Witam,
Z czyszczenia sprzętu po miodobraniu mój Tata zebrał powstały płyn i wlał do balona.
Nie mam pojęcia czy były tam jakieś drożdże, Tata mówi że jeśli tak to jakieś do win.
Leżało to w balonie, potem przelane w butelkach a teraz znowu w balonie...
Co ciekawsze po pobycie w butelkach nie mieści się w balonie ( a nie wiem dlaczego bo mało prawdopodobne bym zmieszał go z innymi miodami).
Łącznie ma to chyba z rok/dwa ale w końcu postanowiłem coś z tym zrobić.
Dziś pomiar cukromierzem wyniósł:
Wydało mi się to dziwne więc sprawdziłem wodę:
Kolor miodu mam nadzieję że tu widać:
Macie Panowie jakieś pomysły co z tym zrobić?
Trochę szkoda by 25l się zmarnowało.
Ratowanie miodu
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: czwartek, 29 mar 2012, 21:49
- Podziękował: 3 razy
-
- Posty: 25
- Rejestracja: środa, 6 lip 2011, 11:47
- Krótko o sobie: realizuję marzenia
- Ulubiony Alkohol: jałowcówka z wermutem i oliwką
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Ratowanie miodu
Witaj
ja bym to napowietrzył, dodał pożywki, drożdży do miodu i do balona.
Jeśli już coś tam fermentowało wcześniej to może nie ruszyć od razu, wtedy drugi raz drożdże z hartowaniem.
Warto też by było zmierzyć kwasowość - ale to możesz też wyregulować już przed leżakowaniem.
Powodzenia!
ja bym to napowietrzył, dodał pożywki, drożdży do miodu i do balona.
Jeśli już coś tam fermentowało wcześniej to może nie ruszyć od razu, wtedy drugi raz drożdże z hartowaniem.
Warto też by było zmierzyć kwasowość - ale to możesz też wyregulować już przed leżakowaniem.
Powodzenia!
coraz większa ślinka płynie z ust, dziki rośnie smak!
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: czwartek, 29 mar 2012, 21:49
- Podziękował: 3 razy
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Ratowanie miodu
Kolego franio1991 dolej wody do tego miodu tak do 20Blg, zapodaj drożdżami aktywnymi i do fermentatora. Potem destylacja.
Jeżeli to już raz fermentowało i było parę razy przelewane do i z butelek to nie liczyłbym specjalnie na aromat a przerobił to na super wódeczkę.
Pytanie do kol. spiduniu co oznacza zwrot "drożdże z hartowaniem"?
Jeżeli to już raz fermentowało i było parę razy przelewane do i z butelek to nie liczyłbym specjalnie na aromat a przerobił to na super wódeczkę.
Pytanie do kol. spiduniu co oznacza zwrot "drożdże z hartowaniem"?
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Ratowanie miodu
Z tego co piszesz i widać ze zdjęć, to masz coś koło brzeczki trójniaka do wstawienia. Napowietrz to dobrze przelewając kilkanaście razy z wysokości 80 do 100 cm (tak, żeby się dobrze pieniło). Dodaj drożdże, aktywne FERMIVIN, albo szlachetne (do zrobienia matka drożdżowa) np. JOHANNISBERG M/35, do tego pożywka FOSFORAN DWUAMONOWY i regulator kwasowości (może być kwasek cytrynowy). To do balona pod rurkę i czekaj cierpliwie, będzie mód czysty, tzw. panieński. Możesz też doprawić w/g przepisów (jest tu w dziale sporo opisów), będzie mód zaprawiany, czyli smakowy. Z grubsza info masz tu: http://alkohole-domowe.com/miod-pitny , a dokładniejsze porady tu, w dziale którym piszesz.
Na drożdże hartowane czy restart, jak na moje oko, jest dużo za wcześnie.
Na drożdże hartowane czy restart, jak na moje oko, jest dużo za wcześnie.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 4
- Rejestracja: czwartek, 29 mar 2012, 21:49
- Podziękował: 3 razy