Nalewka Bożonarodzeniowa

[Doody]

Witam Szanownych Kolegów
Popełniłem dzisiaj nalewkę, zwaną "Bożonarodzeniową".
Zalewa się spirytusem 50-60% wszystkie możliwe suszone owoce i przyprawy. Dlaczego już teraz? Ano dlatego, że nalewka maceruje sie 4 do 6 tygodni a następnie po filtracji dojrzewa co najmniej 6 miesięcy. Z prostej kalkulacji aby mieć ja na wigilię do "popchnięcia" trudno strawnych potraw należy wykonać ją najpóźniej do kwietnia.
Są różne wersje. Moja zawiera:
suszone: śliwki, daktyle, rodzynki, figi, żurawinę, morele,
orzechy włoskie, imbir, laski cynamonu, kardamon, goździki, pomarańcze.
Pachnie obłędnie w całym, domu Zrobiłem w ilości przepis x 3.
Przepis jest łatwo dostępny w necie. Mam nadzieję, że będzie zacna.

Nalewka-1-1.jpg

[Kamal]

Z goździkami uważaj. Łatwo dominują smak.
K.

[Doody]

Wiem Kamal. Dodałem tylko 6-7 szt. na cały 5l słój. Myślę, że nie dadzą rady

[Kamal]

Powinno być dobrze . Ja raz dałem chyba z 5 na 0,7. Ale trącało goździkami. Tylko nie pamiętam - czy później dodałem tam alkoholu, czy wlałem z innym alko do destylacji. W każdym bądź razie, był dla mnie nie pijalny.
K.

[Doody]

Witam po 3 tygodniach
Nalewka prezentuje się i pachnie zacnie. Jeszcze 3 tygodnie i filtrowanie.

Nalewka-5-1.jpg

[Doody]

Jestem winien małą aktualizację
Nalewka została zlana 18 kwietnia i od tego czasu dwa razy zrzuciła osad. Trzeba bardzo powoli zlewać znad osadu, cieniutką rurką oby go nie zmącić.
Na dzień dzisiejszy jest klarowna i ma kolor ciemnego burgunda. Pachnie i smakuje pięknie, choć czeka ja jeszcze dojrzewanie do świąt.
Prezentuje się tak. Na drugim zdjęciu podświetliłem trunek latarkę z komórki aby pokazać barwę, ale na zdjęciach słabo wychodzi

bożo-2-1.jpg

bożo-1-1.jpg