Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy

Post autor: seneka »

A ja uważam że tego kupować nie powinieneś.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA

Autor tematu
jarek_lech
30
Posty: 37
Rejestracja: poniedziałek, 26 cze 2017, 22:12
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: jarek_lech »

O widze przedstawiciel ciemnej strony mocy zabrał głos :-)

A mógłbyś rozwinąć Swoją wypowiedź i poprzeć ją jakimiś argumentami?

Wysłane z mojego K6000 Plus przy użyciu Tapatalka

Autor tematu
jarek_lech
30
Posty: 37
Rejestracja: poniedziałek, 26 cze 2017, 22:12
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: jarek_lech »

Widze, że dyskusja ostygła, to wypadałoby ją podsumować.

Większość z was namawia mnie na aabratka - koszt nie mały, bo podstawe trzeba liczyc
1300pln
Plus przydało by się jakieś wypełnienie a to kolejne
200pln
I tak zatrzymujemy się z kosztem

1500pln,

aby wogóle rozpocząć przygode z psoceniem - nie wąsko

Z drugiej strony medalu mamy na tapecie kolege, kolegi BimbrownikaNI, notabene bardzo miły starszy Pan, ktory chce odsprzedać swoj sprzęt - nietrafiony prezent

Mamy zestaw, ktory wedle waszej opinni to złom, śmietnik itd. Mi osobiście na zdjęciach nawet się podobał, ale do sedna

Zestaw ZP, oferowany przez sympatycznego starszego Pana, kosztuje połowę podstawowego aabratka. Chciałbym przypomnieć, że zestaw jest z wypelnieniem miedzianym i KO.

Tak wiec za wyjsciowa kwotę 700 pln, mam gotowy zestaw na ktorym mogę rozpocząć przygodę z psoceniem

Dodatkowo popytalem tu i ówdzie, o ew. Koszty przerobienia tego "złomu" - jak go określiliście na aabratka - generalnie koszt zamyka się w kwocie 500 - 600 pln.

Tak wiec za max 1300 pln moge miec, zestaw ZP i aabratka z 50 litrowym kegiem

Zakladam, ze raczej nikt tu z obecnych nie zaprzeczy, ze jest to warte zachodu i swojej ceny.

Dodatkowo uważam, że koledze Bimbrownikowi, należą sie slowa wyjasnienia, bo zostal posadzony przez was o probe "wcisniecia" "złomu", a tak naprawde, nie dość, ze jest tylko lacznikiem, to generalnie chcial dobrze





Wysłane z mojego K6000 Plus przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

zając_poziomka
50
Posty: 96
Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: zając_poziomka »

Witam wszystkich. Jako, że i ja planuję zakup swojego pierwszego sprzętu, to podepnę się pod ten temat.

Przeczytałem kilka wątków o zakupach i destylacji i trochę napaliłem się na kolumnę rektyfikacyjną, która się wielokrotnie tutaj przewijała. Zrobiłem trochę notatek i chyba będzie odpowiadała moim wymaganiom: chciałbym wytwarzać wódki owocowe, jak śliwowicę, czysty bezwonny alkohol, a w przyszłości może coś ze zboża. Muszę się się jednak upewnić, bo zakup jest dość drogi, dlatego kilka pytań:

Powiedzmy, że pod uwagę biorę te kolumny:
http://destylatorymiedziane.pl/pl/kolum ... -lmvm.html
http://destylatorymiedziane.pl/pl/kolum ... -lmvm.html

-czy warto dopłacać do tej drugiej? Albo w ogóle brać coś więcej, niż zestaw Basic?
-jak dbać o taki sprzęt?
-czy sprężynki pryzmatyczne trzeba wymieniać? Jak często i jaki jest ich koszt?
-jak wygląda sprawa z naprawą/wymianą/rozbudową sprzętu?
-jak długo trwa destylacja, powiedzmy, jednego kega? Ile z tego alkoholu wychodzi?

