Ło matko, to nawet sobie "bonczka" w wannie nie puścisz....Trener pisze:Mam podobnie jak kolega Szfagir. Mieszkam w 40-50 letnim wieżowcu i doskonale słyszę gdy sąsiedzi z góry czy z dołu odkręcają wodę. Co gorsza oni również słyszą gdy odkręcam ją ja. I nie ma znaczenia czy odkręca się do oporu czy puszcza małym strumyczkiem - to po prostu słychać.
Psocenie w bloku
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Psocenie w bloku
Krany są nowoczesne, takie z jedną wajchą góra-dół, prawo-lewo. Reszta wyposażenia też nadąża za duchem epoki (mieszkanie po remoncie generalnym). Przypuszczam, że i u sąsiadów jest podobnie. Problem tkwi niestety zamurowany w ścianach.
@Pretender co do "bonczka" to i tak nie puszczę, bo mam prysznic
@Pretender co do "bonczka" to i tak nie puszczę, bo mam prysznic
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Psocenie w bloku
Pewnie masz rację. Jednakże nawet jak się dowiem, to i tak niczego to nie zmieni. W całym wieżowcu była prowadzona modernizacja, czyli nowe windy, nowa hydrofornia (podobno z dwoma hydroforami bo pojedynczy by nie wyrabiał z doprowadzaniem wody na 14 piętro), itp, itd, etc... Zgłoszenie zbyt wysokiego (niskiego) ciśnienia niczego nie zmieni, ponieważ "spółdzielnia mieszkaniowa zainwestowała kupę siana w nowy sprzęt i wszystko jest tak jak być powinno". A na zgranie sąsiadów (których w większości się nie zna, bo miasta z natury są anonimowe) raczej nie ma co liczyć. Po prostu graniczy to z cudem.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Psocenie w bloku
Pytałem tylko dlatego, bo istnieją reduktory ciśnienia. Przeważnie są zakładane zaraz po wyjściu z licznika, oczywiście na własny koszt i jest to jak najbardziej legalne. Też można go zainstalować w lokalu mieszkalnym wystarczy wiedzieć gdzie jest główna rura.
Ma to do siebie że regulujesz ciśnienie na widzimisię.
Teoretyzując powinno pomóc. Nie gwarantuje
Ps. Jesli mamy jakiś elektryczny depozyt na ciepłą wodę to trzeba zredukować ciśnienie, jeśli jest większe od tego które jest zalecane przez producenta zbiornika. Wtedy zawór jest mocowany przed samym zbiornikiem.
Ma to do siebie że regulujesz ciśnienie na widzimisię.
Teoretyzując powinno pomóc. Nie gwarantuje
Ps. Jesli mamy jakiś elektryczny depozyt na ciepłą wodę to trzeba zredukować ciśnienie, jeśli jest większe od tego które jest zalecane przez producenta zbiornika. Wtedy zawór jest mocowany przed samym zbiornikiem.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
- Posty: 102
- Rejestracja: czwartek, 9 lut 2012, 14:27
- Krótko o sobie: Miedź, miedź i jeszcze raz miedź
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Ropczyce
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Psocenie w bloku
Ja od zawsze psocę w bloku. Najpierw mój ojciec teraz ja i było kilka śmiesznych "wpadek". Pamiętam jak za komuny gdzieś w 88 tata dzień wcześniej pędził bimberek (na gazie) i na drugi dzień spotkał sąsiada z 4-tego piętra a ten mu nawija że znowu jakiś ch.. coś pędził bo mu śmierdziało. Ale namierzenie sprawcy nie było możliwe ponieważ w tych czasach na blok przypadało 4 lub 5 bimbrownic które non stop chodziły od klatki do klatki i z mieszkania do mieszkania. Teraz to już luzik ja mam sprzęt na prąd. Stawiam na stole w kuchni zakrywam żaluzje i otwieram okno i nikt nawet nie wie co robię. Jedyny smród jaki powstaje to jak opróżniam kega. Nalewam do wanny zimnej wody i wlewam zawartość bo pamiętam jak tato kiedyś wlał tą gorącą cuchnącą ciecz do klozetu. Trzeba było szybko sprzątać i rano lecieć kupić nowy kibel :-D
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Psocenie w bloku
@Partyzant dzięki za rady. Myślę jednak, że zabawa z hydrauliką nie będzie już potrzebna Właśnie testuję "mieszkaniowy system zamkniętego obiegu wody". Jestem już po zalewaniu, stabilizacji i odbieram właśnie kropelkowo przedgony. System spisuje się rewelacyjnie, pompa jest bezszelestna, chłodnica na balkonie wydajnie odprowadza ciepło, a woda w baniaku 30L zwiększyła swoją temperaturę zaledwie o 13*C System spisuje się na medal Po prostu żyć nie umierać
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: poniedziałek, 30 lip 2012, 19:57
- Krótko o sobie: Miłośnik Yerba Mate, gatunku Fantasy, ciężkiej muzyki no i dobrych trunków ;)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Radom
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
- Kontakt:
Re: Psocenie w bloku
Ja zmieniłem teraz blok, jeszcze nie robiłem tutaj nastawu. Zobaczymy, wydaje mi się, że aż tak nie słychać odkręconej wody. Faktem jest, że jak ktoś gotuje obiad, to można coś poczuć, ale raczej na klatce niż w mieszkaniu. Zapach unoszący się do góry mi raczej nie grozi, bo nade mną już nikogo nie ma .
