Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Dzisiejszy pomiar to 4-5 stopni Blg w moszczu (4 dzień). Dodawać cukru z wodą czy czekaż aż osiągnie 0 stopni ? Matka drożdżowa już się robi.
Mam pytanie, czy używać pirosiarczynu potasu aby wybić dzikie drożdże w moszczu ? Czytałem, że niby nie ma takiej konieczności, bo dzikusy i tak poumierają ze względu na niższą tolerancję zawartości alkoholu. Jak uważacie, jak będzie lepiej dla wina ?
Mam pytanie, czy używać pirosiarczynu potasu aby wybić dzikie drożdże w moszczu ? Czytałem, że niby nie ma takiej konieczności, bo dzikusy i tak poumierają ze względu na niższą tolerancję zawartości alkoholu. Jak uważacie, jak będzie lepiej dla wina ?
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Poczekaj jeszcze z dzień, aż Blg spadnie do 3 lub mniej. Do 0 nie ma sensu czekać.
Z winem możesz zrobić co zechcesz, ale jeśli sam bedziesz to wino pił, to najpierw zastanów się co będzie lepsze dla Ciebie. Więcej chemii czy mniej chemii?
Z winem możesz zrobić co zechcesz, ale jeśli sam bedziesz to wino pił, to najpierw zastanów się co będzie lepsze dla Ciebie. Więcej chemii czy mniej chemii?
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Jutro (a właściwie dzisiaj) koło południa zapewne Blg wyniesie coś koło 1 stopnia, więc w takim razie jutro wycisnę sok, pozbędę się skórek i pestek oraz przeleję wszystko do gąsiorka dodając MD
Oczywiście, że mniej chemii, jednakże spotykałem się w internecie z różnymi opiniami. Jedni zalecają dodanie pirosiarczynu potasu w celu dobicia dzikusów oraz pozbycia się ewentualnych dziwnych bakterii, a inni uważają to za zbędne i niepotrzebne męczenie wina chemią... Wolałbym nie dodawać pirosiarczynu, no chyba, że jest taka konieczność ze względów późniejszego spożywania i ewentualnych powikłań zdrowotnych, to oczywiście dodam go
Oczywiście, że mniej chemii, jednakże spotykałem się w internecie z różnymi opiniami. Jedni zalecają dodanie pirosiarczynu potasu w celu dobicia dzikusów oraz pozbycia się ewentualnych dziwnych bakterii, a inni uważają to za zbędne i niepotrzebne męczenie wina chemią... Wolałbym nie dodawać pirosiarczynu, no chyba, że jest taka konieczność ze względów późniejszego spożywania i ewentualnych powikłań zdrowotnych, to oczywiście dodam go
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Nie słyszałem nigdy o powikłaniach zdrowotnych po naturalnym, domowym winie
Nie naśladuj koncernów które robią wina hurtowo. Tam zasiarczją i dodają diabli wiedzą co jeszcze. Ale tam liczy się zysk, a nie jakość.
Nie naśladuj koncernów które robią wina hurtowo. Tam zasiarczją i dodają diabli wiedzą co jeszcze. Ale tam liczy się zysk, a nie jakość.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Nie chcę tutaj podważać wiedzy i doświadczenia trenera, ale wydaje mi się, że nie ma co się bać piro, przecież nie sypiesz tego na kilogramy, a zabezpieczasz wino i szybciej możesz butelkować. Oczywiście są inne możliwości (stewia, gliceryna)
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Umknął Ci mały szczególik, a mianowicie, że kolega chce dodać cukru i matkę drożdżową szlachetną. Bo na razie "śmigają" dzikusy.
A dodawanie piro by zabić dzikusy jak dla mnie jest bez sensu. Drożdże szlachetne załatwią to bardziej naturalnie i pewnie.Luke88 pisze:Dzisiejszy pomiar to 4-5 stopni Blg w moszczu (4 dzień). Dodawać cukru z wodą czy czekaż aż osiągnie 0 stopni ? Matka drożdżowa już się robi.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Panowie, nastąpiła pewna komplikacja... Otóż dzisiaj rano nie przemieszałem miazgi i jak do niej zajrzałem na wieczór to miazga na wierzchu (tzw. czapa) była strasznie wyblaknięta. Czy to oznacza, że cała miazga ma pójść na śmietnik
Przemieszałem ją, bąbelki CO2 ciągle się pokazywały w dużych ilościach. Zapach lekko spirytusowy.
