Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Tzn, że ta bez miedzianych sprężynek jest bardziej owocowa, może delikatniejsza? A może jeszcze coś innego?Trener pisze:Bardzo łatwo wyczuć czy owocówka była pędzona przez miedziane sprężynki czy też nie, jeśli miało się wcześniej porównanie obu rodzajów wyrobów.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Wspominałem już o tym na forum choćby tu http://alkohole-domowe.com/forum/swieza ... 58-13.html. Zaczęło się od tego, że zanim się tu w ogóle zarejestrowałem, pędziłem na szkle owocówki (głównie z jabłek i winogron), a jedynym wypełnieniem były szklane rurki. Świeże destylaty zapachem nie zachęcały (zgniłe jaja), za to w smaku były przednie.
Po rejestracji na forum, poczytałem o miedzianych sprężynkach i postanowiłem sobie takie sprawić. Wsypałem trochę do deflegmatora nad szklanymi rurkami i przepuściłem "calvadosa". Zapach poprawił się niesamowicie, za to smak stał się płaski, zniekształcony i jakby niemal metaliczny. Czyszczenie sprężynek w kwasku i wodzie utlenionej niczego nie zmieniło. Zastanawiałem się czy tego nie wylać, ale ostatecznie przerobiłem w kolumnie na spirytus.
W temacie http://alkohole-domowe.com/forum/sliwow ... t9397.html zastanawiałem się, czy aby na pewno moje sprężynki faktycznie są z miedzi, ponieważ przepuszczona przez nie śliwowica wręcz odrzucała. O tym, że są prawdziwe przekonałem się, gdy dostałem od lesgo58 próbkę spirytusu z metody 2,5 oraz cztery owocówki, w tym jabłko które doskonale znałem. Już po pierwszym łyku wyczułem, że wszystkie cztery owocówki puszczane były przez miedziane sprężynki, co potwierdziło się w prywatnej korespondencji.
Wtedy wywaliłem z deflegmatora sprężynki, zamiast nich wrzuciłem pociętą miedzianą rurkę i to był strzał w dziesiątkę. Od tego momentu owocówki pachną i smakują jak trzeba. Potwierdza to choćby tegoroczna śliwowica, która (choć odebrałem trochę za mało przedgonu) rozchodzi się wśród rodziny w zawrotnym tempie.
Jestem przekonany, że jeśli spróbujecie tego samego destylatu z alembika lub innego medium bez wypełnienia, a potem porównacie z wyrobem na miedzianych sprężynkach, to na ten drugi nigdy już nie spojrzycie.
Po rejestracji na forum, poczytałem o miedzianych sprężynkach i postanowiłem sobie takie sprawić. Wsypałem trochę do deflegmatora nad szklanymi rurkami i przepuściłem "calvadosa". Zapach poprawił się niesamowicie, za to smak stał się płaski, zniekształcony i jakby niemal metaliczny. Czyszczenie sprężynek w kwasku i wodzie utlenionej niczego nie zmieniło. Zastanawiałem się czy tego nie wylać, ale ostatecznie przerobiłem w kolumnie na spirytus.
W temacie http://alkohole-domowe.com/forum/sliwow ... t9397.html zastanawiałem się, czy aby na pewno moje sprężynki faktycznie są z miedzi, ponieważ przepuszczona przez nie śliwowica wręcz odrzucała. O tym, że są prawdziwe przekonałem się, gdy dostałem od lesgo58 próbkę spirytusu z metody 2,5 oraz cztery owocówki, w tym jabłko które doskonale znałem. Już po pierwszym łyku wyczułem, że wszystkie cztery owocówki puszczane były przez miedziane sprężynki, co potwierdziło się w prywatnej korespondencji.
Wtedy wywaliłem z deflegmatora sprężynki, zamiast nich wrzuciłem pociętą miedzianą rurkę i to był strzał w dziesiątkę. Od tego momentu owocówki pachną i smakują jak trzeba. Potwierdza to choćby tegoroczna śliwowica, która (choć odebrałem trochę za mało przedgonu) rozchodzi się wśród rodziny w zawrotnym tempie.
