MWmarcino pisze:Kupiłem drożdże piekarskie...
Witaj Marciano
Tak jak napisałem już w jakimś poście, ilu psotników, tyle sposobów.
Ja do tego zacieru nie waliłbym piekarskich.
Użyłbym drożdży winnych, choćby bayanusów.
Ten Twój nastaw na rodzynkach i pomarańczach może być
bardzo aromatycznym /winkiem/
które po przepsoceniu
stanie się aromatyczną smakotą. Nie zniechęcam Cię do używania
drożdży piekarskich ale sam zobaczysz po różnych próbach,
różnych nastawach, że na piekarskich najlepiej robić najprostszy
nastaw cukrowy.
Co do pożywek. Możesz wydać parę groszy i kup w Euro-Winie Activit.
To wystarczy jako pula witaminowa dla drożdżaków.
Możesz też robić sam pożywkę na bazie wspomnianego fosforanu amonowego
i witaminy B. Można też dać multiwitaminę, nie zaszkodzi.
Kto chce może się bawić w różne nastawy.
Ja cukrówki uprościłem w przygotowaniu do minimum
a i tak zawsze uzyskuję pełne odfermentowanie i w efekcie niezłą psotę
Do wiadra wsypuję cukier (1kg). Wlewam prosto z kranu ciepłą wodę.
Na wiaderku już mam kreskę
ile tej wody nalać (3,7L)
Razem z cukrem będzie 4,2L bo rozpuszczony cukier to 0,6L objętości.
W kubeczku rozkruszam pół paczki (5dkg) drożdży babuni.
(Spotkałem się z dwoma rodzajami. Na jednych jest obrazek babci
i te są rewelacyjne, nawet 1/3 paczki przerobi cukier a drugie
to takie z marketów z obrazkiem upieczonej babki. Te są zdecydowanie
bardziej leniwe więc ich unikam).
Na rozkruszone drożdże wrzucam jedną małą puszeczkę koncentratu
pomidorowego. On zawiera wystarczającą pulę rozwojową dla drożdżaków.
Rozbebłuje
to w kubeczku do płynnej konsystencji i mieszam
od razu w wiadrze z rozpuszczonym już cukrem.
Nastawik wędruje do pięciolitrowej butli po mineralnej, na szyjkę przykładam
woreczek foliowy i zakładam gumkę recepturkę (wsio)
Max 7 dni i mogę wyjmować "puzon" i "organki" i psocić, psocić, psocić
Pozdrawiam
Calyx