Mój sputnik ;-)
-
Autor tematu - Posty: 566
- Rejestracja: sobota, 6 paź 2012, 19:33
- Krótko o sobie: Robię najlepszą pieprzówkę po tej stronie Wisły ;-)
- Ulubiony Alkohol: Moja osobista nalewka agrestowa ;-)
- Lokalizacja: Braniewo
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Stworzyłem potwora Re: Mój sputnik ;-)
Olaboga! Waszmościowie... i Waćpanny
Strach się bać, mój sputnik miał w niedzielę premierowe gotowanie. Przed gotowaniem popracował chwilę na wodzie celem oczyszczenia duszy
1. Keg 25l
2. Katalizator fi50 25cm- sprężynki
3. Kolumna fi 50 125cm- sprężynki
4. Głowica jak na rysunku- średnica ~25cm
5. Skraplacz- rura karbowana DN12- 3m
6. Grzanie na taborecie gazowym
Pierwsze zaskoczenie to czas stabilizacji, po prostu błyskawica. Nie patrzyłem na zegarek ale to było stałe szybkie opadanie temperatury do 78,2 i trwało pewnie około kilku minut- mniej więcej czas jednego papierosa, mój Bokakob tak nie potrafi, możliwe że ogromny jak na tę kolumnę skraplacz ma na to wpływ. Po 40 minutach zaczęliśmy odbiór z prędkością 1 l/h, ale momentami prawie 2 l/h- co ciekawe w zapachu różnicy nie było. pierwszy wzrost temperatury był tym ostatnim, nie chciała wrócić do stabilności i pogonów odebraliśmy ze 300ml (wsad 20l cukrówki na turbo drożdżach- nie pamiętam, ale z jakimś bykiem na opakowaniu). W sumie to przedgonów trochę sporo, z zapasem odebraliśmy 250ml. Serce ~2,3l. Plan był taki, że oczywiście będzie to robione dwa razy, ale właściciel uznał, że nie ma sensu bo w zapachu nic niedobrego nie było, co było dość zaskakujące, jeszcze bardziej zaskakujący był pomiar stężenia, o ile na mojej kolumnie wychodzi towar 96,5%, miernik sprawdzony, poprzedni poszedł do kosza za oszukiwanie (niestety uważam, że Biowin niczego dobrego nam nie sprzedaje), to tu pomiar mnie powalił na kolana- 97,25%- chyba muszę jeszcze lepszy aerometr kupić bo zaczynam mieś wątpliwości czy sklepowy spiryt ma tyle co na naklejce , temperatura pomiarów korygowana do 20^C. Walory smakowe będą sprawdzane niebawem, myślę że jednak niespodzianek nie będzie.
Tak czy inaczej, kolega któremu sprzęt zrobiłem ma niesamowitą maszynkę, oczywiście zdecydowanie lepsza od mojego Bokakoba, u mnie po pierwszym razie są jakieś smrodki zawsze. Kilka fotek poniżej niestety z telefonu, bez lampy, ale aparat sie w samochodzie schował i nie miałem czym robić fotek.
Strach się bać, mój sputnik miał w niedzielę premierowe gotowanie. Przed gotowaniem popracował chwilę na wodzie celem oczyszczenia duszy
1. Keg 25l
2. Katalizator fi50 25cm- sprężynki
3. Kolumna fi 50 125cm- sprężynki
4. Głowica jak na rysunku- średnica ~25cm
5. Skraplacz- rura karbowana DN12- 3m
6. Grzanie na taborecie gazowym
Pierwsze zaskoczenie to czas stabilizacji, po prostu błyskawica. Nie patrzyłem na zegarek ale to było stałe szybkie opadanie temperatury do 78,2 i trwało pewnie około kilku minut- mniej więcej czas jednego papierosa, mój Bokakob tak nie potrafi, możliwe że ogromny jak na tę kolumnę skraplacz ma na to wpływ. Po 40 minutach zaczęliśmy odbiór z prędkością 1 l/h, ale momentami prawie 2 l/h- co ciekawe w zapachu różnicy nie było. pierwszy wzrost temperatury był tym ostatnim, nie chciała wrócić do stabilności i pogonów odebraliśmy ze 300ml (wsad 20l cukrówki na turbo drożdżach- nie pamiętam, ale z jakimś bykiem na opakowaniu). W sumie to przedgonów trochę sporo, z zapasem odebraliśmy 250ml. Serce ~2,3l. Plan był taki, że oczywiście będzie to robione dwa razy, ale właściciel uznał, że nie ma sensu bo w zapachu nic niedobrego nie było, co było dość zaskakujące, jeszcze bardziej zaskakujący był pomiar stężenia, o ile na mojej kolumnie wychodzi towar 96,5%, miernik sprawdzony, poprzedni poszedł do kosza za oszukiwanie (niestety uważam, że Biowin niczego dobrego nam nie sprzedaje), to tu pomiar mnie powalił na kolana- 97,25%- chyba muszę jeszcze lepszy aerometr kupić bo zaczynam mieś wątpliwości czy sklepowy spiryt ma tyle co na naklejce , temperatura pomiarów korygowana do 20^C. Walory smakowe będą sprawdzane niebawem, myślę że jednak niespodzianek nie będzie.
Tak czy inaczej, kolega któremu sprzęt zrobiłem ma niesamowitą maszynkę, oczywiście zdecydowanie lepsza od mojego Bokakoba, u mnie po pierwszym razie są jakieś smrodki zawsze. Kilka fotek poniżej niestety z telefonu, bez lampy, ale aparat sie w samochodzie schował i nie miałem czym robić fotek.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam, Sławomir
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wtorek, 28 kwie 2015, 10:29
- Krótko o sobie: Pokora i nauka - to czego obecnie potrzebuję :D
- Ulubiony Alkohol: To com sam spreparował - musi napawać mnie dumą do tego stopnia, że się nie będę chciał dzielić!
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz