Wielka Bitwa Śliwkowa

Dział o wrażeniach smakowo-zapachowych. Dyskusje i opinie na tematy trunków.

artaks
200
Posty: 227
Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Kontakt:

Post autor: artaks »

hmm, trochę żałuję, że temat ostygł i nie nastąpiła konfrontacja.

Przyznam się, że właśnie legenda Śliwowicy Łąckiej naprowadziła mnie na jedynie słuszne tory własnych destylatów. Co prawda nigdy nie piłem tej łąckiej, ale jednak była to taka nitka, która prowadzi do kłębka ; )

Wydaje mi się, że 'zepsucie' towaru to wina właśnie prawa, gdyby istniały regulacje pozwalające prowadzić małe destylarnie, bez nadmiernego ubijania podatkami, proces można by jako tako kontrolować, sprawdzać producentów, a nie truć ludzi marnym bimbrem, wmawiając im, że to nektar.

U mnie śliwowica stoi sobie w butelce 5l i dojrzewa z dębiną, wyszedł trochę ostry smak, ale może 'skruszeje'.

Tym niemniej mam nadzieję, że kiperzy kiedyś dostaną próbki różnych producentów i wypowiedzą się o smaku. Dlatego podbijam temat, żeby przypomnieć o idei ; )
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw
promocja
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: lesgo58 »

No i z dużej chmury - maluteńki deszcz.
Powiem więcej ani kropla deszczu. Posucha.
Czyli - skisły Wam te śliwki?
Czy nikomu nic nie wyszło.?
Czy wyszło i nie ma się czym pochwalić.
Mnóstwo teorii...Mnóstwo pytań...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

U mnie śliwek na upatrzonych drzewach nie było w wystarczającej ilości - czekała beczka 200l. A na hurcie nie chciałem kupować. Poczekam cierpliwie do następnego sezonu ;)
Pozdrawiam,
Waldek

arkadiuszcz
50
Posty: 74
Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:55
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: arkadiuszcz »

Panowie po co te kłótnie, śliwowica śliwowicy nie równa i tyle.
Rozmawiałem raz z "lokalnym producentem" w Łącku, i mówił że daje 10kg śliwek i 10kg cukru do tego ileś tam wody (nie pamiętam) i z tego "wypędza" jak sam powiedział śliwowicę. Ilość cukru mnie powaliła, i zrezygnowałem z zakupów. Kupiłem sklepową śliwowicę podbeskidzką 50% alk, 50zł 0,7l, i co? Zapach bimbrowy, owoców nie wyczułem, a smakuje jakby była zrobiona z takich samych proporcji jak u w/w "producenta...
Po tym wszystkim sam zrobiłem śliwowicę, tylko na 50kg śliwek poszło 5kg cukru, i po roku leżakowania, po otwarciu butelki wydaje się jakby to był koncentrat śliwek, zapach nieporównywalny do podbeskidzkiej, a smak, niebo w gębie.
Wygląda na to, że jedyne rozwiązanie żeby napić się prawdziwej śliwowicy to zrobić ją samemu.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Pretender »

rozrywek pisze:Przypuszczalnie masz rację odnośnie podróbek, też mi się obiło o uszy o podróbkach, jeśli parę niezależnych opinii stwierdza to samo to musi coś w tym być,kosztowałem tej którą obrazowo opisałeś, gryząca i paląca niemiłosiernie, nie jest to produkt który dostałby Iso 2001, ode mnie dostaje notę o dwa punkty niżej niż domestos, ale nie o tym mowa, piłem, nie próbowałem innej, prawdziwej śliwowicy Łąckiej, miód i malina w jednym, porządnej, zleżakowanej od zaufanego, kolegi, czyjegoś kolegi, z powodu że byłem tam obcy nie zdradzili mi prawdziwego pochodzenia, ani osoby która to dla siebie pędzi, ich rozumiem, obawy, policyja, skarbowy itp. Ale wiem co zrobię, planuję tam pojechać z familią na tydzień, wezmę ze sobą słuszny bukłaczek swojego wyrobu, możliwe że języki się bardziej rozwiążą, dokonam wymiany towaru jak za starych dobrych średniowiecznych czasów. I oczywiście może udobrucham na tyle że uzyskam parę wskazówek, tajników. Pozdrawiam.
Głęboko sięgnąłem, zimny kotlet ;D
Byłeś na urlopie? Jakieś wieści? ;D
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Ja jako mieszkaniec Łącka wypowiadał się nie będę, powiem tylko, że dość ciekawych herezji i teorii się tu naczytałem ;)
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Pretender »

