Ponowna Destylacja "Pogonów"
Podłączę się pod temat, jestem dopiero po dwóch procesach i mam jeszcze wątpliwość. Przy pierwszej rektyfikacji zebrałem przedgony (200 ml podpałki i 300 ml przedgonu) i pogony (na koniec procesu odkręciłem zawór LM na maksa i zebrałem ok 300 ml). Po przedgonach zebrałem też ok 200ml z OLM do oddzielnej butelki jako zanieczyszczone serce. Czy te wszystkie płyny mogę wlać do kolejnej pierwszej rektyfikacji cukrówki? Dodam, że każdą rektyfikację prowadzę z cięciem frakcji.
-
- Posty: 3836
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Ponowna Destylacja "Pogonów"
Ja zbieram takie rzeczy osobno. Cukrówkę puszczam zawsze co najmniej 2 razy. Przedgony (jak uzbieram z 10 l) puszczam osobno bo wiem czego się po nich spodziewać. Odbieram wtedy dużo przedgonów a pogonów prawie nie ma. Pogony zbieram osobno (nie mam bufora bo tak to bym odpuścił) i rektyfikuje osobno. Wtedy też odbieram bardzo mały przedgon a spirytus otrzymany zazwyczaj jest dobrej jakości. Natomiast spirytus uzyskany z przedgonów ma jakąś taką nutę smakową , której nie lubię, więc traktuje go jako spirytus techniczny (konserwacja sprzętu, itd itp.)
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1190
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: Ponowna Destylacja "Pogonów"
Wg mnie przedgonów nie powinno się obrabiać i używać spożywczo.
Jaki jest sens destylowania przedgonów i uzyskiwania spirytusu technicznego??Doody pisze:Natomiast spirytus uzyskany z przedgonów ma jakąś taką nutę smakową , której nie lubię, więc traktuje go jako spirytus techniczny (konserwacja sprzętu, itd itp.)
Wg mnie przedgonów nie powinno się obrabiać i używać spożywczo.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Ponowna Destylacja "Pogonów"
Ludzie pili i piją nadal to co leci z chłodnicy PS-a z małą eliminacją przedgonów i żyją. Więc jak troszkę puścisz niechcianych frakcji i nie przesadzisz z ilością spożycia, to nic stać się nie powinno.watson1 pisze:Czy jeśli niedokładnie przytnę frakcje, bo nie mam jeszcze wyrobionego smaku i węchu i w sercu będzie trochę przedgonów i pogonów czy mogę się zatruć wyrobami z takiego spirytusu?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
Autor tematu
Re: Ponowna Destylacja "Pogonów"
Mimo wszystko mineło dużo trochę wsadów! Półki prawie gotowe ale jednak... Czy przy odbiorze OLM odkręcacie zawór LM minimalnie? Nigdy tego nie robiłem ale wydaje mi się to mieć sens po przestudiowaniu procesu dokładnie. Do tej pory poprostu odłączałem jedną grzałkę bo tak zalecał producent kolumny jednak mając 60% mocy na regulatorze uzyskuje lepszy produkt i praktycznie 1l więcej jest powtarzalne... czyżby taka moc powodowała lepsze ustawienie progu zalewania? Co do owocówek na OLM rozkręconym na maxa jak dla mnie są OK! przynajmniej te które próbowałem robić tym sposobem.
-
Autor tematu
-
online
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Ponowna Destylacja "Pogonów"
Bardzo prosto Grzejesz z maksymalną mocą, przy której nie następuje zalanie kolumny (pod progiem zalania) przez kilkanaście minut z zamkniętym zaworkiem odbioru a następnie odkręcasz zawór na maksa i po spłynięciu destylatu z jeziorka, mierzysz ile go wypłynie w ciągu minuty.
Koniec...
Koniec...
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Ponowna Destylacja "Pogonów"
Jak nie masz wziernika to zalanie możesz zobaczyć po wskazaniach termometrów. Temperatura najpierw ciągle rośnie, a potem tańczy w góre gwałtownie, a po chwili spada dużo, nawet o 0,5 lub nawet cały stopień na dole kolumny. Przy cukrówkach u ciebie początek zalania ok. 2450 w, początek zalania, 2600 w. pełne zalanie. Mierzone watomierzem. Normalnie optymalnie możesz ciągnąć cukrówkę 2200 wat. Sterując odbiorem.
Więc jeśli piszesz o owocówkach 1200 wat, zalanie nie istnieje podczas odbioru. A to czy leci dobre musisz sam ocenić, bo wtedy pracujesz tylko na górnym zaworku, i patrzysz na temperaturę TYLKO na głowicy, i moc, smak, owocówki. Sterując TYLKO mocą grzania,, przy otwartym na maksa zaworku.
Więc jeśli piszesz o owocówkach 1200 wat, zalanie nie istnieje podczas odbioru. A to czy leci dobre musisz sam ocenić, bo wtedy pracujesz tylko na górnym zaworku, i patrzysz na temperaturę TYLKO na głowicy, i moc, smak, owocówki. Sterując TYLKO mocą grzania,, przy otwartym na maksa zaworku.
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 wrz 2017, 09:20 przez Drupi, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.
-
Autor tematu
-
Autor tematu