Powiem Ci szczerze - jesteś odważny. Zostawiać sprzęt na pastwę losu.iw91 pisze:... Ja sam psocę jakiś czas na abratku i opierając się o paroletnie doświadczenie też napisałem program sterujący (do arduino). Mam dwa termometry, oddzielnie sterowane dwie grzałki (bo i tak faza główna leci cały czas na jednej i jest OK), trzy oddzielne zawory (na trzy fazy) no i sterowanie silnikiem krokowym do zaworu. Wszystko nierdzewka.
...tak tak wiem, na PEWNO coś źle robię. Ale ja potrzebuję po prostu zautomatyzować to co robię manualnie. Odpalić i wrócić jak już będzie stygło (i tak teraz jest). Potem i tak to idzie na węgiel więc nie musi być ideał. A swoją drogą automat, który trzyma punkt pomiaru (górny) przy wyliczonej temperaturze oszczędza mi czas i kasę bo na początku idzie szybciej i też jest OK!
...
Przede wszystkim mam pytanie jak rozwiązałeś sprawę dzielenia frakcji? Bo dokładne oddzielenie przedgonów na Aabratku używając do przedgonów i serca tego samego ujścia w głowicy jest zadaniem dosyć trudnym nawet dla operatora, który stoi przy kolumnie. A co dopiero dla automatu. Na czym się opierasz zadając zadania sterownikowi?
Z opisu wnioskuję, że robisz to jednak zgrubnie - bo skoro w końcu musisz i tak wszystko puszczać przez węgiel...
Przy okazji przyszedł mi do głowy taki pomysł na automat. Nie jestem elektronikiem więc nie wiem czy mój pomysł nie będzie zbyt skomplikowanym dla informatyka. Ale w dzisiejszych czasach i możliwościach programowych... To będzie tylko kwestią ceny. I to - myślę - nie małej.
Podstawowym założeniem mojego pomysłu jest - mimo wszystko - końcowa najwyższa jakość spirytusu. Stąd takie założenia.
Potrzebne będzie:
1. głowica z jeziorkiem o pojemności min. 100ml
2. kolumna z OLM/OVM
3. bufor stabilizujący
4. termometr umiejscowiony 15-20cm powyżej buforu
5. termometry w kegu, buforze, i na ujściu wody z chłodnicy.
6, precyzyjny silnik krokowy sterujący otwarciem zaworku na OLM/OVM
7. dwa zaworki precyzyjne,
8. 3 elektrozawory
9. dobrze napisany program kontrolujący całość.
Założenia programu:
1. przełączenie mocy grzania z pełnej na roboczą - w momencie ruszenia wskazań termometru na 10 półce
2. włączenie elektrozaworem wody chłodzącej,
3. utrzymanie kolumny przez 60 minut dając jej czas na "dojście" do pełnej stabilizacji. Ten czas można określić samemu w/g swoich preferencji,
4. otwarcie elektrozaworu z wstępnie ustawionym otwarciem zaworka na ujściu LM w głowicy. Np. na 5ml/min. Tę wielkość też ustalamy uwzględniając nasze preferencje. Przy 5ml zadajemy sterownikowi aby zamknął zawór po np 30 minutach. Myślę, że takie wstępne "spuszczenie" przedgonów w ilości 150ml powinno wystarczyć do rozpoczęcia odbioru już czystego serca.
5. sterownik powinien otworzyć zawór na odbiorze serca. Prędkość ustalamy doświadczalnie. Przy kolumnie tak skonfigurowanej jak wyżej opisałem wystarczy ustawić 30ml/min ( przy przeciętnym nastawie o mocy 13%. przy mocniejszym nastawie ta prędkość może być nawet większa) i przez większą część procesu nic nie powinno zakłócać pracy kolumny.
6. sterownik powinien kontrolować zachowanie się termometru na 10 półce. I powinien reagować na każdą zmianę. Wielkość tej zmiany ustalamy doświadczalnie. Ale myślę, że nawet zmiana o 0,5*C nie powinna mieć wpływu na jakość urobku. Po wzroście temp. sterownik powinien zamknąć odbiór i poczekać do ponownej stabilizacji kolumny. Jednocześnie powinien uruchomić silnik krokowy w celu zmniejszenia odbioru. Np. do 20ml/min. Co pozwoli kolumnie na ponowną względnie długą i nieprzerwaną pracę.
Myślę, że do końca pracy powinna wystarczyć tylko jeszcze jedna korekcja odbioru.
6. Sterownik powinien zakończyć pracę sprzętu po osiągnięciu 100*C w kegu albo nie możności ustabilizowania kolumny po wzroście temp. na 10 półce. Ten element można jeszcze przemyśleć, bo do wyłączenia procesu możemy zaprzęgnąć alternatywnie termometr w buforze.
7. Sterownik powinien awaryjnie zareagować zatrzymaniem procesu z pełnym wyłączeniem - gdy temp. wody na wylocie z chłodnicy przekroczy górną graniczną dozwoloną temp. Prawdopodobnie można wyznaczyć jakieś inne punkty bezpieczeństwa.
Myślę, że przy tak ustawionym automacie otrzymamy spokojnie spirytus najczystszej próby bez konieczności jego obróbki węglem.
To jest taka moja wizja/szkic automatu. Zdaję sobie sprawę, że jest trochę skomplikowany. Ale dzięki temu zachowamy pełną jakość produktu, a jednocześnie będziemy mogli opuścić laboratorium nawet na cały dzień.
Jednocześnie tak skonfigurowana kolumna i dobre skonfigurowanie poszczególnych etapów procesu pozwoli na zaoszczędzenie czasu samego procesu, a co za tym idzie dużej oszczędności energii i wody.
Co powinno mieć wpływ na szybki zwrot poniesionych początkowych kosztów.