Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy

Post autor: Trener »

Kupne pryzmatyczne. Do tego dobrze zrobione, równe, trzymające kształt.
Nie pytaj mnie dlaczego i jak to się dzieje, bo sam dokładnie nie wiem. Mogę tylko gdybać, ale żadnych twardych publikacji o tym traktujących, na tę chwilę nie posiadam. Kieruję się jedynie smakiem i intuicją.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Lootzek »

Więc może tu tkwi sedno problemu, nie wiem ile dałeś tych sprężynek, ale jeśli jak piszesz, były pryzmatyczne i "markowe", w połączeniu ze sposobem prowadzenia przez Ciebie procesu stworzyły ileś tam półek teoretycznych i zbytnie wyczyszczenie destylatu ze związków nadających mu aromat. A rurki ze znacznie wyższym parametrem hetp już tego efektu nie dają.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: wawaldek11 »

Lootzek pisze: Choć w głowę zachodzę czym się różni miedź zwinięta w sprężynki od ciętych rurek ale nie odrzucam takiej możliwości.
Czynną powierzchnią?
Może są gdzieś dane na temat powierzchni sprężynek, bo liczyć mi się nie chce ;)
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: lesgo58 »

Posiadam obydwa rodzaje, o których piszecie, ale po prawdzie nie zastanawiałem się nigdy nad różnicami miedzy nimi. Wiem jedno - że destylaty posiadają ten ulotny charakterystyczny wspólny posmak i aromat mimo oczywiście ewidentnych różnic wynikających z użytego surowca.
http://alkohole-domowe.com/forum/post75073.html#p75073
Właśnie @Trener w jakiejś dyskusji w zeszłym roku zwrócił moją uwagę ku temu faktowi. Był to sygnał z jego strony na który chyba nikt wtedy nie zwrócił uwagi. Mnie jednak zastanowił. Były też sygnały od @Gr000bego, że miedzi nie stosuje. Tylko, już nie pamiętam z jakiego powodu. A, że jestem niespokojny duch i muszę sam wszystko zweryfikować to poprzedniej zimy zacząłem eksperymentować. Tylko, że moje eksperymenty poszły w kierunku ilości wypełnienia i ilości gotowań.
Wiem jedno, że lepszy destylat wychodził gdy ilość wypełnienia była coraz mniejsza. A używałem sprężynek z pierścionkami zamiennie. Przy ostatnich owocówkach ilość wypełnienia w użuciu była ok. 10-15cm. Trudno mi orzec czy przyczyną było wypełnienie czy też owoce. Chociaż owoce są ciągle z tego samego źródła.
A najbardziej aromatyczne wychodziły gdy były pędzone na raz. Ale to chyba logiczne. :)
Muszę porobić trochę równoległych eksperymentów z użyciem tak jednego jak i drugiego wypełnienia.
Mimo że wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że odchodzę od kolumny przy pędzeniu smakówek. :D
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Lootzek »

wawaldek11 pisze: Czynną powierzchnią?
Może są gdzieś dane na temat powierzchni sprężynek, bo liczyć mi się nie chce ;)
I takie moje podejrzenie, dlatego tak uparcie kierowałem pytania w stronę rodzaju sprężynek i ich ilości ;)
Tak czy siak, wszystkie posty dały mi do myślenia i zacznę chyba kombinować w stronę zmniejszenia ilości wypełnienia i jednokrotnego przebiegu (do tej pory robiłem wszystko wg. schematu: odpęd szybki ale z podziałem na rozpałkę, długie serce i ewidentny pogon + wolniejszy drugi gon z uważniejszym cięciem).
Awatar użytkownika

olo 69
650
Posty: 692
Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: olo 69 »

Wczoraj puszczałem na pierwszy raz śliwki. Miałem do przerobu 4 x 25 litrów pulpy. Zawsze puszczam pierwszy raz na krótkiej rurze bez refluksu z 30 cm sprężynek miedzianych. Ale zawsze puszczam też drugi raz na samej pustej rurze kwasoodpornej lub wypełnionej 20 cm sprężynkami ale stalowymi. Później wytłumaczę, dlaczego tak robię.
W związku z wczorajszym postem @Trenera, trzy kegi puściłem na 30 cm sprężynek miedzianych a jeden keg postanowiłem puścić na 10 cm rurek miedzianych ciętych. Rurka 6 mm cięta na odcinki około 4-6 mm.
Dzisiaj zrobiłem porównanie destylatów. Moje wnioski są takie, że destylaty smakują praktycznie identycznie. Jest różnica w zapachu na niekorzyść rurek miedzianych. Wyczuwam bardzo minimalne jakieś wtrącenie w zapachu, którego w destylacie robionym na 30 cm sprężynek miedzianych nie stwierdzam.
Nie wiem skąd u @Trenera aż taka różnica na niekorzyść sprężynek?

