Perhydrol i soda oczyszczona


Autor tematu
t1o9m8e6k
50
Posty: 93
Rejestracja: piątek, 22 lip 2011, 14:35
Ulubiony Alkohol: likier kawowy
Status Alkoholowy: Producent Nalewek

Post autor: t1o9m8e6k »

Nigdy nie stosowałem chemicznych metod oczyszczania przed drugą destylacją. Postanowiłem, że spróbuję. Założyłem ten temat, aby od początku opisywać rezultaty. Moje założenie: z destylacji ok. 90 litrów nastawu cukrowego wyciskam ok. 24-25 litrów surówki o mocy 50% Do tego planuję dolać perhydrol w ilości 10ml na litr, odczekać ok. 12 godzin, następnie dosypać sodę oczyszczoną w ilości 1 gram/1 litr i znowu odczekać (tylko nie wiem jeszcze do końca jak długo :D ). Cały proces chcę przeprowadzić w szklanym słoju. Jeśli macie jakieś wątpliwości i sugerujecie jakieś zmiany, piszcie. Ja sam zastanawiam się czy nie wystąpi ten sam problem, który napotkał bogdan i opisał go w tym temacie:
http://alkohole-domowe.com/forum/otrzym ... 0chemiczne
gdzie z 74% zostało mu 60%
Chcę spróbować przeprowadzić ten proces, ponieważ na pot stillu nie da się uzyskać idealnie czystego spirytusu, a chemiczne oczyszczanie powinno poprawić smak i zapach.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
promocja
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: pokrec »

Weź pod uwagę, że ta chemia jest podejrzewana o kacogenność. Ja kiedyś pod kolumnę CM przed druga destylacja sypałem sodę oczyszczoną. Nic a nic nie pomagało.
Spróbuj z węglem aktywnym.
No i wiedz jedno - jak chcesz psocić naprawdę na czysto, to porządna kolumna Cie nie ominie. Masz bez chemii, bez węgla, bez cudów.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

Autor tematu
t1o9m8e6k
50
Posty: 93
Rejestracja: piątek, 22 lip 2011, 14:35
Ulubiony Alkohol: likier kawowy
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: t1o9m8e6k »

Przyznam Ci się szczerze Pokrec, że o kacogenności nie miałem pojęcia, a ściślej ujmując, nie doczytałem się takiej informacji. Z tą kolumną masz całkowitą rację. Przymierzam się do kolumny z refluxem zewnętrznym, ale na chwilę obecną brakuje mi $ :D Może bliżej wiosny uciułam wystarczającą ilość pieniędzy. A z tym perhydrolem i sodą to jeszcze pomyślę co zrobić i czy w ogóle spróbować.
Niedawno przeczytałem w gazecie, że picie alkoholu jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Doszedłem do wniosku: gra nie jest warta takiego ryzyka. Dlatego przestałem czytać gazety.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: klodek4 »

Kiedyś się w to bawiłem, ale prześle Ci co napisał mi kolega Calyx w temacie
Oczyszczanie chemia daje dobre efekty, tyle ze warto po tym
zabiegu przeprowadzic rektyfikacje. Jasli masz kolumne, to OK,
jesli nie, to z chemia za bardzo bym sie nie barowal.
Fakt, ze przy produkcji rakiji dodaje sie sody i soli
ale proste aparaty odpedowe pozostawiaja w psocie pewien
posmak "apteki". Mozna sie go pozbyc przez filtrowanie weglem
i kolejna destylacje.