Jestem przekonany, że jeśli spróbujecie tego samego destylatu z alembika lub innego medium bez wypełnienia, a potem porównacie z wyrobem na miedzianych sprężynkach, to na ten drugi nigdy już nie spojrzycie.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Czeka mnie pierwsza w życiu śliwowica i chciałbym ją dobrze zrobić.
Jakiej średnicy jest ta rurka i na jakie odcinki ciąłeś? Ile sypałeś do rury? Czy na cukrówkach też to wypróbowałeś?Trener pisze: Wtedy wywaliłem z deflegmatora sprężynki, zamiast nich wrzuciłem pociętą miedzianą rurkę i to był strzał w dziesiątkę. Od tego momentu owocówki pachną i smakują jak trzeba.
Czeka mnie pierwsza w życiu śliwowica i chciałbym ją dobrze zrobić.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
To chyba była rurka fi8. Ciąłem na odcinki 1-1,5 cm, część piłką do metalu, a resztę szczypcami do cięcia stali, więc zamiast rurek wyszły bardziej miedziane poduszeczki. Zasypałem resztę deflegmatora nad wypełnieniem ze szklanych rurek - jakieś 15 cm. Cukrówki robię wyłącznie na kolumnie, więc nie wiem jaki ma to na nie wpływ.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Zależy od owocu. Jabłka puszczałem na raz i wystarczyło. Śliwki puszczam dwa razy. Aczkolwiek jeśli chodzi o zniekształcenie smaku na miedzianych sprężynkach, to czuć je wyraźnie już po pierwszym przepuszczeniu jakiegokolwiek owocu.
Nie wiem też jaki ma to wpływ na zbożówki. Za czasów sprężynek jeszcze ich nie robiłem. Obecne na miedzianych rurkach wychodzą bardzo dobre.
Nie wiem też jaki ma to wpływ na zbożówki. Za czasów sprężynek jeszcze ich nie robiłem. Obecne na miedzianych rurkach wychodzą bardzo dobre.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Rurki są tam na stałe (łatwiej je wsypać niż wyciągnąć). Jedynie od czasu do czasu czyszczę je roztworem kwasku cytrynowego i wody utlenionej wlewanym do deflegmatora.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Kupne pryzmatyczne. Do tego dobrze zrobione, równe, trzymające kształt.
Nie pytaj mnie dlaczego i jak to się dzieje, bo sam dokładnie nie wiem. Mogę tylko gdybać, ale żadnych twardych publikacji o tym traktujących, na tę chwilę nie posiadam. Kieruję się jedynie smakiem i intuicją.
Nie pytaj mnie dlaczego i jak to się dzieje, bo sam dokładnie nie wiem. Mogę tylko gdybać, ale żadnych twardych publikacji o tym traktujących, na tę chwilę nie posiadam. Kieruję się jedynie smakiem i intuicją.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Więc może tu tkwi sedno problemu, nie wiem ile dałeś tych sprężynek, ale jeśli jak piszesz, były pryzmatyczne i "markowe", w połączeniu ze sposobem prowadzenia przez Ciebie procesu stworzyły ileś tam półek teoretycznych i zbytnie wyczyszczenie destylatu ze związków nadających mu aromat. A rurki ze znacznie wyższym parametrem hetp już tego efektu nie dają.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Posiadam obydwa rodzaje, o których piszecie, ale po prawdzie nie zastanawiałem się nigdy nad różnicami miedzy nimi. Wiem jedno - że destylaty posiadają ten ulotny charakterystyczny wspólny posmak i aromat mimo oczywiście ewidentnych różnic wynikających z użytego surowca.
http://alkohole-domowe.com/forum/post75073.html#p75073
Właśnie @Trener w jakiejś dyskusji w zeszłym roku zwrócił moją uwagę ku temu faktowi. Był to sygnał z jego strony na który chyba nikt wtedy nie zwrócił uwagi. Mnie jednak zastanowił. Były też sygnały od @Gr000bego, że miedzi nie stosuje. Tylko, już nie pamiętam z jakiego powodu. A, że jestem niespokojny duch i muszę sam wszystko zweryfikować to poprzedniej zimy zacząłem eksperymentować. Tylko, że moje eksperymenty poszły w kierunku ilości wypełnienia i ilości gotowań.
