W pierwszym przypadku otrzymasz typowy destylat. Udział wina, które posiadasz może dać niezły winiak. Podstawa - dobre wino i odpowiednie pózniejsze traktowanie (np. dębienie itp) destylatu.
W drugiej propozycji otrzymasz destylat już bardziej oczyszczony. Co w przypadku marnej jakości wsadu ten sposób destylacji może okazać się zbawiennym. Otrzymasz zapewne dobry destylat.
Czy można przeskoczyć zaproponowane temperatury?. Oczywiście. Ale zwróć uwagę, że moje porady opierają się na przypuszczeniach i domniemaniach. Nie znam wsadu ani Twojego sprzętu. Wszelkie dane podawałem tak jakbym destylował na własnym sprzęcie. Dlatego słowem kluczem całego przedsięwzięcia jest doświadczenie. Ocena tego co posiadasz i wybór właściwego działania. Dopiero to doświadczenie pomoże Ci wybrać najlepszy sposób. Ja mogę tylko proponować. Wybór końcowy i ryzyko z tym związane należy tylko i wyłącznie do Ciebie.
Pierwszy proces na Elite z 50l kegiem od Zygiego i pewne niejasności.
-
Autor tematu - Posty: 8
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2016, 11:58
- Ulubiony Alkohol: Produkt regionalny :-)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 1 raz
Re: Pierwszy proces na Elite z 50l kegiem od Zygiego i pewne niejasności.
Oj tam zaraz ryzyko. Jakieś doświadczenia w winiarstwie i psoceniu mam. Fakt, że poprzedni sprzęt po dziadku w porównaniu z obecnym, to jakby był z epoki kamienia łupanego i dlatego dopytuje i uczę się dla mnie nowych procesów które zachodzą. Jak się ma jeszcze rodzaj wina, który zamierzamy przepuścić przez aparaturę? Tzn czy jest jakaś różnica w otrzymanym destylacie z wina np półsłodkiego czy słodkiego?
---------------------------------------------------------------------------------
Przepuściłem to wino jak radził kamarian. Część zrobiłem raz, a część dwa razy dla porównania i zadebilem płatkami średnio prażonymi.
Na 1l 45% psoty dałem 2-3 gramy płatków. Destylat rzeczywiście pociągnął ze sobą aromat owocowy. Teraz niech poleży - tylko ile? Zobaczymy czy wytrzymam. Docelowo chcę dotrwać do Wielkanocy, ale część odlałem w 0,7l butelkę celem sprawdzenia co kilka dni różnic smaku i aromatu wraz z upływem czasu.
---------------------------------------------------------------------------------
Przepuściłem to wino jak radził kamarian. Część zrobiłem raz, a część dwa razy dla porównania i zadebilem płatkami średnio prażonymi.
Na 1l 45% psoty dałem 2-3 gramy płatków. Destylat rzeczywiście pociągnął ze sobą aromat owocowy. Teraz niech poleży - tylko ile? Zobaczymy czy wytrzymam. Docelowo chcę dotrwać do Wielkanocy, ale część odlałem w 0,7l butelkę celem sprawdzenia co kilka dni różnic smaku i aromatu wraz z upływem czasu.