Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...
Awatar użytkownika

Autor tematu
gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy

Post autor: gr000by »

Tyle ile trwa podgrzewanie wsadu na pełnej mocy taboretu gazowego 7,5kW zaraz przed destylacją :D. Im większy wsad tym dłużej, zwykle mieszczę się w 20-70 minut z takim wietrzeniem.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
koncentraty wina

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Szlumf »

Jestem po 6 destylacjach nastawów jabłkowych. Dwie z miedzią i cztery bez miedzi. Bezpośrednio po wszystkich destylacjach (tych z miedzią też) wyczuwałem w wyrobie lekką nutę "jajka na twardo" (nie zgniłego jaja). Po kilku dniach wietrzenia ta nuta zniknęła. W zapachu te z miedzią jakby ciut gorsze. Pojawia się bardzo delikatnie jakaś kwaśna nutka (starych wymiocin? :D ). W smaku te z miedzią wydają się odrobinę łagodniejsze ale czy to efekt miedzi to nie jestem pewien. Destylacje były prowadzone przy różnych konfiguracjach sprzętu - ilość półek, sposób odbioru itp. - więc czy to miedź złagodziła destylat nie wiem na 100%.
Z zaleceń Gr00bego stosowałem tylko wietrzenie gotowego destylatu bo nastawy zostały zrobione przed jego wypowiedzią. Wietrzenia podgrzanego nastawu nie nie robiłem bo w zalecanym zakresie temperatur a nawet wcześnie bo gdzieś od 40C leciały aromaty jabłkowe których mi było szkoda.
Wydaje mi się, że jeżeli nastaw ładnie pachnie to można destylować go bez miedzi.

Przy okazji mam pytanie do chemików.
Czy miedź, szczególnie w owocówkach, może coś oddawać do gotowego destylatu?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Zygmunt »

Oddawać- nie, zabierać- tak. Może wiązać na swojej powierzchni niektóre związki, reagując z nimi. Natomiast nie odda nic, co pójdzie z parą w górę (tj. nic lotnego). Jedyną opcją oddania czegoś przez miedź jest wypłukanie (fizyczne) przez skroploną ciecz z jej powierzchni produktów jej korozji np. w chłodnicy, która była nieprawidłowo konserwowana (np. octem).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Emiel Regis »

Szlumf pisze: Pojawia się bardzo delikatnie jakaś kwaśna nutka (starych wymiocin? :D ).
Pogony Panie, pogony. Albo przerzucony, przy mocnym pienieniu lub silnym grzaniu, wsad z kotła.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

Autor tematu
gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: gr000by »

Ponieważ już kilka osób, jak nie więcej, miało możliwość oceny próbek moich trunków wykonanych od początku bez użycia miedzi, proszę o konstruktywne opinie na ten temat. Tych, których pamiętam, wywołuję już w tym poście - na pewno byli to ramzol, Szlumf, Trener, aronia, radius, wiking, lesgo58, Wald, Pretender, wawaldek11, manowar, sokaar. Jeżeli jeszcze ktoś miał okazję próbować moich wyrobów, to również proszę o opinię nt. nieużywania miedzi podczas destylacji.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: lesgo58 »

Jeszcze nie próbowałem Twoich wyrobów - oczywiście poza cydrem, który w/g mnie - jak na nasze warunki - jest znakomity. A wiem co piszę, bo miałem okazję próbować cydrów francuskich i angielskich (angielskich w ogólnym pojęciu, gdyż na wyspach, każda nacja ma innego rodzaju cydr).
Jednak skuszony Twoimi postami o niestosowaniu miedzi, sam spróbowałem pędzić bez jej użycia. Wyniki przeszły moje wszelkie oczekiwania. Nie umiem sobie tego wytłumacz dlaczego teraz nie śmierdzi. Kwestia rodzaju cukru? Konfiguracji kolumny - czy jeszcze czymś innym. Pisze o spirytusie.
Co do destylatów prostych to pędzę dalej na miedzi. Mój alembik jest po prostu z miedzi.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1312
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: ramzol »

