Śliwowica na zimnych palcach
Witam.
Mam kolumnę tego typu http://zapodaj.net/c0a18dec9c86e.jpg.html i sporo śliwek. Przepis znalazłem już na forum ale nie chcę tego zepsuć przy destylacji. Na forum znalazłem żeby wyłączyć refluks, ale nie wiem jak to zrobić. I czy wypelniać kolumnę zmywakami czy zostawić tak jak jest?Jak temperaturę powinienem utrzymywać na górze kolumny żeby mieć posmak śliwek? Sory, że tyle pytań ale jestem zielony w temacie, a na forum jest róznie pisane i nie wiem co bedzie najlepsze na tym sprzęcie(już wyczytałem ,że to słaba inwestycja).
Mam kolumnę tego typu http://zapodaj.net/c0a18dec9c86e.jpg.html i sporo śliwek. Przepis znalazłem już na forum ale nie chcę tego zepsuć przy destylacji. Na forum znalazłem żeby wyłączyć refluks, ale nie wiem jak to zrobić. I czy wypelniać kolumnę zmywakami czy zostawić tak jak jest?Jak temperaturę powinienem utrzymywać na górze kolumny żeby mieć posmak śliwek? Sory, że tyle pytań ale jestem zielony w temacie, a na forum jest róznie pisane i nie wiem co bedzie najlepsze na tym sprzęcie(już wyczytałem ,że to słaba inwestycja).
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Do alkoholi smakowych najlepiej jakbyś kolumnę wypełnił miedzią(z ilością zmywaków nie przesadzaj), temperaturę trzymaj w zakresie 84-92: jest to zakres procentowy urobku 80 - 60%(według wykresu krążącego po forum). Refluks wyłączasz odłączając ZP od obiegu wody, ale na tym sprzęcie(w tej konfiguracji i tak nie otrzymasz spirytusu) bym tego nie robił tylko korzystał z dobrodziejstwa jakim jest możliwość kontrolowania refluksem tego co otrzymujesz. Na wysokim przepływie odbierz przedgony, po nich zmniejsz tak przepływ, aby utrzymywać podany zakres temperatur(to co kapie wystarczy, że będzie skroplone - nie musi być zimne). A najlepiej rozdziel obieg przez chłodnice od tego przez ZP - będziesz miał większą kontrolę.
P.S. Inwestycja pod smakowe jak najbardziej, ale pod spirytus wymaga przeróbek - wszystko jest opisane na forum.
P.S. Inwestycja pod smakowe jak najbardziej, ale pod spirytus wymaga przeróbek - wszystko jest opisane na forum.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
To nie do końca tak. Masz instrument całkiem zacny do owocówek i destlatów zbożowych. Na forum większośc Kolegów dązy do absolutu i chwała im za to. Możesz się spotkać z opinią, że "wieszak" i kombinuj kolumnę, najlepiej Aabratek. Cóż, z tego "wieszaka" zagrasz całkiem niezłe destylaty owocowe, zbożowe a nawet zwykłe curówki też będą łagodnie pijalne . Są dwie drogi. Albo nauczysz się grać na tym co masz, albo staniesz sie poszukiwaczem "idealnego" instrumentu (wg. mnie taki nie istnieje). Wypełnij rurę zmywakami i raduj się każdą uzyskana psotą. Za jakiś czas sam stwierdzisz czy pozostać przy tym instrumencie, czy wkręcisz się w bardziej złożone "absolutne zagrywajki"damian097 pisze:...już wyczytałem ,że to słaba inwestycja).
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 70
- Rejestracja: poniedziałek, 23 wrz 2013, 12:45
- Krótko o sobie: Okazyjny smakosz trunków...
- Ulubiony Alkohol: burbon
- Status Alkoholowy: Zaciermistrz
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Ja powiem ze swojej strony. Pracowałem podczas mojej kariery i udoskonalania sprzętu na paru instrumentach. Najpierw kolba szklana i chłodnica, później cm z chłodnica Liebiga i teraz kolumna Bokakob. Porównując destylaty owocowe co robiłem na tych sprzętach to po 2-3 miesiącach nie ma wielkiej różnicy jak dla mnie. Jednak najłatwiej jednak uzyskać najwięcej serca na kolumnie, bo lepiej można manipulować refuksem. Jednak co do cm to po prostu kontroluj moc i zwiększaj przepływ w zimnych palcach jak moc zacznie spadać, żeby odebrać jak najwięcej serca o mocy 60+. Tyle ode mnie...
