Owoce jako wypełnienie ?
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Owoce jako wypełnienie ?
Prawdopodobnie tak, choć jest spore ryzyko, że rozparowane owoce utworzą pulpę i zapchają kolumnę. W taki sposób robi się wódki ziołowe, o owocach nie słyszałem.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Owoce jako wypełnienie ?
Możesz spóbować czegoś takiego...
Wypełniasz koszyczki owocami świeżymi , suszonymi bądż ziołami itp.
Przez to wszystko przepuszczasz spirytus, bądż destylat uzyskany z wcześniejszej destylacji.
Skład i ilość płynu w kotle powinno się dobrać doświadczalnie, dające pożądane stężenie par w kolumnie ekstrakcyjnej - mianowicie takie, które da na wyjściu 50-60% stężenie destylatu; taki jest gotowy do picia/dojrzewania już bez rozcieńczania.
P.S. Pomysł zaczerpnięty z sąsiedniego forum. A ten poniżej jest autorstwa Astemio.
Ja mam to trochę uproszczone, gdyż wykorzystuję do tego moją normalną kolumnę, bez przeróbek.
Wypełniasz koszyczki owocami świeżymi , suszonymi bądż ziołami itp.
Przez to wszystko przepuszczasz spirytus, bądż destylat uzyskany z wcześniejszej destylacji.
Skład i ilość płynu w kotle powinno się dobrać doświadczalnie, dające pożądane stężenie par w kolumnie ekstrakcyjnej - mianowicie takie, które da na wyjściu 50-60% stężenie destylatu; taki jest gotowy do picia/dojrzewania już bez rozcieńczania.
P.S. Pomysł zaczerpnięty z sąsiedniego forum. A ten poniżej jest autorstwa Astemio.
Ja mam to trochę uproszczone, gdyż wykorzystuję do tego moją normalną kolumnę, bez przeróbek.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 52
- Rejestracja: wtorek, 2 paź 2012, 20:10
- Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's Gentleman i inne odmiany Whisky poza domowymi oczywiście tego się nie da podrobić :D
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
Re: Owoce jako wypełnienie ?
Ciekawa rzecz, tylko czy nie jest zbyt ryzykowna?
Cała kolumna wypchana owocami, a co będzie jak się zbiją w jednolitą masę tak jak @pokrec pisze? Czy nie nastąpi zatkanie układu?
Myślę, że lepiej było by zastosować tutaj koszyki zwężające się, czyli o kształcie mniej więcej takim jak koszyk do garnka na frytki.
Przez takie wypełnienie też popłynie destylat lecz w przypadku zbicia owoców w jedną masę przepływ par nie zostanie zachwiany bo będzie szedł brzegiem kolumny.
Całość to jednak niepotrzebne ryzyko.
Cała kolumna wypchana owocami, a co będzie jak się zbiją w jednolitą masę tak jak @pokrec pisze? Czy nie nastąpi zatkanie układu?
Myślę, że lepiej było by zastosować tutaj koszyki zwężające się, czyli o kształcie mniej więcej takim jak koszyk do garnka na frytki.
Przez takie wypełnienie też popłynie destylat lecz w przypadku zbicia owoców w jedną masę przepływ par nie zostanie zachwiany bo będzie szedł brzegiem kolumny.
Całość to jednak niepotrzebne ryzyko.
-
- Posty: 253
- Rejestracja: sobota, 15 sie 2009, 15:34
- Krótko o sobie: Grupa krwi +miodowa
- Otrzymał podziękowanie: 47 razy
Re: Owoce jako wypełnienie ?
Na kolbie zamocowany mam miedziany filtr wypełniony trzema zwojami siatki miedzianej - jak robiłem smakową cukrówkę to jeden lub dwa zwoje zastępowałem :
- suszonymi (gniecionymi) owocami jałowca, cała paczka;
- anyżem gwiaździstym;
- tomką wonną;
- piołunem ;
- gotowymi mieszankami ziołowymi.
Najlepszy efekt wychodzi mi na owocach jałowca, ale na Gin to mam zawsze ochotę, najsłabiej wyszła mi piołunówka - zdrowo dawała zielskiem .
Polecam taki sposób aromatyzowania cukrówek, produkt końcowy jest delikatniejszy od typowych nalewów.
Owoce tylko suszone : jarzębina, głóg, tarnina - tak sobie myślę bo nie robiłem jeszcze.
- suszonymi (gniecionymi) owocami jałowca, cała paczka;
- anyżem gwiaździstym;
- tomką wonną;
- piołunem ;
- gotowymi mieszankami ziołowymi.