W poprzednim bloku, który w konstrukcji miał mniej "wielkiej płyty" nie było żadnych problemów...
W poprzednim bloku, który w konstrukcji miał mniej "wielkiej płyty" nie było żadnych problemów...
...powaga jest wrogiem wyobraźni....
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 20 sty 2011, 00:09
- Krótko o sobie: Ufam tylko sobie;)
- Ulubiony Alkohol: Moja;)
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Psocenie w bloku
Też mieszkam w bloku i dodam coś od siebie, że najlepiej psocić w godzinach południowych,ewentualnie popołudniowych. Raz zdarzyło mi się w nocy po pracy i myślałem, że wszyscy wszystko słyszą - dookoła cisza. A tak w południe zawsze ktoś coś gotuje, TV ogląda itp. a ja też gotuję, ale coś innego niż zupę na obiad. A co do cieknącej wody - zawsze można mieć nieszczelną spłuczkę i woda ucieka
-
- Posty: 60
- Rejestracja: wtorek, 9 sie 2011, 15:06
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Psocenie w bloku
Witam. U mnie szum w rurach był jak podłączenie wody miałem w miejscu gdzie na codzień jest słuchawka prysznicowa, a odpływ do brodzika (dodatkowy stukot). Dlatego podłączyłem się bezpośrednio do zaworu od kibla, a powrót do spłuczki. Teraz nic nie słychać a dodatkowo spłuczka się napełnia wodą z chłodnicy i można korzystać z toalety w trakcie procesu, który trwa wiadomo ile.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: poniedziałek, 30 lip 2012, 19:57
- Krótko o sobie: Miłośnik Yerba Mate, gatunku Fantasy, ciężkiej muzyki no i dobrych trunków ;)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Radom
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
- Kontakt:
Re: Psocenie w bloku
He he, dobry patent, ale u mnie nie przejdzie. Wszystko zabudowane i zbyt skomplikowany dostęp . Coś wykombinuję. Po pierwszym psoceniu będę wiedział czy zdało egzamin czy nie .
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lis 2013, 00:52 przez gr000by, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: nie cytujemy poprzedzającego postu w całości, interpunkcja
Powód: nie cytujemy poprzedzającego postu w całości, interpunkcja
...powaga jest wrogiem wyobraźni....
-
- Posty: 72
- Rejestracja: niedziela, 11 gru 2011, 21:32
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Psocenie w bloku
Eksplodowała bimbrownia w mieszkaniu. 53-latek walczy o życie
W mieszkaniu w Katowicach eksplodowała instalacja do produkcji bimbru. Obsługujący ją 53-letni mężczyzna trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem w mieszkaniu przy ul. Ficka w Katowicach. Podczas produkcji bimbru doszło tam do eksplozji instalacji z alkoholem. - Siła wybuchu była tak wielka, że podmuch wyrwał drzwi wejściowe - mówi Jacek Pytel, rzecznik prasowy komendy miejskiej w Katowicach.
Produkujący bimber 53-latek z poważnymi obrażeniami trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jego żona powiedziała policjantom, że zgubiła go rutyna. Śledczy ustalili, że mężczyzna produkował bimber na własny użytek, nie handlował nim.