Tajemnica receptury? ;D
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Trener »

Z tego co pamiętam, za wytwarzanie i handel grozi do dwóch lat więzienia, więc skąd to pięć lat? Czyżbyś sfabrykowany artykuł?
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Żadna tajemnica, żadne receptury, poprostu dwukrotne przepędzenie przez rurki, bez cukru, bez drożdży. I mówię tu oczywiście o Łąckiej Śliwowicy, nie o podróbkach.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

Ta, bez drożdży, magicznie się Wam w tym łącku alkohol z cukru robi. Dzikie drożdże to też drożdże.
Z tego co pamiętam, za wytwarzanie i handel grozi do dwóch lat więzienia, więc skąd to pięć lat?
Jeżeli uczynił sobie stałe źródło dochodu, to do 3 lat.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Chodziło mi, że bez dodatku drożdży kupnych itd. Wszystkie owocówki bez drożdży, zbożówki na piekarniczych. Podkreślę, że nie mówię o tym co można kupić w rynku w Łącku, w Zakopanem, czy w Warszawie.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7279
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: radius »

grzesieksz7 pisze:Ja jako mieszkaniec Łącka wypowiadał się nie będę, powiem tylko, że dość ciekawych herezji i teorii się tu naczytałem ;)
A tak konkretnie, to o jakich herezjach i teoriach piszesz :?: Bo ja, jako naoczny świadek produkcji i oryginalnej i również podrabianej "Śliwowicy Łąckiej", również coś mogę dorzucić ;)
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Radius Czytałem w tym temacie o tym, że jakiś gospodarz twierdził, że robi pół na pół z cukrem, przypuszczam, że albo on nie ma pojęcia jak się to robi, albo robi cukrówkę o zapachu śliwowicy i sprzedaje jako śliwowice ;) Ktoś też dawniej pisał o trzymaniu beczek ze śliwami w gnoju ;) I ztąd niby żółtawe zabarwienie :D Co do tego, że Śliwowica żółknie, czy też nie żółknie to mogę tylko powiedzieć, że mam kilkuletnią śliwkę, i rzeczywiście robi się lekko żółtawa, po prostu nie idealnie krystaliczna jak woda, tylko lekki żółty odcień.
Czemu tak jest nie wiem, nie znam się, wiem że to destylat bez żadnych dodatków, same śliwy.
Co do opowieści gospodarzy, to nie chcąc tu nikogo obrażać, ale robią sobie nieraz jaja z miastowych itd. Np kilkanaście lat temu na weselu jeden z miejscowych opowiedział gościom z Warszawy, że we wsi obok jest kopalnia masła. Ojciec kopie je kkilofem, a dzieci je pakują. Dzień po weselu goście jeździli po wsi i szukali tejże kopalni...
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

Łąckich wielu nie piłem, ale dołożę wszelkich starań, aby w połowie sierpnia znaleźć się w Kamienicy i Łącku ;)
Wezmę swój produkt aby porównać na miejscu. Ewentualnie na wymianę :mrgreen:
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Pretender »

Łąckiej wogóle nie piłem, niestety tą spod Gubałówki i owszem ;/
Może kiedyś będę miał sposobność skosztowania sławetnej z Łącka :D

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

Ostatnio spróbowałem Łąckiej w Park Restaurant Mescherin na zamkniętej imprezie. Była okazja popróbowania trunków, których nie mam okazji pijać. Wyboru wielkiego nie było, ale poznałem niektóre nieznane mi dotąd smaki. W pewnym momencie szef (Polak) pochwalił się, że ma Łącką Śliwowicę. A jak jeszcze konfidencjonalnym tonem opowiedział jej historię, to wychyliłem kilka kieliszeczków. Wg jego opowieści Policja na rogatkach Łącka pilnuje aby nie wywożono nielegalnie Śliwowicy :D
Ale to raczej historyjki na użytek Niemców, którym bardziej smakuje trunek z przemytu ;)
Sama śliwowica dupy nie urywała. Butelka ładnie ubrana, moc niby 70%, wg mnie 45 max, miałem wrażenie, że piję śliwowicę rozcieńczoną czystą wódką.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7279
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: radius »