Wiem jedno, że lepszy destylat wychodził gdy ilość wypełnienia była coraz mniejsza. A używałem sprężynek z pierścionkami zamiennie. Przy ostatnich owocówkach ilość wypełnienia w użuciu była ok. 10-15cm. Trudno mi orzec czy przyczyną było wypełnienie czy też owoce. Chociaż owoce są ciągle z tego samego źródła.
A najbardziej aromatyczne wychodziły gdy były pędzone na raz. Ale to chyba logiczne.
Muszę porobić trochę równoległych eksperymentów z użyciem tak jednego jak i drugiego wypełnienia.
Mimo że wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że odchodzę od kolumny przy pędzeniu smakówek.
http://alkohole-domowe.com/forum/post75073.html#p75073
Właśnie @Trener w jakiejś dyskusji w zeszłym roku zwrócił moją uwagę ku temu faktowi. Był to sygnał z jego strony na który chyba nikt wtedy nie zwrócił uwagi. Mnie jednak zastanowił. Były też sygnały od @Gr000bego, że miedzi nie stosuje. Tylko, już nie pamiętam z jakiego powodu. A, że jestem niespokojny duch i muszę sam wszystko zweryfikować to poprzedniej zimy zacząłem eksperymentować. Tylko, że moje eksperymenty poszły w kierunku ilości wypełnienia i ilości gotowań.
Wiem jedno, że lepszy destylat wychodził gdy ilość wypełnienia była coraz mniejsza. A używałem sprężynek z pierścionkami zamiennie. Przy ostatnich owocówkach ilość wypełnienia w użuciu była ok. 10-15cm. Trudno mi orzec czy przyczyną było wypełnienie czy też owoce. Chociaż owoce są ciągle z tego samego źródła.
A najbardziej aromatyczne wychodziły gdy były pędzone na raz. Ale to chyba logiczne.
Muszę porobić trochę równoległych eksperymentów z użyciem tak jednego jak i drugiego wypełnienia.
Mimo że wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że odchodzę od kolumny przy pędzeniu smakówek.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Tak czy siak, wszystkie posty dały mi do myślenia i zacznę chyba kombinować w stronę zmniejszenia ilości wypełnienia i jednokrotnego przebiegu (do tej pory robiłem wszystko wg. schematu: odpęd szybki ale z podziałem na rozpałkę, długie serce i ewidentny pogon + wolniejszy drugi gon z uważniejszym cięciem).
I takie moje podejrzenie, dlatego tak uparcie kierowałem pytania w stronę rodzaju sprężynek i ich ilościwawaldek11 pisze: Czynną powierzchnią?
Może są gdzieś dane na temat powierzchni sprężynek, bo liczyć mi się nie chce
Tak czy siak, wszystkie posty dały mi do myślenia i zacznę chyba kombinować w stronę zmniejszenia ilości wypełnienia i jednokrotnego przebiegu (do tej pory robiłem wszystko wg. schematu: odpęd szybki ale z podziałem na rozpałkę, długie serce i ewidentny pogon + wolniejszy drugi gon z uważniejszym cięciem).
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Wczoraj puszczałem na pierwszy raz śliwki. Miałem do przerobu 4 x 25 litrów pulpy. Zawsze puszczam pierwszy raz na krótkiej rurze bez refluksu z 30 cm sprężynek miedzianych. Ale zawsze puszczam też drugi raz na samej pustej rurze kwasoodpornej lub wypełnionej 20 cm sprężynkami ale stalowymi. Później wytłumaczę, dlaczego tak robię.
W związku z wczorajszym postem @Trenera, trzy kegi puściłem na 30 cm sprężynek miedzianych a jeden keg postanowiłem puścić na 10 cm rurek miedzianych ciętych. Rurka 6 mm cięta na odcinki około 4-6 mm.