Ostatnią kwestią, która mnie interesuje jest sposób grzania. Jak do tej pory, miałem doświadczenie, choć bardzo niewielkie, jedynie z używaniem butli. Zawsze się to jakoś sprawdzało i nie widziałem w tym problemów, a gaz jest tani i starcza na długo. W powyższych destylatorach widzę jedynie grzanie elektryczne, i to dość sporą mocą, bo aż 4 kilowaty, a to całkiem sporo energii i nie wiem, czy w porównaniu do gazu się opłaca? Dodatkowo obawiam się o trwałość takich grzałek. Przepalają się?

prolog1975
450
Posty: 472
Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
Podziękował: 57 razy
Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: prolog1975 »

Witaj masz szerokie spektrum zainteresowań. Od gotowania cukru na spiryt po owoce a może i zboża. Chcąc robić ciężke nastawy owocowe lub gotować po zacieraniu bardziej jak na kolumnie zależało by mi na zbiorniku z płaszczem gdzie można gotować wszystko bez obawy o przypalenie. Reszta pytań dot kolumny skierowana jest do producenta jak nie chcesz szukać na forum zadzwoń do źródła.
Powiem tylko, że o wydajności kolumny decyduje średnica im grubsza tym szybciej z niej napełnisz 1l butelkę. A i taki wynalazek jak OLM powinien być w kolumnie.

redhot
200
Posty: 212
Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 15:54
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: redhot »

Mam ten sprzęt. Kup sobie taki, na jaki Cię stać od razu, bo rozbudowywania zawsze wychodzi drożej. Jeżeli chodzi o dbanie, to gdzieś o tym pisałem: nic z tym nie robię, a półkową przecieram Starwaxem żeby się błyszczała z zewnątrz. Sprężynek nie wymieniasz. Czas produkcji zależy od zacieru albo nastawu, plus jest taki że nawet zboża czy owoców nie przypalisz. Zbiornik z płaszczem super rzecz ale do cukru tylko niepotrzebnie wydłuża proces.
Awatar użytkownika

mariusz19029
100
Posty: 134
Rejestracja: poniedziałek, 28 gru 2015, 22:56
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: mariusz19029 »

zając_poziomka pisze:czy warto dopłacać do tej drugiej? Albo w ogóle brać coś więcej, niż zestaw Basic?
-jak dbać o taki sprzęt?
-czy sprężynki pryzmatyczne trzeba wymieniać? Jak często i jaki jest ich koszt?
-jak wygląda sprawa z naprawą/wymianą/rozbudową sprzętu?
-jak długo trwa destylacja, powiedzmy, jednego kega? Ile z tego alkoholu wychodzi?
-Ja na Twoim miejscu zainwestowalbym w większą średnicę.Według mnie 54 mm to trochę mało...
-Podobno nie wymaga specjalnego dbania i wystarczy przepłukać wodą po skończonym procesie.
-Koszt 1 l sprężynek to około 90 zł i wystarczą Ci na całe życie. One się nie niszczą.
-Nie da się dokładnie określić czasu, bo to zależy co chcesz rektyfikowac i w jaki sposób.

Co do grzania to według mnie tylko elektryczne, jest wygodniejsze, pewniejsze i o wiele bardziej bezpieczne.

Edit: Oczywiście bierz zbiornik z płaszczem jak myślisz o zbożówkach i owocówkach.

MacekMa79
2
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 11 wrz 2017, 15:55
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: MacekMa79 »

... chciałem dodać że sam mam kolumnę z zimnymi palcami i cukrowka 85-88 V idzie taka, że się ludzie nachwalic nie mogą , a palce zawsze można pominąć do owoców i mieć potstill :) także i po kosztach da się zrobić coś dobrego - powodzenia ! :D

Autor tematu
jarek_lech
30
Posty: 37
Rejestracja: poniedziałek, 26 cze 2017, 22:12
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: jarek_lech »

Jako autor postu wypada aby podzielić się pierwszymi doświadczeniami z psocenie na moim sprzęcie. dal przypomnienie keg 50, grzałki 2x2000w kolumna z wypełnieniem miedź KO, zimne palce - termometr puki co tylko na szczycie

Pierwsze odpalenie miało służyć jedynie przepłukaniu sprzętu i jakoś specjalnie nie przygotowywałem się do niego nie nastawiałem na odbiór, ale wszystko zmieniło się podczas procesu.