Najlepszy efekt wychodzi mi na owocach jałowca, ale na Gin to mam zawsze ochotę, najsłabiej wyszła mi piołunówka - zdrowo dawała zielskiem .
Polecam taki sposób aromatyzowania cukrówek, produkt końcowy jest delikatniejszy od typowych nalewów.
Owoce tylko suszone : jarzębina, głóg, tarnina - tak sobie myślę bo nie robiłem jeszcze.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Owoce jako wypełnienie ?
Owoce raczej nie ulegają "rozgotowaniu". No może poza malinami, truskawkami.
Jeśli chodzi o smak i aromat - to jest rewelacyjny. To tak jakbyś macerował owoce. Tylko tutaj otrzymujesz trunek coś pomiędzy wytrawną nalewką a destylatem z silnym aromatem danego owocu lub zioła i intensywnym posmakiem.
Po prostu aromatyzujesz spirytus i to w wysokiej temperaturze.
W żaden sposób, gdyż odbiór destylatu odbywa się z dolnej półki. A koszyki, a nie jeden pojemnik koszowy powodują, że nawet jeśli dochodziłoby do zapchania - to pary i tak będą miału ujście gdyż koszyki nie przylegają ściśle do ścianek rury.Pawellos999 pisze:Ciekawa rzecz, tylko czy nie jest zbyt ryzykowna?
.
Owoce raczej nie ulegają "rozgotowaniu". No może poza malinami, truskawkami.
Jeśli chodzi o smak i aromat - to jest rewelacyjny. To tak jakbyś macerował owoce. Tylko tutaj otrzymujesz trunek coś pomiędzy wytrawną nalewką a destylatem z silnym aromatem danego owocu lub zioła i intensywnym posmakiem.
Po prostu aromatyzujesz spirytus i to w wysokiej temperaturze.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 52
- Rejestracja: wtorek, 2 paź 2012, 20:10
- Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's Gentleman i inne odmiany Whisky poza domowymi oczywiście tego się nie da podrobić :D
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Owoce jako wypełnienie ?
Jak na razie robiłem próby na resztkach ponalewkowych. Z tym że użyłem spirytusu mocno rozcieńczonego ( ok. 30% ). Wyszło tak dobre jakbym robił ekstrakcję w szybkowarze.
Jeśli chodzi o ekstrakcję surowych owoców to miałem tylko okazję je smakować . Sam jeszcze nie robiłem z braku czasu.
Są naprawdę świetne i to niezależnie od rodzaju owocu. Warunek - dobre i aromatyczne owoce. Mnie najbardziej smakowała gruszka i wiśnia. Malina nie była zbyt ciekawa, a z kolei truskawka nie była zbyt intensywna..
Ale były to "świeże" trunki i może zyskają po odleżeniu jakiś czas.
Jeśli chodzi o ekstrakcję surowych owoców to miałem tylko okazję je smakować . Sam jeszcze nie robiłem z braku czasu.
Są naprawdę świetne i to niezależnie od rodzaju owocu. Warunek - dobre i aromatyczne owoce. Mnie najbardziej smakowała gruszka i wiśnia. Malina nie była zbyt ciekawa, a z kolei truskawka nie była zbyt intensywna..
Ale były to "świeże" trunki i może zyskają po odleżeniu jakiś czas.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 52
- Rejestracja: wtorek, 2 paź 2012, 20:10
- Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's Gentleman i inne odmiany Whisky poza domowymi oczywiście tego się nie da podrobić :D
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
Re: Owoce jako wypełnienie ?
I w takim właśnie momencie zmienia się koncepcja .
Teraz mam dylemat czy fermentować cukrówkę, a później ją destylować z owocowym wypełnieniem, czy nastawiać owocówki na pot stilla.
Hmm, na pewno, tak jak pisałem wcześniej, przemyślę to przy majstrowaniu kolumny
może taką dostawkę z koszem ponad deflegmatorem
Na dzień dzisiejszy jednak pozostanę jeszcze przy swoim pot stillu
Teraz mam dylemat czy fermentować cukrówkę, a później ją destylować z owocowym wypełnieniem, czy nastawiać owocówki na pot stilla.
Hmm, na pewno, tak jak pisałem wcześniej, przemyślę to przy majstrowaniu kolumny
może taką dostawkę z koszem ponad deflegmatorem
Na dzień dzisiejszy jednak pozostanę jeszcze przy swoim pot stillu