Nieprzerobiony nastaw powodem zalewania?

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...

grzewo1
150
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 16 sie 2012, 02:05
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy

Post autor: grzewo1 »

Nie jestem chemikiem, biochemia na studiach też mi nie leżała :) więc nie potrafię tego wytłumaczyć. Ale tak na chłopski rozum biorąc temu zjawisku sprzyjają pewne rzeczy. Pierwsza to grzanie inne niż bezpośredni kontakt grzałek elektrycznych, a drugie to właśnie tzw." przegryzienie" wsadu. W czasie tego procesu cząsteczki wody i etanolu mocno reagują ze sobą czego widocznym efektem jest uwalnianie dużej ilości energii w postaci ciepła. Może ten wzmożony ruch cząsteczek w jakiś sposób zapobiega przegrzaniu wsadu? Co do podwyższonej temp. po ponownym rozgrzaniu to nie mogę zgodzić się z Zygmuntem, poniewaz spływająca flegma z kolumny ewentualnie mogłaby obniżyć ,a nie podwyższyć temp. i to aż o dwa stopnie. Może ktoś kto dysponuje szklanym naczyniem przeprowadziłby prosty eksperyment, a mianowicie chodzi m i o doprowadzenie do przegrzania dwóch wsadów o identycznej mocy. Jeden przegryziony , a drugi świeżo zmieszany. Myślę ,że wiele by nam to wyjaśniło. Sam ostatnio pisałem o http://alkohole-domowe.com/forum/dziwne ... lit=dziwne i coraz bardziej się zastanawiam jaki miałem wtedy wsad tzn. kiedy go mieszałem. Często zaraz po odpędzie dodawałem wody i tak sobie czekał do właściwej rektyfikacji nawet kilka dni, ale wtedy jechalem na grzałkach.
promocja
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nieprzerobiony nastaw powodem zalewania?

Post autor: lesgo58 »

Zygmunt pisze: Cóż, temperatura może sie różnić, bo z chwilą wyłączenia kotła zaczeła do niego spływać spora objętość flegmy z kolumny- więc kocioł (ze wszytskimi swoimi paremetrami) z końca pracy jednego dnia nie ma identycznego wsadu jak ten, który rozgrzewasz następnego dnia. To moja teoria, chetnie wysłucham lepszej.
Cóż Zygmunt - nie mogę się z Tobą zgodzić. U mnie temp. na drugi dzień była wyższa. W momencie przerwania rektyfikacji miałem na termometrze 90,5*C. Po spłynięciu flegmy powinno być poniżej 90*C. A w rzeczywistości było prawie 93*C.
Wytłumaczyłem Ci to już wczesniej- bąbel zawierający przegrzaną parę uwalnia ją na powierzchni, co może powodować nagły chwilowy wzrost ciśnienia i temperatury
Jest to fakt ogólnie znany i niepodważalny. Tylko że u mnie ma miejsce w szczególnych okolicznościach. I to nie wcale tak udziwnionych. Po prostu nastaw przygotowałem dzień wcześniej.
Efekt ten występował za każdym razem gdy gotowałem nastaw przygotowany dzień wcześniej. Zwłaszcza, gdy przeprowadzałem doświadczenie w celu znalezienia przyczyn. Resztę parametrów zmieniałem w/g wykazu, który opisałem wcześniej. Za każdym razem było to samo.
Tak, że wytłumaczenie o bąblu może mieć rację bytu jako bezpośredni skutek, ale nie wyjaśnia przyczyny.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Autor tematu
jerry
50
Posty: 63
Rejestracja: piątek, 12 mar 2010, 20:52
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nieprzerobiony nastaw powodem zalewania?

Post autor: jerry »

Mój problem już rozwiązany :) :) :). Rozszczelniło się połączenie na wyjściu rurki z kolumny w kierunku chłodnicy.
Awatar użytkownika

HomoChemicus
400
Posty: 447
Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Nieprzerobiony nastaw powodem zalewania?

Post autor: HomoChemicus »

Tak jak napisał Zygmunt, najprawdopodobniej jest ten efekt spowodowany dyfuzją cieczy wywołaną różnicą stężeń płynu. Gdy zmieszasz dwie ciecze, będą one dążyły do wyrównania stężeń w całej objętości (im większa różnica tym szybciej). Dlatego na "świeżo" ciecz miesza się pod wpływem dyfuzji (wzmaganą ciepłem), doprowadzając do mieszania się roztworu i uniemożliwiając miejscowe przegrzanie cieczy. W "odstanym" roztworze prawie nie zachodzi dyfuzja, a co za tym idzie mieszanie roztworu.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
Co do tej pierwszej są jednak pewne wątpliwości."

A. Einstein
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”