Po kolei zacznę od pewnej obserwacji, która może będzie radą dla przyszłych psotników. Podłączenie wody do chłodnicy i ZP. Głównym założeniem było doprowadzenie wody oddzielnie do chłodnicy oddzielnie do ZP - zazwyczaj z tego co widziałem to podłącza się wyjście z chłodnicy na wejście do ZP i dopiero z ZP "do zlewu". W związku z tym konieczne było stworzenie instalacji z trójnikiem zaworami itp. no i tu zaczęły się schodu, bo nie miałem zielonego pojęcia z czego to zrobić jak? Króćce na ZP i chłodnicy maja fi10, no ale jak to wszystko pospinać, podłączyć i.tp.
Wpadłem na "genialny" - wtedy taki sie wydawał, że cała instalacje poprowadzę wężem ogrodowym - od kranu, przez trójnik z zaworami po redukcje na fi10 do chłodnicy i ZP, po wylot do zlewu. Genialność tego pomysłu została zweryfikowana podczas procesu, ilość wody która była potrzebna do uzyskania ciśnienie w układzie i jego sprawnego chłodzenia była zastraszającą - oczywiście na pewno wpływ miał fakt, że było to moje pierwsze spotkanie z kolumna, ale mimo wszystko wody poszło od cholery. Tak więc jeżeli ktoś wpadnie na taki sam pomysł jak ja, to moja rada, nie róbcie tego!

Kega zalałem na ok. 30 litrów, miałem ograniczony czas na produkcje, a nie wiedziałem ile mi się zejdzie, dlatego zalałem mniej. Przy okazji lejąc 5 litrowymi baniakami wiem, ze grzałki zakrywają się przy 10 litrach wsady, czyli praca poniżej 15l wsadu nie wchodzi grę
Jak kociołek się zagrzał (ok. 45 min), zaczeło pięknie kapać (lecieć delikatnym ciurkiem), wyłączyłem jedną grzałkę, temperatura zaczęła trochę skakać, więc kręciłem (teraz wiem, ze bez sensu) wodą na ZP i czekałem. Na początku kapał piękna "Ślepota" o wyrafinowanym kwiatowym zapachy, podstawiłem litrowa butelkę ( teraz wiem, że to tez był błąd) i czekałem. Po ok. 3/4 zacząłem sprawdzać co tam z rurek kapie i tu zaskoczenie, ani kwiatków, ani smrodu, tylko czysty "zapach" wysokoprocentowego alkoholu. W tym momencie stwierdziłem, kurczę warto to może zebrać, podstawiłem butle 1,5 litra ( teraz wiem, ze trzeba zbierać co 0,5 - 1 litra) po tych ok. 1,5 litra niestety temperatura zaczęła mocno wariować i kolejne 3 litry które udało mi się odebrać, mówiąc kolokwialnie "walą" Bimbrem. "Pierwsze" 1,5l serca które odebrałem legitymowało się 90%, kolejne 3l już 80% co jest wynikiem destabilizacji procesu. 1,5 litra zostało rozrobione z woda do ok. 55% i rozlane do 3 butelek z węglem kokosowym. Jaki efekt? pierwsza butelka przefiltrowywana po 24 godzinach i efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania - po prostu petarda! to samo dotyczyło dwóch kolejnych butelek, obecnie urobek jest porozlewany na kilka wariantów smakowych i czekam "aż się przegryzie" :-)
Pozostałe 3 litry lecą na drugi raz na rurki z pozostałymi 15 litrami cukrówki, która mi została - zobaczymy co tym razem wyjdzie :-)