Dzisiaj zrobiłem porównanie destylatów. Moje wnioski są takie, że destylaty smakują praktycznie identycznie. Jest różnica w zapachu na niekorzyść rurek miedzianych. Wyczuwam bardzo minimalne jakieś wtrącenie w zapachu, którego w destylacie robionym na 30 cm sprężynek miedzianych nie stwierdzam.
Nie wiem skąd u @Trenera aż taka różnica na niekorzyść sprężynek?
A teraz jeszcze odnośnie sprężynek miedzianych i dlaczego puszczam zawsze drugi raz bez miedzi.
Więc, 2-3 lata temu kupiłem sprężynki miedziane. Stwierdziłem, że surówka zrobiona na 30 cm takich sprężynek dużo lepiej pachniała. Z związku z tym pomyślałem, aby to 30 cm sprężynek miedzianych wsypać na samą górę rury i tak zrobić spirytus. Oprócz jeden raz na surówkę, puściłem jeszcze dwa razy z pełnym refluksem i ze sprężynkami miedzianymi u góry.
Dodatkowo zrobiłem z jednej cukrówki bimber, dwa razy puszczony bez refluksu, też na 30 cm miedzianych sprężynek.
Bimber rozrobiłem do 50% dodałem jak zawsze śliwki suszone i odstawiłem na dojrzewanie.
I teraz co stwierdziłem.
Miałem gości około jeden tydzień po zrobieniu tego spirytusu na tych 30 cm sprężynek miedzianych na górze kolumny. Wypiliśmy sporo. Raczej kaca po wódce nigdy nie miałem. A właśnie po tej wódce robionej na miedzi u góry kac pojawił się straszny, źle się czułem na drugi dzień, szwagier bardzo podobnie, kumpel też tragicznie. Postanowiłem tą samą wódkę przepuścić jeszcze raz, ale na stalowych sprężynkach. Kac po niej praktycznie nie występował.
Pomyślałem, może to zbieg okoliczności, może wcześniej wypiliśmy więcej.
Ale, po około 4 miesiącach piliśmy ten bimber o którym wcześniej pisałem, a który był robiony na 30 cm sprężynek miedzianych. Na drugi dzień mega kac, ból głowy i strasznie złe samopoczucie.
Nie wiem może to akurat przypadek. Ale od kiedy robię drugą destylację smakówek na sprężynkach stalowych, a wódkę czystą oprócz stripu na miedzi jeszcze dwie razy na sprężynkach stalowych, to kaca praktycznie nie mam, goście też nie mają.
Uważam, że miedź wnosi sporo dobrego przy pierwszym przebiegu w zapachu destylatu, ale do drugiego przebiegu wolę jej nie stosować
W związku z wczorajszym postem @Trenera, trzy kegi puściłem na 30 cm sprężynek miedzianych a jeden keg postanowiłem puścić na 10 cm rurek miedzianych ciętych. Rurka 6 mm cięta na odcinki około 4-6 mm.
Dzisiaj zrobiłem porównanie destylatów. Moje wnioski są takie, że destylaty smakują praktycznie identycznie. Jest różnica w zapachu na niekorzyść rurek miedzianych. Wyczuwam bardzo minimalne jakieś wtrącenie w zapachu, którego w destylacie robionym na 30 cm sprężynek miedzianych nie stwierdzam.
Nie wiem skąd u @Trenera aż taka różnica na niekorzyść sprężynek?
A teraz jeszcze odnośnie sprężynek miedzianych i dlaczego puszczam zawsze drugi raz bez miedzi.
Więc, 2-3 lata temu kupiłem sprężynki miedziane. Stwierdziłem, że surówka zrobiona na 30 cm takich sprężynek dużo lepiej pachniała. Z związku z tym pomyślałem, aby to 30 cm sprężynek miedzianych wsypać na samą górę rury i tak zrobić spirytus. Oprócz jeden raz na surówkę, puściłem jeszcze dwa razy z pełnym refluksem i ze sprężynkami miedzianymi u góry.
Dodatkowo zrobiłem z jednej cukrówki bimber, dwa razy puszczony bez refluksu, też na 30 cm miedzianych sprężynek.
Bimber rozrobiłem do 50% dodałem jak zawsze śliwki suszone i odstawiłem na dojrzewanie.
I teraz co stwierdziłem.
Miałem gości około jeden tydzień po zrobieniu tego spirytusu na tych 30 cm sprężynek miedzianych na górze kolumny. Wypiliśmy sporo. Raczej kaca po wódce nigdy nie miałem. A właśnie po tej wódce robionej na miedzi u góry kac pojawił się straszny, źle się czułem na drugi dzień, szwagier bardzo podobnie, kumpel też tragicznie. Postanowiłem tą samą wódkę przepuścić jeszcze raz, ale na stalowych sprężynkach. Kac po niej praktycznie nie występował.
Pomyślałem, może to zbieg okoliczności, może wcześniej wypiliśmy więcej.
Ale, po około 4 miesiącach piliśmy ten bimber o którym wcześniej pisałem, a który był robiony na 30 cm sprężynek miedzianych. Na drugi dzień mega kac, ból głowy i strasznie złe samopoczucie.
Nie wiem może to akurat przypadek. Ale od kiedy robię drugą destylację smakówek na sprężynkach stalowych, a wódkę czystą oprócz stripu na miedzi jeszcze dwie razy na sprężynkach stalowych, to kaca praktycznie nie mam, goście też nie mają.
Uważam, że miedź wnosi sporo dobrego przy pierwszym przebiegu w zapachu destylatu, ale do drugiego przebiegu wolę jej nie stosować
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Kurde - ale robi się ciekawie...
P.S. Żeby była jeszcze możliwość spotkania się w gronie i porównanie próbek destylatów na temat...to byłby ideał.
P.S. Żeby była jeszcze możliwość spotkania się w gronie i porównanie próbek destylatów na temat...to byłby ideał.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
W takim razie chciałbym powierzyć komuś do przetestowania moje miedziane sprężynki oraz przy okazji coś jeszcze dorzucę. Najlepiej gdyby tester przepuścił część tego samego owocowego nastawu przez swoje, a resztę przez moje sprężynki. Zadecydowanych kandydatów proszę o kontakt na PW.
Edit:
Jako, że do testów sprężynek jakoś nikt się nie garnie, mam lepszy i łatwiejszy w realizacji pomysł, a mianowicie wysyłka próbek śliwowicy
Jestem skłonny wysłać próbki do czterech osób które pędziły w tym roku śliwowicę na miedzianych sprężynkach lub bez żadnego wypełnienia. Być może coś się w kwestii wypełnienia wyjaśni, a przy okazji dowiem się ile mi jeszcze ewentualnie brakuje i nad czym muszę popracować.
Czekam na chętnych.
Edit:
Jako, że do testów sprężynek jakoś nikt się nie garnie, mam lepszy i łatwiejszy w realizacji pomysł, a mianowicie wysyłka próbek śliwowicy
Jestem skłonny wysłać próbki do czterech osób które pędziły w tym roku śliwowicę na miedzianych sprężynkach lub bez żadnego wypełnienia. Być może coś się w kwestii wypełnienia wyjaśni, a przy okazji dowiem się ile mi jeszcze ewentualnie brakuje i nad czym muszę popracować.
Czekam na chętnych.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Jak długo trwa to podgrzewanie? Robisz to bezpośrednio przed destylacją?gr000by pisze:
Sprawa piąta - sprawy związane z termouszlachetnianiem i oceną destylatu!
Zdjęcie kega do smakówek już chyba wszyscy widzieli przy okazji zagadki z nalewką (http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p106871). Smakówki podgrzewam w kegu do 60-70*C przykryte luźno tylko pokrywką.
