Półtorak na lata

Najdawniej znane, o wspaniałej tradycji, doskonałe napoje winne:)

Autor tematu
Grzegorz85
5
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek, 14 sty 2013, 00:46
Krótko o sobie: "jabol syci, jabol poi po jabolu super stoi"
Podziękował: 2 razy

Post autor: Grzegorz85 »

Witam Szanowne grono. Od dłuższego czasu chodzi za mną miód półtorak. Na jego temat zarówno od momentu produkcji aż po butelkowanie zdobyłem ilość informacji która wydaje mi się być słuszna aby porwać się na produkcję tak zacnego trunku. Jednak to tylko jeden z etapów przez które musi przejść ów trunek. Wciąż mam dylematy na temat zarówno butelkowania jak i leżakowania zważywszy na to iż mam zamiar ten niezwykły napój wystawić na światło dzienne po min. 10 max 20 latach. I teraz pierwsze pytanie czy ktoś z was miał styczność z tak wiekowym trunkiem produkowanym w domowym zaciszu ? Jakie były jego walory aromatyczne oraz smakowe ? Na jakie butelki się zdecydować - wybrać zwykłe butelki szklane czy może zainwestować w kamionkę ? Czym korkować - wybrać korek naturalny czy coś innego? Jaka pozycja butelek - pionowa czy pozioma (domniemam że przy korku naturalnym pozycja winna być pozioma)? Oraz jeszcze jedno pytanie które istotnie mnie męczy mianowicie miejsce spoczynku na okres wielu lat. Myślę o zamknięciu butelek z miodem oraz kilkoma butelkami Okowity różnych rodzajów nalewek oraz mocnych win pod ziemią w głębokości około metra do półtora (ziemia bardzo piaszczysta słabo wilgotna) w drewnianej skrzyni. Mimo że ziemia jest dość sucha to obawiam się jej niszczącej siły na skrzynie a następnie jej zawartość. Myślałem o dokładnym zabezpieczeniu folią jednak czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na trunki ? Na dzień dzisiejszy to część pytań które chciał bym zadać by na 40 bądź 50 urodziny móc cieszyć się zacnym reliktem przeszłości jak i wspomnieniami dawnych czasów. Serdecznie dziękuję za wszelkie odpowiedzi oraz zapraszam do rozmowy.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Półtorak na lata

Post autor: Wald »

Toś kurcze temat wymyślił. Pewnie z tydzień nie spałeś. Będzie więcej opinii, porad, niż piszących. Coś na zasadzie "gdzie dwóch polaków, tam trzy opinie". Ale zacznę, nich tam.
Wiem, nie jest Ci pilno, ale od początku. Jeśli wszystko dobrze zrobisz, to o butelkowaniu będzie mowa za 6 do 8 lat, a najlepiej jeszcze później. Gdzieś już pisałem, że miody są dla cierpliwych. Jestem zdania, że cały nastaw powinien dojrzewać razem, w jednym naczyniu, dopiero po tym okresie, 10 do 12 lat od nastawienia, będzie to gotowy trunek do spożycia. Tym sposobem butelkowanie możesz całkowicie pominąć. Nie wiem ile nastawisz, ale może będziesz wolał coś zostawić na później zamiast wychlać wszystko od razu i tu czas na butelkowanie.
Podpowiem Ci jak to jest u mnie. Gotowy klarowny miód, a w zasadzie górną najczyściejszą jego górną warstwę lewaruje do pełna w gąsiorek. Rozmiar jego zależy od wielkości nastawu, średnio w okolicy 50%, lub więcej. Np. z nastawu 18 litrów ściągam 10 i to zostawiam do długiego leżakowania. Resztę butelkuję i w miarę potrzeb zużywam. Czasem taka butelka po 3 -4 latach ma jakiś drobny osad, chyba z miodu, bo drożdże to raczej niemożliwe.
Gdybyś chciał przyjąć podobną metodę, to te Twoje 10 lat wystarczy do pierwszych prób. Resztę odstaw do dojrzewania i zabutelkujesz (i może coś spróbujesz) po kolejnych sześciu. Matematyka podpowiada, że do 20 zostają tylko 4 lata. Czy to się opłaca grzebać? Chyba już nie. Nie miałem nigdy takiego pomysłu i raczej nie widzę takiej potrzeby. Moje butelki http://alkohole-domowe.com/forum/post18545.html#p18545 , mimo że szkliwione od wewnątrz, po niemal 5 latach "lepią się" od słodkiego, czyli "oddychają" całą powierzchnią. Korek syntetyczny, lakowany. Zakrętki zakładałem jako osłonę przed uszkodzeniami mechanicznymi, chyba nawet szczelne nie są.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miody Pitne”