Co do proporcji, to przestalem sie bawic w odwazanie
i miareczkowanie. Lekkie przedawkowanie chemii spowoduje
co najwyzej, ze utleni sie nam troche etanolu.
Warto przy dawkowaniu najpierw dac sode lub weglan (zasada).
Chodzi o "zmydlenie" wystepujacych aldehydow i estrow
do kwasow a nastepnie poprzez dodanie utleniacza
redukcja ich do soli, ktore nie ulegaja parowaniu
wiec nie przechodza do destylatu
Dodaje ok dwoch czubatych lyzeczek sody na 4 L psoty.
Rozpuszczam w goracej wodzie i chlup do baniaka.
Po 24 h dolewam do tego 10 - 20 ml perhydrolu
(uzywam jako miary strzykawki)
i po kolejnych 24 h wrzucam na instrument.
Wole perhydrol, bo fioletowy kolor po nadmanganianie
wkurza mi oko :) Ot cala chemia. Nie mam przed nia hamulca,
choc sa przeciwnicy tej metody, to jest ona stosowana
od zawsze i widze w niej tylko lepsza uzyskana jakosc psoty.
pozdrawiam :punk: :piwo: :ok:

Andrzej77
50
Posty: 73
Rejestracja: piątek, 3 cze 2011, 08:04
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: Andrzej77 »

Nie bójcie się perhydrolu i sody. Stosuję od pierwszego razu i chociaż przez to nie mam porównania (co by było gdybym nie dodał), to zauważalna jest zmiana w zapachu samej surówki (po procesie zaprawiania chemią). In plus oczywiście. Moja aparatura (pot-still) ma nad garem deflegmator wypełniony miedzianymi sprężynkami (działają, bo czernieją po trzech gotowaniach - wytrawiam je wtedy), dalej termometr, odstojnik i chłodnicę na końcu. Na termometrze staram się jak najdłużej oscylować pomiędzy 78 a 82 st., pierwsze 150 gram odbioru - w kibel, odstojnik opróżniam regularnie (jest owinięty pianką, więc zbyt wiele nie tracę). Z pierwszej destylacji odbieram do momentu aż kapie ok. 45%. Jeśli mam czas - odbieram aż do 30%, ale do osobnego pojemnika i dodaję kolejnym razem, lecz do PIERWSZEGO GOTOWANIA, czyli do nastawu.
Dalej. Po pierwszej destylacji rozcieńczam do 60%. Dodaję 10 ml perhydrolu na 1 l surówki. Odstawiam na 8-12 h. Następnie soda w ilości 1 łyżeczki na litr. Odstawiam na 8-10 h. Rozcieńczam do 30%. Druga destylacja. Temperature utrzymać łatwiej i długo utrzymuję ja na poziomie 80 st. Odbieram do ok 80%. Resztę ( do ok. 35-40% - na węch) do osobnego pojemnika i następnym razem do DRUGIEGO GOTOWANIA.
Otrzymany destylat rozcieńczam do tylu, ile potrzebuję, mrożę i na tubę z węglem. Powolutku przesączam, dodaję chipsy dębowe, albo zaprawki smakowe i po ok.2 tygodniach można próbować. Nie ma mowy o kacu. Dodam, że raczej nie piję produktu w inny sposób, jak w drinkach. To w końcu pot-still i nie winię go za to, że ma jakiś tam posmak. Mnie to zadowala i nie znam nikogo kto pił, i go odrzucało. Nie. Po prostu należy pogodzić się z faktem, że z pot-stilla nie wyciągniecie alkoholu bez posmaków. I nie ma znaczenia co piszą niektórzy. Pot-still pot-stillem zostanie i basta. Nie wierzę w opowieści dziwnej treści o niemal absolucie bez posmaku z pot-stilla.
Ważny jest też brak pośpiechu. Pomalutku, do celu.
Dobrze i tanio nie będzie szybko.
Dobrze i szybko nie będzie tanio.
Szybko i tanio nie będzie dobrze.

wawaldek11
2500
Posty: 2912
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: wawaldek11 »

Andrzej - o jakiej sodzie piszesz? Spożywczej czy kaustycznej?
Pozdrawiam,
Waldek

Andrzej77
50
Posty: 73
Rejestracja: piątek, 3 cze 2011, 08:04
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: Andrzej77 »