Szanowni towarzysze w trudzie tworzenia domowych trunków :)
Wróciłem niedawno z wojaży po okolicach Krynicy Górskiej, Nowego Sącza i Wysowej. Przy okazji pobytu u znajomych, nie omieszkałem oczywiście zapytać co słychać w temacie Śliwowicy Łąckiej :?:
Gospodarz wyjął wtedy butelczynę tego trunku i... myślałem, że mam jakiś zwidy :o Na dnie butelki pływała sobie jakby nigdy nic, suszona śliwka :!: Zobaczcie sami;
łącka.jpg
łącka1.jpg
Butelczyna pusta, bo przecież trzeba było spróbować, co też potrafią "wykombinować" producenci dla turystów.
Kolor był dość mocno złoty, a smak... Szkoda gadać. Mocno słodki i chemiczny jak na zaprawce. Moc, moim zdaniem, nie przekroczyła 60%. Nawet nie umywa się do tego napoju sprzed kilku jeszcze lat.
Tak komercja wypiera tradycję. Szkoda :(
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Muszę przyznać, że mimo, że jestem z Łącka, to jeszcze takich cudów nie widziałem ;)
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

wiking
450
Posty: 479
Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wiking »

grzesieksz7 pisze:Muszę przyznać, że mimo, że jestem z Łącka, to jeszcze takich cudów nie widziałem ;)
Nie mam już teraz jak pokazać, ale jeszcze mało widziałeś :mrgreen:.

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

W najbliższych dniach planuję odwiedzić również Łącko ;)
Gdzie tam szukać takich wynalazków? Chcę zrobić fotki :mrgreen:
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Odp: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

Na każdym parkingu:)

Wysłane za pomocą Tapatalk
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7279
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: radius »

wawaldek11 pisze:Chcę zrobić fotki :mrgreen:
Zrobiłem je za ciebie :D
Koledzy :!:
Oto najnowszy "wynalazek" producentów z Łącka - żytniówka.
żytko1.jpg
żytko.jpg
Smakuje toto, jak destylat ze zboża bez zacierania i podobnie pachnie. Ogólnie wolę takie smaki niż chemiczne "gruszkówki", "porzeczkówki" itp. wynalazki. Przynajmniej ma jakiś "charakter" :ok:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Radiusie, nie jest to najnowszy wynalazek, taką żytniówkę robili nasi dziadowie po lasach. O gruszkówce może się kolega Waldek wypowiedzieć.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

Może butelka wygląda jak różne "wynalazki" z Łącka, ale to jest niekomercyjny podarunek od forumowego kolegi - :poklon;
Śliwowica od tegoż kolegi jest dla mnie łagodna w smaku, bez nieprzyjemnych zapaszków i co najważniejsze przypomina moją pierwszą sliwowicę!
Ta śliwowica ma też działanie zdrowotne: zaserwowałem podziębionemu synowi herbatkę po góralsku i przeziębienie minęło :mrgreen:

Mam też butelkę śliwowicy z Kamienicy(obok Łącka). Dostałem ją od syna kolegi z wojska. Młody coś niechętnie pozbywał się tłumacząc, że już nie ma, że śliwkowy przednówek... Po degustacji chyba wiem dlaczego - mocno wali przedgonami. Widocznie najgorsze, pierwsze butelki zostały na koniec, ale jak Tata kazali, to poszła w moje ręce :poklon;

Z Łącka przywiozłem też gruszkówkę i żytniówkę, ale o tym po degustacji...

Grzegorz - żyto zacierane czy nie?
Myślę, że nie zdradzisz tajemnicy jak opiszesz cały proces ;)
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

I jabłkówkę ;) Żytniówka jest bardzo dobra z niewielką ilością miodu. Co do owocówek, tak jak mówiłem, 0 barwników, 0 cukru, same owoce, czy zboże i parnik.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!

wawaldek11
2500
Posty: 2889
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 161 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: wawaldek11 »

Ale co robicie ze zbożem? Śrutę czy całe ziarenka gotujesz? Na czym fermentujesz?
Ja zacierałem z enzymami z buteleczki, a Ty zapewne inaczej. Jak?
I jaką wydajność uzyskujesz z 1kg? Mniej/więcej
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Dokładnie nie wiem, bo sam nie robię, ale z tego co mi wiadomo zboże przepuszczane jest przez żarna, parzą to jakoś, potem drożdże piekarskie. Z 1 kg nie mam pojęcia, ale z worka podobno ma wyjść minimum 22 litry ok 55%, a rekord bez dodatków cukrów itd słyszałem o 29, 5 litra.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

To jako miastowy dopytam: ile jest w worku?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2355
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Kamal »