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Do owocówek sprzęt masz jak najbardziej poprawny, reflux... hmm poczytaj, zapoznaj się z tematem zanim zaczniesz kapanie.
Przedgon, to jest to z czym dogłębnie powinieneś się zapoznać.
I jeszcze jedno - śliwowica dojrzewa dosyć długo, także nie zrażaj się ostrym smakiem i zapachem na początku.
Przedgon, to jest to z czym dogłębnie powinieneś się zapoznać.
I jeszcze jedno - śliwowica dojrzewa dosyć długo, także nie zrażaj się ostrym smakiem i zapachem na początku.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 8 lip 2019, 21:56
- Podziękował: 1 raz
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Nie mogę dodać swojego tematu więc podepne się tutaj. Drodzy koledzy
Nastawilem 60 kg sliwek (wegierki i mirabelki 1/2) dosypalem 20 kg cukru i 60l wody, dodałem dwie paczki drożdży do nastawów owocowych (na 25l kazda) rozdzielajac calosc na dwie beczki, po okolo tygodniu fermentacja ustala.
Sprzer jaki posiadam to kolumna 120cm 6 zimnych palcow 2 ostojniki i chodnica i teraz moje pytania:
1. Trzeba klarowac owy nastaw?
2.w jakim przedziale temperatur (na kolumnie) destylować nastaw?
3. Odlaczyc reflux całkowicie czy pozwolic mu delikatnie kapac?
4.ile razy destylowac sliwowice?
5. Czy przy kolejnych destynacjach rozcienczac urobek z wodą czy wlewac prosto do kega?
6. Kiedy zakonczyc pierwszą destylacje a kiedy ewentualne kolejne?
7. Czy zwir do keda jest w stanie zrobić płaszcz wodny?
Wybaczcie ze tak dopytuję lecz moj debiut z czeresni nie zmakowal czeresniami a raczej jak zwykla cukrowka, nie chciałbym aby w przypadku sliwek również tak bylo, szczeze dziękuję za pomoc
PS. Mam plan gotową sliwowicę odstawić na 2 lata w debowej beczce, czy moge dorzucić tam kilka suszonych śliwek (20l)
Mod.
Pisz staranniej używając polskich znaków. Następny post bez nich, nie będzie zaakceptowany.
Nastawilem 60 kg sliwek (wegierki i mirabelki 1/2) dosypalem 20 kg cukru i 60l wody, dodałem dwie paczki drożdży do nastawów owocowych (na 25l kazda) rozdzielajac calosc na dwie beczki, po okolo tygodniu fermentacja ustala.
Sprzer jaki posiadam to kolumna 120cm 6 zimnych palcow 2 ostojniki i chodnica i teraz moje pytania:
1. Trzeba klarowac owy nastaw?
2.w jakim przedziale temperatur (na kolumnie) destylować nastaw?
3. Odlaczyc reflux całkowicie czy pozwolic mu delikatnie kapac?
4.ile razy destylowac sliwowice?
5. Czy przy kolejnych destynacjach rozcienczac urobek z wodą czy wlewac prosto do kega?
6. Kiedy zakonczyc pierwszą destylacje a kiedy ewentualne kolejne?
7. Czy zwir do keda jest w stanie zrobić płaszcz wodny?
Wybaczcie ze tak dopytuję lecz moj debiut z czeresni nie zmakowal czeresniami a raczej jak zwykla cukrowka, nie chciałbym aby w przypadku sliwek również tak bylo, szczeze dziękuję za pomoc
PS. Mam plan gotową sliwowicę odstawić na 2 lata w debowej beczce, czy moge dorzucić tam kilka suszonych śliwek (20l)
Mod.
Pisz staranniej używając polskich znaków. Następny post bez nich, nie będzie zaakceptowany.