No tak. Mój błąd. Soda oczyszczona, spożywcza. Dodam przy okazji, że przy tych proporcjach i czasach nie odnotowałem spadku na %. Pzdr. A.
Dobrze i tanio nie będzie szybko.
Dobrze i szybko nie będzie tanio.
Szybko i tanio nie będzie dobrze.

lombardi
5
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 22 cze 2012, 11:13
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: lombardi »

Ja użyłem nadmanganianu potasu. Zgodnie z przewidywaniami na dnie strącił się brunatny osad. Tyle że nadal reszta płynu ma kolor jasnobrązowy ( jak Rum Seniorita )
Czy w takiej postaci można wrzucić to na gotowanie, czy czekać na całkowity brak koloru surówki? Roztwór stoi dobę.

lombardi
5
Posty: 7
Rejestracja: piątek, 22 cze 2012, 11:13
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: lombardi »

I dalej.
Po kilkunastu dniach płyn się wyklarował, ale nie całkiem. Po wrzuceniu do kotła i destylacji czuć dziwny zapach, jakby chemii. W smaku prawie ok, ale jest to zupełnie inny produkt, niż po filtracji węglem, którą robiłem przy poprzednim pędzeniu. Ewidentnie gorszy. Nie wiem, czy nie przegotować tego jeszcze raz

wawaldek11
2500
Posty: 2912
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: wawaldek11 »

Przegotować zawsze można, a czasem nawet trzeba ;)
Dałeś sam nadmanganian czy sodę też?
Pozdrawiam,
Waldek

arkadiuszcz
50
Posty: 74
Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:55
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: arkadiuszcz »

Spróbowałem dzisiaj oczyszczania destylatu sodą i perhydrolem, i zastanawiam się co z tego wyjdzie :womit:. Zaraz po dosypaniu sody zapach drożdży zniknął, ale później zaczęło walić chemią, taki zapach proszku do pieczenia, czy jak ktoś to nazwał-apteki, w tej chwili, wolałbym jednak tradycyjny, lekki bimbrowy posmak, niż to coś. Po drugiej destylacji zapach pozostał, i jak na razie, według mnie, nie nadaje się to do picia :bardzo_zly: Dodałem 3 łyżeczki sody, i 20ml perhydrolu na 6,5l surówki 65%, po drugiej destylacji mam 4,5l "apteczanki" o mocy 75%, i tu też jest problem, bo zawsze po trzeciej destylacji miałem +-5l 80%, więc procenty też gdzieś giną :x
Właśnie destyluje trzeci raz, zobaczymy czy coś z tego wyjdzie, ale mam jakieś złe przeczucie...

Andrzej77
50
Posty: 73
Rejestracja: piątek, 3 cze 2011, 08:04
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: Andrzej77 »

Jeśli dodawałeś w tej kolejności, co piszesz - efekt może być nieprzewidziany. To jak z mnożeniem i dzieleniem: 8*5 i 5*8 to tyle samo. Ale już 8/5 a 5/8 robi różnicę...
Poza tym zastosowane proporcje świadczą o obawie przed dodaniem czegokolwiek. No cóż? Gotuj do skutku! Powodzenia
Dobrze i tanio nie będzie szybko.
Dobrze i szybko nie będzie tanio.
Szybko i tanio nie będzie dobrze.

gos1978
20
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 7 lut 2013, 11:58
Re: Perhydrol i soda oczyszczona

Post autor: gos1978 »

Witam panowie,0 ja tez zaczynam z chemią.
Z tego co czytam, to muszę zrobić tak:
=surówkę 95% rozcieńczyć do 50/60%,
-dodać 2 łyżeczki sody rozpuszczonej w wodzie na 5 l,
-odczekać 24 godz i dodać 10-20 ml perhydrolu,
poczekać kolejne 24 godziny, dalej na rurki i węgiel.
Proszę poprawcie mnie, bo chciałbym to dziś zrobić.
Dzięki.
Ostatnio zmieniony środa, 22 sty 2014, 19:00 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kropki, przecinki, spacje, literówki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Chemiczne poprawianie destylatów między operacjami”