A teraz jeszcze odnośnie sprężynek miedzianych i dlaczego puszczam zawsze drugi raz bez miedzi.
Więc, 2-3 lata temu kupiłem sprężynki miedziane. Stwierdziłem, że surówka zrobiona na 30 cm takich sprężynek dużo lepiej pachniała. Z związku z tym pomyślałem, aby to 30 cm sprężynek miedzianych wsypać na samą górę rury i tak zrobić spirytus. Oprócz jeden raz na surówkę, puściłem jeszcze dwa razy z pełnym refluksem i ze sprężynkami miedzianymi u góry.
Dodatkowo zrobiłem z jednej cukrówki bimber, dwa razy puszczony bez refluksu, też na 30 cm miedzianych sprężynek.
Bimber rozrobiłem do 50% dodałem jak zawsze śliwki suszone i odstawiłem na dojrzewanie.

I teraz co stwierdziłem.
Miałem gości około jeden tydzień po zrobieniu tego spirytusu na tych 30 cm sprężynek miedzianych na górze kolumny. Wypiliśmy sporo. Raczej kaca po wódce nigdy nie miałem. A właśnie po tej wódce robionej na miedzi u góry kac pojawił się straszny, źle się czułem na drugi dzień, szwagier bardzo podobnie, kumpel też tragicznie. Postanowiłem tą samą wódkę przepuścić jeszcze raz, ale na stalowych sprężynkach. Kac po niej praktycznie nie występował.
Pomyślałem, może to zbieg okoliczności, może wcześniej wypiliśmy więcej.
Ale, po około 4 miesiącach piliśmy ten bimber o którym wcześniej pisałem, a który był robiony na 30 cm sprężynek miedzianych. Na drugi dzień mega kac, ból głowy i strasznie złe samopoczucie.
Nie wiem może to akurat przypadek. Ale od kiedy robię drugą destylację smakówek na sprężynkach stalowych, a wódkę czystą oprócz stripu na miedzi jeszcze dwie razy na sprężynkach stalowych, to kaca praktycznie nie mam, goście też nie mają.
Uważam, że miedź wnosi sporo dobrego przy pierwszym przebiegu w zapachu destylatu, ale do drugiego przebiegu wolę jej nie stosować :odlot:
Pozdrawiam,olo 69
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: lesgo58 »

Kurde - ale robi się ciekawie... :respect:
P.S. Żeby była jeszcze możliwość spotkania się w gronie i porównanie próbek destylatów na temat...to byłby ideał.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: wawaldek11 »

Trzeba z tydzień zarezerwować na te eksperymenty :mrgreen:
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Trener »

W takim razie chciałbym powierzyć komuś do przetestowania moje miedziane sprężynki oraz przy okazji coś jeszcze dorzucę. Najlepiej gdyby tester przepuścił część tego samego owocowego nastawu przez swoje, a resztę przez moje sprężynki. Zadecydowanych kandydatów proszę o kontakt na PW.

Edit:
Jako, że do testów sprężynek jakoś nikt się nie garnie, mam lepszy i łatwiejszy w realizacji pomysł, a mianowicie wysyłka próbek śliwowicy :)
Jestem skłonny wysłać próbki do czterech osób które pędziły w tym roku śliwowicę na miedzianych sprężynkach lub bez żadnego wypełnienia. Być może coś się w kwestii wypełnienia wyjaśni, a przy okazji dowiem się ile mi jeszcze ewentualnie brakuje i nad czym muszę popracować.
Czekam na chętnych.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Szlumf »

gr000by pisze:
Sprawa piąta - sprawy związane z termouszlachetnianiem i oceną destylatu!
Zdjęcie kega do smakówek już chyba wszyscy widzieli przy okazji zagadki z nalewką (http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p106871). Smakówki podgrzewam w kegu do 60-70*C przykryte luźno tylko pokrywką.
Jak długo trwa to podgrzewanie? Robisz to bezpośrednio przed destylacją?
Awatar użytkownika

Autor tematu
gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: gr000by »

Tyle ile trwa podgrzewanie wsadu na pełnej mocy taboretu gazowego 7,5kW zaraz przed destylacją :D. Im większy wsad tym dłużej, zwykle mieszczę się w 20-70 minut z takim wietrzeniem.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Szlumf »

Jestem po 6 destylacjach nastawów jabłkowych. Dwie z miedzią i cztery bez miedzi. Bezpośrednio po wszystkich destylacjach (tych z miedzią też) wyczuwałem w wyrobie lekką nutę "jajka na twardo" (nie zgniłego jaja). Po kilku dniach wietrzenia ta nuta zniknęła. W zapachu te z miedzią jakby ciut gorsze. Pojawia się bardzo delikatnie jakaś kwaśna nutka (starych wymiocin? :D ). W smaku te z miedzią wydają się odrobinę łagodniejsze ale czy to efekt miedzi to nie jestem pewien. Destylacje były prowadzone przy różnych konfiguracjach sprzętu - ilość półek, sposób odbioru itp. - więc czy to miedź złagodziła destylat nie wiem na 100%.
Z zaleceń Gr00bego stosowałem tylko wietrzenie gotowego destylatu bo nastawy zostały zrobione przed jego wypowiedzią. Wietrzenia podgrzanego nastawu nie nie robiłem bo w zalecanym zakresie temperatur a nawet wcześnie bo gdzieś od 40C leciały aromaty jabłkowe których mi było szkoda.
Wydaje mi się, że jeżeli nastaw ładnie pachnie to można destylować go bez miedzi.

Przy okazji mam pytanie do chemików.
Czy miedź, szczególnie w owocówkach, może coś oddawać do gotowego destylatu?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Zygmunt »

Oddawać- nie, zabierać- tak. Może wiązać na swojej powierzchni niektóre związki, reagując z nimi. Natomiast nie odda nic, co pójdzie z parą w górę (tj. nic lotnego). Jedyną opcją oddania czegoś przez miedź jest wypłukanie (fizyczne) przez skroploną ciecz z jej powierzchni produktów jej korozji np. w chłodnicy, która była nieprawidłowo konserwowana (np. octem).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Emiel Regis »

Szlumf pisze: Pojawia się bardzo delikatnie jakaś kwaśna nutka (starych wymiocin? :D ).
Pogony Panie, pogony. Albo przerzucony, przy mocnym pienieniu lub silnym grzaniu, wsad z kotła.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

Autor tematu
gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: gr000by »

Ponieważ już kilka osób, jak nie więcej, miało możliwość oceny próbek moich trunków wykonanych od początku bez użycia miedzi, proszę o konstruktywne opinie na ten temat. Tych, których pamiętam, wywołuję już w tym poście - na pewno byli to ramzol, Szlumf, Trener, aronia, radius, wiking, lesgo58, Wald, Pretender, wawaldek11, manowar, sokaar. Jeżeli jeszcze ktoś miał okazję próbować moich wyrobów, to również proszę o opinię nt. nieużywania miedzi podczas destylacji.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: lesgo58 »

Jeszcze nie próbowałem Twoich wyrobów - oczywiście poza cydrem, który w/g mnie - jak na nasze warunki - jest znakomity. A wiem co piszę, bo miałem okazję próbować cydrów francuskich i angielskich (angielskich w ogólnym pojęciu, gdyż na wyspach, każda nacja ma innego rodzaju cydr).
Jednak skuszony Twoimi postami o niestosowaniu miedzi, sam spróbowałem pędzić bez jej użycia. Wyniki przeszły moje wszelkie oczekiwania. Nie umiem sobie tego wytłumacz dlaczego teraz nie śmierdzi. Kwestia rodzaju cukru? Konfiguracji kolumny - czy jeszcze czymś innym. Pisze o spirytusie.
Co do destylatów prostych to pędzę dalej na miedzi. Mój alembik jest po prostu z miedzi.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: ramzol »