Po pierwszym psoceniu jestem juz mądrzejszy o kilka kwestii:
- Pierwsza to chłodzenie, nie ma co się bawić w inne rozwiązania, tylko kupić szybko złączki do przewodów pneumatycznych (fi8 lub fi 10) na Allegro jest tego sporo, do tego precyzyjne zaworki i tyle. Jak przetestuje sprzęt na tym systemie wody, to dam znać
- Regulator napięcia, na pewno będzie ułatwiał proces - obecnie kupiony RGN Bolecki z sondą, na razie sonda powędruje na górę kolumny
- Przeniesienie sondy na tzw. 10 półkę
- ocieplenie kolumny - otulina kauczukowa już kupiona

Generalnie z zestawu jestem bardzo zadowolony i polecam, każdemu kto będzie miał taką sytuacje, jak ja, ze ktoś będzie wam chciał odsprzedać sprzęt, nie bójcie się tego, naprawdę, nie trzeba od razu wydawać ponad 2000pln na start, na to przyjdzie czas.

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: Szlumf »

No i super. Cieszę się, że być może nieco pomogłem w wyborze. Z wodą dobrze kombinujesz tylko sprawdź czy masz stałe ciśnienie w instalacji. Jeżeli nie to musisz jeszcze dołożyć jakiś regulator ciśnienia. Zakładam, że prędzej czy później zechcesz robić też nalewki na spirytusie a wtedy przyda się więcej termometrów. Porty zrobisz sam mając wiertarkę i wężyk silikonowy. Teraz też warto dać termometr w kotle.
Awatar użytkownika

Searcher
100
Posty: 125
Rejestracja: czwartek, 31 sie 2017, 12:42
Krótko o sobie: To skomplikowane :)
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Lokalizacja: wielkopolskie
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: Searcher »

jarek_lech pisze:
.............

Generalnie z zestawu jestem bardzo zadowolony i polecam, każdemu kto będzie miał taką sytuacje, jak ja, ze ktoś będzie wam chciał odsprzedać sprzęt, nie bójcie się tego, naprawdę, nie trzeba od razu wydawać ponad 2000pln na start, na to przyjdzie czas.
Nie zgodzę się z Tobą, kupiłeś słabszy sprzęt, na którym teraz się męczysz. stałem przed identycznym dylematem - jaki sprzęt. Myślałem o szklanym, czy takim, czy innym i zależało mi na cenie. Bo wiadomo, początki i szkoda wpakować nie wiadomo ile. Czytałem dużo i zdecydowałem się na Abratka. Keg kupiłem sobie sam, grzałki zamontowałem sam, kosztowało mnie to 250zł z przesyłkami. Kolumnę zamówiłem od Franza z forum, podstawowy model, 150cm, ocieplony 1 termometr na 10 półce ze zmywakami. 830 z przesyłką. Wszystko razem 1050zl. Pierwsze zabawy, jest nieźle. Po 4 razach wiedziałem w miarę dobrze co i jak. Po 6 zabawie (rektyfikacja 2,5) uzyskałem produkt, którego smak i zapach porównywałem z rektyfikowanym sklepowym. Nie potrafię rozróżnić, który był który. Wszystko bez stresu, niepowodzeń, kombinacji. Jedyne co musiałem zrobić, to powyjmować zmywaki, pociąć i ułożyć po swojemu. Bo dostałem poukładane jeden na drugim i środkiem kolumny dosyć pusto było... zalać tego nie szło.

Także nie trzeba wcale 2000 i nie wiadomo jakich wypełnień, aby otrzymać to co się chce. Na tym co mam, otrzymałbym także i smakówki i bimberek, ale mnie to po prostu nie interesuje. Wolę nalewki.

