Moja maszyna zagłady...

Podstawowe, klasyczne destylatory.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:

Post autor: klodek4 »

Robota dębu, on też się cieszy i puszcza soki :mrgreen:
koncentraty wina

Autor tematu
raczysko
30
Posty: 39
Rejestracja: piątek, 4 mar 2011, 09:58
Podziękował: 3 razy
Re: Moja maszyna zagłady...

Post autor: raczysko »

Witam wszystkich po długiej przerwie spowodowanej brakiem czasu i kradzieżą części aparatury.
Moja zabawka (pierwszy post w tym temacie) przeszła gruntowną modernizacje. W zasadzie po niej został tylko keg, w który wspawany został kawałek rury nierdzewnej fi35. Niestety ktoś to źle zrobił i wszystko jest lekko krzywe nie bardzo wiem jak to wyprostować. Chyba nagrzeje palnikiem keg przy spawie i postaram się to przegiąć.
Rolę deflegmatora pełnią dwa odcinki rury miedzianej fi 35, łączna długość od kega do ujścia par to 96 cm( niezamierzona)
Spiralę chłodnicy zrobiłem z rurki Cu fi 8 mm i dł. 3 m, zamknąłem ją w rurze fi 60, dł 51 cm.
Muszę jeszcze dołożyć termometr, który chciałbym zamontować w kolanku u ujścia par.
Ze względu na łatwość lutowania maszyna wykonana jest z miedzi, poszczególne łączenia wykonane są na teflon.
Jej przeznaczeniem są owocówki chodź ostatnio zastanawiam się na nastawieniem pierwszy raz cukrówki. Nie wiem tylko czy na post-stilu ma to sens...

Proszę o opinie, pozdrawiam raczysko
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Moja maszyna zagłady...

Post autor: klodek4 »

Szczerze powiedziawszy na tym sprzęcie to widzę tylko owocówki, z cukrówek osiągniesz tylko bimberek, choć popróbuj jak chcesz /musisz to wtedy puścić ze trzy razy i pomiędzy destylacjami puszczać na węgiel/ ale i tak będzie to niebo a ziemia przy kolumnie, pozdrawiam!!!!
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Moja maszyna zagłady...

Post autor: gr000by »

Jak będziesz robił nastawy na drożdżach typu Vodka Star w niskich temperaturach (17-18*C) to taki zły bimberek nie będzie - byleby tylko gonić powoli i uważać na pogony.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

Autor tematu
raczysko
30
Posty: 39
Rejestracja: piątek, 4 mar 2011, 09:58
Podziękował: 3 razy
Re: Moja maszyna zagłady...

Post autor: raczysko »

Dwa gotowania mamy za sobą. Z ok 40l nastawu na różnych owocach otrzymalem ok 5L gotowego produktu 78%.
Dawno nie gotowałem ale wydaje mi się nie za dużo tego wyszło....
Teraz planuję zrobić nastaw na suszonych śliwkach i rodzynkach.
A z cukrówkami już przemyślałem, narazie muszę się wstrzymać. Nie chcę nic po między. W planach mam zrobienie kolumny miedzianej fi 60. U mnie w sklepie mogę kupić kawałek jaki mi się podoba nawet 5 cm. W cenie 108 za metr.
Dzięki za szybkie odpowiedzi. Pozdrawiam raczysko.
P.s. Ma ktoś pomysł jak naprostować wyjście z kega???
ODPOWIEDZ

Wróć do „Galeria destylatorów Pot-Still”