Jako najmłodszy (chyba) z całej tu gamy wymienionych znakomitości :lol: , zacznę jako pierwszy. Nie mam doświadczenia prawie żadnego, jeżeli chodzi o produkcję destylatów smakowych. Tak naprawdę to dopiero wczoraj udało mi się wydostać i zamknąć w butelce smak surowca (owocu) po za "felerną rodzynką" . Żeby było zabawniej to już można go pić, jest słodki, pachnie i smakuje czarnym bzem, nie trzeba go leżakować i już się boje co z niego będzie jak poleży. A poleży na pewno.
Temat w którym piszę bardzo mi pomógł. Jeszcze nie dawno dałbym rękę odciąć za to, że smakówki tylko na pustej i krótkiej rurze. I nie mogłem uwierzyć że z kolumny z wypełnieniem da się osiągnąć to czym częstuje gr000by. Miałem przyjemność próbować kilku smakówek innych kolegów z forum, ale w destylatach gr000by'ego jest najwięcej serca(bez obrazy)i nie chodzi tu o gon. Niestety nie potrafię powiedzieć czy końcówka jest płaska, czy tez nie. Czy to, ze nie używasz miedzi ma wpływ na smak destylatu. Mogę natomiast powiedzieć, że twoje destylaty smakowe są pełne smaku i harmonii (pomijam nalewki palce lizać i piwko). Przy czym są oczyszczone, tak jak byś odwirował tylko to co do nich nie pasuje. W moim mini stilu (Cu) sprężynki miedziane już nie zagoszczą a próbki destylatów smakowych, które mi zostawiłeś posłużą jako drogowskaz kierunku smaku.
A teraz idę po porzeczkówkę i wszyscy, którzy mieli okazję spróbować przełknęli ślinkę.
Twoje zdrowie panie "psorze" ;)

Edit: drugi ;)
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 gru 2014, 16:37 przez ramzol, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Szlumf »

Skoro wywołują to trzeba odpowiedzieć.
Nie mam wielkiego doświadczenia w smakówkach ale pozwolę sobie przedstawić swoje odczucia.

Malinowica mnie nie zachwyciła. I w smaku i w zapachu czuć co prawda nuty malinowe ale jakby ciut "skwaszone" czy "sfermentowane". I leciutko przebija poprzednia zawartość - orzech laskowy.

Burbon mi smakuje. Jest zrównoważony, leciutko czuję mydełko ale w przyjemny sposób pasujący do całości. Tylko w zapachu ten nieszczęsny orzech laskowy. Nie wiem czy tak pachną kukurydzianki czy buteleczka była kiepsko wypłukana.

Czarna porzeczka (nalewka) - jestem fanem czarnej porzeczki więc ta próbka jest dla mnie najlepsza. Trochę za słodka ale poproszę o przepis to po prostu mniej dosłodzę.

Dla wyjaśnienia dodam, że Kolega przysłał 2 pierwsze próbki w buteleczkach po Soplicy Orzechowej. Twierdzi co prawda, że buteleczki płukał ale nakrętki cały czas pachną orzechem i zapach przechodzi też do trunku w kieliszku. Jakiś niezły zajzajer muszą dodawać do tej Soplicy.

W żadnej z próbek nie wyczułem "jajec" ani zgniłych ani gotowanych.
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: Trener »

Wódka (zarówno czysta jak i ta w nalewkach) bardzo dobra, neutralna, bez wtrąceń smakowo-zapachowych.
Destylaty smakowe bardzo aromatyczne, smaki i zapachy całkowicie naturalne, nie zniekształcone. Lepsze od moich. Przy bezpośrednim porównaniu dały się wyczuć w moich smakówkach zniekształcenia aromatów wprowadzone przez miedziane rurki (nie tak duże jak przy sprężynkach, ale jednak). Destylaty gr000by'ego są tej przypadłości całkowicie pozbawione.
W przyszłym sezonie owocowym, wyrzucam miedź z deflegmatora i robię destylaty sposobem gr000by'ego.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: radius »

Chciałbym i ja się wypowiedzieć, ale próbki gr000by'ego już dawno opuściły mój organizm drugim końcem przewodu pokarmowego, a pamięć przy tylu różnych destylatach i nastawach przepuszczonych przez wątrobę, nie pozwala na całkowicie obiektywną ocenę. Jedno co mogę powiedzieć to, że w żadnym do tej pory degustowanym destylacie czy nalewce, nie czułem jajec :respect:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

k.kolumb
150
Posty: 194
Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
Ulubiony Alkohol: Talisker
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego

Post autor: k.kolumb »

Inne podejście do siarkowodoru mają piwowarzy. Stosują miedź (przynajmniej niektórzy) na etapie fermentacji. Czemu nie ? Na przykład ten Kolega : http://hophead.pl/warka-12/. Dodaje do fermentatora trochę miedzi w postaci wydezynfekowanego drutu i przestaje się tym zajmować.
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”