Jako najmłodszy (chyba) z całej tu gamy wymienionych znakomitości :lol: , zacznę jako pierwszy. Nie mam doświadczenia prawie żadnego, jeżeli chodzi o produkcję destylatów smakowych. Tak naprawdę to dopiero wczoraj udało mi się wydostać i zamknąć w butelce smak surowca (owocu) po za "felerną rodzynką" . Żeby było zabawniej to już można go pić, jest słodki, pachnie i smakuje czarnym bzem, nie trzeba go leżakować i już się boje co z niego będzie jak poleży. A poleży na pewno.
Temat w którym piszę bardzo mi pomógł. Jeszcze nie dawno dałbym rękę odciąć za to, że smakówki tylko na pustej i krótkiej rurze. I nie mogłem uwierzyć że z kolumny z wypełnieniem da się osiągnąć to czym częstuje gr000by. Miałem przyjemność próbować kilku smakówek innych kolegów z forum, ale w destylatach gr000by'ego jest najwięcej serca(bez obrazy)i nie chodzi tu o gon. Niestety nie potrafię powiedzieć czy końcówka jest płaska, czy tez nie. Czy to, ze nie używasz miedzi ma wpływ na smak destylatu. Mogę natomiast powiedzieć, że twoje destylaty smakowe są pełne smaku i harmonii (pomijam nalewki palce lizać i piwko). Przy czym są oczyszczone, tak jak byś odwirował tylko to co do nich nie pasuje. W moim mini stilu (Cu) sprężynki miedziane już nie zagoszczą a próbki destylatów smakowych, które mi zostawiłeś posłużą jako drogowskaz kierunku smaku.
A teraz idę po porzeczkówkę i wszyscy, którzy mieli okazję spróbować przełknęli ślinkę.
Twoje zdrowie panie "psorze" ;)

Edit: drugi ;)
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 gru 2014, 16:37 przez ramzol, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Szlumf »

Skoro wywołują to trzeba odpowiedzieć.
Nie mam wielkiego doświadczenia w smakówkach ale pozwolę sobie przedstawić swoje odczucia.

Malinowica mnie nie zachwyciła. I w smaku i w zapachu czuć co prawda nuty malinowe ale jakby ciut "skwaszone" czy "sfermentowane". I leciutko przebija poprzednia zawartość - orzech laskowy.

Burbon mi smakuje. Jest zrównoważony, leciutko czuję mydełko ale w przyjemny sposób pasujący do całości. Tylko w zapachu ten nieszczęsny orzech laskowy. Nie wiem czy tak pachną kukurydzianki czy buteleczka była kiepsko wypłukana.

Czarna porzeczka (nalewka) - jestem fanem czarnej porzeczki więc ta próbka jest dla mnie najlepsza. Trochę za słodka ale poproszę o przepis to po prostu mniej dosłodzę.

Dla wyjaśnienia dodam, że Kolega przysłał 2 pierwsze próbki w buteleczkach po Soplicy Orzechowej. Twierdzi co prawda, że buteleczki płukał ale nakrętki cały czas pachną orzechem i zapach przechodzi też do trunku w kieliszku. Jakiś niezły zajzajer muszą dodawać do tej Soplicy.

W żadnej z próbek nie wyczułem "jajec" ani zgniłych ani gotowanych.
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Trener »

Wódka (zarówno czysta jak i ta w nalewkach) bardzo dobra, neutralna, bez wtrąceń smakowo-zapachowych.
Destylaty smakowe bardzo aromatyczne, smaki i zapachy całkowicie naturalne, nie zniekształcone. Lepsze od moich. Przy bezpośrednim porównaniu dały się wyczuć w moich smakówkach zniekształcenia aromatów wprowadzone przez miedziane rurki (nie tak duże jak przy sprężynkach, ale jednak). Destylaty gr000by'ego są tej przypadłości całkowicie pozbawione.
W przyszłym sezonie owocowym, wyrzucam miedź z deflegmatora i robię destylaty sposobem gr000by'ego.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7333
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: radius »

Chciałbym i ja się wypowiedzieć, ale próbki gr000by'ego już dawno opuściły mój organizm drugim końcem przewodu pokarmowego, a pamięć przy tylu różnych destylatach i nastawach przepuszczonych przez wątrobę, nie pozwala na całkowicie obiektywną ocenę. Jedno co mogę powiedzieć to, że w żadnym do tej pory degustowanym destylacie czy nalewce, nie czułem jajec :respect:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

k.kolumb
150
Posty: 194
Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
Ulubiony Alkohol: Talisker
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: k.kolumb »

Inne podejście do siarkowodoru mają piwowarzy. Stosują miedź (przynajmniej niektórzy) na etapie fermentacji. Czemu nie ? Na przykład ten Kolega : http://hophead.pl/warka-12/. Dodaje do fermentatora trochę miedzi w postaci wydezynfekowanego drutu i przestaje się tym zajmować.
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”