Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
-
Autor tematu - Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 mar 2014, 15:12
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam wszystkich psotników.
Dzisiaj nastąpił mój pierwszy raz i klapa. Kupiłem sobie zestaw: deflegmator ze szklanym wypełnieniem, dalej podłączyłem deflegmator ze sprężynkami miedzianymi, a następnie chłodnice. Zestaw złożyłem no i jazda. Wlałem do gara nie do końca sklarowaną cukrówkę około 8 litrów, dolałem do tego 2 litry wody już do garnka. Pierwsze 50 ml śmierdzi, drugie 50 ml śmierdzi. Poddałem się i wyłączyłem nastaw, gdy wystygł zajrzałem do garnka, a tam smród jak nie wiem co. Czy przyczyną tego może być to że nastaw był nie sklarowany czy raczej to że grzałem na dużym ogniu - do około 70 stopni, a później przestawiłem na mały ogień? Drugie moje pytanie to czy prawdą jest że jak temperatura spanie poniżej tych 78 stopni to ponownie można uzyskać metanol?
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i podpowiedzi.
Dzisiaj nastąpił mój pierwszy raz i klapa. Kupiłem sobie zestaw: deflegmator ze szklanym wypełnieniem, dalej podłączyłem deflegmator ze sprężynkami miedzianymi, a następnie chłodnice. Zestaw złożyłem no i jazda. Wlałem do gara nie do końca sklarowaną cukrówkę około 8 litrów, dolałem do tego 2 litry wody już do garnka. Pierwsze 50 ml śmierdzi, drugie 50 ml śmierdzi. Poddałem się i wyłączyłem nastaw, gdy wystygł zajrzałem do garnka, a tam smród jak nie wiem co. Czy przyczyną tego może być to że nastaw był nie sklarowany czy raczej to że grzałem na dużym ogniu - do około 70 stopni, a później przestawiłem na mały ogień? Drugie moje pytanie to czy prawdą jest że jak temperatura spanie poniżej tych 78 stopni to ponownie można uzyskać metanol?
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i podpowiedzi.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek, 17 gru 2013, 08:27
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Odp: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Witam kolegę może zabardzo się nie udzielam ale za to dużo czytam i tobie radzie to samo. Po jaką cholerę lałeś wodę? Klarowanie na pewno by pomogło. Na sprzęcie który opisałeś to musisz wiele trenować zanim przestanie śmierdzieć
Wysyłane z mojego GT-S6802 za pomocą Tapatalk 2
Wysyłane z mojego GT-S6802 za pomocą Tapatalk 2
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Fiołkami niesklarowany nastaw nie będzie pachniał nigdy.. Nie określiłeś czym to czuć. Odebrałeś ledwo 100 ml przedgonu, to bardzo niewiele. Wznów proces i odbieraj przedgon powolutku 1-2 krople na sekundę. Kiedy przestanie "kisić" rozpuszczalnikami a zacznie bimbrem, odbierz serce, potem pogony. I tak, bimbrem, bo na potstillu spirytusu nie zrobisz.
Ewentualnie odbierz surówkę do końca, bez odcinania pogonów, rozcieńcz i puść raz jeszcze, albo i dwa nawet z cięciem frakcji.
Cudów nie będzie ale jakość z pewnością się poprawi.
No i czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj forum. Tu o tym wszystkim jest!
P.S. Skąd pomysł z tym metanolem? On się w trakcie destylacji nie tworzy, jeśli już to w trakcie fermentacji, ale przy cukrówkach są to śladowe ilości.
Ewentualnie odbierz surówkę do końca, bez odcinania pogonów, rozcieńcz i puść raz jeszcze, albo i dwa nawet z cięciem frakcji.
Cudów nie będzie ale jakość z pewnością się poprawi.
No i czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj forum. Tu o tym wszystkim jest!
P.S. Skąd pomysł z tym metanolem? On się w trakcie destylacji nie tworzy, jeśli już to w trakcie fermentacji, ale przy cukrówkach są to śladowe ilości.
-
Autor tematu - Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 mar 2014, 15:12
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Czytałem dość dużo ale wiecie jak to jest między teorią a praktyką Wężyki mam silikonowe. A zapach tego co wyszło był duszący jak rozpuszczalnika albo i gorzej. Sam nastaw w garze nie jestem w stanie określić zapachu ale na wymioty zbierało się. Teraz nastawię cukrówkę lub coś ze zboża i sklaruję porządnie. Mam jeszcze pytanie odnośnie zacieru zbożowego: jak nastawie coś takiego koło poniedziałku/ wtorku to mi przerobi się to jak obciągnę z nad osadu dotrzyma mi to do świąt bo wtedy mam zamiar coś psocić więcej. Brak czasu aby to wcześniej zrobić Odnośnie tego metanolu to znajomy taką tezę mi powiedział i zastanowiło mnie to trochę Mam jeszcze nie udane winko z jabłek( nie czuć jabłek a sam smak alkoholu ) tak się zastanawiam czy aby tego nie wlać do gara i puścić przez rureczki.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek, 17 gru 2013, 08:27
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
Autor tematu - Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 mar 2014, 15:12
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Win owocowych ani zacierów zbożowych do przerobienia klarować nie musisz. Co więcej mogą iść do gara nawet z pulpą jeśli nie boisz się przypalenia. Turboklary i inne bentonity zachowaj do cukrówek.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Jako początkujący w tym "zawodzie" pozwolę sobie opisać moje doświadczenia w tym zakresie.
Mam za sobą trzy "koncerty" robienia bimbru z cukrówki.
Pierwsza próba była nad wyraz udana, nastaw przygotowany zgodnie z przepisem na drożdżach T3 turbo pure. Klarowanie częściowe (nie miałem cierpliwości czekać) Bentonitem, dwukrotna destylacja i konsumpcja
Druga próba to samo tylko bez klarowania i tutaj masakra... produkt walił zapachem zgniłych jaj. udało się to ogólnie uratować ale stało około 3 tygodni w otwartym naczyniu w zimnej (grudzień 2013) temperaturze (garaż nieogrzewany).
Trzecia próba, zakończona 3 dni temu. Zestaw ten sam, tym razem sklarowany produktem turbo w 24 godziny. Efekt końcowy to delikatny w zapachu i odpowiedni w smaku bimber.
Aha destyluje na prostym pot stillu (szybkowar, odstojnik, chłodnica).
Na początek podgrzewam na maksymalnym ogniu, jak zaczyna kapać to zmniejszam, żeby nie rosła temperatura. Pierwsze około 50-100ml leci do zlewu.
To dolanie wody do pierwszego gotowania nie wiem czemu miałoby służyć.
Może u Ciebie ten zapach to kwestia wlania do gotowania nastawu bez odlania z nad osadu?
życzę, żeby kolejne próby wypadły znacznie lepiej
Mam za sobą trzy "koncerty" robienia bimbru z cukrówki.
Pierwsza próba była nad wyraz udana, nastaw przygotowany zgodnie z przepisem na drożdżach T3 turbo pure. Klarowanie częściowe (nie miałem cierpliwości czekać) Bentonitem, dwukrotna destylacja i konsumpcja
Druga próba to samo tylko bez klarowania i tutaj masakra... produkt walił zapachem zgniłych jaj. udało się to ogólnie uratować ale stało około 3 tygodni w otwartym naczyniu w zimnej (grudzień 2013) temperaturze (garaż nieogrzewany).
Trzecia próba, zakończona 3 dni temu. Zestaw ten sam, tym razem sklarowany produktem turbo w 24 godziny. Efekt końcowy to delikatny w zapachu i odpowiedni w smaku bimber.
Aha destyluje na prostym pot stillu (szybkowar, odstojnik, chłodnica).
Na początek podgrzewam na maksymalnym ogniu, jak zaczyna kapać to zmniejszam, żeby nie rosła temperatura. Pierwsze około 50-100ml leci do zlewu.
To dolanie wody do pierwszego gotowania nie wiem czemu miałoby służyć.
Może u Ciebie ten zapach to kwestia wlania do gotowania nastawu bez odlania z nad osadu?
życzę, żeby kolejne próby wypadły znacznie lepiej
-
Autor tematu - Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 mar 2014, 15:12
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Witam,
Sporządziłem kolejny nastaw : 8 litrów wody oraz 2kg cukru i do tego dodałem jeszcze kubeczek półtoralitrowy zboża wg przepisu kolegi CalyX.
Nastaw sklarował się tylko czeka do piątku aż go przez rurki puszczę. Dam znać jakie będą tego efekty. Mam nadzieję że 0,5 40% flaszeczki wyjdzie chociaż dobre .
Pozdrawiam
Sporządziłem kolejny nastaw : 8 litrów wody oraz 2kg cukru i do tego dodałem jeszcze kubeczek półtoralitrowy zboża wg przepisu kolegi CalyX.
Nastaw sklarował się tylko czeka do piątku aż go przez rurki puszczę. Dam znać jakie będą tego efekty. Mam nadzieję że 0,5 40% flaszeczki wyjdzie chociaż dobre .
Pozdrawiam
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Powinno ci wyjść przynajmniej 2 flaszki 0,5l dobrego, jak nie 3 . Grunt to nie za mocne grzanie i spokojny odbiór na smak i zapach.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 mar 2014, 15:12
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Przegoniłem to raz przez rurki zajęło to około 4 godziny i wyszło mi 0,7 litra około 65-70% oraz kolejne 0,7 już takich brzydko pachnących pogonów. Zapach wszystkiego trącał lekkim bimberkiem, po przefiltrowaniu przez węgiel aktywny stała się magia wszystko "pachnie " czyściochą W sobotę przepędzę jeszcze raz i będzie degustacja Problemem było dla mnie tylko prędkość kapania ponieważ leciało tak że albo strużką albo przez chwilę nic tak jakby się w chłodnicy zatrzymywało a potem na raz wylatywało dużo psoty. Lecz po około pół litra ustabilizowało się to. Mój kolejny cel produkcja na dundrze
-
- Posty: 168
- Rejestracja: wtorek, 25 lut 2014, 14:03
- Krótko o sobie: Najważniejsza jest rodzina (żona i córka) To dla nich muszę się starać
- Ulubiony Alkohol: Whisky Szkocka Chivas Regal 12 Year Old
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Kolpaw. Ja puszczam na moim pot stillu i nic mi nie śmierdzi. Wystarczy odpowiednia ilość Cu w kolumnie i trochę druciaków. Smak łagodny po rozcięczeniu do 40% nikt jeszcze mi nie powiedział że śmierdzi bimbrem
Piszę z telefonu więc przepraszam za gramatykę
Piszę z telefonu więc przepraszam za gramatykę
Bo pić to trza umić
-
- Posty: 2360
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Pierwsza destylacja cukrówki - coś poszło nie tak
Nie lepiej już było Ci użyć, węgla po drugiej destylacji?
Po co dodawałeś zborze, do nastawu? Skoro chcesz otrzymać czyściochę.noname2327 pisze:po przefiltrowaniu przez węgiel aktywny stała się magia wszystko "pachnie " czyściochą W sobotę przepędzę jeszcze raz i będzie degustacja
Nie lepiej już było Ci użyć, węgla po drugiej destylacji?