Orzechówka

[kochanek Kranei]

To pewnie antraknoza orzecha włoskiego. Niektóre moje derenie i żonine róże też to mają i na wiosnę były pryskane. Ale orzechy wysępiam i pryskać nie mogę. Też ze względu na wielkość. Od jakiegoś czasu zwalczam to chemią, (teraz jest kwarantanna), oraz higieną narzędzi ogrodniczych i otoczenia wokół roślin. Najgorsze jest to że jeździłem po całej okolicy i wszędzie to samo.

[gr000by]

Ja mam zamrożone 4,5kg zielonych orzechów, tylko problem będzie z wysyłką z Podkarpacia, żeby doszły nie zepsute...

[kochanek Kranei]

Mam lepszy pomysł. "Wy nam węgiel, my wam banana." Jak sobie w szkle poślemy, to nie ma prawa się popsuć.

[wawaldek11]

Przy zwrocie pojemnika dołączę nalew orzechowy z ubiegłych lat i inne małe conieco

[kochanek Kranei]

Ja lubię dostawać "conieco" nawet jeśli malizną czuć. Porządkuję właśnie piwnicę więc i Tobie postaram się nieco podesłać. Tylko czym ja Cię zaskoczę?

[crystooforo]

Dodaję jeszcze wino czerwone wytrawne, wanilia w laskach i na słońce.

[pith]

Odgrzeję trochę wątek ponieważ na rynku pojawiła się Dębowa Polska Orzech. Miałem okazję spróbować i jestem pod wrażeniem.
Tylko, że w tej wódce jest smak i aromat dojrzałych orzechów.
Czy maceracja posiekanych orzechów w spirytusie i redestylacja da jakiekolwiek sensowne efekty?

Próbował ktoś lub choćby przemyśliwał temat?

[ziemba12345]

Ale jakie to orzeczy, laskowe czy wloskie?

[pith]

Włoskie.

[psotnikpiotr]

Koledzy doradzcie coś odnośnie orzechówki. Zrobiłem tak. Orzechy zebrałem, umyłem i zamroziłem. Później pokroiłem na mniejsze kawałki i do słoika. Wszystko zalałem psotą o mocy 75%. Zamierzam tak trzymać z dwa miesiące. Zależy mi na nalewce zdrowotnej więc nie dodałem cukru. Czy wszystko jest ok?

[radius]

Gdybyś zalał destylatem a nie "psotą", to pewnie coś by z tego wyszło pijalnego

[psotnikpiotr]

@radius przepraszam za określenie . A tak na poważnie? Coś będzie z tego?

[czytam]

tak

[psotnikpiotr]

Dzięki @czytam za odpowiedź.