Pierwszy czwórniak, pytanie do ekspertów.
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 12 paź 2015, 17:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 10 razy
Re: Pierwszy czwórniak, pytanie do ekspertów.
Masz rację. Ponieważ jest to pierwszy czwórniak i do tego raczej słabo wyjdzie to nie będę ryzykował. Szkoda wątroby. Potraktuję go czysto testowo. Zobaczę co wyjdzie za te kilka miesięcy a w tym czasie zrobię kolejne podejście. Tym razem zgodne ze szkołą
Jak za kilka mies będzie smakował poprawnie to przeleję do plastikowych butelek i rozdam w terenie niektórym te śladowe toksyny już nie zaszkodzą
Jak za kilka mies będzie smakował poprawnie to przeleję do plastikowych butelek i rozdam w terenie niektórym te śladowe toksyny już nie zaszkodzą
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 12 paź 2015, 17:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 10 razy
Re: Pierwszy czwórniak, pytanie do ekspertów.
Witam ponownie!
Ponieważ zawartość balona z moim siko-czwórniakiem mogła być niebezpieczna dla wątroby (toksyny) postanowiłem na nim poeksperymentować. Przypominam że poprzedni problem był z wysokim blg końcowym (8blg) który mógł być spowodowany przez wrzucenie drożdży piekarskich. Wrzuciłem takowe bo żadne inne nie chciały nawet ruszyć. Możliwe, że były źle robione MD albo drożdże były przeterminowane. Postanowiłem zrestartować nastaw. W tym celu zapodałem pożywkę kombi około 15g + MD z G995 na wodzie + 30% nastaw. Nastaw wcześniej napowietrzyłem metodą przelewania z naczynia do naczynia (łazienka wali do teraz). Jaki jest tego efekt?
Ani jednego bąbelka! Nic kompletnie sie nie dzieje. Umie to ktoś wyjasnić? G995 ponoc wytrzymują stężenia etanolu do 16% u mnie było maks 12%. O co kaman?
Ponieważ zawartość balona z moim siko-czwórniakiem mogła być niebezpieczna dla wątroby (toksyny) postanowiłem na nim poeksperymentować. Przypominam że poprzedni problem był z wysokim blg końcowym (8blg) który mógł być spowodowany przez wrzucenie drożdży piekarskich. Wrzuciłem takowe bo żadne inne nie chciały nawet ruszyć. Możliwe, że były źle robione MD albo drożdże były przeterminowane. Postanowiłem zrestartować nastaw. W tym celu zapodałem pożywkę kombi około 15g + MD z G995 na wodzie + 30% nastaw. Nastaw wcześniej napowietrzyłem metodą przelewania z naczynia do naczynia (łazienka wali do teraz). Jaki jest tego efekt?
Ani jednego bąbelka! Nic kompletnie sie nie dzieje. Umie to ktoś wyjasnić? G995 ponoc wytrzymują stężenia etanolu do 16% u mnie było maks 12%. O co kaman?
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Pierwszy czwórniak, pytanie do ekspertów.
Za późno. Do picia i tak się nie nada.
To co zrobiłeś ostatnio z restartem nie ma nic wspólnego i udać się nie mogło. 10-12% na starcie, to za dużo dla każdych drożdży. Co innego jak one same dochodzą do tego poziomu. Do tego podejrzewam, że nie mają tam niczego do żarcia. Całość i tak szykujesz dla "porcelanowego mumina", więc eksperymentować możesz do woli. Zyskasz doświadczenie na przyszłość i wiedzę dla innych.
1 rozcieńcz to w proporcji 1/3 nastawu i 2/3 wody kranówki. Oczywiście nie całość, tylko jakąś część, np. 0,25 litra plus 0,5 l wody.
Podziel to na dwie równe części. Taka próbka (0,4 l) zmieści się do butelki. Następnego dnia do jednej dodaj same drożdże, a do drugiej drożdże i 5 dkg cukru na litr próbki (2,5 łyżeczki dla przykładu powyżej).
