Pierwszy Gin

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.
Awatar użytkownika

MaciejZZadupia
30
Posty: 47
Rejestracja: wtorek, 10 maja 2016, 00:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z zadupia;)
Ulubiony Alkohol: Gin
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Post autor: MaciejZZadupia »

Ja popełniłem pierwszy gin następująco:
Cukrówkę przepuściłem na miedzianym potstillu z małym refluksem.
Rozcieńczyłem na ~60volt, macerowałem w tym botaniki jakiś tydzień. Przefiltrowałem. Rozcieńczyłem poniżej 40volt. Potem przepuściłem na potstillu z minimalnym refluksem. W zbiorniku nad poziomem umieściłem miedziany koszyczek z rozgniecionymi suszonymi jagodami jałowca. Otrzymany produkt rozcieńczyłem do ~40volt.

Wyszedł bardzo intensywny i esencjonalny "gin" domowej roboty. Następnym razem raczej zmniejszę czas macerowania i ilość botaników.

P. S. Wspierajcie Wieśka Wszywkę

Obrazek

Obrazek

Maciej Z Zadupia
alembiki

fabis
10
Posty: 10
Rejestracja: środa, 20 sty 2010, 19:22
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pierwszy Gin

Post autor: fabis »

Byłem z wizytą u Szkockiego producenta Ginu ,który wygrał konkurs na Gin of the Year. Z racji że mieszkał blisko wybrałem z wizytą z myślą że coś się zobaczy coś nauczy coś podpatrzy. Destyluje owoce jałowca z dziką różą w miedzianym kotle z płaszczem wodnym na taborecie gazowym a uzyskany destylat miesza z spirytusem z jęczmiania, który kupuje w sąsiedniej destylarni whisky... Ja mam gdzieś jeszcze owoce jałowca zalane spirytusem z cukrem ,z których uzyskałem piekny pachnacy syrop o słomkowym kolorze , używam jak dodatek zapachowy do innych zagadnień.

Autor tematu
użytkownik usunięty
Re: Pierwszy Gin

Post autor: użytkownik usunięty »

Wkońcu jestem gotowy. Mam 15L 96+ I teraz mam możliwość albo macerowac i w pogonić w trybie PS albo myślałem aby wrzucić woreczek z botanikami na 3cia półkę i na 3 półkach puścić to na polkowej . Co byście bardziej polecali?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Pierwszy Gin

Post autor: Zygmunt »

Bezpośrednio na półce woreczka nie kładziemy, musi byc umieszczony w torze pary. Botaniki błyskawicznie namakają i ma to ogromny wpływ na smak, dużo mniej aromatu przechodzi. Jeżeli już, destyluj macerat.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
użytkownik usunięty
Re: Pierwszy Gin

Post autor: użytkownik usunięty »

Mam półki sitowe to nie zadziała? Więc może Powiesic nad półką? Mam redukcję z 4 cali na SMS 63mm w niej można by to jakoś zamontować? Czy nadal to nic nie da?

maniek86
200
Posty: 224
Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Uk
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Pierwszy Gin

Post autor: maniek86 »

Mam ten sam problem Lucent36, jak narazie zrobiłem coś na kształt rumu cytrynowego. Teraz będę macerował jałowiec około 24 h(może dodam jeszcze jakieś botaniki) i potem destyalcja. Najlepsze jest to że nie lubię ginu, ale znajomi tak wiercili dziurę w brzuchu że wkońcu się poddałem.
Mam w planach jeszcze dwa:
- kawa z wanilią (ziarna kawy ładnie oddają zapach)
- dzika róża z jabłkiem
Zobaczymy co z tego wyjdzie na wolnym jadę zbierać dzika różę :)
Bimber forever !!!

Autor tematu
użytkownik usunięty
Re: Pierwszy Gin

Post autor: użytkownik usunięty »

Daj znać jak Ci poszło.

Przestudiowalem temat dosyć mocno. Ciekawe instruktaze pomocne na początku są na Yb. Najgorsze jest To, że metod ile głów- jedni wrzucają botaniki do kotła podczas destylacji inni umieszczają w dole inni w górze deflegmatorów jeszcze inni maceruja. Różne czasy maceracji,ilości ziół i ich proporcje . Dosyc ważna jest moc wsadu. Co najmniej każdy musi sobie kilka prób wykonać.

Autor tematu
użytkownik usunięty
Re: Pierwszy Gin

Post autor: użytkownik usunięty »

Zygmunt pisze:Bezpośrednio na półce woreczka nie kładziemy, musi byc umieszczony w torze pary. Botaniki błyskawicznie namakają i ma to ogromny wpływ na smak, dużo mniej aromatu przechodzi. Jeżeli już, destyluj macerat.


