Mój prosty pot-still 2
-
Autor tematu - Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
W końcu udało mi się "zainstalować" w domu.
Mój zestaw jest opisany mniej więcej tu http://alkohole-domowe.com/forum/moj-pr ... t1242.html
dodałem jedynie:
- chłodnicę wody (nagrzewnica z allegro)
- wentylatory 12cm
- zasilacz z PC do ich napędu
- podkładka pod indukcję
- nowe wiadro jako zbiornik na wodę
Po kolei, to ogólny rzut na kuchnię i ... przedmiot destylacji (na dole ) Tak wygląda to w przybliżeniu. Zdjęcie chłodnicy Konieczna była przejściówka Wentylatorki i przedmiot destylacji
Mój zestaw jest opisany mniej więcej tu http://alkohole-domowe.com/forum/moj-pr ... t1242.html
dodałem jedynie:
- chłodnicę wody (nagrzewnica z allegro)
- wentylatory 12cm
- zasilacz z PC do ich napędu
- podkładka pod indukcję
- nowe wiadro jako zbiornik na wodę
Po kolei, to ogólny rzut na kuchnię i ... przedmiot destylacji (na dole ) Tak wygląda to w przybliżeniu. Zdjęcie chłodnicy Konieczna była przejściówka Wentylatorki i przedmiot destylacji
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
Autor tematu - Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Mój prosty pot-still 2
Niestety wydajność tej chłodnicy z dwoma wiatraczkami od chłodzenia PCta, NIE WYSTARCZA.
Testowany zbiornik wody miał 5L pojemności. Woda szybko się nagrzewała, 40C i rosła. Wiatraczki sobie dmuchają (nie tak się spodziewałem) i nie ma różnicy czy są włączone czy nie, temperatura wody wciąż rosła. Poczekałem jak osiągnie 45C i wywaliłem te 12Voltowe badziewia, ustawiając taki domowy "na biurkowy" wiatrak na 220V. Ustawiłem go w odległości 1cm od chłodnicy i zacząłem obserwować temperaturę. Zaczęła spadać i zatrzymała się na 35C. Dalej anie drgnie, a to wszystko przy temperaturze otoczenia 15C (ciekawe co by było w lecie przy 30C ).
Tak więc, chłodzenie od PC jest do.. i mam zatem do sprzedania nagrzewnicę do Golfa
Teraz zainstalowałem stacjonarnie aparaturę u moich teściów i jako chłodzenia używam pompki, która gania 200L wody (używana beczka na alledrogo za 30zł). I to jest najlepsze rozwiązanie , moim zdaniem.
PS. A gdy 200L nie wystarczy będę podgrzewał wodę w basenie ogrodowym
Testowany zbiornik wody miał 5L pojemności. Woda szybko się nagrzewała, 40C i rosła. Wiatraczki sobie dmuchają (nie tak się spodziewałem) i nie ma różnicy czy są włączone czy nie, temperatura wody wciąż rosła. Poczekałem jak osiągnie 45C i wywaliłem te 12Voltowe badziewia, ustawiając taki domowy "na biurkowy" wiatrak na 220V. Ustawiłem go w odległości 1cm od chłodnicy i zacząłem obserwować temperaturę. Zaczęła spadać i zatrzymała się na 35C. Dalej anie drgnie, a to wszystko przy temperaturze otoczenia 15C (ciekawe co by było w lecie przy 30C ).
Tak więc, chłodzenie od PC jest do.. i mam zatem do sprzedania nagrzewnicę do Golfa
Teraz zainstalowałem stacjonarnie aparaturę u moich teściów i jako chłodzenia używam pompki, która gania 200L wody (używana beczka na alledrogo za 30zł). I to jest najlepsze rozwiązanie , moim zdaniem.
PS. A gdy 200L nie wystarczy będę podgrzewał wodę w basenie ogrodowym
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Mój prosty pot-still 2
Po pierwsze - dlaczego nie przykręciłeś wiatraków bezpośrednio przy chłodnicy? Po drugie - w większości znanych mi rozwiązań wiatrak znajduje się za chłodnicą, a nie przed nią (czyli ssie powietrze przez chłodnicę). Mam wrażenie, że taki układ podyktowany jest większą sprawnością... Po trzecie - 40*C, a niechby i 50*C - to niezły wynik, bo przecież cały czas poniżej temperatury skraplania par alkoholu. Oczywiście wraz ze wzrostem temperatury chłodziwa maleje efektywność chłodzenia, dlatego należałoby przewidzieć w planach skraplacz ze dwa razy (przynajmniej) dłuższy od standardowego. Oczywiście wymaga to sporej przebudowy sprzętu i inwestycji, ale cóż... Może się okazać, że oszczędność jest pozorna , nie licząc ochrony zasobów wodnych.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
-
- Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Mój prosty pot-still 2
Jakby przyjąć, że przepływ przez chłodnicę to 1l /minutę, to przez 3 godziny zabawy (bo przy rozgrzewaniu kotła chłodnica nie działa) zużyjemy tylko 180l wody. Przy cenie ~7zł/ m3 koszt wody do chłodzenia to jakieś 1,30...