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Tyle ile trwa podgrzewanie wsadu na pełnej mocy taboretu gazowego 7,5kW zaraz przed destylacją . Im większy wsad tym dłużej, zwykle mieszczę się w 20-70 minut z takim wietrzeniem.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Jestem po 6 destylacjach nastawów jabłkowych. Dwie z miedzią i cztery bez miedzi. Bezpośrednio po wszystkich destylacjach (tych z miedzią też) wyczuwałem w wyrobie lekką nutę "jajka na twardo" (nie zgniłego jaja). Po kilku dniach wietrzenia ta nuta zniknęła. W zapachu te z miedzią jakby ciut gorsze. Pojawia się bardzo delikatnie jakaś kwaśna nutka (starych wymiocin? ). W smaku te z miedzią wydają się odrobinę łagodniejsze ale czy to efekt miedzi to nie jestem pewien. Destylacje były prowadzone przy różnych konfiguracjach sprzętu - ilość półek, sposób odbioru itp. - więc czy to miedź złagodziła destylat nie wiem na 100%.
Z zaleceń Gr00bego stosowałem tylko wietrzenie gotowego destylatu bo nastawy zostały zrobione przed jego wypowiedzią. Wietrzenia podgrzanego nastawu nie nie robiłem bo w zalecanym zakresie temperatur a nawet wcześnie bo gdzieś od 40C leciały aromaty jabłkowe których mi było szkoda.
Wydaje mi się, że jeżeli nastaw ładnie pachnie to można destylować go bez miedzi.
Przy okazji mam pytanie do chemików.
Czy miedź, szczególnie w owocówkach, może coś oddawać do gotowego destylatu?
Z zaleceń Gr00bego stosowałem tylko wietrzenie gotowego destylatu bo nastawy zostały zrobione przed jego wypowiedzią. Wietrzenia podgrzanego nastawu nie nie robiłem bo w zalecanym zakresie temperatur a nawet wcześnie bo gdzieś od 40C leciały aromaty jabłkowe których mi było szkoda.
Wydaje mi się, że jeżeli nastaw ładnie pachnie to można destylować go bez miedzi.
Przy okazji mam pytanie do chemików.
Czy miedź, szczególnie w owocówkach, może coś oddawać do gotowego destylatu?
-
- Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Oddawać- nie, zabierać- tak. Może wiązać na swojej powierzchni niektóre związki, reagując z nimi. Natomiast nie odda nic, co pójdzie z parą w górę (tj. nic lotnego). Jedyną opcją oddania czegoś przez miedź jest wypłukanie (fizyczne) przez skroploną ciecz z jej powierzchni produktów jej korozji np. w chłodnicy, która była nieprawidłowo konserwowana (np. octem).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Ponieważ już kilka osób, jak nie więcej, miało możliwość oceny próbek moich trunków wykonanych od początku bez użycia miedzi, proszę o konstruktywne opinie na ten temat. Tych, których pamiętam, wywołuję już w tym poście - na pewno byli to ramzol, Szlumf, Trener, aronia, radius, wiking, lesgo58, Wald, Pretender, wawaldek11, manowar, sokaar. Jeżeli jeszcze ktoś miał okazję próbować moich wyrobów, to również proszę o opinię nt. nieużywania miedzi podczas destylacji.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Jeszcze nie próbowałem Twoich wyrobów - oczywiście poza cydrem, który w/g mnie - jak na nasze warunki - jest znakomity. A wiem co piszę, bo miałem okazję próbować cydrów francuskich i angielskich (angielskich w ogólnym pojęciu, gdyż na wyspach, każda nacja ma innego rodzaju cydr).
Jednak skuszony Twoimi postami o niestosowaniu miedzi, sam spróbowałem pędzić bez jej użycia. Wyniki przeszły moje wszelkie oczekiwania. Nie umiem sobie tego wytłumacz dlaczego teraz nie śmierdzi. Kwestia rodzaju cukru? Konfiguracji kolumny - czy jeszcze czymś innym. Pisze o spirytusie.
Co do destylatów prostych to pędzę dalej na miedzi. Mój alembik jest po prostu z miedzi.
Jednak skuszony Twoimi postami o niestosowaniu miedzi, sam spróbowałem pędzić bez jej użycia. Wyniki przeszły moje wszelkie oczekiwania. Nie umiem sobie tego wytłumacz dlaczego teraz nie śmierdzi. Kwestia rodzaju cukru? Konfiguracji kolumny - czy jeszcze czymś innym. Pisze o spirytusie.
Co do destylatów prostych to pędzę dalej na miedzi. Mój alembik jest po prostu z miedzi.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Jako najmłodszy (chyba) z całej tu gamy wymienionych znakomitości , zacznę jako pierwszy. Nie mam doświadczenia prawie żadnego, jeżeli chodzi o produkcję destylatów smakowych. Tak naprawdę to dopiero wczoraj udało mi się wydostać i zamknąć w butelce smak surowca (owocu) po za "felerną rodzynką" . Żeby było zabawniej to już można go pić, jest słodki, pachnie i smakuje czarnym bzem, nie trzeba go leżakować i już się boje co z niego będzie jak poleży. A poleży na pewno.
Temat w którym piszę bardzo mi pomógł. Jeszcze nie dawno dałbym rękę odciąć za to, że smakówki tylko na pustej i krótkiej rurze. I nie mogłem uwierzyć że z kolumny z wypełnieniem da się osiągnąć to czym częstuje gr000by. Miałem przyjemność próbować kilku smakówek innych kolegów z forum, ale w destylatach gr000by'ego jest najwięcej serca(bez obrazy)i nie chodzi tu o gon. Niestety nie potrafię powiedzieć czy końcówka jest płaska, czy tez nie. Czy to, ze nie używasz miedzi ma wpływ na smak destylatu. Mogę natomiast powiedzieć, że twoje destylaty smakowe są pełne smaku i harmonii (pomijam nalewki palce lizać i piwko). Przy czym są oczyszczone, tak jak byś odwirował tylko to co do nich nie pasuje. W moim mini stilu (Cu) sprężynki miedziane już nie zagoszczą a próbki destylatów smakowych, które mi zostawiłeś posłużą jako drogowskaz kierunku smaku.
A teraz idę po porzeczkówkę i wszyscy, którzy mieli okazję spróbować przełknęli ślinkę.
Twoje zdrowie panie "psorze"
Edit: drugi
Temat w którym piszę bardzo mi pomógł. Jeszcze nie dawno dałbym rękę odciąć za to, że smakówki tylko na pustej i krótkiej rurze. I nie mogłem uwierzyć że z kolumny z wypełnieniem da się osiągnąć to czym częstuje gr000by. Miałem przyjemność próbować kilku smakówek innych kolegów z forum, ale w destylatach gr000by'ego jest najwięcej serca(bez obrazy)i nie chodzi tu o gon. Niestety nie potrafię powiedzieć czy końcówka jest płaska, czy tez nie. Czy to, ze nie używasz miedzi ma wpływ na smak destylatu. Mogę natomiast powiedzieć, że twoje destylaty smakowe są pełne smaku i harmonii (pomijam nalewki palce lizać i piwko). Przy czym są oczyszczone, tak jak byś odwirował tylko to co do nich nie pasuje. W moim mini stilu (Cu) sprężynki miedziane już nie zagoszczą a próbki destylatów smakowych, które mi zostawiłeś posłużą jako drogowskaz kierunku smaku.
A teraz idę po porzeczkówkę i wszyscy, którzy mieli okazję spróbować przełknęli ślinkę.
Twoje zdrowie panie "psorze"
Edit: drugi
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 gru 2014, 16:37 przez ramzol, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Skoro wywołują to trzeba odpowiedzieć.
Nie mam wielkiego doświadczenia w smakówkach ale pozwolę sobie przedstawić swoje odczucia.
Malinowica mnie nie zachwyciła. I w smaku i w zapachu czuć co prawda nuty malinowe ale jakby ciut "skwaszone" czy "sfermentowane". I leciutko przebija poprzednia zawartość - orzech laskowy.
Burbon mi smakuje. Jest zrównoważony, leciutko czuję mydełko ale w przyjemny sposób pasujący do całości. Tylko w zapachu ten nieszczęsny orzech laskowy. Nie wiem czy tak pachną kukurydzianki czy buteleczka była kiepsko wypłukana.
Czarna porzeczka (nalewka) - jestem fanem czarnej porzeczki więc ta próbka jest dla mnie najlepsza. Trochę za słodka ale poproszę o przepis to po prostu mniej dosłodzę.
Dla wyjaśnienia dodam, że Kolega przysłał 2 pierwsze próbki w buteleczkach po Soplicy Orzechowej. Twierdzi co prawda, że buteleczki płukał ale nakrętki cały czas pachną orzechem i zapach przechodzi też do trunku w kieliszku. Jakiś niezły zajzajer muszą dodawać do tej Soplicy.
W żadnej z próbek nie wyczułem "jajec" ani zgniłych ani gotowanych.
Nie mam wielkiego doświadczenia w smakówkach ale pozwolę sobie przedstawić swoje odczucia.
Malinowica mnie nie zachwyciła. I w smaku i w zapachu czuć co prawda nuty malinowe ale jakby ciut "skwaszone" czy "sfermentowane". I leciutko przebija poprzednia zawartość - orzech laskowy.
Burbon mi smakuje. Jest zrównoważony, leciutko czuję mydełko ale w przyjemny sposób pasujący do całości. Tylko w zapachu ten nieszczęsny orzech laskowy. Nie wiem czy tak pachną kukurydzianki czy buteleczka była kiepsko wypłukana.
Czarna porzeczka (nalewka) - jestem fanem czarnej porzeczki więc ta próbka jest dla mnie najlepsza. Trochę za słodka ale poproszę o przepis to po prostu mniej dosłodzę.
Dla wyjaśnienia dodam, że Kolega przysłał 2 pierwsze próbki w buteleczkach po Soplicy Orzechowej. Twierdzi co prawda, że buteleczki płukał ale nakrętki cały czas pachną orzechem i zapach przechodzi też do trunku w kieliszku. Jakiś niezły zajzajer muszą dodawać do tej Soplicy.
W żadnej z próbek nie wyczułem "jajec" ani zgniłych ani gotowanych.
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Wódka (zarówno czysta jak i ta w nalewkach) bardzo dobra, neutralna, bez wtrąceń smakowo-zapachowych.
Destylaty smakowe bardzo aromatyczne, smaki i zapachy całkowicie naturalne, nie zniekształcone. Lepsze od moich. Przy bezpośrednim porównaniu dały się wyczuć w moich smakówkach zniekształcenia aromatów wprowadzone przez miedziane rurki (nie tak duże jak przy sprężynkach, ale jednak). Destylaty gr000by'ego są tej przypadłości całkowicie pozbawione.
W przyszłym sezonie owocowym, wyrzucam miedź z deflegmatora i robię destylaty sposobem gr000by'ego.
Destylaty smakowe bardzo aromatyczne, smaki i zapachy całkowicie naturalne, nie zniekształcone. Lepsze od moich. Przy bezpośrednim porównaniu dały się wyczuć w moich smakówkach zniekształcenia aromatów wprowadzone przez miedziane rurki (nie tak duże jak przy sprężynkach, ale jednak). Destylaty gr000by'ego są tej przypadłości całkowicie pozbawione.
W przyszłym sezonie owocowym, wyrzucam miedź z deflegmatora i robię destylaty sposobem gr000by'ego.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Chciałbym i ja się wypowiedzieć, ale próbki gr000by'ego już dawno opuściły mój organizm drugim końcem przewodu pokarmowego, a pamięć przy tylu różnych destylatach i nastawach przepuszczonych przez wątrobę, nie pozwala na całkowicie obiektywną ocenę. Jedno co mogę powiedzieć to, że w żadnym do tej pory degustowanym destylacie czy nalewce, nie czułem jajec
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 194
- Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
- Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
- Ulubiony Alkohol: Talisker
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Nie używam miedzi - sposoby gr000by'ego
Inne podejście do siarkowodoru mają piwowarzy. Stosują miedź (przynajmniej niektórzy) na etapie fermentacji. Czemu nie ? Na przykład ten Kolega : http://hophead.pl/warka-12/. Dodaje do fermentatora trochę miedzi w postaci wydezynfekowanego drutu i przestaje się tym zajmować.
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.