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 sie 2019, 13:02 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3838
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Jeżeli Twoje proporcje są takie jak napisałeś (60kg śliwek, 20kg cukru i 60l wody) to raczej nie spodziewaj się śliwowicy, a raczej spirytusu z nutą śliwkową. Nie musisz klarować nastawu, tylko oddziel gęste, żeby się nie przypaliło. Najpierw wykonaj odpęd czyli odzyskaj cały alkohol bez podziału na frakcje. W drugiej destylacji odbierzesz przedgony i pogon.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 8 lip 2019, 21:56
- Podziękował: 1 raz
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Mogli byście podać jaki sprawdzony przepis na śliwowicę? Mam zimne palce i dwa odstojniki na 120cm kolumnie, jak to psocić na tym sprzęcie?
Ostatnio zmieniony środa, 21 sie 2019, 06:58 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Przepis na śliwowicę jest jeden. Śliwki, drożdże i cierpliwość. Na początek zalecałbym drożdże szlachetne, a z czasem możesz spróbować na dzikusach.
Można podeprzeć się cukrem/glukozą. Ale to w przypadku małej ilości surowca.
Co do sprzętu. Zalecałbym ominięcie odstojników i pracę tylko na zimnych palcach. Odstojniki w kolumnie są całkowicie zbędne. Spełniły swoją rolę w dawnym sprzęcie z przypadkowych rurek. Teraz sama konstrukcja kolumny powoduje to, że zanieczyszczenia, które miały się zbierać w odstojnikach są zawracane do zbiornika a górą leci tylko to na czym nam zależy. Bez zanieczyszczeń, które miałyby się zbierać w odstojnikach. W Twoim przypadku dodatkowo bardzo pomocne w odbiorze przedgonów są zimne palce.
Można podeprzeć się cukrem/glukozą. Ale to w przypadku małej ilości surowca.
Co do sprzętu. Zalecałbym ominięcie odstojników i pracę tylko na zimnych palcach. Odstojniki w kolumnie są całkowicie zbędne. Spełniły swoją rolę w dawnym sprzęcie z przypadkowych rurek. Teraz sama konstrukcja kolumny powoduje to, że zanieczyszczenia, które miały się zbierać w odstojnikach są zawracane do zbiornika a górą leci tylko to na czym nam zależy. Bez zanieczyszczeń, które miałyby się zbierać w odstojnikach. W Twoim przypadku dodatkowo bardzo pomocne w odbiorze przedgonów są zimne palce.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 8 lip 2019, 21:56
- Podziękował: 1 raz
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Czyli zimnych palców nie odłączać?
Ostatnio zmieniony środa, 21 sie 2019, 17:44 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 8 lip 2019, 21:56
- Podziękował: 1 raz
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
To co ja robiłem też zostało nazwane śliwowicą - ale bądźmy szczerzy żeby przy takiej ilości cukru było "dobre" to musi być oczyszczone, no tego się nie przeskoczy...
A więc Seniorpawliq jak będziesz przerabiał ten nastaw co wcześniej wrzuciłeś to najpierw odbierz wszystko jak leci, a za drugim razem trzymaj refluks tak żeby leciało koło 90% - delikatny aromat i posmak śliwki zostanie, a nie będzie dawało ordynarnym bimbrem.
Na drugi raz nie dawaj więcej jak 1kg cukru na 10kg owoców, wodę też można pominąć, jak rozdrobnisz śliwki i dodasz odpowiednią dawkę pektoenzymu to płyn sam się pojawi. Z węgierek po odciśnięciu jest bardzo mało odpadu, w sumie głównie skórki i pestki.
A to już jak to nazwiemy to druga sprawaGóral bagienny pisze:Tylko że On chce śliwowicę nie spirytus
To co ja robiłem też zostało nazwane śliwowicą - ale bądźmy szczerzy żeby przy takiej ilości cukru było "dobre" to musi być oczyszczone, no tego się nie przeskoczy...
A więc Seniorpawliq jak będziesz przerabiał ten nastaw co wcześniej wrzuciłeś to najpierw odbierz wszystko jak leci, a za drugim razem trzymaj refluks tak żeby leciało koło 90% - delikatny aromat i posmak śliwki zostanie, a nie będzie dawało ordynarnym bimbrem.
Na drugi raz nie dawaj więcej jak 1kg cukru na 10kg owoców, wodę też można pominąć, jak rozdrobnisz śliwki i dodasz odpowiednią dawkę pektoenzymu to płyn sam się pojawi. Z węgierek po odciśnięciu jest bardzo mało odpadu, w sumie głównie skórki i pestki.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Mają też wiele innych zalet o których można poczytać tutaj: https://allegro.pl/oferta/drozdze-do-br ... 6803903841
A ja proponuję Estelle. Jeśli chodzi o fermentację w niższych temperaturach robią podobną robotę co g-995 tylko odnoszę wrażenie, że produkują więcej aromatów. Charakteryzują się niską produkcją alkoholi wyższych i aldehydu octowego, Dzięki temu są bardzo przydatne do fermentacji win do destylacji.Seniorpawliq pisze:a drożdże spirit ferm dedykowane do owoców mogą być czy proponujecie co innego?
Mają też wiele innych zalet o których można poczytać tutaj: https://allegro.pl/oferta/drozdze-do-br ... 6803903841
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Eldier dał przepis na bimber śliwkowy "mocny/oczyszczony" a ja dam przepis na bimber śliwkowy "słaby /nieokrzesany"
Pierwszy odpęd - lecisz bez żadnego refluksu od początku do końca aż w kegu będzie 98*C a końcówka będzie mętna. Traktuj to jako surówkę do dalszej obróbki.
Rozcieńcz sobie to do ok 30% . Teraz przydadzą Ci się te sławne zimne palce , pozwolą Ci skumulować jako tako przedgon i szybko go odebrać na samym początku procesu. Kolumnę stabilizuj w miarę krótko 15-25 min w zaleźności ile masz wsadu w kotle. Przedgony odbieraj na samym początku do małych butelek / słoików. Gdy uznasz, że odebrales już smrody zakręć wodę na zimne palce i odbieraj do litrowych butelek w tempie kilka kropli na sekundę lub cienutkim strumyczkiem. Odbieraj destylat do mocy 45-50% w zaleźności jak to będzie smakować. Na następny dzień, lub po dwóch dniach możesz łączyć poszczególne destylaty.
Pierwszy odpęd - lecisz bez żadnego refluksu od początku do końca aż w kegu będzie 98*C a końcówka będzie mętna. Traktuj to jako surówkę do dalszej obróbki.
Rozcieńcz sobie to do ok 30% . Teraz przydadzą Ci się te sławne zimne palce , pozwolą Ci skumulować jako tako przedgon i szybko go odebrać na samym początku procesu. Kolumnę stabilizuj w miarę krótko 15-25 min w zaleźności ile masz wsadu w kotle. Przedgony odbieraj na samym początku do małych butelek / słoików. Gdy uznasz, że odebrales już smrody zakręć wodę na zimne palce i odbieraj do litrowych butelek w tempie kilka kropli na sekundę lub cienutkim strumyczkiem. Odbieraj destylat do mocy 45-50% w zaleźności jak to będzie smakować. Na następny dzień, lub po dwóch dniach możesz łączyć poszczególne destylaty.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Jesteś pewien, że piszesz o destylacji?
Ostatnio zmieniony środa, 21 sie 2019, 20:28 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
To mętne leci u mnie przy 98-99*C w kotle i zawzwyczaj to widać przy jabłkach z samej pulpy i drożdży. W smaku jest ochydne i rozwodnione ale pięknie pachnie ☺Góral bagienny pisze:Koledzy już nie jeden raz słyszę o tym "aż poleci mętne" kiedy to mętne ma lecieć...
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1412
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Przy mocnym grzaniu fuzle mocniej się podrywają z kotła, dlatego leci mętne, też jak zaczynałem zabawę z pędzeniem to mętne kapało pod koniec, ale z czasem ustało, słabiej grzeję i leci czyste. Ma na to tez wpływ nastaw, im lepszej jakości to jest mniejsze ryzyko tego zmętnienia.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 8 lip 2019, 21:56
- Podziękował: 1 raz
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 3838
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Śliwowica na zimnych palcach
Można utrzymywać temperaturę w widełkach np. 88 - 91 stopni. W miarę jak temperatura w kotle będzie rosnąć, będziesz delikatnie zwiększał przepływ przez zimne palce aby utrzymywać ją w ww widełkach.Seniorpawliq pisze: a jaka temperatura jest odpowiednia gdy te palce odłaczymy?
Pozdrawiam
Darek
Darek