Pompa + beczka kosztuje w sumie ok 60zł, czyli wynika, że zwraca się po 49 gotowaniach, przyjmując dwa psocenia na miesiąc- po 2 latach. A przecież czasem trzeba jeszcze wymienić wodę w beczce...
Jak ja lubię takie bezsensowne liczenie
Pompa + beczka kosztuje w sumie ok 60zł, czyli wynika, że zwraca się po 49 gotowaniach, przyjmując dwa psocenia na miesiąc- po 2 latach. A przecież czasem trzeba jeszcze wymienić wodę w beczce...
Jak ja lubię takie bezsensowne liczenie
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Mój prosty pot-still 2
Przepływ litr na minutę to całkiem dużo. Kiedy ostatnio psociłem na wsi, to w ciągu kilku godzin odpędzając kilkanaście litrów surówki nie napełniłem beczki 60 litrów (mróz był, nie miałem jak wyprowadzić węża na zewnątrz, a szkoda było bezsensownie szambo zapełniać, więc lałem do beczki). Walcząc przez cały sobotni wieczór z marmoladą zlew zużyłem nie więcej niż 50l - przy takim przepływie, jak już kiedyś Kucyk zauważył, wodomierz nawet nie drgnie.
Należy jednak pamiętać, że wbrew ogólnemu wrażeniu, z wodą w Polsce nie stoimy najlepiej. Statystycznie dyspozycyjne zasoby wodne kraju w przeliczeniu na jednego mieszkańca są większe m.in. w Saharze Zachodniej. Do tego dochodzi fakt, że u nas lwią część tej wody zużywa przemysł. Wodociągi da się oszukać (legalnie), środowiska nie... Oczywiście rządowa i wodociągowa propaganda będzie głosić, ile kosztuje nas kapiący kran - a on nie kosztuje nas faktycznie nic: za darmo wykapać może i pół metra sześciennego dziennie... Kasy za to ubywa firmom, ale przede wszystkim cierpi środowisko (te pojedyncze kropelki w skali kraju to tysiące metrów sześciennych dziennie...).
Nie lubię greenpeace'u ani samozwańczych pseudoekologów. Nienawidzę, gdy ktoś w nylonowej kurtce na ulicy nawołuje do zaprzestania wydobycia ropy naftowej. Ale nie chciałbym po prostu, żebyśmy kiedyś musieli jamałem zamiast ropy ciągnąć od ruskich wodę. O problemach hydrologiczno-hydrogeologicznych mówi się rzadko albo wcale, ale one naprawdę są poważne w naszym kraju.
Tylko proszę, nie posądzajcie mnie o jakieś moralizowanie w złym znaczeniu. Nie namawiam Was do destylowania moczu celem odzyskania wody, nie o to chodzi. Zużyć wody ile potrzeba, ale gdzie się da (uwzględniając także ekonomię i ekonomikę) - zużycie ograniczyć...
Należy jednak pamiętać, że wbrew ogólnemu wrażeniu, z wodą w Polsce nie stoimy najlepiej. Statystycznie dyspozycyjne zasoby wodne kraju w przeliczeniu na jednego mieszkańca są większe m.in. w Saharze Zachodniej. Do tego dochodzi fakt, że u nas lwią część tej wody zużywa przemysł. Wodociągi da się oszukać (legalnie), środowiska nie... Oczywiście rządowa i wodociągowa propaganda będzie głosić, ile kosztuje nas kapiący kran - a on nie kosztuje nas faktycznie nic: za darmo wykapać może i pół metra sześciennego dziennie... Kasy za to ubywa firmom, ale przede wszystkim cierpi środowisko (te pojedyncze kropelki w skali kraju to tysiące metrów sześciennych dziennie...).
Nie lubię greenpeace'u ani samozwańczych pseudoekologów. Nienawidzę, gdy ktoś w nylonowej kurtce na ulicy nawołuje do zaprzestania wydobycia ropy naftowej. Ale nie chciałbym po prostu, żebyśmy kiedyś musieli jamałem zamiast ropy ciągnąć od ruskich wodę. O problemach hydrologiczno-hydrogeologicznych mówi się rzadko albo wcale, ale one naprawdę są poważne w naszym kraju.
