyt dużym tempie dla % w kotle zacznie oddawać to co zgromadził w sobie, ale właśnie chodzi o to, żeby on przyśpieszył nam tą najwolniejszą część czyli końcówkę, gdy prędkość w porównaniu do początkowej drastycznie spada i bez bufora odpuściłbyś tą końcówkę, bo "za wolno kapie - szkoda czasu/prądu", a przy odpowiednim pokierowaniu procesu prędkość tej końcówki jest dla Ciebie jeszcze akceptowalna.
P.S. Tak mi przyszło do głowy, że aby dokładnie przedstawić tą różnice należałoby pierwsze przeprowadzić proces z buforem, a później bez niego i dążyć do uzyskania tej samej ilości serca pod koniec prowadząc redukcję przy wahaniach temperatury - i wtedy można by było dokładnie uwidocznić wartość dodaną od bufora.
-
Autor tematu - Posty: 7332
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
@zigi696, choć wiem, że jesteś wyznawcą teorii Pawła z Łomży i fakty trudno do ciebie docierają, to jednak spróbuję wyłuszczyć ci niektóre jak krowie na miedzy;
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzylizigi696 pisze:Nie używałem bufora ale nie mogę zrozumieć jak to się dzieje,że przy zachowaniu tych samych warunków, zaczynasz stabilizację i kolejne etapu w tym samym czasie co bez bufora?
Żadnej dodatkowej. To masa płynu, który zamiast spłynąć do kotła został zmagazynowany w buforze.zigi696 pisze:TOŻ TO Z 1,5 KG DODATKOWEJ MASY
Nigdzie. Ta "dodatkowa masa" jest rozgrzana już na etapie spływania i gromadzenia się w buforze.zigi696 pisze:Gdzie czas na rozgrzanie dodatkowej masy?
To samo. Wsad w zbiorniku zaczyna wrzeć po tym samym czasie, niezależnie od tego czy będziemy mieli zamontowany na nim bufor czy nie. I w tym momencie zaczyna się napełnianie i stabilizacja kolumny z tym, że pierwsze 1,5 litra skroplonej flegmy (pojemność bufora) spłynie do bufora a nie do kotła. Ot i cały "magiczny" proceszigi696 pisze:Gdzie czas na napełnienie bufora?
Masz rację - nie wyjdzie. Wyjdzie krócejzigi696 pisze:SPIERAM SIĘ, ŻE CZASOWO WYJDZIE TO SAMO.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 22
- Rejestracja: wtorek, 17 lis 2015, 19:42
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
-
- Posty: 22
- Rejestracja: wtorek, 17 lis 2015, 19:42
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
-
- Posty: 22
- Rejestracja: wtorek, 17 lis 2015, 19:42
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Bufor swoją konstrukcją jest trochę takim labiryntem dzięki któremu zatrzymuje pogony, a nie sądzicie że przedgony mają trudniej go opuścić? Lub przedostać się przez niego? Pytam ale nie mam bufora. A wiadomo że przedgony idą nawet w prawidłowo prowadzonym procesie dłużej niż tylko na początku bo to przez nich gotujemy 2 razy. Tzn. kumulują się śladowe ilości w głowicy, obniżony odbiór w dużej części ich nie dopuszcza.
I like noble drinks.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Z rozmów z kol. Akasem pomysł na bufor i jego działanie wynika z podejrzenia rzeczywistej półki. Ja wymyśliłem aby zamiast bufora użyć rzeczywistych 3 półek. Wielkość bufora wynika z wielkości zbiornika. Dlaczego, bo bufor napełnia się na początku procesu i pod koniec procesu wygotowuje, czym większy zbiornik tym dłużej trwa proces i tym dłużej trwa dorzucanie przez bufor %.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Czy ktoś z naszych próbował tego nie wiem, ale na anglosaskich forach to dość popularny układ. Nad kilkoma półkami ustawia się kolumnę z wypełnieniem np.pryzmatycznym lub tzw.lava rock i produkuje się spirytus. Proces podobny jak u nas z buforem. Czasami zamiast półek stosuję się tzw. Thumper ( coś w rodzaju odstojnika lub pojedynczej dużej półki) Różnica miedzy tymi układami a naszym buforem jest taka, że te półki cały czas pracują jak wiadomo. Nasz bufor uruchamia się dopiero pod koniec gdy temp.w kegu zbliża się do 95-97 st. I właśnie jak się wydaje kolekcjonuje przedgony z początkowego zalania.
P.S. Michał 278 Pisząc czy ktoś z naszych próbował tego nie wiem, pominąłem ciebie, sorki źle przeczytałem twój poprzedni post.
P.S. Michał 278 Pisząc czy ktoś z naszych próbował tego nie wiem, pominąłem ciebie, sorki źle przeczytałem twój poprzedni post.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
Układ z buforem zamiast kilku półek jest układem bardziej ekonomicznym. Co nie jest bez znaczenia na naszym podwórku.
Jednak układ z półkami wydaje się bardziej efektywnym.
O podobnym pomyśle tylko nad OLM pisał już kilka lat temu kol. Emiel Regis. Jednak temat umarł śmiercią naturalną z braku zainteresowania. Przynajmniej na forum. W mojej głowie zaczął "krążyć" od jakiś kilku miesięcy.
Jednak układ z półkami wydaje się bardziej efektywnym.
O podobnym pomyśle tylko nad OLM pisał już kilka lat temu kol. Emiel Regis. Jednak temat umarł śmiercią naturalną z braku zainteresowania. Przynajmniej na forum. W mojej głowie zaczął "krążyć" od jakiś kilku miesięcy.
Można temu zaradzić w prosty sposób. Łącząc spust bufora z baniakiem i trzymać go otwartym przez cały czas stabilizacji. Ja zamykam dopiero po 40 minutach stabilizacji. Bufor spokojnie napełnia się w ciągu następnych 20 minut stabilizacji. Po standardowych 60 minutach zaczynam odbiór z OLM.arbaletnik pisze:Nasz bufor uruchamia się dopiero pod koniec gdy temp.w kegu zbliża się do 95-97 st. I właśnie jak się wydaje kolekcjonuje przedgony z początkowego zalania.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 7332
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Rektyfikacja z buforem i bez. Test porównawczy
A moim skromnym zdaniem, w buforze nie gromadzą się przedgony Bo skąd niby miałyby się tam znaleźć? Przecież mają dużo niższą temperaturę wrzenia niż etanol, nie mówiąc już o frakcjach ciężkich. Znając proces rektyfikacji zachodzący na wypełnieniu i rozkład temperatur w kolumnie taki wniosek nasuwa się sam. A poza tym, bufor jest podgrzewany parami o co raz to wyższej temperaturze, więc jakby się one tam ostały, nawet gdyby się na początku zgromadziły
SPIRITUS FLAT UBI VULT