Budynek, gdzie doszło do eksplozji, został sprawdzony przez nadzór budowlany. Wybuch nie naruszył jego konstrukcji.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... l#TRrelSST
W mieszkaniu w Katowicach eksplodowała instalacja do produkcji bimbru. Obsługujący ją 53-letni mężczyzna trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem w mieszkaniu przy ul. Ficka w Katowicach. Podczas produkcji bimbru doszło tam do eksplozji instalacji z alkoholem. - Siła wybuchu była tak wielka, że podmuch wyrwał drzwi wejściowe - mówi Jacek Pytel, rzecznik prasowy komendy miejskiej w Katowicach.
Produkujący bimber 53-latek z poważnymi obrażeniami trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jego żona powiedziała policjantom, że zgubiła go rutyna. Śledczy ustalili, że mężczyzna produkował bimber na własny użytek, nie handlował nim.
Budynek, gdzie doszło do eksplozji, został sprawdzony przez nadzór budowlany. Wybuch nie naruszył jego konstrukcji.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... l#TRrelSST
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Psocenie w bloku
Nie opisali sprzętu. Równie dobrze mogło zawieść chłodzenie lub szczelność układu i doszło do zapłonu oparów. Pewnie znowu zacznie się nagonka medialna. Mam nadzieję, że to żaden z nas.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Psocenie w bloku
Ta para z pot-stilla również zawiera sporo alkoholu. Skoro da się bez problemu zapalić ciekły bimber, to tym bardziej jego opary. A to musiał być spory sprzęt skoro tak walnęło.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Psocenie w bloku
Albo miał nieszczelną instalację gazową lub poszła butla gazowa. Nie sądzę, żeby dało się łatwo wyprodukować tyle oparów alkoholu, żeby zapłon i wybuch oparów pozwolił na wyrwanie drzwi wejściowych.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Psocenie w bloku
Prawdopodobnie powstała mała bomba termobaryczna (paliwowo-powitrzna). Jest to obecnie chyba najsilniejsza broń konwencjonalna. Kiedyś uczestniczyłem na Śląsku w kursie na którym zademonstrowano kursantom wybuch niewielkiej ilości pyłu węglowego rozpylonego w powietrzu. Efekt był porażający. Koledzy nie popadajmy w rutynę o wypadek nie trudno.
-
- Posty: 566
- Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
- Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
- Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
- Lokalizacja: Braniewo
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Psocenie w bloku
@kamal tylko, że pary alkoholu są palne i jak się wydobywały z aparatury to mogły wybuchnąć, nie ważne czy wydostają się z potstilla czy kolumny, te z podstilla też mają wystarczające stężenie, żeby zrobić bum.
Tak BTW to Jacek Pytel wspomniany w notatce to mój kolega z wojska, szkoda że nie mamy kontaktu
Tak BTW to Jacek Pytel wspomniany w notatce to mój kolega z wojska, szkoda że nie mamy kontaktu
Pozdrawiam, Sławomir
Re: Psocenie w bloku
Mimo wszystko, jeżeli wyrwało drzwi to wybuch musiał być całkiem niezły. Dobrze, że sprawdziłem najpierw szczelność kolumny na wodzie.
Aby nie było offtop.
U mnie w bloku nic nie czuć gdy psociłem. Jedynie delikatnie czuć, gdy wylewam resztki i na samym początku przed stabilizacją, gdy podniesie się temperatura przez jakieś 30s.
Aby nie było offtop.