Przemieszałem ją, bąbelki CO2 ciągle się pokazywały w dużych ilościach. Zapach lekko spirytusowy.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Nie panikuj jeszcze, owoce oddały kolorek do winka to same trochę wyblakły. Jeszcze za wcześnie na strach o wino, skoro mocno pracuje to drożdże kożuchujące nie mają tlenu nad powierzchnią i nie bardzo mają jak przeżyć.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Dziękuję za słowa otuchy Ulżyło mi
25.10.2013 - nastawiłem dwa winka z ryżu. Składniki w nawiasach oznaczają wartości dla II winka, tzw bogatszego, w celu sprawdzenia ich wpływu na smak wina. Przepis: baniaki po wodze mineralnej 5l, 0,4 kg ryżu (0,45 kg), 70g rodzynek (90g), 1 cytryna (1 cytryna), 4 ziarna ziela angielskiego (4 ziarna), 8g gałki muszkatułowej (8g), 5g imbiru (6g), 3g cynamonu (4-5g), 1 torebka herbaty miętowej 100% mięty pieprzowej (2 torebki), 2.5l wody (2,5l), 1kg cukru (1kg), drożdże w płynie Biowin Sherry (matkę drożdżową podzieliłem na dwa baniaczki), po 5g pożywki dla drożdży "Chomik Gdów". Wino z większą ilością składników pracuje wyraźnie intensywniej (2-3 razy częściej "bulka" w rurce fermentacyjnej). Nie wiem czy to z powodu dodania mniejszej ilości matki drożdżowej (ok 2 kieliszków mniej) czy z powodu większej ilości miejsca w butli.
28.10.2013 - nastawiłem moje długo wyczekiwane wino z winogron czerwonych. Moszcz robił się w dwóch wiaderkach przykrytych szmatką oraz częściowo pokrywką przez 7 dni. Matka drożdżowa robiła się przez 4 dni, drożdże płynne Biowin Burgund. Z 8kg winogron po wyciśnięciu z kawałków owoców i pestek wyszło ok 5-5,5l soku. Do balonu 15l wlałem sok (5,5l), matkę drożdżową (450ml) oraz 2l wody zmieszanej z 1kg cukru. Drożdże ładnie pracują, bulknięcie w rurce występuje co 4 sekundy
Kolejne dawki dla tegoż winka to odpowiednio 2l wody z 1kg cukru i ostatnia (trzecia) 1l wody z 0,5kg cukru. Jeśli w obliczeniach nie popełniłem błędu powinienem uzyskać zawartość cukru 3,2 kg w całym nastawie (750g z winogron + 2,5kg cukru dolanego) czyli stężenie alkoholu wyniesie ok 17%. Jeśli okaże się za mocne to zostanie rozcieńczone lub pominę ostatnią dawkę cukru (0,5kg)
Kolejne dawki cukru przeprowadzać w momencie zejścia Blg do 0 stopni czy też w jakimś ustalonym czasie (np. po 2-4 dniach) ?
25.10.2013 - nastawiłem dwa winka z ryżu. Składniki w nawiasach oznaczają wartości dla II winka, tzw bogatszego, w celu sprawdzenia ich wpływu na smak wina. Przepis: baniaki po wodze mineralnej 5l, 0,4 kg ryżu (0,45 kg), 70g rodzynek (90g), 1 cytryna (1 cytryna), 4 ziarna ziela angielskiego (4 ziarna), 8g gałki muszkatułowej (8g), 5g imbiru (6g), 3g cynamonu (4-5g), 1 torebka herbaty miętowej 100% mięty pieprzowej (2 torebki), 2.5l wody (2,5l), 1kg cukru (1kg), drożdże w płynie Biowin Sherry (matkę drożdżową podzieliłem na dwa baniaczki), po 5g pożywki dla drożdży "Chomik Gdów". Wino z większą ilością składników pracuje wyraźnie intensywniej (2-3 razy częściej "bulka" w rurce fermentacyjnej). Nie wiem czy to z powodu dodania mniejszej ilości matki drożdżowej (ok 2 kieliszków mniej) czy z powodu większej ilości miejsca w butli.