Autor tematu
jarek_lech
30
Posty: 37
Rejestracja: poniedziałek, 26 cze 2017, 22:12
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: RE: Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: jarek_lech »

Szlumf pisze:No i super. Cieszę się, że być może nieco pomogłem w wyborze. Z wodą dobrze kombinujesz tylko sprawdź czy masz stałe ciśnienie w instalacji. Jeżeli nie to musisz jeszcze dołożyć jakiś regulator ciśnienia. Zakładam, że prędzej czy później zechcesz robić też nalewki na spirytusie a wtedy przyda się więcej termometrów. Porty zrobisz sam mając wiertarkę i wężyk silikonowy. Teraz też warto dać termometr w kotle.
Oczywiście termometr w kotle jest.

Scalone

Nie musisz się ze mną zgadzać, własne zdanie to jest to co nas wyróżnia jako ludzi. W którym zdaniu napisałem, że się męcze z tym zestawem? Dla mnie to jest mega frajda! To jest dla mnie hobby a nie produkcja na potrzeby realizacji własnych lub cudzych potrzeb. Fajnie, że miałeś możliwość złożenia sobie takie sprzętu, bardzo szanuje takie osoby, które składają sprzęt same, mają one napewno dużo większą wiedzę niż ja. To, ze pierwszy proces tak wyglądał, to nie wina sprzętu, a operatora. Wszystkiego trzeba się nauczyć, a lepiej uczyć się na sprzęcie trudniejszym do opanowania i stabilizacji, z czasem przyjdzie wiedza, doświadczenie to przyjdzie czas na zmianę sprzętu.
Ostatnio zmieniony piątek, 6 paź 2017, 10:58 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie cytujemy posta poprzedzającego w całości.

Autor tematu
jarek_lech
30
Posty: 37
Rejestracja: poniedziałek, 26 cze 2017, 22:12
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy i nie ostatni sprzęt dla laika

Post autor: jarek_lech »

I kolejne dwa psocenia za mną ObrazekObrazek
Generalnie jaram się jak dziecko, ale po kolei.

Drugie psocenie różniło się zasadniczo od pierwszego:
- doszło ocieplenie kolumny
- chłodzenie poprowadzone wężykami fi 8 z zaworem precyzyjnym do regulacji przepływu
- Regulator napięcia!
Chłodzenie podłączyłem zgodnie "ze sztuką", czyli wyjście z chłodnicy bylo wejściem do zimnych palców. Było to podyktowane nie doręczeniem jednej przesyłki, gdzie były niezbędne złączki do podpięcia chłodnicy i ZP na osobnych wężykach z zaworami.
Ale do meritum, jakie wnioski po drugim psoceniu na takim zestawie:
Jest MEGA! Regulator robi robotę, naprawde warto wydać te 150pln i mieć duuuuuużo większą kontrole nad procesem. Chłodzenie - średnica wężyków jest idealna do tego zestawu, wody idzie duuuużo mniej niż za pierwszym razem.
Wynik: ok. 3. 5l 92 i 0.5 90, dalej nie odbierałem tylko przerwałem proces.

Trzecie psocenie
Różnice względem drugiego
- przede wszystkim nastaw, do cukrówy poszedl sok jablkowy 100% paczka rodzynek, paczka sliwek i mieszanka owocowa do wina grzanego - polecam!
- paczka ze złączkami dotarła, osobny przepływ wody na chłodnice osobny na ZP
- zmniejszona temperatura w trakcie procesu, generalnie troche pobawiłem sie regulatorem, posłuchałem opinni bardziej doświadczonych psotników
Efekt: 4 l 94% urobku! I kto powiedział, że na ZP się nie da? Urobek pięknie pachnie dodatkami, ale nie sa one dominujące, na razie leży na węglu w lodowce i czeka na dalsza obróbkę.
Podsumowując, mogę tak dalej się męczyć :-) a dla osób które zaczynają taka mała rada:
Nie zniechęcać się, dużo cierpliwości i trzymać się porad starszych psotników, jak to opanujecie to wtedy przyjdzie czas na własne kombinacje.



Wysłane z mojego K6000 Plus przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony wtorek, 24 paź 2017, 16:35 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne były poprawki. Staraj się pisać poprawnie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”