@Zygmuncie a gdy myślę o polkowej tylko dlatego że mogę do niej zapakować sporo rzeczy czy to owoce czy botaniki na gin. Jak odkrece zaworek na maxa i będę regulować mocą grzania to raczej nie powinienem mieć cieczy na półkach. Ja ciagle myslę o aromatyzowaniu juz dobrego 96.5%???

maniek86
200
Posty: 224
Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Uk
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Pierwszy Gin

Post autor: maniek86 »

Pierwszy gin za mną, mianowicie dzika róża z jabłkiem.
Owoce róży macerowałem w alkoholu zrobionym z jęczmienia i żyta około 2,5 litra (pierwsze próby robienia zbożowek - nie były dębione). Całość z jagodami powędrowała do kotła z płaszczem i została rozcieczona woda mineralną.(pracowałem na głowicy puszkowej)
Do 30 cm odcinka rury włożyłem druciak miedziany, na to 20 g jałowca i małe słodkie pocięte w plastry jabłko.
Pierwsze kilka dni było mega słodkie, potem słodycz zaczęła zanikać a pierwsze skrzypce zaczęły grać jagody jałowca. Szkoda tylko że tak albo czuć dzika różę a może inaczej ciężko ja wyczuć. Ogólnie eksperyment uważam za udany, znajomy który pijał różne giny mówi że fajny.
Kolejny będzie na bazie cukier trzcinowy z cytrynami a botaniki jeszcze nie wybrane.
Bimber forever !!!
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2739
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Pierwszy Gin

Post autor: JanOkowita »

Ja na razie poszedłem na łatwiznę. Degustacja jutro.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2739
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Pierwszy Gin

Post autor: JanOkowita »

Degustacja zaliczona. Z tonikiem Kinley + plasterek cytryny - rewelacja! Gdyby ktoś miał przepis na skład mieszanki ziołowej do tego ginu byłoby super. W każdym razie destylacja ręczna na alembiku - tak pisze producent.

P.S. Co ciekawe, w Polsce ten gin można kupić ponad trzykrotnie taniej niż w Wielkiej Brytanii. Jak kupuję za 57 zł w sklepie internetowym, w GB cena 38 funtów szterlingów.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

cybkryst
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Galway- Irlandia
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Pierwszy Gin

Post autor: cybkryst »

Masz racje Janie. Tu na wyspach czy Anglia czy Irlandia to butelka ginu innego niż danej marki sieci handlowej zaczynają się od 40euro za 0,7L.
Wydać takie pieniądze na trunek i stwierdzić, ,,mój jest lepszy" bezcenne.
Niestety manufaktura kosztuje i na każdy wyrób znajdą się ludzie, którym to będzie smakowało i tacy, którzy powiedzą, że ktoś robi lepszy.
Swego czasu zrobiłem kilka butelek ginu własnego pomysłu.
Owoce dzikiej róży i tarniny po przemrożeniu macerowałem miesiąc w 60% alkoholu. Następnie dodałem botaniki czyli jałowiec, suszone skórki cytryny, limonki, anyż i jeszcze kilka innych przypraw postało to kolejne parę dni i przedestylowałem to na pot-stilu.
Nie spodziewałem się takiego uznania od narodu, który jest sceptycznie nastawiony do takich wynalazków robionych w domowych warunkach. Słowa ,,nigdy czegoś tak dobrego jeszcze nie piłem" dodają zapału do kolejnych eksperymentów.
Z drugiej strony ludzie, którzy mieli okazję smakować tylko tradycyjnego irlandzkiego wyrobu jakim jest Poitín domowej produkcji, docenią każdą inną domową manufakturę, która wykonana została zgodnie ze sztuką.

terragady
30
Posty: 40
Rejestracja: czwartek, 7 kwie 2011, 02:25
Podziękował: 5 razy
Re: Pierwszy Gin

Post autor: terragady »

Stary temat ale zapytam bo widzę że pasuje do pytania. Czy mając kolumnę z aabratkiem, przerabiam to na potstill, krótki odcinek kolumny z miedzią i sama głowica, bez bufora bez niczego. Problem jest taki że w zbiorniku mam minimalną ilość "płynu" dość sporą a ginu nie wiadomo ile litrów nie chcę robić, macerat to 5L 60%. Czy można bezpiecznie to rozcieńczyć do 30L np? Czy związki rozpuszczone w alkoholu się wytrącą powodując przypalenie grzałek może i niedostateczne wydostawanie się aromatów na drugim końcu? :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”