Nastaw ze skwaśniałego miodu pitnego

...na wszystkim da się nastawić "zacier".

Autor tematu
skrzat
100
Posty: 106
Rejestracja: sobota, 8 sty 2011, 17:35
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: skrzat »

Witajcie, mam następujący problem. Odziedziczyłem sporą ilość skwaśniałego miodu pitnego i nie za bardzo wiem co z tym zrobić... Miód pitny był nastawiony ok 6lat temu, obecnie blg na poziomie ok 45, mętny i zero osadu drożdżowego na dnie. W smaku zero alkoholu, słodkie i kwaśne. Zepsuł się zapewne dla tego, że woda w rurce fermentacyjnej wyparowała, octem nie czuć. Rozrobiłem próbkę w ilości 1:2 z wodą, wyszło ok 40 litrów, całość zagotowałem - gotowało się ok 20minut. Całość wlałem do beczki i rozrobiłem wodą do ok 15BLG. Dałem pokaźną ilość pożywki (ok. 50g/100L) i paczkę drożdży turbo. Całość stała w ciepłym pomieszczeniu przez niecały miesiąc. Dzisiaj miałem więcej wolnego czasu i chciałem się za to zabrać aby nastawić kolejną porcję... No i moje niemiłe zaskoczenie. Nastaw dalej ma 15 Blg, za to zrobił się jeszcze bardziej kwaśny, a do tego doszła lekka gorycz. W smaku zero alkoholu.

I tu pytanie do Was - co przeszkadza drożdżom, że nie mogą przefermentować? Jak to usunąć? Poziom kwasu na smak jak w lekko niedojrzałym jabłku więc to raczej nie o pH chodzi. O ratowaniu miodu pitnego nawet nie myślę. Nie chce aby się zmarnował zawarty w nim cukier. Z góry dzięki za każdą podpowiedź!
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nastaw ze skwaśniałego miodu pitnego

Post autor: gr000by »

No to lecimy. Drożdże Turbo nie ruszą w miodzie, przechodziłem już przez ten etap kiedyś. Nawet przy BLG 15. Zaopatrz się lepiej w Bayanus G995 lub BC S103 lub nawet drożdże babuni (wpieprzają miód jak drożdże fruktofilne, potrafią dużo zdziałać jak je dobrze doposażysz DAFem). Najpierw sprawdź pH miodu papierkiem lakmusowym, smak się tu nie przyda. Powinno wynosić powyżej 3,5, a najlepiej około 4. Jak jest za kwaśny to dodaj sody oczyszczonej. Teraz drożdże. W małej części nastawu rozruszaj 2-4g/10l G995 lub BC S103 lub 10-20g/10l babuni. Po paru godzinach jak się rozbujają to dodaj im kolejną, większą porcję nastawu. Po kolejnych paru godzinach dodaj je do całości. DAFu daj 1-2g/10 l nastawu po pierwszym dniu fermentacji. Startuj z BLG ok. 15 to nawet babunine przerobią cały cukier.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

Autor tematu
skrzat
100
Posty: 106
Rejestracja: sobota, 8 sty 2011, 17:35
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw ze skwaśniałego miodu pitnego

Post autor: skrzat »

Dzięki za odpowiedź. Próbowałem również na bayanusach przy próbie uratowania miodu pitnego i też nie wystartowały. Więc raczej nie w tym rzecz. Nie mam jak zmierzyć pH, zawsze zapomnę kupić pasków :| Spróbuje jutro wrzucić ze dwie kostki piekarskich. Jak nie ruszy to chyba tylko kanał :bardzo_zly:
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Nastaw ze skwaśniałego miodu pitnego

Post autor: Wald »

Zacznij od tego, co to za miód. Chodzi o pochodzenie, nie gatunek. Był już taki przypadek opisany. Żadne drożdże nie chciały tego ruszyć: http://alkohole-domowe.com/forum/proble ... t1881.html . Może masz to samo.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Autor tematu
skrzat
100
Posty: 106
Rejestracja: sobota, 8 sty 2011, 17:35
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw ze skwaśniałego miodu pitnego

Post autor: skrzat »

Dzięki za link. Miód z rodzinnej pasieki więc to na pewno nie antybiotyki. Dodam, że miód ten jest cały czas mocno mętny, zarówno ten nieruszany jak i rozrobiony w beczce. W smaku jest jakby mdły. Wiem, że nie był sycony stąd moje podejrzenie o zakażenie. Niestety po pasteryzacji to samo :roll:
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Nastaw ze skwaśniałego miodu pitnego

Post autor: Wald »

Dwójniaki stawiam jednorazowo (50 blg na starcie), tu było coś podobnego i teraz nawet "barwica" strajkuje. :bezradny: Pasteryzowany i rozcieńczony do 15 Blg powinien ruszyć. ;/ Dziwna sprawa. Co by nie było w pierwotnym nastawie (kwasek, piro), to teraz masz 1/3 tego na litr. Żyjątka wszelakie pasteryzacja wybiła. Chętnie sprawdziłbym co i jak, ale przez kompa będzie ciężko.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!

Autor tematu
skrzat
100
Posty: 106
Rejestracja: sobota, 8 sty 2011, 17:35
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw ze skwaśniałego miodu pitnego

Post autor: skrzat »

Znalazłem coś takiego:
Wzrost kwasowości lotnej w winie występuje w następstwie fermentacji mannitowo-mlekowej. W odróżnieniu od bakterii kwasu octowego, bakterie mlekowe rozmnażają się w atmosferze beztlenowej i przerabiają cukier na kwas mlekowy i octowy. Z fruktozy tworzy się sześciowartościowy alkohol, tzw. manitol, który powoduje nieprzyjemny, słodkawy smak wina i woń fermentującej kapusty. Wino mętnieje i nie chce się samorzutnie sklarować. Na fermentację mannitowo-mlekową bardziej podatne są wina o niższej kwasowości, słodsze oraz które fermentowały w wyższej temperaturze. Ochrona przed tą chorobą jest taka sama jak w przypadku sztychu octowego.

W winach o niskiej zawartości kwasów i alkoholu może dojść do zapoczątkowania fermentacji masłowej. Powodują ją Bacillus amylobacter rozkładając cukier, kwas winowy i wodorowinian potasowy (kamień winny). Wino nabiera charakterystycznej woni i posmaku kwasu masłowego. Ochrona jest podobna jak w poprzednich chorobach.
Wiem, że kwasek nie był dodawany. Nieprzyjemny słodkawy smak oraz zmętnienie się zgadza no ale woni fermentującej kapusty nie czuć, a jaki smak ma kwas masłowy nie mam pojęcia. Czy te związki mają znaczący wpływ na drożdże?
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Nastaw ze skwaśniałego miodu pitnego

Post autor: gr000by »

Jakbyś miał w nastawie kwas masłowy to byś o tym dawno wiedział bo capi paskudnie, przeraźliwą wonią zjełczałego masła.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery i nastawy z różnych rzeczy”