Jeśli ruszą obie próbki, to znaczy, że za mocno ingerowałeś, oczekiwałeś (a raczej wymagałeś) natychmiastowych rezultatów. Jeśli ruszy tylko ta dosładzana, oznaczać będzie, że Twój nastaw przerobił co mógł, zwyczajnie skończył fermentację, a cukromierz wskazuje tzw. niecukry. Jeśli natomiast nie ruszy żadna z próbek, będzie to dowodem, że robienie miodów powinieneś odpuścić sobie.
PS: może we własnej nadgorliwości źle oceniłeś pleśń, zerknij: http://alkohole-domowe.com/forum/post13 ... ml#p132704 . Zbierałeś to, więc wiesz najlepiej.
To co zrobiłeś ostatnio z restartem nie ma nic wspólnego i udać się nie mogło. 10-12% na starcie, to za dużo dla każdych drożdży. Co innego jak one same dochodzą do tego poziomu. Do tego podejrzewam, że nie mają tam niczego do żarcia. Całość i tak szykujesz dla "porcelanowego mumina", więc eksperymentować możesz do woli. Zyskasz doświadczenie na przyszłość i wiedzę dla innych.
1 rozcieńcz to w proporcji 1/3 nastawu i 2/3 wody kranówki. Oczywiście nie całość, tylko jakąś część, np. 0,25 litra plus 0,5 l wody.
Podziel to na dwie równe części. Taka próbka (0,4 l) zmieści się do butelki. Następnego dnia do jednej dodaj same drożdże, a do drugiej drożdże i 5 dkg cukru na litr próbki (2,5 łyżeczki dla przykładu powyżej).
Jeśli ruszą obie próbki, to znaczy, że za mocno ingerowałeś, oczekiwałeś (a raczej wymagałeś) natychmiastowych rezultatów. Jeśli ruszy tylko ta dosładzana, oznaczać będzie, że Twój nastaw przerobił co mógł, zwyczajnie skończył fermentację, a cukromierz wskazuje tzw. niecukry. Jeśli natomiast nie ruszy żadna z próbek, będzie to dowodem, że robienie miodów powinieneś odpuścić sobie.
PS: może we własnej nadgorliwości źle oceniłeś pleśń, zerknij: http://alkohole-domowe.com/forum/post13 ... ml#p132704 . Zbierałeś to, więc wiesz najlepiej.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
Autor tematu - Posty: 41
- Rejestracja: poniedziałek, 12 paź 2015, 17:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 10 razy
Re: Pierwszy czwórniak, pytanie do ekspertów.
Była to pleśń na 100% taka jak widać często na żarciu w lodówce utworzyła typowy kożuch. Wyszła po kilku dniach od nieudanego zaimplementowania Malagi a potem Bayanusów. Poeksperymentuje więc z tym dziadostwem i dam znać. Odpuszczać nie mam zamiaru
Co do cierpliwosci to mi jej nie brak. Poprzednio byłem tak cierpliwy, że mi miód zapleśniał..
Co do cierpliwosci to mi jej nie brak. Poprzednio byłem tak cierpliwy, że mi miód zapleśniał..
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pierwszy czwórniak, pytanie do ekspertów.
Coś musiało być nie tak, że do szczelnie zamkniętego balonu dostała się pleśń. Możliwe że była tam od samego początku i utrudniła start słabej MD.
Ja w tym roku zakaziłem trójniaka, tylko przez własne niedbalstwo i ciekawość. Dlatego wychodzę z założenia że lepiej było go odstawić i zobaczyć co z tego wyjdzie. Zaglądanie, mieszanie, przelewanie, restartowanie itd. nic dobrego nie niosą a z każdą naszą ingerencją rośnie ryzyko.
Ja w tym roku zakaziłem trójniaka, tylko przez własne niedbalstwo i ciekawość. Dlatego wychodzę z założenia że lepiej było go odstawić i zobaczyć co z tego wyjdzie. Zaglądanie, mieszanie, przelewanie, restartowanie itd. nic dobrego nie niosą a z każdą naszą ingerencją rośnie ryzyko.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.