Chyba chodzi o worki 50kg.
Obrazek
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7279
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1691 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: radius »

grzesieksz7 pisze:[...]nie jest to najnowszy wynalazek, taką żytniówkę robili nasi dziadowie po lasach.
Tak, jak i "zwykły" bimber na drożdżach piekarniczych, tylko nikt nie opakowywał swojego produktu w ładną etykietę z napisem "produkt regionalny". No cóż, jadąc na popularności śliwowicy, zbija się przy okazji kapitał innymi produktami ;)
wawaldek11 pisze:Śliwowica od tegoż kolegi jest dla mnie łagodna w smaku, bez nieprzyjemnych zapaszków i co najważniejsze przypomina moją pierwszą sliwowicę!
Potwierdzam :!: Ta śliwowica, to był rzeczywiście produkt niefałszowany, taki jak za dobrych czasów :ok:
grzesieksz7 pisze:Co do owocówek, tak jak mówiłem, 0 barwników, 0 cukru, same owoce [...] i parnik.
Jak nie zobaczę jak to robisz osobiście, lub inny tubylec, to nie uwierzę :) Widziałem jak się fałszuje "owocówki" :(
grzesieksz7 pisze:...z tego co mi wiadomo zboże przepuszczane jest przez żarna, parzą to jakoś, potem drożdże piekarskie.
A więc tak, jak pisałem - ziarno bez zacierania. Zapomniałeś tylko wodzie i cukrze :D Smak i zapach destylatu z zacieru jest całkiem inny ;)
grzesieksz7 pisze:rekord bez dodatków cukrów itd; słyszałem o 29, 5 litra.
Śmiech na sali :smiech:
Zygmunt pisze:To jako miastowy dopytam: ile jest w worku?
Kamal pisze:Chyba chodzi o worki 50kg.
Nie bez kozery, Zygmunt pyta ile jest w worku :mrgreen: Sprawdź jaka jest wydajność alkoholowa zbóż, a potem policz sobie ile ten worek musiałby mieścić żyta, żeby otrzymać tyle destylatu ile opisuje grzesieksz7 :lol: Pomijając to, że wg jego informacji, zboża tubylcy nie zacierają :odlot:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Odp: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: klodek4 »

Ha, zapytam jeszcze ile cukru się dodaję :mrgreen:
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

Nie muszę niczego nikomu udowadniać, nie po to jestem na forum ;) Co do worków to tak, nie wiem ile dokładnie ważą, ale jednemu jest z biedą na plecy wziąć ;)
Żytniówka bez cukru, niech kto wierzy lub nie, jak komu nie pasuje ;) Tak samo owocówki i ta Śliwowicą, którą piliście też do takich należała. Nie mówię tu o podrabiaczach, którzy liczą na wielkie zyski, tylko o zwykłych chłopach robiących gorzołę, żeby wypić ją w swoim towarzystwie.
Najmądrzejszym posunięciem jest kupienie Łąckiej Śliwowicy w Zakopanym, Warszawie itd.
Jedyne co mnie boli, to jak tu i nie tylko tu uderza się w Łącko. Ale toż to nie wina ani skromnych gorzelników, ani nikogo z forum, tylko fałszerzy, których jest więcej w Polsce niż parników w Łącku.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!

mirek109
300
Posty: 324
Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: mirek109 »

grzesieksz7 pisze:Nie muszę niczego nikomu udowadniać, nie po to jestem na forum ;)


Ale toż to nie wina ani skromnych gorzelników, ani nikogo z forum, tylko fałszerzy, których jest więcej w Polsce niż parników w Łącku.

I za te słowa - dziękuję ;)
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5368
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 662 razy
Kontakt:
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: Zygmunt »

29,5l 55% z 50kg niezatartego zboża to o 29l za dużo. I to nie jest kwestia wiary, tylko biologii.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

grzesieksz7
150
Posty: 194
Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
Lokalizacja: Łącko
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: grzesieksz7 »

I doszło do tego, że w temacie o Śliwowicy przegadujemy się o zbożówkę :D

Widać, że jesień idzie, bo temat odżył.

A propo, nabywcy śliw powinni w tym roku świętować. Z tego co słyszałem, to u nas największy skup w okolicy 40 km skupuje śliwy po 45 groszy.
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Awatar użytkownika

BartekBartek1
450
Posty: 499
Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Wielka Bitwa Śliwkowa

Post autor: BartekBartek1 »

A nie wiedzie może gdzie na dolnym śląsku dostać dużą ilość śliwek w okazyjnej cenie? (>80gr)
Pędzić, pić, zalegalizować.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Degustatornia”