Tylko proszę, nie posądzajcie mnie o jakieś moralizowanie w złym znaczeniu. Nie namawiam Was do destylowania moczu celem odzyskania wody, nie o to chodzi. Zużyć wody ile potrzeba, ale gdzie się da (uwzględniając także ekonomię i ekonomikę) - zużycie ograniczyć...
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
-
Autor tematu - Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Mój prosty pot-still 2
Postawiłem je w odległości 0.5cm od niej, miałem jeszcze bliżej?
Ale co mi tam, nie jestem u siebie i jak ona woli płacić więcej..
Nie jestem pewien. Jaka to różnica czy wiatrak zasysa czy dmucha, skoro jedno i drugie robi ledwo.Maciej_K pisze:Po pierwsze - dlaczego nie przykręciłeś wiatraków bezpośrednio przy chłodnicy? Po drugie - w większości znanych mi rozwiązań wiatrak znajduje się za chłodnicą, a nie przed nią (czyli ssie powietrze przez chłodnicę). Mam wrażenie, że taki układ podyktowany jest większą sprawnością...
Postawiłem je w odległości 0.5cm od niej, miałem jeszcze bliżej?
Możliwe że masz rację ale ja jestem zwolennikiem rozwiązań prostych i skutecznych a nie udziwnionych, więc mam beczkę i to działa.Maciej_K pisze: Oczywiście wraz ze wzrostem temperatury chłodziwa maleje efektywność chłodzenia, dlatego należałoby przewidzieć w planach skraplacz ze dwa razy .
Nawet lepiej, ja napełniłem 200L beczkę dopiero po 4czterech gotowaniach, czyli 4x4h.Zygmunt pisze:Jakby przyjąć, że przepływ przez chłodnicę to 1l /minutę, to przez 3 godziny zabawy (bo przy rozgrzewaniu kotła chłodnica nie działa) zużyjemy tylko 180l wody.
Masz rację, ale.. beczkę i pompkę kupiłem JA a za wodę miałaby płacić teściowa, więc obiecałem więcej "nie marnować" wody . Wiem jaki jest koszt, jak piszesz, to się zgadza a teraz trzeba jeszcze dołożyć prąd do tej pompki 7W przez "naście" godzin.Zygmunt pisze: Pompa + beczka kosztuje w sumie ok 60zł, czyli wynika, że zwraca się po 49 gotowaniach, przyjmując dwa psocenia na miesiąc- po 2 latach. A przecież czasem trzeba jeszcze wymienić wodę w beczce...
Jak ja lubię takie bezsensowne liczenie
Ale co mi tam, nie jestem u siebie i jak ona woli płacić więcej..
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
Re: Mój prosty pot-still 2
Jak już robić ekologiczny bimbrofor, to można taką pompkę zasilać z ogniw słonecznych
Właściwie to takie tylko rozważanie co jest bardziej opłacalne, bo w efekcie końcowym może się okazać, że suma kosztów jakie wciąga psota to nie tylko kilo cukru, a całkiem blisko normalnemu kosztowi flaszki w sklepie...
Właściwie to takie tylko rozważanie co jest bardziej opłacalne, bo w efekcie końcowym może się okazać, że suma kosztów jakie wciąga psota to nie tylko kilo cukru, a całkiem blisko normalnemu kosztowi flaszki w sklepie...
-
Autor tematu - Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Mój prosty pot-still 2
ale zauważ że pompka i obieg zamknięty robi "lepsze wrażenie", tzn. wrażenie że oszczędzasz. a jak pisałem - psocę nie u siebie.
Skoro przez 16h z kranu poleciało 200L wody, to to jest nawet mniej niż jednostka, za którą jest pobierana opłata czyli 1m3.
święte słowanateq pisze: Właściwie to takie tylko rozważanie co jest bardziej opłacalne...
ale zauważ że pompka i obieg zamknięty robi "lepsze wrażenie", tzn. wrażenie że oszczędzasz. a jak pisałem - psocę nie u siebie.
Skoro przez 16h z kranu poleciało 200L wody, to to jest nawet mniej niż jednostka, za którą jest pobierana opłata czyli 1m3.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Mój prosty pot-still 2
U mnie 1 m^3 zimnej wody kosztuje 8zł, więc gdybym rządził na jakimś 50l kegu, to na pewno bym kombinował z zamkniętym obiegiem... Także z szacunku dla środowiska.
Prawda, ale pamiętaj, że wodomierz policzy Ci co do setki, ale dopiero przy odpowiednim przepływie - kapanie się nie liczy.Skoro przez 16h z kranu poleciało 200L wody, to to jest nawet mniej niż jednostka, za którą jest pobierana opłata czyli 1m3.
U mnie 1 m^3 zimnej wody kosztuje 8zł, więc gdybym rządził na jakimś 50l kegu, to na pewno bym kombinował z zamkniętym obiegiem... Także z szacunku dla środowiska.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."