28.10.2013 - nastawiłem moje długo wyczekiwane wino z winogron czerwonych. Moszcz robił się w dwóch wiaderkach przykrytych szmatką oraz częściowo pokrywką przez 7 dni. Matka drożdżowa robiła się przez 4 dni, drożdże płynne Biowin Burgund. Z 8kg winogron po wyciśnięciu z kawałków owoców i pestek wyszło ok 5-5,5l soku. Do balonu 15l wlałem sok (5,5l), matkę drożdżową (450ml) oraz 2l wody zmieszanej z 1kg cukru. Drożdże ładnie pracują, bulknięcie w rurce występuje co 4 sekundy
Kolejne dawki dla tegoż winka to odpowiednio 2l wody z 1kg cukru i ostatnia (trzecia) 1l wody z 0,5kg cukru. Jeśli w obliczeniach nie popełniłem błędu powinienem uzyskać zawartość cukru 3,2 kg w całym nastawie (750g z winogron + 2,5kg cukru dolanego) czyli stężenie alkoholu wyniesie ok 17%. Jeśli okaże się za mocne to zostanie rozcieńczone lub pominę ostatnią dawkę cukru (0,5kg)
Kolejne dawki cukru przeprowadzać w momencie zejścia Blg do 0 stopni czy też w jakimś ustalonym czasie (np. po 2-4 dniach) ?
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Cukier ładuj do nastawu, dopiero jak BLG wyniesie 2-5, raczej nie czekaj na całkowite odfermentowanie cukru i też nie spiesz się z dodawaniem cukru jak drożdże mają jeszcze co robić. Dasz im w ten sposób bardziej optymalne warunki pracy.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Broń Cię Panie Boże. Już i tak masz za dużo wody w nastawie w stosunku do soku. Nie wiem co ty masz za winogrono, że rozcieńczasz je 5;5l soku do 7l wody (wliczając cukier). Będzie puste.Luke88 pisze:eśli okaże się za mocne to zostanie rozcieńczone lub pominę ostatnią dawkę cukru (0,5kg)
http://latawce.phorum.pl
-
- Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Mogłeś dodać pektoenzym, uzyskałbyś dzięki temu ok. litr soku więcej.
Ostatnio zmieniony środa, 30 paź 2013, 16:20 przez gr000by, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Na końcu zdań dajemy KROPKI!
Powód: Na końcu zdań dajemy KROPKI!
-
- Posty: 121
- Rejestracja: środa, 18 maja 2011, 15:56
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Tak się zastanawiam... Winko domowej roboty-że tak nazwę. Sam robię winka i przyznam ,że do pierwszego wina jakie robiłem również dodałem pektoenzym i piro.. do pierwszego i ostatniego, bo więcej już nigdy czegoś takiego nie dodawałem. W domowym towarzystwie jak komuś wymieni się te nazwy podczas degustacji, to każdy zapewne dziwnie na nie zareaguje-przecież to wino własnego wyrobu, to w jakim celu jakieś dziwne dodatki? Dodając pektoenzym robiąc fermentacje w miazdze (sam owoc bez dodatku cukru i wody) uzyskuję tyle samo soku co i bez tego dodatku i to w max tydzień czasu, a piro nie stosuję tylko dokarmiam drożdże aż padną- moje drożdże to FERMICRU VR5 z Biowinu nie dodając żadnej pożywki bo to drożdże aktywne. Ktoś mi kiedyś zarzucił, że cukier to również chemia i że jestem ignorantem- wierzcie mi, że na słowo cukier nikt się nie skrzywi. Spróbujcie zrobić kiedyś winko bez żadnych dodatków i daję słowo że będziecie z niego sycie zadowoleni.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: sobota, 17 wrz 2011, 10:39
- Krótko o sobie: Zanim znalazłem tą stronę myślałem, że wiem naprawdę dużo o wyrobie wina... To był dla mnie cios
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Po pierwsze pektoenzym, to naturalna substancja i jeśli twierdzisz, że nic nie daje zapewne robisz coś źle, po drugie dokarmiając drożdże aż padną robisz wino na maxa. a ktoś może chcieć np tylko 12%, poza tym piro zabezpiecza wino.Po trzecie do każdych drożdży dodaje się pożywkę, bo dzięki temu mogą się namnażać. I uwierz mi, każdy z nas robił kiedyś wino bez "dodatków" i zaczął je stosować bo na własnej skórze sie przekonał że takie jest lepsze. A co do znajomych, pewnie niewiele wiedzą na temat wyrobu wina i pewnie dwufosforan amonowy też uznaliby za straszną chemię
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Pierwsze wino - konsultacje / dziennik - częste aktualizacje
Pektoenzym jest dodatkiem tak neutralnym w smaku, że jakbyś dostał wino na pekto i bez pekto to byś ich nie odróżnił w smaku i zapachu. Ja piro też nie stosuję, za to moc wina reguluję dodatkiem pożywek na początku pracy drożdży (zazwyczaj szlachetne winiarskie) i zazwyczaj wystarcza to do uzyskania wina o zamierzonej, niskiej mocy końcowej wina (11-14%), bez niebezpieczeństwa wyprodukowania granatów po wyklarowaniu.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.