U mnie w bloku nic nie czuć gdy psociłem. Jedynie delikatnie czuć, gdy wylewam resztki i na samym początku przed stabilizacją, gdy podniesie się temperatura przez jakieś 30s.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Psocenie w bloku
Dwa razy byłem świadkiem takiego yebnięcia. Raz koleś w bloku obok chyba chciał wymienić okna, bo jak gruchnęło, to wydmuchnęło mu okna po dwóch stronach bloku. Nie pilnował i jak zaczęło parować, to mieszanka par i powietrza w odpowiednich proporcjach yebła od zwykłego kontaktu do zapalania światła. Innym razem w mojej ukochanej "dziurze w ziemi" koleś olewus BHP doprowadził do podobnego stężenia par i powietrza. Nieszczelna instalacja i chcica kolesia olewusa BHP na szluga zrobiła yebudubudu z podniesieniem dachu i osypaniem dachówek betonowych. Szklarz również miał robotę i to była dla niego radocha. Olewus BHP od tamtej pory nie psoci a zamiast betonowych dachówek ma blachodachówkę, kasy na cukier już brak. (heh). Wniosek: Zero rutyny i BHP(sotnika) podstawą
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Psocenie w bloku
A ja z innej beczki , jestem również "blokersem" nie mam problemu z zapachem podczas destylacji , moim problemem jest zapach fermentacji - beczuszkę mam w piwnicy i tam nastaw sobie pracuje , wchodząc do piwnicy czuję , że chłopaki-drożdżaki zapierniczają na pełnych obrotach , co zrobić , żeby nie czuć ich "potu" ?
-
- Posty: 2916
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 168
- Rejestracja: wtorek, 25 lut 2014, 14:03
- Krótko o sobie: Najważniejsza jest rodzina (żona i córka) To dla nich muszę się starać
- Ulubiony Alkohol: Whisky Szkocka Chivas Regal 12 Year Old
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Psocenie w bloku
Ja mam już trzy dziury w ścianie piwnicy. Zdarzyło się tak że trzy beczki na raz pracowaly. Beczki stoją sobie przy ścianie podlaczone do wiwinietego wezyka fi 10 w którym znajduję się trochę wody aby delikatnie pykało. Koniec wężyka w ścianie, więc zapach fermentacji cały na dwór.
Wysłane z mojego GT-I9070 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GT-I9070 przy użyciu Tapatalka
Bo pić to trza umić
Re: Psocenie w bloku
Mam taką dziadowską wentylację w bloku , że non stop zasysa powietrze przez okno i wpuszcza do środka .Fermentator mam otwarty zgodnie z instrukcją z drożdży . Nie ma problemu z zainstalowaniem wężyka i wrzucenia do słoika z płynem do płukania ze"słynnej niemieckiej chemii":) , sprawdzę i się pochwalę wynikiem.
-
- Posty: 102
- Rejestracja: czwartek, 9 lut 2012, 14:27
- Krótko o sobie: Miedź, miedź i jeszcze raz miedź
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Ropczyce
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Psocenie w bloku
Proponuję włożyć wężyk do butelki/słoika wypełnionego wodą i nadmanganianem potasu to powinno częściowo zneutralizować zapachy. Nadmanganian "oczyszcza zapachy". Stosują go na oddziałach szpitalnych przy zakładaniu suchej rurki doodbytniczej żeby zneutralizować zapach purozaurów.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 18:23
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Psocenie w bloku
U siebie mam wężyki doprowadzone do słoików z wodą - słychać piętro niżej. Nie mam zmartwienia bo dom mój a ta orkiestra mnie nie przeszkadza
I wszyscy odwiedzający piwnicę będą się zastanawiać co tak bulkaPretender pisze:Zamiast rurek wężyki zanurzone w słoiku z ładnie pachnącą cieczą, np z anyżkiem.
U siebie mam wężyki doprowadzone do słoików z wodą - słychać piętro niżej. Nie mam zmartwienia bo dom mój a ta orkiestra mnie nie przeszkadza
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Psocenie w bloku
Trochę nieszczęśliwe porównanie, bo perhydrol reaguje z wieloma związkami (zwykle jako utleniacz, a z nadmanganianem i w kilku innych reakcjach jako reduktor). Zawsze można spróbować jeszcze węgla aktywnego, nie wiem tylko na ile wystarczy "wkład".
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Psocenie w bloku
Jakiś czas temu rozwiązałem problem z aromatami wydzielanymi przez nastawy. W sklepie z bebechami do automobili zakupiłem plastikowy trójnik i kilka metrów wężyka paliwowego. W domu znalazłem plastikową rurkę od długopisu. Przewierciłem ramę okienną i wkleiłem w nią rurkę. Po przygotowaniu dwóch wiader z nastawem łączę je wężykami do trójnika a następnie kolejny wężyk podłączam do rurki w ramie okiennej. W ten sposób zero zapachów w domu a te co wychodzą na zewnątrz rozwiewa wiaterek.
Pozdrawiam Calyx
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem