Moja szklana aparatura
-
- Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Moja szklana aparatura
Roztwór i jego moc nie maja dużego znaczenia, chodzi o miejscowe przegrzewanie się cieczy. Kamyki wrzenne, np. w formie potłuczonej porcelany, talerzy, bezpieczników itp tworzą w kolbie ośrodki wrzenia nie dopuszczając do przegrzania i w konsekwencji wybuchów.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Moja szklana aparatura
Nada się, jest miedziany. Odizoluj żyły i nakręcaj małe sprężynki, im mniejsza średnica tym więcej Ci wejdzie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Moja szklana aparatura
Zygmunt... to czy jest miedziany trzeba sprawdzić, tanie kable po 1-1,50 za metr (w lokalnym sklepiku - na allegro taki kabel kosztuje 100-150zł za paczkę 305m) są raczej aluminiowe miedziowane (prawie jak miedziane zmywaki) Sam się na taki kabel naciąłem (nie do naszego hobby), strasznie się dziwiłem dlaczego te druciki są takie łamliwe. Ano właśnie żeby sprawdzić należy przeciąć żyłę jak w środku się srebrzy, albo lepiej skrobnąć kilka razy wzdłuż jakimś nożykiem (jest bardziej białe niż żółte jak miedź) i do tego po kilku zgięciach się łamie to kabelek jest niestety miedziowany.
np. to http://www.proconnect.pl/skretka-utp-pr ... -p-91.html - tyle że tutaj sprzedawca uczciwie podaje z czego jest kabel.
Takie czasy niestety nastały że przy kupowaniu czegokolwiek trzeba patrzeć na skład niezależnie od tego czy to szynka czy kabelek... ach szkoda gadać.
np. to http://www.proconnect.pl/skretka-utp-pr ... -p-91.html - tyle że tutaj sprzedawca uczciwie podaje z czego jest kabel.
Takie czasy niestety nastały że przy kupowaniu czegokolwiek trzeba patrzeć na skład niezależnie od tego czy to szynka czy kabelek... ach szkoda gadać.
Ostatnio zmieniony wtorek, 27 sty 2015, 20:18 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
Re: Moja szklana aparatura
A czy mniejsza średnica jest lepsza?
Czyli drut nawinięty na osłonę igły do strzykawki będzie lepszy od tego z długopisu..
oraz czy długość jednej sprężynki 15mm jest ok.?
edit:
drucik nie jest miedziowany. Jest cały z miedzi; kupiony jakieś 10lat temu:)
Czyli drut nawinięty na osłonę igły do strzykawki będzie lepszy od tego z długopisu..
oraz czy długość jednej sprężynki 15mm jest ok.?
edit:
drucik nie jest miedziowany. Jest cały z miedzi; kupiony jakieś 10lat temu:)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Moja szklana aparatura
Dzięki.
Wkrętarka nawinęła mi cały kabel jaki miałem..
Teraz szukam dalej. znalazłem stary kabel elektryczny dwużyłowy, ale ma w środku nie jeden a całą wiązkę cieniutkich żył. szukam dalej.
I jeszcze jedno pytanie: czy sprężynki mają być "zbite" czy wymagane są odstępy między zwojami?
Wkrętarka nawinęła mi cały kabel jaki miałem..
Teraz szukam dalej. znalazłem stary kabel elektryczny dwużyłowy, ale ma w środku nie jeden a całą wiązkę cieniutkich żył. szukam dalej.
I jeszcze jedno pytanie: czy sprężynki mają być "zbite" czy wymagane są odstępy między zwojami?
Re: Moja szklana aparatura
To współczuję:) Mi z wkrętarką nie było lekko..
Teraz robota stanęła - nie mam więcej kabli:)
edit:
Ponawiam pytanie:
"czy sprężynki mają być "zbite" czy wymagane są odstępy między zwojami?"
Bo nie wiem czy zrobiłem wszystkie źle czy dobrze.
Teraz są "zbite" - w razie czego mogę je rozciągnąć.
Teraz robota stanęła - nie mam więcej kabli:)
edit:
Ponawiam pytanie:
"czy sprężynki mają być "zbite" czy wymagane są odstępy między zwojami?"
Bo nie wiem czy zrobiłem wszystkie źle czy dobrze.
Teraz są "zbite" - w razie czego mogę je rozciągnąć.
Re: Moja szklana aparatura
ok. Czyli wszystkie sprężynki do przeróbki. Wezmę nóż do... Nie wiem do czego (taki cienki i ostry) i przerobię wszystkie.
A właśnie sobie przypomniałem ze mam jeszcze sporo kabla ethernetowego - na wsi i nie wiem kiedy go przywiozę - tylko nie wiem czy jest miedziany..
PS.: Podziękowania dla Admina/Moderatora za "odrzucanie moich postów". Sam lubię poprawiać ludzi, którzy kaleczą język Polski:)
A właśnie sobie przypomniałem ze mam jeszcze sporo kabla ethernetowego - na wsi i nie wiem kiedy go przywiozę - tylko nie wiem czy jest miedziany..
PS.: Podziękowania dla Admina/Moderatora za "odrzucanie moich postów". Sam lubię poprawiać ludzi, którzy kaleczą język Polski:)
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Moja szklana aparatura
A przy okazji, od kiedy ukręciłem moje, odnoszę wrażenie że same się rozeszły ciut między zwojami, nie wiem czy sama sprężystość drutu to sprawiła, czy rozgrzewanie/schładzanie w trakcie psocenia.
:O a chce ci się? Daj spokój, napisałem tylko że nie zaszkodzi, ale zysk z tej operacji nie zrównoważy moim zdaniem włożonej w to pracy. Chyba że naprawdę nie masz co robić w długie zimowe wieczory.divest pisze:ok. Czyli wszystkie sprężynki do przeróbki
A przy okazji, od kiedy ukręciłem moje, odnoszę wrażenie że same się rozeszły ciut między zwojami, nie wiem czy sama sprężystość drutu to sprawiła, czy rozgrzewanie/schładzanie w trakcie psocenia.
Re: Moja szklana aparatura
No więc zostawię tak jak jest.
Nastaw już pracuje; dam znać jaki efekt przyniosły zmiany urządzenia.
Co do nastawu: używam drożdży turbo 72H (5 butelek po 5L) i po tygodniu mam blg 0 lub -1.
Niedawno przeczytałem na forum, że należy jeszcze poczekać na sklarowanie - czy nastaw naprawdę ma być przeźroczysty?
Co robię nie tak, że zamiast 3 dni drożdże żyją ponad 7 dni?
Nastaw już pracuje; dam znać jaki efekt przyniosły zmiany urządzenia.
Co do nastawu: używam drożdży turbo 72H (5 butelek po 5L) i po tygodniu mam blg 0 lub -1.
Niedawno przeczytałem na forum, że należy jeszcze poczekać na sklarowanie - czy nastaw naprawdę ma być przeźroczysty?
Co robię nie tak, że zamiast 3 dni drożdże żyją ponad 7 dni?
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Moja szklana aparatura
Przyczyn może być wiele. Poczynając od złego przechowywania drożdży w drodze od producenta do ciebie (hurtownia, transport, sklep) co mogło je osłabić, poprzez przygotowanie nastawu i warunki fermentacji (temperatury, napowietrzenie) aż po błąd pomiaru, np. nie do końca odgazowana próbka lub jej temperatura. Deklarowany czas tyczy optymalnych warunków.
Jeśli zeszły już w okolice zera, to zaraz skończą . Co do sklarowania, możesz poczekać na samoistne albo wspomóc jakimś środkiem klarującym, tylko pamiętaj o odgazowaniu nastawu najpierw.
Przy prostym sprzęcie jaki posiadasz gorąco Ci polecam dokładne klarowanie, bo sam to przerabiałem i różnica w jakości między destylatem ze sklarowanego nastawu a takim "brudnym" jest naprawdę wyczuwalna.
Jeśli zeszły już w okolice zera, to zaraz skończą . Co do sklarowania, możesz poczekać na samoistne albo wspomóc jakimś środkiem klarującym, tylko pamiętaj o odgazowaniu nastawu najpierw.
Przy prostym sprzęcie jaki posiadasz gorąco Ci polecam dokładne klarowanie, bo sam to przerabiałem i różnica w jakości między destylatem ze sklarowanego nastawu a takim "brudnym" jest naprawdę wyczuwalna.
Re: Moja szklana aparatura
Poziom cukru mierzyłem zaraz po tym jak nastaw przestał "chodzić". Stoi w pokoju więc nie jest też narażony na wahania temperatury.
Teraz jeszcze nie mierzyłem blg; wspomniane wartości (0, -1) to w poprzednich nastawach.
Tym razem zrobię jak "Bóg przykazał":) Natomiast o odgazowywaniu nastawu dziś przeczytałem po raz pierwszy.
Czy mogę, po skończonej fermentacji, zamieszać butelkami (5x 5L), czy najpierw zlać ciecz znad osadu?
Teraz jeszcze nie mierzyłem blg; wspomniane wartości (0, -1) to w poprzednich nastawach.
Tym razem zrobię jak "Bóg przykazał":) Natomiast o odgazowywaniu nastawu dziś przeczytałem po raz pierwszy.
Czy mogę, po skończonej fermentacji, zamieszać butelkami (5x 5L), czy najpierw zlać ciecz znad osadu?
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Moja szklana aparatura
Jak nadal pracuje to dodatek środków klarujących nic nie da, bo drożdże wciąż przerabiają cukier na etanol i CO2, które miesza nastaw. Poczekaj aż skończy pracować.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Moja szklana aparatura
Wyższa temperatura raczej przyspiesza niż spowalnia drożdże (w granicach rozsądku), raczej nie tu problem. Opisz dokładnie jak robiłeś nastaw, może wyłapiemy ewentualny błąd i unikniesz go w przyszłości.
A jeśli Ci się tak śpieszy że się doczekać koncertu nie możesz i jak piszesz, nastaw ma ok. -1 Blg, to ubij robale piro, sklaruj i w rury.
A jeśli Ci się tak śpieszy że się doczekać koncertu nie możesz i jak piszesz, nastaw ma ok. -1 Blg, to ubij robale piro, sklaruj i w rury.
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 260 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Moja szklana aparatura
Napisz dokładnie z jakich drożdży robiłeś ile cukru itd. bo to że bulgocze w rurce wcale nie znaczy że nastaw pracuje, drugie to że producent pisze że czas fermentacji to 72h to też patrz na to przez palce. Ja pracowałem na alcotec 48 turbo pure i 8 kg miało przerobić w 5 dni a przerabiało 2 tygodnie no ale u mnie temperatura niższa. Ja ze swoich doświadzczeń jak jeszcze nastawiałem cukrówki na alcotecu i nastaw pracował bez szczelnego zanknięcia a potem jak przestawał zamykałem z rurką to się nie mogło to odgazować. Może dałes za dużo cukru i poprostu drożdze już nie miały ochoty żreć więcej Wstaw jakieś fotki tych 5 pojemników, w których fermentujesz.divest pisze:Dwunasty dzień od mieszania cukru, a nastaw ciągle pracuje.
BLG (-1) od trzech dni.
Odgazować, klarować, pędzić? Czy nadal czekać?
Re: Moja szklana aparatura
Teraz widzę, że trochę kłamałem co do poziomu cukru. Na zdjęciu miarki czarna kreska oznacza poziom zanurzenia cukromierza. przyjmując niewielką wagę taśmy klejącej i nici (:)) mam około -2, -3 blg. i wszystkie butelki jeszcze "syczą".
Nastaw robiłem na dwie tury:
mam 12ltr szybkowar w którym mieszam 3kg cukru i pół paczki drożdży turbo 72h z Leroya:
Cukier zalewam wrzątkiem (jakieś 2,7 litra) mieszam aż zniknie cukier. Następnie dolewam zimnej wody (temp. pokojowa) i wrzucam drożdże. Te proporcje (przypadkowo) są tak dobrane, że roztwór po uzupełnieniu gara ma około 30st.C. Rozlewam w butelki po około 4,8 litra. Solidnie wstrząsam każdą butlę, luzuję korek i zaczynam czekać.
Nastaw robiłem na dwie tury:
mam 12ltr szybkowar w którym mieszam 3kg cukru i pół paczki drożdży turbo 72h z Leroya:
Cukier zalewam wrzątkiem (jakieś 2,7 litra) mieszam aż zniknie cukier. Następnie dolewam zimnej wody (temp. pokojowa) i wrzucam drożdże. Te proporcje (przypadkowo) są tak dobrane, że roztwór po uzupełnieniu gara ma około 30st.C. Rozlewam w butelki po około 4,8 litra. Solidnie wstrząsam każdą butlę, luzuję korek i zaczynam czekać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Moja szklana aparatura
No i wszystko jasne
http://alkohole-domowe.com/forum/drozdz ... t6795.html
Poczytaj jak pracują drożdże z Biowinu i nie będziesz już miał wątpliwości dlaczego u ciebie tak długo to trwadivest pisze:mieszam 3kg cukru i pół paczki drożdży turbo 72h z Leroya
http://alkohole-domowe.com/forum/drozdz ... t6795.html
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Moja szklana aparatura
Wiem, że poczekam.
ale jak zlałem z nad osadu to nie zrobiłem chyba głupoty - na dnie były tylko martwe drożdże..
Teraz już słyszę po "jednym pyknięciu" tzn.: Chodzi i nie chodzi.. Czekam.
ps1.: "Ubij piro" szukam i szukam (google i alkoholick) i nie wiem co to znaczy..
ps2.: Ale lipa z tym czekaniem na akceptację moderatora; napisałem dwa posty; dostałem dwie akceptacje, a tylko jeden post pokazał się w temacie..
ale jak zlałem z nad osadu to nie zrobiłem chyba głupoty - na dnie były tylko martwe drożdże..
Teraz już słyszę po "jednym pyknięciu" tzn.: Chodzi i nie chodzi.. Czekam.
ps1.: "Ubij piro" szukam i szukam (google i alkoholick) i nie wiem co to znaczy..
ps2.: Ale lipa z tym czekaniem na akceptację moderatora; napisałem dwa posty; dostałem dwie akceptacje, a tylko jeden post pokazał się w temacie..
-
- Posty: 2369
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Moja szklana aparatura
Pirosiarczyn potasu.
http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... abilizacji
http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... abilizacji
Re: Moja szklana aparatura
Witam ponownie, po dłuższej przerwie. Poprzedni nastaw, już wypity/rozdany. Zakupiłem pojemnik fermentacyjny 30L i wlałem takie coś:
4kg cukru,
około 3 - 4 litrów starych przetworów,
miałem jeszcze jedną paczkę "lirojowych" turbo drożdży, plus woda do 24 litrów.
Po dwóch dniach BLG spadło do ~7 (z 21); dolałem roztwór 0,7 gk cukru, blg +4 i dzisiaj mam 1.
Zauważyłem, że z przetworami fermentacja jest bardziej burzliwa.
Dam znać co mi z tego wyjdzie.
A może ktoś mi powie, że na pewno nic nie wyjdzie?
4kg cukru,
około 3 - 4 litrów starych przetworów,
miałem jeszcze jedną paczkę "lirojowych" turbo drożdży, plus woda do 24 litrów.
Po dwóch dniach BLG spadło do ~7 (z 21); dolałem roztwór 0,7 gk cukru, blg +4 i dzisiaj mam 1.
Zauważyłem, że z przetworami fermentacja jest bardziej burzliwa.
Dam znać co mi z tego wyjdzie.
A może ktoś mi powie, że na pewno nic nie wyjdzie?
-
- Posty: 414
- Rejestracja: środa, 29 sty 2014, 10:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
Re: Moja szklana aparatura
Wyjdzie, zależy co chcesz mieć . Przy burzliwej, krótkiej fermentacji na turbo drożdżach będzie mniej smaków niż przy powolnej przez 4-6 tygodni na drożdżach wolno przerabiającyh. Chociaż twoje soki nie były zbyt słodkie, całe 21 BLG głównie z cukru- więc powinien być bimberek z posmakiem owoców. U mnie kończy się właśnie 6 tygodniowa fermentacja dżemów śliwkowych , cały nastaw 26 litrów, dodatek cukru 3 kg . Tez jestem ciekaw smaku, na ile podobny będzie do śliwowicy.
Gdy wszyscy myślimy tak samo, nikt nie myśli. W.Lipman
Re: Moja szklana aparatura
Mój - jeśli będzie smakowy - to nie będzie śliwowica tylko "czereśnio-malino-pożeczko-wiśnio-wica".
Wczoraj wieczorem było 0BLG, więc dziś odfiltruję owoce i zostawię sam płyn do klarowania i na rury:)
edit:
wczoraj wieczorem BLG = -1/-2 - prędkość fermentacji - tak jak poprzednio - spadła drastycznie w końcowej fazie. No to chyba na święta nie napiję się tego "cuda".
Wczoraj wieczorem było 0BLG, więc dziś odfiltruję owoce i zostawię sam płyn do klarowania i na rury:)
edit:
wczoraj wieczorem BLG = -1/-2 - prędkość fermentacji - tak jak poprzednio - spadła drastycznie w końcowej fazie. No to chyba na święta nie napiję się tego "cuda".
Re: Moja szklana aparatura
Witam ponownie,
dopiero wczoraj udało mi się przegonić owoce.
Możecie być ze mnie dumni!
Wykapała piękna w smaku i zapachu śliwowica - aż żal puszczać to drugi raz na rury (a może nie trzeba?).
Urobek to 1,5 litra 66%, 1,5 litra 55% i około litra pogonu.
Serdecznie dziękuję wszystkim za podzielenie się wiedzą i radą.
dopiero wczoraj udało mi się przegonić owoce.
Możecie być ze mnie dumni!
Wykapała piękna w smaku i zapachu śliwowica - aż żal puszczać to drugi raz na rury (a może nie trzeba?).
Urobek to 1,5 litra 66%, 1,5 litra 55% i około litra pogonu.
Serdecznie dziękuję wszystkim za podzielenie się wiedzą i radą.